Skocz do zawartości

TATAKIS

E.K.G.
  • Postów

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TATAKIS

  1. 1. Szuberto - 1 domek 2. Igor - 1 domek 3. Adam - 1 domek 4. oscar - 1 domek 5. Belgu - 1 domek (byc moze z opcja zamiany na pokoj w ichniejszym hoteliku) 6. Klaudiusz, Yuby, Mariusz, Badger, Rebelek - 1 domek 7. cezsek - 1 domek 8. Peterek i Ludwicjusz i Jeżyk i Karola(jeśli się zgodzicie to do tego samego domku :-)) - 1 domek 9. Aśka - 1 domek 10.Cosmoo - 1 domek 11. Pietra i Złota 12. Grass - 1 domek 13. Pepe - 1 domek 14.Wojtek-rr-1 domek 15. Tatakis - 1 domek Szukam wyrka: 1. Jaquzie & women plecakus 2. Gronoszowa 3. sowa
  2. Wyłącznie trasa, w zakresie 100-130km/h 5,8-6,0 l/100km, 120-150km/h 6,3-6,5 l. Wyłącznie miasto (W-wa, korki i liczne światła) 6,5-6,8 l. Tylko kierowca. Dane dla wersji z przelotowymi wydechami (Hard Krome), dyno jetami i power commanderem III.
  3. http://ymenvom.nl/manuals/U5C4E1.PDF strona 31 wszystkie instrukcje obsługi można znaleźć na stronach Yamahy http://www.yamaha-motor.pl/community/service/manuals.jsp Czy to twój pierwszy motocykl, że zadajesz tak podstawowe pytania ? Pzdr
  4. Piękny, zadbany Road Star (Wild Star), bardzo dobrze utrzymany, spokojnie eksploatowany, motocykl znany wielu członkom FM, "rybkowiczom" i EKG (jako czarna Bestia), sprzedaje motocyklista - nie handlarz. Regularnie serwisowany, garażowany. Motocykl kultowy na gaźnikach. Sprowadzony z USA. Pierwsza rejestracja w kraju 04.2008 Pełna,najbogatsza wersja Silverado o podwyższonej mocy ca 8KM, plus bardzo wiele dodatków oryginalnych Yamahy i Kuryakin oraz chromów (wartość ponad 12 tys. PLN): wydechy Vince & Hines long shots, filtr-charger Twin Velocity (Kuryakyn + filtr K&N), dynajets, wysoka, regulowana szyba (Yamaha), lightbar (Yamaha), reling przedni (Yamaha), deflektory (Road Styler), gmol przedni i gmole tylne (RoadStyler), grube manetki Kyryakin, obrotomierz, zegarek, gniazdo zapalniczki, torba-portfel, piórnik, chromowana osłona przednia silnika (RoadStyler), spacerówki (Kyryakin) mocowane do podestów, podnóżki pasażera (Kuryakin), oryginalne sakwy (Yamaha), sissibar (Yamaha), ćwiekowane siedzenia, krawat (Yamaha), chromowana osłona tylnego błotnika (Yamaha), daszki na wszystkich lampach (Yamaha), chromowane nakładki zbiorników płynu hamulc. (Yamaha), chromowana osłona tylnej lampy (Yamaha), cięgła ssania (Yamaha), nakłądki na pedłay, itp. itp. Akumulator wzmocniony Yuasa - 1 sezon, opony Pirelli z białymi pasami, przednia 1 sezon. Przebieg moto autentyczny. Chodzi jak żyleta. Serwisowany w Yamaha - Uhma Bike. Wygląda dokładnie jak na zdjęciach. http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1596788 Chciałbym by trafił w dobre ręce. Sprzedaję bo muszę.
  5. 1. Aśka - 1 domek 2. Joaśka - 2 domki 3. Igor - 1 domek 4. Peterek - 1 domek 5. cezsek - 1 domek 6. zappa - 1 domek 7. Yuby- 1 domek 8. Rafii + Ewwka - 1 domek ! MichaelO nocuje u Zappy 9. Rafał - 1 domek 10. Belgu - 1 domek 11. Maro - 1 domek 12. Tatakis - 1 domek
  6. Nie wiem czy przy aktualnym kursie Euro zakup za granicą będzie się jeszcze opłacał. W 2006 r. DS650A kosztował coś ca 7000Euro (golas) + szyba, lightbar i sissi bar ca 900Euro. Facet go chyba nie puści za mniej niż ca 4,7-5 tys., dojdzie transport/wyjazd i podatek. Tak mi się widzi. A za tyle dostaniesz dobrego DSa w kraju.
  7. Gratuluję jedynego słusznego wyboru. :clap: Niech Ci dobrze służy :icon_exclaim:
  8. Gratulacje BeJu :clap: , to była jedyna słuszna decyzja :bigrazz: . Nie będziesz żałował. Zapodaj jakieś fotki.
  9. Miałem ten sam problem z moim RS 1,6. Gmol Yamahy mocowany do wspornika sakw mi nie leżał. Zdecydowałem się na gmol tylny Road Stylera, oraz podesty Kuryakyna duży Iso Wing. Zamontowałem je do wsporników seryjnego podnóżka na adapterach. Zmieściły się w obrysie gmola bez problemu, ale nie dają się prosto złożyć, tylko pod kątem (seryjny podnóżek składał się do tyłu po skosie) i jest parę cm wyżej. Szczerze mówiąc jeżdżę ze stale otwartymi podestami, bo tak nawet lepiej się prezentują. Tak to wygląda u mnie (na kilku zdjęciach albumu to widać, bliższych ujęć niestety nie mam): http://Tatakis.fotosik.pl/albumy/411949.html Moim zdaniem da się zrobić tak aby podesty fabryczne Yamahy składały się przy gmolu Road Stylera, tylko trzeba dorobić nowy wspornik podestu (kawałek płaskiej 3-4 mm stali z odpowiednio wypoziomowanymi otworami), a to zrobi każdy ślusarz za parę zł. Tyle, że podesty pójdą w górę o ca 7 cm i trzeba je chyba trochę cofnąć do tyłu. Ważne jest żeby weszły na szerokość między ramę i gmol.
  10. Gacu67 wkładasz kij w mrowisko. Zacznij od tego, czego oczekujesz od motocykla, do czego ma służyć, co Ci sprawia największą przyjemność z jazdy oraz jaki styl preferujesz. Każdy z tych moto jest inny i ma inny charakter. WS/DS to lokomotywa, wielka, ciężka, mało zwrotna w mieście i na parkingu, na trasie idzie jak czołg i masz wrażenie, że jedziesz czymś w stylu Hummera, ale potulny jak baranek i na winklach zachowuje się jak przecinak. Nieregularny bulgot silnika, jego szmery, prychanie, kichnie (zwłaszcza przy pustych wydechach) - bajka ! Masz wrażenie, że gada z tobą i Cię opieprza jak coś schrzanisz. Moto z ogromną charyzmą. Ma tylko max 4200obr/min i jest najbliżej charakterystyki pracy HD a pod wieloma względami go przewyższa. Nie do zdarcia. Moto na dłuższe trasy, najwygodniejszy z tych trzech dla kierowcy i plecaka. Genialny do przeróbek. Ale to półka wyżej niż dwa pozostałe. DS 1,1 to mały nerwus, zwinny w mieście i na trasie, bardziej "ucywilizowany" niż WS/RS co do pracy silnika ale ma w sobie "to coś", moto z duszą i z zachowaniem tradycji cruizerów. Dość wygodny, raczej jednak na trasy średniej długości (turystyka krajowa). Zgrabny, proporcjonalny i bardzo ładny. Duża frajda z jazdy, potulny w każdych warunkach. Niezawodny. VTX to już inny design, mniej klasyki, więcej new look i elektroniki. Dobra moc, przyspieszenia i prędkość. Ale dość daleko do "tego czegoś" co tygrysy motocyklowe lubią najbardziej. Dla mnie za bardzo "wygładzony", bez charyzmy. Dynamiczny i z jajami. Mniej potulny w winklach. Niezawodny. Też raczej na średnie trasy. Chyba bardziej podoba się młodszym. Resztę wyczytasz z danych technicznych.
  11. Napisz PW do Jeżyka (jest na tym forum), jeździ DS1100A, o ile wiem miał oryginalną szybę, nówkę Yamahy do opchnięcia.
  12. Spoko Jeżyk, Bestia już wypucowana, skóry też i poszły do szafy, za to texy wiszą w gotowości w przedpokoju. Kondon i kapcie już w sakwie, więc jaki problem ? Za 6 dni jest kolejny weekend :icon_biggrin: i parę knajp do odwiedzenia w promieniu 100km. Byle było z +5 :icon_mrgreen: Hehe, goramo, bo ja śpioch jestem, a wstać w niedzielę o 8 rano to masakra. No i knajpy dopiero po 12 otwierają a nasz target był akurat na Północ.
  13. Tośmy sobie dzisiaj z Jeżykiem i Tango zafundowali otwarie sezonu. Miało być pochmurno ale sucho i +8st. Zaczęło się od zgubienia rękawicy w metrze, w drodze do garażu po motunga, ale przeca Jeżyk wozi magazyn ciuchów w sakwach, na zbiórkę stawiłem się w jednej rękawicy. Było +5 i sucho, więc co tam. Niezawodny Jeżyk miał oczywiście zapasowe rękawice, w dodatku zimowe, odpalił mi 1 sztukę, i to dokładnie taką jak zgubiłem. Planowana trasa j.w., target gospoda Pazibroda w Chrzanowie, ca 220km, lajcik. Za Zakroczymem zaczęło padać, więc 0,5 godzinny postój na stacji, coby deszczyk przeszedł i trochę obeschło. Po pół godzinie padało jeszcze mocniej. Przygodny pan z Avensisa oznamił, że na trasie Płońsk-Mława leje jak z cebra, więc zmiana trasy, odwrót do Zakroczymia i walimy na Serock, trasa prawie na sucho. W Serocku Jeżyk dzwoni do knajpy. Knajpa gada, że pochmurno ale nie pada, jest sucho. 40km na Pn., rzut beretem. Walimy do Pazibrody. Jest lepiej niż OK. Gospoda bardzo fajna, żarcie bardzo dobre, trochę drogo, ale obsługa super. Jakby kogoś zaniosło w te okolice to polecam. Adres zapodał już Jeżyk. Nażarci, w błogim stanie sytości wychodzimy, a tu ...... leje, zrobiło się mgliście, ciemno i zimno. Powrót, to 90 km w deszczu w temp. +2/3 st. (odczuwalna tak z -5/-7st.). Po pół godziny rękawice mokre, buty i skarpety mokre, gacie mokre, wszystko k...wa mokre, bo jaki palant w taką pogodę wybiera się na moto w skórach, gdy zimowe texy Modeki wiszą w szafie a kondon leży na półce !? A ten palant, to oczywiście ja. :rolleyes: Dojechaliśmy nazad cali, ale przemoknięci, zmarznięci a o syfie na chromach wolę nawet nie wspominać. 5 godzin pucowania najmarniej. Hardcore :banghead: Tak czy siak: 1. nigdy k...wa nie uwierzę już w żadną prognozę pogody :icon_evil: 2. sezon 2009 w naszym przypadku uważam za otwarty :buttrock: 3. ryk Bestii po 2 miesiącach "motopostu", booooooooski Było zaje....ście ! :icon_biggrin: Chłopaki, dzięki za towarzystwo. PS. Jeżyk dzięki za rękawicę, ponoć nieprzemakalne, zimowe Modeki suszą się w łazience. Oddam jak wyschną. :icon_mrgreen:
  14. Raczej mit, chociaż teoretycznie zdarzyć się może wszystko. Pasy ma wiele moto, a HD stosuje je już od wielu, wielu lat. No i jak to większe zanieczyszczenie miałoby się tam dostać ? Pas ma osłonę. Kurz, pył, piach to co innego, dlatego trzeba go czyścić co jakiś czas. Gorsze jest pęknięcie pasa (o ile się wkręci w szprychy, ale po to jest osłona aby do tego nie doszło). Trzeba kontrolować jego stan co jakiś czas. Ja robię to raz na miesiąc/póltora (czyli ca co 1-1,5 tys. km). Nie słyszałem by ktoś z powodu pasa miał jakieś problemy, jeżeli się o niego dba. Tak czy owak jest to dużo praktyczniejsze rozwiązanie od łańcucha.
  15. Tak jak we wszystkich RS/WS: przód 2,5bar, tył 2,5bar (do 90kg obciążenia) do 2,8bar jak z większym obciążeniem. Co do instrukcji, to zobacz tu: http://www.paulmilner.com/yamaha/handbuch/...ch.htm#wildstar Pzdr
  16. Mam 176 cm i 59lat, przesiadłem się rok temu z Draga650A na RSa i dałem rade. Różnica kolosalna. Nie tylko w gabarytach, masie ale i parametrach silnika. W szczegóły nie wchodzę, bo wszyscy znają. Problemem in minus jest masa (w pełni ubrany waży ok. 130 kg więceji od gołej 650ki custom) znacznie mniejsza manewrowość (zwrotność) w manewrach parkingowych i w czasie bardzo powolnej jazdy (np. w przeciskaniu w korkach). Ale RS to czołg ! Czuje się się, że to kawał motocykla i jak już jedzie to jedzie, i to jak ! Gorzej z zatrzymaniem, ma słabe hamulce jak na tą masę (DS1100 wypada tu znacznie lepiej). Pas też jest minusem, często się brudzi i co jakiś czas trzeba podciągać (pomijam sprawe kosztów wymiany). Plusy: Większy moment obrotowy, niższe obroty, genialny do tuningowania i wszelkich przeróbek, dużo wygodniejszy dla kierowcy i plecaka, b. dobrze radzi sobie w koleinach i na gryzionym (być może ze względu na węższą oponę z tyłu), imponujący wygląd, zwłaszcza silnikla, no i jak komuś na tym zależy, to jednak większy prestiż. Pali też mniej od DS1100 (dziwne, ale prawdziwe). Ma parę praktycznych rozwiązań (np. aku i wlew/wskaźnik oleju pod siodełkiem, filtr oleju na zewnątrz - łatwodostępny, itp.). I jest ich znacznie mniej na rynku, przez co trzymają cenę (plus przy sprzedaży, ale i minus przy zakupie). BeJu, jesteś młody, jeździłeś customem i nie znam Twojego temperamentu, preferencji i upodobań co do stylu jazdy. RS jes z kategorii "stateczniejszych" motocykli, typowy, duży classic. Lepszy na długie trasy, mniej poręczny w mieście. Sądzę też, że Twój problem to wersja custom, która wizualnie jest znacznie mniejsza od classica, zwłaszcza bogato ubranego i w przypadku obu DSów to tak jak wersja coupe i limuzyny (albo kombi) w tym samym modelu auta. Nikt nie podejmie decyzji za Ciebie. Musisz przymierzyć się do obu, przejechać swoim stylem jazdy i porównać + analiza za i przeciw wg Twoich preferencji. Ja wybrałem RSa i nie żałuję, wręcz przeciwnie. Frajda z jazdy dużo większa. Ale jestem juz statecznym starszym panem. Wyścigi i slalomy mnie nie rajcują. Czasami tylko muszę się z nim trochę pomęczyć na parkingu. Manewry 650ką to była bułka z masłem. Tu trzeba trochę wysiłku i skupienia. Jak za mocno pochylisz, to nie utrzymasz tej masy. DS650A wspominam jednak z ogromną nostalgią. Gdybym mógł, miałbym dwa, DSa na miasto, RSa na trasy za miastem. Pzdr
  17. Jeżyk, czuję że już złożyłeś czarnulę do kupy i ciągnie Cię do jazdy. Jak i nas wszystkich. Już 5 tygodni nie jeździłem i dostaję świra. A w telewizorni gadali, że w lutym mają być mrozy, nawet do -20stC. :icon_evil:
  18. 1. Banka 2. Aśka 3. Grzesiek 4. Teosik 5. Klaudiusz 6. Modek 7. Maciekka 8. Zawisza 9. raVVVen 10. tango 11. Agnes535 12. pepe 13. Pozytywnie Zakrecony Wariat(nikt nie chce to ja sobie wezme trzynastke ) 14. Belgu 15 (i 16). Jacek0707 - co tak sam będę siedział... (+ewentualnie 1 sprzęt spoza forum) 17. AdBar 18. Hiszpan 19. zappa 20. HooLooVoo 21. Tatakis No i mam oczko ! Mnie by miało zabraknąć na WOŚPie ? Niedoczekanie, nawet jak będzie -10, to i tak się przyturlam. :icon_biggrin:
  19. TATAKIS

    na rybkę ??

    Majkel, dobra bielizna termoaktywna, skarpety termoaktywne, kominiara (ale nie z bawełny, np. Scott'a), polar pod kurtką i ocieplane zimowe rękawice załatwiają sprawę. :icon_mrgreen: Igorku, a Ty zapewne wreszcie umyłeś swoją kozę i czekasz na wiosnę :icon_question: , bo cosik nie jeździsz. :rolleyes:
  20. TATAKIS

    na rybkę ??

    :clap: Aśka, chociaż nie do końca tak jest. ;) Nie wiem co może przeszkadzać w jeździe na moto jeżeli tylko nie ma śniegu i oblodzenia. Wystarczy odpowiednio się ubrać. A jak mokro, to trzeba jeździć ostrożniej, i tyle. :icon_razz: Dla mnie zwyczajnie skończył się sezon letni i dopiero zaczął motocyklowy sezon zimowy. Jeździłem w prawie wszystkie weekendy w poprzednią zimę (np. w styczniu i lutym nawinąłem ok. 1000km, bo od marca to już było lato :smile: ). Wkurzające jest tylko pucowanie chromów po tych jazdach. :evil:
  21. TATAKIS

    Czy Stolica Mikołajuje?

    Ho ! ho ! ho ! Grzeczni chłopcy i dziewczynki. Spisaliście się wspaniale. Prawdziwy Mikołaj przyniesie Wam za to wór prezentów pod choinkę. Dzięki wszystkim za fajną zabawę. Btw następna okazja to WOŚP w styczniu. :bigrazz: Tia, fajna mała. Przed ruszeniem powowiedziała: "wujku, tylko jedź powoli, bo ja się boję". Pod koniec pierwszego kółka: "fajny masz motor", a w połowie drugiego kółka: "wiesz, już się mniej boję, możesz trochę szybciej". :icon_biggrin:
  22. TATAKIS

    Czy Stolica Mikołajuje?

    1. Aśka 2. tango 3.Griszka 4. Miśka 5. Bańka 6. Jesus 7. Pepe 8. pszczola35 9. Wookash 10. Pelot 11. Teosik 12. Modek 13. ........ 14. Tatakis Nie cierpię 13-tki :icon_evil:
  23. Jeżyk, jeździłem DSem na Bridgestone'ach, są trwałe bo twarde. Tył wytrzymał ca 20tys. km, przód 26tys. Ogólnie kiepski komfort, dobre na suchym ale śliskie na mokrym asfalcie. Myszkują na "gryzionym". W RSie mam teraz Dunlopy (jak Twoje) i mam wrażenie, że są znacznie lepsze od Bridgestone. O Metzelerach słyszałem różne opinie. Komfort b. dobry, bo miękkie, ale trwałość mniejsza. Idealne na suchym, ale ponoć przeciętne na mokrym, bo mało bieżnikowane. Piter mógłby chyba coś więcej na ten temat powiedzieć, skoro już wykańcza swój komplet a przedtem miał Dunlopy. 0 wiedzy o Pirelli czy Michelinach, mało popularne w tym typie.
  24. Zrobiłem ok. 10tys. km od wymiany (Castrol 20W40) i praktycznie zero ubyków oleju (no, może do ćwierć litra, ale na bagnecie tego się tak dokładnie nie da stwierdzić). Kolor oleju nieco ciemniejszy ale wciąż przezroczysty i nie brązowy. Potwierdza to wcześniejsze opinie mojego serwisu, że bez problemu, przy normalnej eksploatacji, da się zrobić do min. 12 tys. km na jednym oleju.
  25. Było już parę razy. Silverado, to bogatsza w wyposażeniu wersja fabryczna classica. Ma seryjnie zamontowaną szybę, fabryczne sakwy z mocowaniami, sissibar, często ćwiekowane siedzenia i krawat na baku. Bywa, że ma też fabrczny lightbar, ale nie zawsze. I to wsio !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...