SuleY

to jest inny rodzaj zaworu, powinien być bardziej bez obsługowy bo nie potrzebuje linki, działa na zasadzie podciśnienia.

a jak chce szybko przyspieszyć to mam cisnąć gaz do oporu żeby wylądować na plecach? Czy trochę mniej, żeby spalić kapcia? czy szybko ale z wyczuciem żeby dobrze przyspieszyć? Dziwne pytanie

mam identycznie - to chyba 2 łożyska igiełkowe sprzęgła tak zawodzą

jaki czarny plastik?? Możesz zapodać foto?

a ja skapnąłem się że to jednak sprzęgło mi tak stuka. Co prawda przy magnecie też słychać stukanie, ale potęgowało je sprzęgło i dlatego myślałem że to przy korbie jest coś nie tak. Wysłuchałem kilka rotaxów i każdy tak stuka. Pojeżdżę jeszcze ten tydzień i rozbiorę pokrywę sprzęgła bo czuje się jakbym 2 kołowym traktorem jechał.

mnie czeka wymiana łożysk sprzęgła i kupiłem właśnie olej o którym wspomniałeś. W serwisówce jest napisane że ma być 75w90, ale na stronie motula wyczytałem że MTE 10W40 można stosować do silników do których zaleca się 80W, więc będzie dobry. Nie uszczelniaj samym sylikonem, jak robisz coś przy silniku to raz i porządnie. Ewentualnie możesz spróbować starą uszczelkę posmarować sylikonem jeśli nie porwiesz jej przy rozbieraniu.

najmniejsze sensowne 4 suwy to 250tki, mniej nie ma sensu bo silnik muli strasznie. Pod względem ekonomii zachęcają ale osiągów mieć nie będą. Za to do 125 w 2t masz pełno części - od gaźników po zestawy tuningowe (cyl 160cc). Polecam ci np. aprilię sx125, albo starszą rx 125 z kołami supermoto.

http://www.bikepics.com/pictures/1070009/

Były założone zgodnie z oznaczeniami? Dziwna sprawa...

Możesz spróbować nie ściągać wężyków, ale będzie ci koszmarnie niewygodnie. Jak będziesz składał to lepiej nie dawaj tej samej uszczelki, tylko kup/dotnij nową.

ale jak w 2t się coś zjeb*e to wykładasz silnik na stół i wszystko wiadomo. Można robić wszystkie naprawy we własnym zakresie, części nie są takie drogie (a silnikowych jest dosyć dużo do rotaxów (123,122). Jednym słowem powiedziałbym że jako chopper to mi się nie podoba ale jako pierwszy motocykl jak najbardziej.

Na moje oko tym zębatkom nic nie dolega, w każdym rotaxie są plastikowe. Plastik pod wpływem za dużej temperatury raczej się topi a nie puchnie. Poszukaj przyczyny gdzieś indziej. Sprawdź czy każdy wałek porusza się bez oporu - może to któreś łożysko? Jak nie chce się wkręcać na obroty powyżej 7tys. to może być zawór wydechowy. Jak nie trzyma wolnych to pewnie zapchana dysza wolnych obr. Sprawdź jeszcze na innej świecy, tylko pamiętaj żeby była o odpowiedniej ciepłocie. Simmering mógłby być jakby miał problemy z rozruchem, słabą moc, pluł z wydechu i jebitnie kopcił na niebiesko

Więc tak: linki sprzęgła się nie wykręca-dlatego, że pancerz jest wsadzony w pokrywę z dwiema gumowymi uszczelkami a linka doczepiona jest do płytki i zdjąć ją można dopiero po odkręceniu pokrywy sprzęgła. O ile pamiętam dozownika nie trzeba ściągać, ale wężyki jak najbardziej (pamiętaj że później dozownik trzeba odpowietrzyć). Kilka minut roboty i sprzęgło masz na wierzchu.

A obroty na innych biegach idą ładnie do czerwonego pola? Koła kręcą się bez oporu jak są w powietrzu? Filtr i gaźnik były czyszczone?

na co?

ja bym ci radził wypieprzyć dozownik, robić mieszankę a linkę dorobić za 50zł samą do gaźnika a tak przy okazji to tu masz komplet http://www.allegro.pl/item394233537_linka_...50_komplet.html

te tarcze za 120 powinny dać radę. W uszczelce nie widzę nic złego, kosztuje 4zł bo jest z tektury. Możesz także kupić tą tekturę w motoryzacyjnym i sam docinać uszczelki.

Nie warto-nic nie zrobią. Kiedyś z sąsiadem śledziłem pijanego kierowce który stanął na środku skrzyżowania między wioskami. Jak przyjechała policja to na drugi dzień kazała się stawić na komendzie i składać zeznania bo chcieli pijaka wypuścić (nie było dowodów że to on prowadził samochód). Dodam jeszcze że kierowca był tak pijany że nie mógł się utrzymać na nogach i cały czas naginał lewym pasem ocierając o krawężniki po drodze.

robiąc remont wymieniałeś łożyska wału?

Pochwalę się raz jeszcze swoim pechem: mi przy 80km/h na drogę wybiegł dzik, jechałem może z 10m za samochodem, było ciemno, droga gęsto zarośnięta z dwóch stron (krzaki, drzewa). Zobaczyłem tylko czarną sylwetkę jakiegoś dużego zwierza i już leżałem na ziemi. Mimo że motocykl był pionowo a ja nawet nie zdążyłem nacisnąć na hamulce fiknąłem tak że połamały mi się półki przedniego zawieszenia. Zdarzenie to kosztowało mnie sporo nerwów i kasy ale na szczęście na ciele tylko dwa małe otarcia. Przy takim incydencie wątpię żeby nawet cięższe moto wygrało z takim tłustym czworonogiem, to prawie tak jakby przywalić w malucha.

też to zauważyłem u siebie - ale sprzęgło to na pewno nie jest bo niedawno rozpoławiałem silnik żeby wymienić łożysko w skrzyni i sprawdzałem

Nie, to raczej nie sprzęgło, dźwięk lepiej słychać po prawej stronie silnika tak jakby magneto latało luźno na wale i się obijało (jest dokręcone dobrze to tylko taka przenośnia). Po wciśnięciu sprzęgła dźwięk jest taki sam.

Mechanicy nie lubią chińskich skuterów - może być problem. Znajomy pytając się mechanika czy zrobi skuter usłyszał: "jak chińczyk to spier***aj, jak coś innego to możesz podjechać". Po pierwsze sprawdź czy na pewno patrzysz na obrotomierz, po drugie sprawdź filtr i świecę.

Wtrącę się do waszej dyskusji i powiem że mój silnik zaczął mieć właściwego kopa po 500km (o ile nie więcej) docierany metodą motor-techu. Dopiero po tym czasie zwiększył się v-max i dało się poczuć 33km. Więc 60km jest nierealne.

jeździsz tak i nic się nie dzieje? Kurdę trochę dygam żeby mi się nic nie rozwaliło bo ostatnio niezłe traski robie i nie chciałbym dzwonić po pomoc