vx800

Ma być nówka Dominik. Wątpię, żeby ST4 się mieściło w 30000. V-Strom też chyba kosztuje koło 40k. Jak masz takie potrzeby, to po co sprzedałeś TDM????? Kupuj TDM, nowszą.

Ja już od czasu Urala choruję na motyw czarno-białej szachownicy na kasku. Chciałem malować, ale ... nie wiem, czy to się nie mija z celem na Grexie. Z nieba mi spadłeś Dominiku. 750 zeta? mam już nowego faworyta na następcę obecnego garnka. Miał być shark, uvex, lub przeceniony Arai, a tu Suomy ... w sumie może być, Biaggiemu służył dobrze już któryś sezon z rzędu. Pozdrówka.

Ja to w ogóle nie wierzę, że na motocyklu da się jechać na jednym kole. :roll: . Cały temat wheelie jest jakiś chory. Takie rzeczy, jak wheelie, stoppie, czy podobne są możliwe tylko na specjalnie przygotowanych motocyklach i wymagają wieeelu lat treningów. Także nie ściemniajcie Koledzy. Mimo wszystko Was pozdrawiam ;) A mój ulubiony trik to jazda kierując tylko jedną ręką (prawą już umiem, a lewą prawie mi wychodzi). Wymiękają wszyscy, jak widzą. Ech, twardym trzeba być, a nie miętkim 8)

500 zeta to już trochę. Radzę obadać Uvexa, FM, AGV, ... może jeszcze coś (KIWI). W Nolanach zajebiście paruje szyba. Poza tym sa spoko, ale szyba, choć bardzo twarda, potrafi dobić tym, że trzeba ją na skrzyżowaniach otwierać. Czasem hamuję na bezdechu, bo ręce zajęte, a wydech robi mgłę. Moja Kobitka ma teraz Uvexa Boss2000 za 580 zeta. Szyba podwójna, ciągle zamknięta i nic nie paruje. Poza tym lepiej wykonany, niż nolan do 500 zetów. Zastanów się, 500 to kupa szmalu ;)

Szkoda, że wkoło Ciebie sami podrabiani motocykliści i pozerzy. Redakcja Superbike, jak stwierdziła wyższość Yamahy XJR i Suzi GSX1,4 nad X11 też sie nie nadaje do niczego. Oj, żal mi Was - prawdziwych motocyklistów, że musicie cierpieć wśród motłochu ;)

Aż tak dawno? Niezły masz staż, dłuższy, niż historia 4um :lol:

TYLNA opona ZUŻYWA się nie bardziej, niż przy pozostałych elementach jazdy, chyba że się blokuje koło, co nie jest konieczne przy hamowaniu silnikiem. ZUŻYWAJĄ się też inne części i podzespoły motocykla. Dziwna wypowiedź sNEEs :? Pozdrówka.

Ptasiek, jakoś Cię nie rozumiem. Ni ch** nie wiem, o czym Ty w ogóle piszesz. Napisz konkretnie, skrytykuj z sensem konkretne rzeczy, a nie pier**sz jak potłuczony, że my jesteśmy kółkiem wzajemnej adoracji. Wyjaśnij sprawę, proszę. A co do X11, to jakoś się nie przyjęła. Wcale nie jest to dziwne, skoro wygląda jak ... w sumie nie ma do czego porównać. A naked powinien wyglądać tak, jak wyglądały motocykle w latach 60. Proponuję wyszukać w jakimś googlu haseł Norton, BSA, Matchless, Ariel, ... X11 jest krytykowana przez każdy test w sieci. Co z tego, że ma moc jak niedźwiedź? Nie oferuje nic poza tym.

Bazar na Bemowie koło 6 kwietnia. Na bazarach zawsze są opony. Duuużo opon. Stare, nowe, duże, małe, wąskie, szerokie, tanie i ... bardzo tanie. No, drogie też są. Pozdrówka. jeżeli masz szczęście i w nie wierzysz, możesz skorzystać z ogłoszeń w Śm i Motocyklu. Widziałem coś takiego: opony od 30 do 100 zeta. Wszystkie rozmiary ....

Kiedyś miałem genialny pomysł, żeby jeździć Uralem bez tłumików i kolanek. Z cylindrów wydobywały się dwa 30 centymetrowe ognie, jak z karabinów maszynowych. Było dość głośno, ale nie tak, żeby się nie dało pomykać ;) Jednak po przewiezieniu swojej Kobitki przez wąski tunel, zostałem zmuszony do założenia wydechu :? Pozdrówka.

... tylko takim nie za grubym, żeby się dał wygiąć dookoła dyńki. Takim składanym nie bałdzo wychodzi mierzenie. 8) :lol:

Redwater, przytoczony niedawno artykuł pana Code'a mówi o tym, że właśnie balansem ciała nic nie zyskasz, trzeba użyć kierownicy. Użyć countersteering'u. Przeczytaj jeszcze raz. Warto. Pozdrówka. A dlaczego było gorąco w temacie? Dlatego, że była zima, lód, śnieg, mróz i syf. Każdy by chciał popróbować, ale nie było jak. Na sucho trochę ciężko było sobie wyobrazić na czym opisywane zjawisko polega. Dociekliwość uczniów + niecierpliwość wykładowcy = gorąco :lol: . Dobrze, że już wszystko sie wyjaśnia.

Janusz, dobrze wiedzieć, o tym nie pomyślałem. A i dzięki za słówko coil. Zawsze więcej umiem z angola, a słówka "branżowe" mocno się wbijają w pamięć. Pozdro.

Też tak słyszałem i czytałem. Słyszałem m.in. z ust mojej pasażerki. VX jest na prawdę wygodny dla dwóch osób. Bardzo dobre wyniki osiągają duże nakedy. Jest na nich dużo miesjsca, kanapa jest szeroka, a jak jeszcze wydechy idą dołem, jak w VX czy XJR, nogi pasażera nie są mocno podkurczone. MZ TS150 też miała wygodną kanapę dla dwóch osób, tylko mocy brakowało we dwoje. Ural z kolei ma wygodne siodło (jedno i drugie), ale pasażer siedzi wysoko, zdaża się że przy zsiadaniu zwichnie kostkę (poważnie, proszę się nie śmiać). Pozdrówka.

Janusz, a może to były próby inteligentnego dociekania? Ja np. nie przyjmę od nikogo żadnych nauk, jeżeli ich nie zrozumiem. Próbuję dowiedzieć się więcej, znaleźć jakiś inny punkt widzenia, a poprzez polemikę wywołać dokładniejsze, bardziej ukierunkowane wskazówki. Myślę, że czasami tego typu próby były przez Ciebie niewłaściwie traktowane. Mam nadzieję (chyba nie tylko ja), że już nie będzie takich przerw w Twojej aktywności na 4um jak ostatnio i podzielisz się z nami swoją wiedzą. Pozdrawiam.

No i się wyjaśniło. W przednim gaźniku była luźna uszczelka przy iglicy. Gaźnik ciągnął lewe powietrze i prychał. Dziwne, że uszczelka w gaźniku na skutek kontaktu z paliwem się rozlazła ... może to te 10 lat ją tak zmęczyło. Uszczelki pod cylindrami też sparciały, w zimie je wymieniałem, łamały się w palcach. Janusz, dobrze pamiętasz: cewka zapłonowa. Jednak nie cewka. Słyszałem opinię, że cewka albo działa, albo nie, a nigdy nie robi numerów, takich jak przerywanie ... W Uralu miałem raz problem, bo mi się przewód wysokiego napięcia wysunął z uchwytu przy cewce. Dzięki za pomoc, dobrze, że już VX zdrowy, robimy razem codziennie ponad 100KM. A wieczorem temperaturka u mnie na biegunie koło 1-2 stopni. Pozdrawiam wszystkich.

Dwusuw jeździ najlepiej z takim tłumikiem, jaki jest mu przeznaczony (pomijam tu możliwość kosztownego, profesjonalnego zaprojektowania i zbudowania wydechu). Zmiana tłumika na puchę od ściganta, lub na, z pewnością zgrabny, przepalony tłumik od Tico, zaowocuje m.in.: - spadkiem osiągów - wyglądem wzbudzającym salwy szyderczego śmiechu - wywaleniem kasy w błoto MZ jest ładna, zgrabna, fajnie jeździ, fajnie brzmi i fajnie pachnie (zawsze jak dogonię MZ, to jadę za nią ... sentyment). Po co robić z niej dziwoląga??????? Za rok, za dwa, przesiądziesz się na czterosuwa i jeszcze zatęsknisz za błękitnym obłoczkiem, prostotą, lekkością .... Pozdrówka.

Jak zwykle - zależy. Sprzęt nie jest ani strasznie ciężki, ani strasznie mocny .... w porównaniu do takich smoków, jak R1, czy CBR. Nadaje się bardzo dobrze na pierwsze moto, jednak jest to poważna maszyna i wymaga na prawdę dużo wprawy, by mogła być wykorzystana bezpiecznie i skutecznie. Historyjka o GPZ500S. Mój kolega z którym jeździłem Motorynką (on też), później MZ150 (obaj), dostał od rodziców GPZ500S. Pojeździł około 3-4 tygodni, kiedy to się nie wyrobił i zapier*** w ładę. Wina była podobno gościa z Łady, nie wiadomo. Kolega trafił do szpitala, nogi składali mu na drutach, ubytki skóry na nogach łatali przeszczepami z dupy, pół roku w szpitalu, pół roku o kulach .... już go nie ciągnie do dwóch kółek. Moja rada: kupuj, ale pamiętaj tę historyjkę. Pozdrawiam, życzę rozwagi i szerokiej drogi.

... hmmm, ja od razu, bez namysłu wybrałbym Yamahę XJR. Suzuki jest jakieś takie kanciaste, a do tego za duże, za toporne. To jednak jest już rzecz gustu. Suzuki jest chyba ciągle (na pewno było) liderem sprzedaży w Niemczech, czyli na największym rynku motocyklowym w Europie. Cena jest dla wielu osób dużym atutem, a jakość ... jak się kupuje nowe moto z założeniem, że za 2-3 sezony zmiana, to braki jakościowe Suzuki nie wyjdą nawet na jaw. Coś za coś, ale nie można powiedzieć, że Suzuki to najgorsza firma z japońskiej czwórki. Każda ma wady i zalety. Rzecz gustu i uznania, które wady i które zalety są najbardziej istotne.

Rzeczywiście działa. Dobrze, że Janusz zwrócił nam na to uwagę. Mając świadomość, jak powodujemy pochylenie motocykla, można jeździć bezbieczniej. Jeżeli ktoś jeszcze nie załapał, to proponuję w czasie jazdy lekuchno pociągnąć za kierownicę w jedną stronę. Tylko przyłożyć odrobinkę większą siłę do jednej z manetek. Jeżeli leciutko pociągniemy prawą do siebie, motocykl momentalnie pochyli się w lewo. Prośba do Janusza: Czy to, jak jeżdżą żużlowcy i "lodowcy" ma jakiś związek z tym zjawiskiem (countersteering), czy zaczynamy nowy temat? Pozdrówka.

Silniki Intrudera i rodziny również uchodzą za bardzo udane. Robią na prawdę ciekawe przebiegi, jednak nie wiem, czy aż takie, jak duże GSX-R1100W. Jest człowiek w Białymstoku, który ma takiego z przebiegiem 250 000 km. Dopiero teraz kupuje drugi silnik. Nie robił remontu, tylko łańcuszki zmienił po 100 000km. Niska jakość Suzuki, to nie silniki, które są (oprócz GSXF i jeszcze kilku nielicznych) słabiutkie, a po prostu wszystko rdzewieje, chromy, lakier są niskiej jakości. Pozdrówka

Świece są czarne i suche. Powinny być rdzawe, nie? Czyli mam za bogata mieszankę, tak? Też mam nadzieję, że to nie moduły :?

... mi się kończą pomysły. Objawy: Silnik nagrzany, jadę sobie. Mam 3 tysiączki obrotów. Nagle odkręcam ostro, a mój kochany VXik zamiast rwać do przodu, kaszle, dławi się, przerywa. Nie strzela w wydech. Przerywa po prostu. Problem występuje też koło 4-5 tysięcy, jak odkręcam powoli. Objawy identyczne, jak wyżej. Próby pomocy: Zmieniłem świece (zrobię to jeszcze raz) Zmieniłem przewody wysokiego napięcia (zmienię jeszcze raz) Zmieniłem jedną fajkę, bo miała przebicie Gaźniki były synchronizowane i czyszczone (za tydzień zrobię to ponownie sam u kumpla w warsztacie) Uszczelniłem przewód podciśnieniowy od kranika, bo sie przetarł Podwieszała się linka ssania, ale już jest dobrze, nasmarowana, alles in Ordnung. HILFEEE! Jakiekolwiek sugestie bardzo mile widziane (tylko niech nikt dowcipny nie pisze, że się motór zepsuł :) , albo że Suzuki to złom). Pozdrówka.

Hej, najlepsza strategia, to zacząć od maski neoprenowej. Później już wszystko idzie z górki. :) A poważnie: Z jednej strony, lepiej zbierać na maxa na motocykl, bo reszta, to już detale, a jak raz Cię przewieje, to kasę na kurtkę, czy rękawice znajdziesz nawet pod ziemią, ale na pewno kupisz potrzebne peripherials. Z drugiej strony, jeżeli kasa lubi się rozwalać na jakieś pierdoły, to kupując sprzęt powoli, przynajmniej pakujesz ją w sensowny cel. Jednak jeżeli kasa się Ciebie nie trzyma, to możesz zostać bez sprzęta, z ciuchami .... a to już słabo, bo ciężko sprzedać np. używany kask. Ja bym odkładał na motocykiel. Pozdr.

W oryginale było na pewno na temat Hondy. Miał to na koszulce koleś oglądający przerobionego HD. Zdjęcie mam chyba w albumie Harley Dawidson ...cośtam. Sprawdzę i napiszę wam w mowie Shakespeare'a, co by każdy mógł sobie przertłumaczyć z większą, lub mniejszą fantazją. Wymyślili to zakompleksieni amerykańscy fani HD, którzy za więcej kasy dostawali motocykl cięższy, wolniejszy, gorzej wykonany, z kiepskim podwoziem, beznadziejnymi hamulcami, ... podczas gdy japońce były dużo tańsze, bardziej niezawodne i po prostu lepsze. HD miał ogromne szczęście, że Amerykanie byli zrażeni do Japończyków, bo z takim produktem nie powinni przetrwać na rynku. Ale o gustach się nie dyskutuje.