Skocz do zawartości

Fiery

Forumowicze
  • Postów

    246
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fiery

  1. Jeśli często latasz tą samą traską i błyska, to uważaj, bo mogą w końcu rozkminić, że to ten sam motocykl(ista) i wystawić przenośny co błyśnie z tyłu albo się przejechać z kamerką. Ja mam jeden stały fotoradar na trasie praca-dom i zawsze zwalniam na wszelki wypadek. Poza tym miejsce jest rzeczywiście niebezpieczne (skrzyżowanie w małej miejscowości na górce z przystankiem pks ekstra). Pozdr
  2. Intruz M800 pali w jeździe mieszanej (miasto/trasa): - dynamicznej, przelotowa 120 - 5,6 - spokojnej, przelotowa 90-100 - 4,9 Pozdr
  3. Szacunek :) Efekt końcowy fenomenalny! :P :icon_mrgreen: Szerokości :P
  4. Dyskusja jest o tym jak/czy można zmierzyć jak indywidualny organizm radzi sobie z alkoholem na podstawie obiektywnego wyniku, a nie na podstawie subiektywnych odczuć, samopoczucia, etc. W wątku o wypadku ktoś napisał prostą regułę, którą i ja wyznaję: - piłem dzisiaj = dzisiaj nie jadę - upiłem się dzisiaj = dzisiaj i jutro nie jadę Co nie przeszkadza dokładnie zmierzyć co i jak. Pozdr
  5. Z wiarygodnego źródła mam info, że nie ma importera No Fear. Ale możesz spróbować poszukać - dzwoń do sklepu Burton w Wwie (Blue City) - 22 3117370. Pozdr.
  6. Odświeżam temat w związku z: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?s=...dpost&p=1068523 Macie jakieś sprawdzone testery wydychanego powietrza? Szybki rzut w guglu pokazuje, że ceny wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Na czym polega różnica sposobu ich działania? Czy w ogóle warto inwestować w taki alkomat? Jak się ma zawartość alko we krwi do alko w wydychanym powietrzu?
  7. Ja zacząłem tej jesieni od pojemności 800 (akurat intruz, także ani drag ani virago, ale chodzi o pojemność) i powiem Ci, że się cieszę. Maszyna mnie przerasta a to dobrze, bo pozwoli mi na naukę przez kilka najbliższych sezonów zanim się "skończy". Jednocześnie daję radę, czyli przerost mocy jest wyważony. Nie widzę siebie na czymś o wyższej pojemności w tym momencie, no ale to może tylko ja i mój brak doświadczenia do tej pory. Z tego co sam się orientowałem to nie ma złotego środka. Rozsądniej jest zacząć od mniejszej mocy i później się przesiąść niż od razu wsiąść na docelowe moto. Mi intruz daje mnóstwo frajdy. I tak zostanie na jeszcze długo. Pozdr i szerokości :icon_biggrin:
  8. Szkoda chłopaka. Jeśli ci ludzie z fiata mają rodziny, to tych rodzin też szkoda. Żal nikomu życia nie wróci, ani nie zmieni przepisów czy mentalności ludzkiej. Teraz OT Kara jest niewłaściwa, bo nie odstrasza skutecznie innych. Właśnie statystyki to potwierdzają. Jeden z drugim wtopi, spowoduje wypadek, zabije kogoś, inny "tylko" straci pj, a pozostali liczą na to, że im się uda. A nawet jak się nie uda, no to co. I o to "no to co" chodzi. I nie tylko ta kara w tym konkretnym przypadku, ale w ogóle za prowadzenie w stanie. Nie wiem jaka konkretnie, nie jestem socjologiem i nie wiem co byłoby skutecznym straszakiem. Ale czyśm takim właśnie taka kara powinna być. edit właściwie to nawet niekoniecznie kara, ale mechanizm, może być prawny albo inny. Byle skuteczny.
  9. To samo. Masz go pchać żeby być pieszym. Przepis nie precyzuje gdzie/jak, więc po prostu go przetaczaj w tę i z powrotem :biggrin:
  10. Podany przez Ciebie przepis określa kogo i w jakich okolicznościach uznaje się za pieszego. W momencie gdy pozostawiasz motocykl, motocykl przestaje być "elementem" pieszego i jako pojazd (odpowiedniej kategorii) podpada pod stosowne przepisy. Pozdr.
  11. Tu: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?s=...dpost&p=1065046
  12. Coś w tym jest. Odkąd jest obowiązek jeżdżenia na światłach mijania przez całą dobę przez cały rok, automagicznie z zauważalnym opóźnieniem dostrzegam puszki łamiące ten przepis (to jest np. jadące w słoneczny, letni dzień bez świateł). Jakoś się umysł przestawia, że wszyscy na światłach jeżdżą, takie trochę odstępstwo od reguły ograniczonego zaufania, ale dość podświadome, bo jednak zauważam te pojazdy, tyle że później niż kiedyś (gdy nie było obowiązku i ludzie różnie jeździli wedle gustu). Światła przykuwają uwagę, może nie trzeba wysilać woli, żeby oderwać od nich wzrok :notworthy: ale wzrok jakby szuka świateł, a nie pojazdu... A statystyka mogła by być zawężona do porównania ilości wypadków przed i po wprowadzeniu przepisu tylko w określonych porach doby z uwzględnieniem zmiennej długości dnia w ciągu roku i aktualnych warunków atmosferycznych. Czyli raczej niewykonalne. A takie porównanie roku do roku, nawet uwzględniając analogiczny okres, to o kant :icon_mrgreen: Pozdr
  13. Stereotypy i tyle. Nie twierdzę, że dobrym kierowcą może być każdy, ale nie twierdzę też, że kobieta nie może nim (hehe) być. A statystyka? Cóż, jest tyle możliwości manipulacji przedstawienia liczb. Pozdr i szerokości, dla wszystkich :(
  14. Fiery

    Lajtowa przejażdżka II

    Godzina 8:39, ostatnia sobota października. Plac przed dworcem PKP w Otwocku świeci pustkami i poranną rosą. Trzy taksówki cierpliwie czekają na kurs. W ciszy wiatr sennie przenosi liście to tu to tam... 8:40, odległy i cichy jeszcze warkot narasta burząc spokój. Po chwili na plac wtacza się dudniąc czarny Intruder, objeżdża plac dokoła i parkuje. Silnik gaśnie. Motocyklista zsiada, spogląda na zegar, czeka. 8:45, znów rozlega się coraz głośniejszy gang v-twina, ale towarzyszy mu coś jeszcze. Nadjeżdża żółta Honda Shadow Spirit a z nią GSX R600. Parkują obok Intrudera, motocykliści witają się, rozmawiają, oglądają maszyny. 8:55, gdy wydaje się, że motocykliści za chwilę ruszą, na plac wjeżdża dynamicznie XTZ 750 Super Tenere i parkuje uślizgiem. Kolejne powitania, rozmowy. Wkrótce potem wszyscy dosiadają swych maszyn i znikają z pola widzenia, pozostawiając po sobie stygnący asfalt, roziskrzone spojrzenia gapiów i cichnącą muzykę silników. Godzina 9:15, kilkanaście kilometrów dalej, stacja benzynowa przy rondzie-skrzyżowaniu Nadwiślanki i trasy Mińsk Mazowiecki-Grójec. Cztery motocykle wjeżdżają na parking. Tuż za nimi nadjeżdża Virago 250. Kwadrans później cała piątka kieruje się w stronę Góry Kalwarii, następnie Warki, Radomia i dalej na południe... Tak się zaczęło, a co było później? Później był rajd trasą nr 7 gdzie zwartą grupą pięciu motocykli wprawialiśmy w osłupienie kierowców puszek; obiad w ogródku przydrożnego baru z kuchnią domową, gdzie kot grzał się w cieple tłumików; spotkanie na stacji benzynowej z nowym właścicielem Intrudera Bodmana i z samym Intruderem przewożonym na przyczepie do Warszawy - bardzo zacna maszyna z ekstra chińskimi smokami; wreszcie zjazd na Psary (tuż wcześniej odłączył się od nas Chriss, który poleciał do Kielc) i przelot naprawdę podrzędną drogą prowadzącą w samo serce Gór Świętokrzyskich. To na tej drodze Fxrider dał upust swojej radości wchodzenia w winkle z prędkościami naddźwiękowymi, Hiszpan wygrał walkę z zarzucającym tyłem choć przez chwilę wyglądało to groźnie, widzieliśmy wspaniałe pejzaże żółto-czerwono-zielonej jesieni plecionej na grzbietach gór, a w mijanych wsiach na nasz widok kury przestawały się nosić, krowy traciły mleko a ludzie zatrzaskiwali okiennice :icon_evil: Za Św. Katarzyną złapał nas przybierający na sile deszcz, porzuciliśmy więc pomysł zrobienia "małej obwodnicy Świętokrzyskiej" i zawróciliśmy kierując się na Starachowice - po tej stronie gór było sucho i przez chmury przebijało się chylące się ku zachodowi słońce i błękit. Zmierzchało. W mroku zalśnił wschodzący Księżyc. Droga powoli pustoszała jakby w obawie przed porą wilkołaków. W Iłży baszta zamku wyłoniła się z półmroku nad miastem niczm fragment innej rzeczywistości i drogowskaz dla widmowych jeźdźców. I tak też pędziliśmy jak zjawy przez wieczór i zapadającą noc, a towarzyszył nam ciemniejący horyzont gdzie pierwsza czerń i ostatni blask zmieszały się rzucając urok na mijaną krainę. Jeszcze później był lot przez Puszczę Kozienicką w kompletnych ciemnościach, z których światła reflektorów wyławiały kolejne zakręty; najazd na Kozienice (widok i brzmienie czterech potworów na pustych ulicach miasteczka tonących w mroku i skąpych światłach latarni pozostanie na długo w pamięci mieszkańców); wreszcie powrót do punktu wyjścia... 21:30, stacja benzynowa przy rondzie-skrzyżowaniu Nadwiślanki i trasy Mińsk Mazowiecki-Grójec. Cztery maszyny zajeżdżają na parking. Jeszcze rozmowy. Jeszcze oglądanie motocykli. Jeszcze uściski dłoni i każdy rusza w swoją stronę. Z duszami wypełnionymi wrażeniami i spełnieniem, z ciałami wyziębłymi od wiatru i wieczornego chłodu, z oczami rozpalonymi jeszcze barwami i wielką przestrzenią. Z myślami błądzącymi między dopiero co przeżytą przygodą a planowaniem kolejnej, z dostrzeganiem teraźniejszości jako nieistotnego momentu między tą a przyszłą lajtową przejażdżką... ---------------- Dla mnie osobiście trasa zakończyła się w Garwolinie po 14 godzinach w siodle i przejechaniu 430 kilometrów. Doborowe towarzystwo, świetna zabawa połączona z nauką, częste postoje z ciekawymi rozmowami, niesamowite widoki i oczywiście sama jazda - wszystko to sprawiło, że było bardziej niż warto. Uważajcie, lajtowa przejażdżka III już wkrótce, kto wie którędy poprowadzi nas Zew Wędrówki, może gdzieś blisko właśnie Was... ---------------- Skład: Roobsoon, Virago 250 Hiszpan, Shadow Spirit 750 Chriss, GSX R600 FXRider, XTZ 750 Super Tenere Fiery, Intruder M800 Dzięki koledzy, było super! :icon_evil:
  15. Fiery

    Lajtowa przejażdżka II

    4 uczestników potwierdziło udział w lajtowym wypadzie. Miejsce i czas zbiórki ustalone (8:00 BP koło Pl.Szembeka, 8:45 dworzec PKP w Otwocku). Gdyby ktoś w ostatniej chwili chciał dołączyć to zapraszam, kontakt pod tel (w profilu) :D
  16. Fiery

    Lajtowa przejażdżka II

    Jeśli pogoda pozwoli, to zmontujemy skład w sobotę (27.X) rano i ruszymy prawdopodobnie w kierunku Gór Świętokrzyskich. Dogadamy konkrety dzisiaj wieczorem przez gg. :buttrock: Szczegóły zbiórkowe: 27.X (sobota) Warszawa: stacja BP koło Placu Szembeka, 8:00 Otwock: dworzec kolejowy PKP, 8:45 Trasa jeszcze nieustalona, wiadomo, że kierunek Góry Świętokrzyskie. Pomysły mile widziane. Będziemy gadać wieczorem na gg.
  17. Witam, Odnośnie weekendu 27-28.X i ewentualnego wypadu Wawa->Góry Świętokrzyskie odsyłam do tematu: http://forum.motocyklistow.pl/Lajtowa-prze...-II-t84455.html Zapraszam :biggrin: Pozdr.
  18. Fiery

    Intruz

    Ahahaha, to teraz w którym jeszcze innym wątku zacząć by coś z gratulacjami? :icon_razz: :lapad: :) :notworthy:
  19. Gratuluję! :) A że życie piękne jest potwierdzam, bo ja zdałem dzisiaj :lapad:
  20. Fiery

    Intruz

    Dzienks! :) Info z ostatniej chwili - zdałem egzamin na A (niby nic wielkiego, a cieszy). Teraz pozostało czekać na odbiór pj. :lapad:
  21. Fiery

    Lajtowa przejażdżka II

    Góry Świętokrzyskie są jak najbardziej OK :crossy: Natomiast co do noclegu to ja akurat nie bardzo - mam plany na niedzielę rano, może się jeszcze zmienią, ale to będę wiedział dopiero w piątek wieczorem. Zobaczymy.
  22. Fiery

    Lajtowa przejażdżka II

    Oby pogoda dopisała :buttrock: Trasa na razie nie jest ustalona, miało być lajtowo, czyli nieprędko i niedaleko, ale wszystko możemy dogadać. Konkrety pewnie ustalimy przez gg w piątek lub nawet sobotę z rana, gdy wyjaśni się co do pogody. Wstępnie myślałem o Osiecku, bo z Otwocka przez Celestynów jedzie się bocznymi drogami i przez Mazowiecki Park Krajobrazowy, z tym, że to jest naprawdę blisko (może z 50km wyjdzie w obie strony). Inicjatywa może i moja, ale ze względu na "ogrom" doświadczenia nie ja będę przewodził drużynie :biggrin: Także kwestia trasy jest jak najbardziej otwarta.
  23. E tam, przeczucia. Zapytajmy Aśki jak było w Borkach :banghead:
  24. Fiery

    Lajtowa przejażdżka II

    Może w ten weekend (sobota o dowolnej porze lub niedziela przed południem) jakiś wypad o ile pogoda pozwoli? ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...