Skocz do zawartości

SuleY

Forumowicze
  • Postów

    455
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SuleY

  1. podobno dobre są też tańsze zamienniki "denso". Osobiście na ngk nie narzekam. Tylko kup "made in japan" bo o innych wiele się można złego naczytać. Nie zapomnij też że nową świecę dla świętego spokoju trzeba wygrzać. Tj. przy pierwszym uruchomieniu nagrzać moto do temperatury pracy zanim zgasisz. Najlepiej robić tak zawsze ale podobno ten pierwszy raz jest ważny. Na pewno to nie zaszkodzi silnikowi :D
  2. jeździłem tą droga motocyklem już 2-gi rok, wcześniej z rodzicami samochodem i jeszcze nigdy nie byłem świadkiem takiej sytuacji... Cóż mądry polak po szkodzie, dobrze że nie jeździłem maszyną za 20 albo więcej tys. zł bo miałbym dużo większą załamkę. Apkę w swoim czasie spróbuję przywrócić do życia jako takie "garażowe zajęcie" i worek do odkładania kasy. Naprawdę fajny motorek był, zobaczymy - może kiedyś też jeszcze będzie.
  3. Przed chwilą rozkręciłem przód i jestem po prostu załamany - cały stelaż z zegarami jest wygięty, nawet plastik w który wsadza się żarówkę jest połamany, plastiki pogięte, amortyzatory do wywalenia, kierownica, klamka hamulca i kilka innych rzeczy. Dopiero co poświęciłem motocyklowi kilka nocy i ponad tysiąc zeta i nawet nie pocieszyłem się jazdą a tu ku**a taki pech. Jeszcze przed wakacjami w trakcie robienia prawka. Nie wiem co mam zrobić z moto, może wywalę całą czachę i dopasuje zegary i lampę od innego... Jeszcze muszę sprawdzić dokładnie główkę ramy... Na pewno mogę pożegnać się ze światem motocykli na dosyć długo. Już wolałbym mieć połamaną rękę ale sprawne moto, albo chociaż leciutko obtarte...
  4. problem bo nie mam prawka, a mojemu ojcu dopiero dzisiaj ściągnęli gips z nogi - od kostki do uda. Myślicie że mogę się dogadać ze znajomym który ma prawko?
  5. to prawie na pewno zawór wydechowy, wyczyść, przesmaruj i będzie git
  6. Na szczęście okazało się że ręka nie jest złamana tylko bardzo potłuczona - podobnie jak reszta ciała. Jak na 80km/h to i tak miałem duże szczęście w tym całym koszmarnym pechu. połamany podnóżek i starty plastik http://www.bikepics.com/pictures/1286481/ całość z lewej strony (a moto szlifowało na prawej) http://www.bikepics.com/pictures/1286483/ półka http://www.bikepics.com/pictures/1286488/ przód http://www.bikepics.com/pictures/1286489/ kask http://www.bikepics.com/pictures/1286491/ kurtka http://www.bikepics.com/pictures/1286500/ Będę jeszcze musiał pościągać plastiki i obejrzeć całą ramę z przodu, nie chcę żeby moto było jeżdżącą miną jak kupię tylko nowe lagi do przodu co i tak jest sporym wydatkiem. Oprócz tego co pokazałem na zdjęciach jest jeszcze dużo dużo różnych małych uszkodzeń, powyrywane śruby od liczników, starta klamka, nasadka na kierownicę, wyłamany kierunkowskaz, krzywa kierownica, dziura w kuferku itp.
  7. Mam lekko zdartą kostkę i kolano. Boli mnie prawie wszystko ale głównie prawa ręka którą jak ocenił lekarz mam złamaną. Niestety na traugutta zepsuł się aparat rtg i nie mogłem zrobić prześwietlenia, w innym szpitalu musiałem mieć nowe skierowanie a lekarz miał operację. Dzisiaj mam 18 urodziny więc nie chce mi się bawić w jeżdżenie po szpitalach, usztywniam rękę i idę się bawić po 5 godzinach czekania w kolejkach mam na dzisiaj wy**bane na polską służbę zdrowia. Postaram się niedługo dodać zdjęcia sprzętu i ciuchów.
  8. Witam! Niestety przyszła kolej na mój pierwszy poważny wypadek. Na krętych drogach między wioskami pod wrocławiem koło godziny 22 na drogę wybiegł mi dzik przy około 80km/h. Życie uratowała mi kamizelka odblaskowa bo rzecz działa się na zakręcie a spory kawałek dalej jechał za mną samochód. Nawet nie wiem czy zrobiłem fikołka czy położyłem się na prawo. W każdym razie pękły mi półki przedniego amortyzatora, lampa, kufer wystrzelił w powietrze, pękł podnóżek pasażera i jeszcze porysowałem plastiki. Nieprzyjemnie przeżycie. Kurtka jest do wywalenia, kask trochę porysowany, skórzane rękawice poprzycierane no i jeansy do wywalenia. Dzięki wszystkim którzy się zatrzymali i pomogli mi pozbierać motor z ulicy, samemu było by trochę ciężko z połamanym amorem. Miło zaskoczyły mnie reakcje samochodziarzy, naprawdę zachowali się perfekcyjnie. Czy ktoś też miał takiego pecha? Często zwierzęta wylatują wam na drogi?
  9. Zatarcie to to nie jest. Podejrzewam łożysko, świecę albo zasyfiony gaźnik. Jakby się miał zatrzeć to na pewno nie przy 55 stopniach. Jak moja apka się zatarła to wystarczyło się pochylić nad licznikami żeby sobie ryja ładnie przygrzać. Co do dozownika to nie zakładaj go z powrotem bo ciężko go odpowietrzyć i trzeba przejechać trochę na podwójnej mieszance. Lepiej samemu przygotowywać miksturę.
  10. odnośnie tej płytki to nie wiem-raz mechanik mi dokręcał cylinder bo nie mam klucza dynamo... i wsadził zawór odwrotnie, niby nie ma różnicy ale przejechałem tak może z 20km po czym się zorientowałem i wsadziłem go dobrze. Żeby włączyć ssanie ciągniesz wajchę do siebie, żeby wyłączyć pchasz od siebie
  11. sprzęgło jest pod lewym deklem edit: kurde, sorry dopiero teraz przeczytałem że chodzi o 50cc
  12. Czeka cię tulejowanie i nowy tłok. Wywal dozownik i rób mieszankę ręcznie
  13. spokojnie wytrzyma z 2 sezony. Ja u siebie w enduraku mam kuty wossnera i Pan który go dopasowywał do tulei którą sam robił podał mi taką właśnie wartość. W szosowym motocyklu powinien pojeździć nawet dłużej.
  14. a po wciśnięciu sprzęgła nie słychać różnicy? Może to być też łożysko któregoś z wałków skrzyni biegów albo wałka wyrównoważającego.
  15. jeśli chodzi ci o płytkę zaworu to ma być ustawiona ostrym końcem w górę. Jeśli chodzi o obudowę (tą która dokręca się do cylindra) to obojętnie byle zaczepić linkę o zawór.
  16. na allegro masz pełno części silnikowych z rozbitych rs'ek. Musisz praktycznie kupić cały zawór - płytkę, podkładki, sprężynę - oprócz obudowy. Niestety za zaworek lubią sobie policzyć z tego co patrzyłem kiedyś na ebay'u.
  17. nową świecę jak wkładasz to musisz ją "wygrzać" czyli uruchomić silnik i zagrzać do temperatury pracy przed wyłączeniem - powinno się tak robić zawsze ale podobno to pierwsze uruchomienie jest ważne. Gaźnik nie jest regulowany elektrycznie, podejrzewam że musisz ustawić skład mieszanki na niskich obrotach taką małą schowaną śrubką.
  18. moje moto ma 33konie a pali bardzo roznie - w najgorszym wypadku około 7L/100km. yz ma coś koło 40 koni więc pewnie pali troszkę więcej
  19. jak ja miałem kłopoty z odpalaniem to pomogły dwie rzeczy: Regulacja gaźnika Wymiana świecy Teraz nie strzela, nie dusi się i odpala od razu
  20. Do lasu i amatorskiej jazdy w terenie dobra będzie 125 w 2t np. aprilia rx125 (33konie wymiana tłoka co 2,3 sezony) albo 250 w 4T. 125 w dwusuwie ładnie oddaje moc i łatwo nad nią zapanować ćwiara 2T może cię trochę sponiewierać i sporo pali. 250 w 4T dosyć mało pali, z mocą jest podobnie jak w 125 2T tylko że ciągnie od dołu obrotów a górę ma słabszą. Obadaj np. suzuki dr350.
  21. pchaj go na luzie, rozpędź się - wskocz na moto, wbij jedynkę na sprzęgle i puszczając sprzęgło ugnij i wyprostuj kolana, żeby docisnąć moto do ziemi. Nie będzie szurało
  22. http://www.bikepics.com/pictures/1070009/
  23. szlif to wydatek rzędu 20-40zł czy to aż taki majątek? Lepiej chyba zrobić to tak jak powinno być i cieszyć się dłużej jazdą niż kombinować. Kto oszczędza na częściach do moto ten płaci dwa razy (czy jakoś tak)
  24. moim zdaniem jednak ta nauczka trochę przypomni mu o lusterkach bo w końcu nie tylko od motocyklisty może dostać... A co do zachowania autora tematu to zrobił dokładnie to co powinien, narażanie kogoś na kalectwo i stwarzanie tak niebezpiecznych sytuacji na drodze nie zasługuje na nic łagodniejszego. Dobry wpierdol jest moim zdaniem dużo lepszą nauczką niż np. mandat.
  25. takie pytania nawet mnie nie bawia... Po skuterze chcesz kupic moto które jedzie ponad 200? Dobry pomysł na początek. A do rzeczy to redukując biegi przeważnie nikt nie patrzy na obrotomierz - bo i po co? Puszczasz gaz i słyszysz jak silnik zwalnia, redukujesz jak czujesz że przychodzi na to pora, obroty nie podskoczą ci z niskich na czerwone pole a redukcją szybką z międzygazem żeby cały czas cisnąć na wysokich obr. zajmij się jak będziesz miał sprzęt z biegami i trochę wprawy. A odnośnie pytania co do przedniego hamulca to zawiodłem się na twoim poziomie inteligencji - nie pisz nawet że jeżdżąc na skuterze używasz tylko tylnego bo w to nie uwierzę. A skoro przedni nie blokuje się przy 50km/h to dlaczego ma się blokować po 100km/h albo 200km/h? Powiedział bym że użycie tylnego przy dużych prędkościach jest bardzo niebezpieczne. Przednie koło może przyjąć kilka razy większą siłę hamowania nie blokując się a tylne lubi płatać figle nawet po lekkim wciśnięciu. Obejrzyj kiedyś motogp w telewizji to zauważysz że nieraz podczas hamowania tylne koło ledwo dotyka ziemi, po prostu zawodnicy nawet nie używają tylnego hamulca. Tak właśnie o to chodzi. Niwelujesz tym różnicę obrotów po puszczeniu sprzęgła. Jak redukujesz bez międzygazu to możesz odczuć szarpnięcie po puszczeniu sprzęgła, bo silnik z małych obrotów nagle jest zmuszony wejść na większe. Międzygaz jest bezpieczny, wygodny i łagodny dla silnika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...