Skocz do zawartości

Browarny

E.K.G.
  • Postów

    3453
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Browarny

  1. Ja tam bardzo lubię diesle, bardzo fajnie się nimi jeździ. Aczkolwiek w praktyce bywa tak, że prosty silnik benzynowy bez gazu na przestrzeni kilku lat wyjdzie taniej niż gaz lub diesel. Po prostu koszty serwisu i napraw są bardzo niskie. Teraz każdy obowiazkowo musi kupić diesla (poniekąd taka moda) chociaż to nie zawsze jest opłacalne. Przy przebiegu rzędu 10 tyś rocznie (czyli małym) i zakładanym spalaniu 6,5 (ropa) i 8,0 (benz.) wychodzi różnica na paliwie około 700 zł rocznie. Na drugie stronie szali są koszty: turbodiesel wymaga częstszych przeglądów i zmian oleju no i kosztuje dużo więcej. W dodatku jest bardziej narażony na kosztowne awarie których naprawa potrafi bardzo szybko "zjeść" zyski na paliwie. Podstawa to zacząć od zakładanego rocznego przebiegu i dopiero potem zdecydować się na rodzaj silnika.
  2. Widzę że sprzęt anonimowy, pomimo niepowtarzalnego wygladu nikt go nie zna hmm... Miki, a może znasz kogoś kto chce sprzedać szadołkę w dobre ręce?
  3. Przypuszczalnie świeca jest zasyfiona nagarem z oleju i traci iskrę. Nie można się za bardzo sugerować który gar kopci więcej bo często jak wypadają zapłony to zbiera się olej w wydechach który spala się po rozgrzaniu. Wg mnie zlej paliwo, zrób nową prawidłową mieszankę i wymień świece na nowe. Możesz jeszcze rozkręcić wydechy i wylać syf ze środka.
  4. A nawet 1:50 na lepszych olejach.
  5. http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=...82+wys%C5%82any. Czy ktoś może coś powiedzieć o tym egzemplarzu? Czy ktoś z okolic Bydgoszczy mógłby w razie czego podjechać go zobaczyć?
  6. Jak w temacie. Stan "nadwozia" w zasadzie obojętny bo to baza do przeróbek. Byle napęd był ok. Warunek, czyste papiery, zarejestrowany w Polsce. Rozważę również powypadkowe lub podobne sprzety (Intruz 1,4 itd)
  7. O Avensisach słyszałem trochę krytycznych uwag. Ponoć dużo lepsza była stara carinaE
  8. Powiini przesłać, bo zapoznanie się z aktami nie może się wiązać dla poszkodowanego z nadmiernymi utrudnieniami.
  9. Corolla sedan '98. Auta nie do zajechania. Dwóch moich znajomych jeździ już 11 rok (kupili w salonie jako nówki), tak się składa że z jednym jeżdżę potowarzyszyć na corocznwe przeglądy. Praktycznie nie zdarzają się usterki. Drugi dobija już do 450 tyś bezawaryjnie. Sedany były robione w Japonii stąd ich jakość. Silniki 1340 (czy jakoś tak) są uznawane za bardzo ekonomiczne a mocy mają pod dostatkiem. Tyle że trafienie takiego sedana z wypasem to jak 6 w totka. PS jak dla mnie te auta są koszmarnie brzydkie, zwłaszcza wnętrze ale ponoć wyglądem się nie jeździ... ;)
  10. To była oryginalna szyba tylko odpowierdnio przycięta i dwustronnie polakierowana.
  11. Piękny argument do apelacji. Ale to już rola prokuratora.
  12. Jak Wam się podoba mój dawny sprzęt? Niestety sprzedany parę lat temu a szkoda... :( http://www.bikepics.com/members/browarny/90jawa350/
  13. Zamierzam otworzyć w najbliższym czasie firmę zajmującą się tymi sprawami. Ale bez prowizji, jedynie stała cena za prowadzenie korespondencji. Nawet gdy zakład ubezpieczeń wypłaci mniej to klient dostanie z tego 100% a nie np. 65%. Z zakładami ubezpieczeń wbrew pozorom można się dogadać, one też nie lubią spraw sądowych bo z założenia stoją na przegranej pozycji. Cóżeś się tak uczepił ten notatki. Notatka policyjna zawiera tylko kilka podstawowych informacji i jest przeznaczona dla stron biorących udział w zdarzeniu. Ja mówię o aktach prokuratorskich gdzie jest komplet dokumentacji. Już ty się nie martw, pomiary były na pewno robione.
  14. Sprawa jest prokuratorska (poważne obrażenia) więc w aktach są wszystkie dokładne pomiary miejsca zdarzenia i zabezpieczonych śladów. Tyle że jako poszkodowany w sprawie karnej chyba nie masz do tego dostępu, jedynie jako oskarżyciel posiłkowy. Nie wiem jakie masz realne możliwości wpływu na sąd karny, to jest pytanie do prawnika. Według mnie przy mętnych zeznaniach świadków jedynym wyjściem jest dobra rekonstrukcja.
  15. Jak mniemam, chodzi o sprawę karną więc firmy dochodzenia odszkodowań wiele nie pomogą. Najpierw sprawcę trzeba skazać, potem można walczyć o kasę. Według mnie może tu pomóc dobra rekonstrukcja przebiegu wypadku. Problem w tym że większość biegłych sądowych to rzeczoznawcy którzy na wolnym rynku umarliby z głodu więc żyją z sądów. Spróbuj zawnioskować o biegłego który posługuje się programem rekonstrukcyjnym (PC Crash lub poodobny), jeżeli dobrze zabezpieczono ślady to jest duża szansa że odtworzy dokładnie tory ruchu obu pojazdów. Nie wiem czy masz możliwość złożenia takiego wniosku ale od tego jest już Twój prawnik.
  16. Dobrze że wziąłeś prawnika, a nie którąś z tych śmiesznych firemek "dochodzenia" odszkodowań. Zapłacili Ci mało więc pewnie prawnik coś wywalczy, byle nie naciął Cię za bardzo na prowizji. Co do nieszczęsnych 3 złotych: jeżeli niepłacących będzie coraz więcej (mam nadzieję że jesteś jednostkowym przypadkiem) to zakład ubezpieczeń najpierw poczeka na wpływ kasy o dopiero potem będzie wysyłał papiery, co wydłuży wszystkim czas oczekiwania na papiery co najmniej o kilka dni.
  17. Ustawa wymienia zamknięty katalog podstaw regresowych. M.in. umyślność działania sprawcy. Tyle że nie wyobrażam sobie przeprowadzenia w sądzie dowodu iż założenie niehomologowanych opon oznacza celowe działalnie zmierzające do wyrządzenia szkody. Tak więc R6surfer Twoja wyżej wymieniona teoria o regresie jest piramidalną bzdurą.
  18. Długa zima była i winko zostało spożyte, został może z litr :( Z ambitnego plany pozostawienia czegoś w piwniczce na dwa lata jak zwykle nic nie wyszło... Co do smaku to niestety, do Twojego nie ma co porównywać. Wydaje mi się że wyszło za mocne i to psuło smak. Żona stwierdziła że jej to smakuje jak syrop Guajazyl :D Udało się za to uratować jabłkowe. Wyszło mdławe i z mocnym smakiem drożdży no ale i tak cud że nie trafiło całe do zlewu. Początki są trudne, ale będzie lepiej :) Za parę dni stawiam wermut ryżowy.
  19. Jak zdiagnozujesz skrzypienie to daj znaka. Ja mam taką teorię brzydką... w motocyklu od brata (XJ1200) też skrzypiało i był to pęknięty wspornik ramy. A ramy w naszych VFach za mocne nie są niestety.
  20. Nie Hondy z lat 80tych... :) Myślę że jak dasz zamknięte to niczym nie ryzykujesz. Skoro jest sucho i czysto to łożysko nie jest zewnętrznie smarowane (np. olejem z przekładni czy coś w tym rodzaju) więc zamknięte łożysko będzie wg mnie ok.
  21. :D :D :D :D :D najlepsze podsumowanie tematu...
  22. Cóż Misman, obawiam się że Twoja wiedza w tym temacie nie jest zbyt duża. Jakiż to przepis miałby to wymusić na ubezpieczalni? :D Jasne że po otrzymaniu opinii zewnętrznej jest ona przeglądana, a czasem częściowo uwzględniana, ale nic ponadto. Hehe, no ciekaw jestem ile opinii się w życiu naoglądałeś, ale chyba niezbyt wiele :D Z wyliczeniem szkody możesz zrobić WSZYSTKO, stosować przeróżne korekty i przeliczniki i wszystko w majestacie prawa. Rzeczoznawca napisze ci kwotę jaką chcesz i w dodatku logicznie ją umotywuje. Widziałem już tak kuriozalne opinie że głowa boli. Stary, rusz głową. Jak walczysz o kwoty rzędu 300 zł to nie bierzesz biegłego za 500 zł. Rzeczoznawcę można wziąć kiedy idzie się do sądu ale nawet to jest bez sensu bo sąd i tak obydwie opinie (powoda i pozwanego) wywala do kosza i powołuje swojego biegłego.
  23. Ten tekst pochodzi sprzed 5 lat :) , od tego czasu baaardzo wiele się zmieniło. Bariery 70% z OC żaden ze znanych mi zakładów ubezpieczeń już dawno nie stosuje. Bzdura. rzeczoznawcę możesz sobie kupić jak sam napisałeś za dwa baki paliwa. Jego opinia (póki sprawa jest jeszcze prowadzona u ubezpieczyciela) nie znaczy nic, a przed sądem ma taką samą wagę jak opinia rzeczoznawcy z zakładu ubezpieczeń.
  24. Nie wiemy czy moto zostało rozgrzane, poza tym nie masz gwarancji że tarcze na pewno puszczą po nagrzaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...