Skocz do zawartości

TATAKIS

E.K.G.
  • Postów

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TATAKIS

  1. Trzeba wiercić. Jak pisze Bercik śrubkę wkręca się od wewnątrz błotnika. Zanim wywiercisz otwór to dobrze wymierz.
  2. Dymsha dobrze mówi. Te na Allegro są niekompletne, brakuje im uchwytów.
  3. Tu masz link do mojego albumu ze zdjęciami RSa z oryginalnym relingiem Yamahy. Jest sporo ujęć z różnych pozycji, więc będziesz mógł porównać. Pzdr http://tatakis.fotosik.pl/albumy/411949.html
  4. Wpuszczają tylko Yamahy i tylko te zakupione w salonach krajowych. Tak mi powiedzieli w serwisie Yamy w W-wie. :crossy:
  5. K u b a, to Twój pomysł i Twoja wyprawa, więc Ty rządzisz. Ja dałem tylko swoje sugestie, bo trochę znam te okolice. Czy pojadę to będę mógł powiedzieć dopiero za tydzień, miałem trochę inne plany. Ze Sw. Krzyżem masz rację, podjechać się nie da, trzeba drałować poł godziny na piechtę (w jedną stronę), więc trochę szkoda czasu i jak będzie upał to kiepsko to widzę w strojach moto. Można za to podjechać do stoisk z pamiątkami i sobie czarownicę na szczotce kupić. :) Jaskinia, to spora atrakcja i warto ją zaliczyć, jak nie w sobotę, to zamienić pozycję z zamkiem w Chęcinach, zamek po poł. w sobotę a jaskinię w niedzielę rano. Więcej jak 15 osób to się nie spodziewaj, bo koszty dla wielu osób są znaczne. Pzdr
  6. Kolego, jeśli masz tylko 18 lat, domyślnie ma to być Twoje pierwsze moto, to chyba żaden z tych motocykli nie jest dla Ciebie. Najpierw powinieneś nauczyć się jeździć lżejszym sprzętem (700-1000cm), opanować odruchy, nabrać doświadczenia, a nie brać się za tak ciężkie motocykle. Te maszyny (grubo powyżej 300 kg) wymagają szacunku i dużo wprawy. Sorry, ale gleba czy szlif takim monstrum przy 100km/h bardzo boli i może źle się skończyć.
  7. Siedzenia WS/RS są zupełnie inne niż do DS i nie będą pasować. Te na zdjęciu, kierowcy wygląda jak do WS/RS (ale nie widać mocowań, które dla tego modelu są bardzo specyficzne), tylne wygląda jak do DS, a krawat to chyba do żadnej Yamahy nie pasuje.
  8. Używałem Klik-fixów w DSie (też z Motoroni) i było super. To doskonały i wygodny patent. Rzecz jana, że sakwy muszą być wzmocnione blachą (moje były firmowo z blachą, bardzo duże z Tarboru). Jeżyk ma rację, jak ktoś chce w nie pakować kupę wagi, to w każdym przypadku powinny być podpórki pod sakwy. Tylko po co ? Cięższe rzeczy wozi się na bagażniku (solidnym) albo tylnym siedzeniu. Mimo wszystko (cena) polecam klik-fixy . A tak to wygląda: http://www.motoroni.pl/produkty.php?id=sx&...ede9345348d6fc8
  9. Chłodnicę oleju to i do WS/RS oraz większości moto też się da założyć, tylko po co ? Nie ma takiej potrzeby. Koledze Zygrrydowi chodziło chyba jednak o chłodnicę silnika. A takich w klasycznych HD, RS/WS i DS nie było, nie ma i nie będzie, bo silniki nie mają płaszczy wodnych.
  10. Zygrryd, a widziałeś kiedyś Harley'a z chłodnicą (mowa o cruizerach) ? W Kalifornii, Texasie, Nevadzie, itp. są wyższe temperatury niż w Polsce a gór nie brakuje. Nie słyszałem o takich problemach z HD ani WS/RS czy DS od ch użytkowników, poza uwagami niedowiarków i ignorantów na tym forum. Te motocykle są zaprojektowane i zbudowane tak, żeby jeździć bez chłodnic, i tyle. 2 lata jeździłem DS, teraz RS i wiem.
  11. Nie ma czegoś takiego jak motocykl docelowy. Po jakimś czasie zawsze chce się czegoś innego. Sęk w tym żeby nie zmieniać co rok czy dwa, bo się dużo na tym traci. Zwłaszcza gdy się "dopieści" swojego cruizera. Nie gniewaj się Dyziek, ale przesiadka z DS650 na VT750 to żadna alternatywa. Te 100 cm i parę koni więcej nawet nie poczujesz, są bardzo zbliżone. Jak zmieniać to przynajmniej o 0,5 litra wyżej. Przeczytaj też jeszcze raz poprzednie zdanie. Majkel, popełniłem błąd, bo paru mądrych ludzi mówiło mi to co ja teraz Shipp'owi, a ja posłuchałem tych co radzili jak Ty czy Dyziek. Bo lepiej żeby pierwszy był mniejszy i lżejszy, bo mniej narowisty, bo najpierw naucz się jeździć i takie tam pierdoły. Z DS1100 jako pierwsze moto dałbym sobie radę bez problemu, a tak byłem "w plecy" 8 tysięcy po 2 latach plus dodatkowo 3 tys w "dopieszczenie" nowego. W sumie to identyczne motocykle, tej samej wielkości, tak samo wyglądają, tak samo się prowadzą, ca 40 kg wagi się nie odczuwa, ale 22KM i 35Nm więcej robi różnicę, nie mówiąc już o hamulcach. Bardzo lubiłem swojego DS650 i mam do niego ogromny sentyment, ale już po 3-4 miesicach od jego zakupu wiedziałem że to nie to, i nie ukrywam, że mnie to męczyło przez 1,5 roku. XV1600 też nie jest docelowy, ale myślę, że min. 3-4 lata mi posłuży, jest zaj***sty, daje mi więcej niż oczekiwałem i jestem suuuuper zadowolony. Oczywiście do czasu, bo gdzieś tam kołacze się pierwsza młodzieńcza miłość - duży HD. A jak mi już całkiem odbije to może jeszcze Valkyria ? No sami widzicie, nie ma pojęcia docelowego moto. Shipp, dobry wybór, tak trzymaj............................................. no chyba, że przejedziesz się jeszcze czymś mocniejszym (mogę Ci podpowiedzieć :smile:). A chińszczyzny pozbądź się jak najszybciej, po cholerę czekać do lutego, szkoda tego czasu i straconej frajdy, cały sezon przed Tobą. :P
  12. K u b a , pomysł bardzo dobry, ale chyba za dużo grzybów w barszcz i wyjdzie dość drogo. Proponuję skrócić ten wyjazd z 3 do 2 dni i ograniczyć nieco jego zasięg. Nie wiem jeszcze czy pojadę, ale ja widzę to tak: Sobota 08:30 zbiórka w MCDonald Janki przy szosie Krakowskiej 09:00 wyjazd Janki - Iłża, ca 120 km, przyjazd 10:50, zwiedzanie ruin zamku Iłża wyj. 11:30 – Bodzentyn, ca 44 km, przyj. 12:15, przekąska-napitki, zwiedzanie zabytków Bodzentyn wyj. 13:00 – Św. Krzyż, ca 18 km, przyj. 13:15, krótki postój Św. Krzyż wyj. 13:30 – Św. Katarzyna (przez N.Słupię), ca 25 km, przyj. 14:00, zwiedzanie Św. Katarzyna, wyj. 14:30 – Cedzyna, ca 15 km, przyj. 14:50, obiad nad zalewem Cedzyna wyj. 16:00 – Kielce, ca 10 km, przyj. ca 16:20, Pałac biskupów, katedra Kielce wyj. 17:00 – Jaskinia Raj, ca 5 km, przyj. 17:10, zwiedzanie (o ile otwarte) Jaskinia Raj, wyj. 18:00 – Chęciny, ca 15 km, przyj. 18:20 zakwaterowanie na nocleg Proponuję miejscowy hotel w dawnym klasztorze, albo taniej w agroturystyce na Podzamczu. Odpoczynek, kolacja, piwko, lulu. Albo o odpoczynku, wieczorkiem (ca 19:30) może być wypad do Kielc na dobrą kolację i pyszne ciacha/torty/lody w „Wiedeńskiej” - polecam. Niedziela Po śniadaniu, ca 09:00 wypad do ruin zamku w Chęcinach, ca 3 km, zwiedzanie Chęciny, wyj. 10:00 – Raków, ca 53 km (przez Daleszyce, fajna droga, albo 62 km przez Chmielnik), przyj. 11:00, zwiedzanie klasztoru i kościoła Arian Raków, wyj. 11:30 - Ujazd, ca 24 km, przyj. 12:00, zwiedzanie ruin zamku Krzyż Topór Ujazd, wyj. 12:50 – Opatów, ca 17 km, przyj. 13:10, zwiedzanie zabytków, żarełko, napitki Opatów, wyj. 14:30 – Ostr.Świętokrzyski (prehist. kopalnia krzemienia), ca 23 km, przyj. 15:00, zwiedzanie osady Ostr.Świętokrzyski, wyj. ca 15:50 – Bałtów, ca 10 km, przyj. 16:00, Park Jurajski, zwiedzanie Bałtów wyj. 16:50 – Magnuszew, ca 104 km, przyj. 18:15, napitek w miejscowym zajeździe Magnuszew, wyj. 18:45 – Warszawa (Puławska przy Wałbrzyskiej), ca 57 km, koniec ca 19:40 Program dość bogaty ale jazda lajtowa, z zapasem czasu, (dojazd do Iłży i powrót do W-wy, trochę szybciej 100-120km/h), 1-2 tankowania na trasie, napitki gdzie będzie fajnie i zależnie od pogody. Czas zwiedzań realny. 1 nocleg, żarełka jak wyżej (ale może być inaczej). W Kielcach można zdecydować albo Pałac i katedra, albo jaskinia Raj, albo jedno i drugie – zależnie od czasu i godzin otwarcia jaskini i Pałacu. Można też coś odpuścić na trasie. Sandomierz, Jędrzejów, Oblęgorek, dąb Bartek odłożyłbym na inne okazje. Jak czas pozwoli można ewentualnie dorzucić Sobków. To oczywiście tylko propozycja. Koszty zależne od jakości wyżywienia, noclegu, napitków i programu zwiedzania. Ale to ca 550 km (bez ustawki i dojazdu do domu), 1 nocleg (agroturystyka), 2 obiady, 1 śniadanie, 1 kolacja, napitki, łakocie i wejścia do zwiedzanych obiektów. Bez paliwa trzeba liczyć realnie min. 230-250 zł na głowę + paliwo. A to zakładany plan traski http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eebf7d1d3f29bdad.html
  13. Shipp, skoro małżonka mówi bierz większy, to nad czym się zastanawiasz ? U mnie było odwrotnie, popełniłem błąd, wziąłem mniejszy, a później rok wojowałem o jej zgodę na zmianę. Gdybym wziął od razu DSa1100 chyba bym przy nim został. Teraz wziąłem 1600 po to żeby już nie było potrzeby zmian przez parę lat. I jest super.
  14. Chyba Rafał chce sprzedać swojego VNa 1500, zapytaj go na PW. Maszyna znana i pewna.
  15. Piękny, gratki :icon_mrgreen: Ładne malowanie. :eek: Niech Ci dobrze służy. Seboka, nie wiem, ale sądzę że do Hamburga też.
  16. No cóż Panowie, każdy robi jak uważa i jak mu wygodniej. Fakt, że u polskich celników wiele zalezy od ich nastroju i humoru. I nie chodzi tu o kombinowanie, tylko jeżeli Unia stwarza takie możliwości i jest to zgodne z przepisami, to po co przepłacać. Trochę więcj zachodu, ale w sumie warto. Prosty rachunek: - różnica w kosztach transportu Brema - Gdynia to ok. 350$ - różnica w cle (wartość + transport) to ok. 500$ - różnica w VAT (zależna od podejścia polskiego celnika, w tym różnica na wartości dolara) to ok. 1600-1700$ Inne koszty podobne, a ca 2300$ (po odjęciu kosztów agencji spedycyjnej) nie chodzi piechotą. I to bez żadnego kombinowania. A jak ktoś bardzo chce to może być lepiej. Leonstar, nie wkurzaj się nie chciałem Cię obrazić.
  17. Zbyhu dobrze radzi. Celuj powyżej 1000, ja przesiadłem się z DS650 na XV1600, różnica ogroooomna. Jak masz zamiar jeździć pod obciążeniem, daleko i z plecakiem, to oprócz mocy, momentu i elastyczności silnika liczy się też komfort jazdy. Tak się składa, że czym większe moto tym komfort większy i większe sakwy można doczepić (dlatego Classic a nie custom). To ważne. Moim zdaniem, DS1100 Classic to idealne wypośrodkowanie tych cech, ale minimum w Twoim przypadku. VN800 czy Volusia 800 może byc deczko za mało. Większe albo nowsze oznacza, niestety, też droższe w zakupie. Brał bym DS1100A albo coś jeszcze większego.
  18. Gratulacje :D To świetny motocykl, mam tylko nadzieję, że nie dałeś za niego 26,5 tys, bo to za dużo jak na customa i z marnym wyposażeniem.
  19. I czemu jesteś tak uparty ? 2 miesiące temu sprowadziłem swojego RSa z USA i chyba k**wa wiem gdzie płaciłem cło i VAT ! Wyobraź zobie, że w Bremerhaven. Mam Ci wysłać kopię faktury agencji celnej z Bremy ? A VAT płacisz tam gdzie daną rzecz kupujesz (na terenie Unii) albo jeżeli daną rzecz sprowadzasz spoza Unii to tam gdzie dokonujesz operacji/transakcji/odprawy przy wprowadzaniu jej na teren Unii, a nie gdzie mieszkasz. Skontaktuj się ze swoim US, a jak powiedzą co innego to ich odeślij na szkolenie do Izby Skarbowej lub MF. To są przepisy unijne i obowiązują też w Polsce. A paszport mam polski.
  20. Pomyśl jeszcze o XV1600/1700 (Wild Star/Road Star). To duże gabarytowo moto, moc umiarkowana a ale moment duży, spokojnie opanujesz nawet jako pierwsze. Ewentualnie Shadow 1100, gabarytowo też spory choć nieco lżejszy. Przymierz się też do dużego Vulcana albo Intrudera czy nawet Volusii 800 (wcale nie taka mała). Jest w czym wybierać.
  21. TATAKIS

    Dla żonki....

    DS jest bardziej zwarty, zgrabniejszy i ładniejszy od C2 (nie mylić z C4, który ma zupełnie inny design), kardan to ogromny plus, a podnoszenie braku chłodnicy to totalne nieporozumienie , DS ma tak użebrowany silnik, że jej nie potrzebuje (Harleye też ich nie mają, i co ?). Chyba też więcej dodatków jest do DSa, a po dobrym ubraniu wygląda moim zdaniem znacznie fajniej od C2. Jedyne czym C2 góruje nad DS650 to nieco większa moc i moment obrotowy. I tyle. Jeździłem DS650A i 1/ sprawował się świetnie i niezawodnie, 2/ świetnie i lekko się prowadził, 3/ zawsze był przez licznych gapiów podziwiany za urodę. Niech kobieta wybiera.
  22. Nie masz racji. Jeżeli moto odprawiasz w Niemczech, to cło i VAT płacisz tam. Dostajesz na to papiery, robisz tłumaczenie i nic już w RP nie płacisz poza opłatami związanymi z przeglądem zerowym i rejestracją. Z niemieckimi celnikami nie było problemu, zaakceptowali bez szemrania wartość wpisaną w umowę/fakturę i zadeklarowaną w zgłoszeniu. Duuuuuuużo niższą niż rzeczywistości. Mają to gdzieś, gdy moto idzie do RP. Trzeba to tylko załatwiać przez agencję spedycyjną/celną a nie samemu, biorą parę groszy, a zysk duży.
  23. Zwróć się do Doktora z EKG na PW (znajdziesz w użytkownikach 4um). Ja zamówiłem u niego DBkilery do soich V&H i mam dostać w połowie miesiąca. Nie wiem tylko czy on to sprzedaje czy robi mi grzeczność, bo na innym forum się dogadaliśmy. Jak założę to powiem jaki efekt. Tylko zmierz dokładnie średnicę wenętrznej rury, bo są różne rozmiary.
  24. Sie wie, że będę, po raz już kolejny :flesje:
  25. Kopnął bym się z wami, ale dupa. Inne zajęcia i obowiązki (spotkanie Naszej Klasy i ślub kolegi z EKG). Next time maybe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...