-
Postów
350 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez x. Maślak
-
Nie słyszałem, aby drogówka zatrzymała kogoś z wyprutymi końcówkami (ale TYLKO końcówkami, z działającą "gruszką" pod siodłem i bakiem). Również w podróżowaniu nie przeszkadza ten basowy dźwięk za bardzo pasażerowi i jadącym za Tobą (doświadczenie z 3 virażek własnych i kolejnych w klubie), nawet do 500-600 km dziennie. Inaczej rzecz się ma z pustymi drag-pipes. Tu na pewno ktoś się kiedyś wkurzy i pośle Cię na dodatkowy przegląd, nie mówiąc o nerwach sąsiadów, gdy wracasz trochę później z dalekiej trasy lub pobliskiej placówki gastronomiczno-rozrywkowej. Także wycięcie gruszki spod centralnego baku, a pozostawienie końcówek tłumiących nie przyprawia kolejnych riderów w grupie o cierpienia, szczególnie... jeśli ich XVS jest jeszcze głośniejszy. Zadna stacja ASO nie odmówiła mi pieczątki przeglądu za dźwięk wydechu. Najbardziej surowi szukali tylko na "dwururce" Virago znaków homologacji europejskiej. I znaleźli. Pozdrawiam.
-
Skoro tak, to może te płyny zmień przed zimą. Zwłaszcza jeśli masz garaż chłodniejszy.
-
Podejmę cytowaną wyżej część tematów. Co do oleju silnikowego, najważniejsze aby nie lać pełnego syntetyka do motocykla, który za swojej młodości go nie używał. Motulowi nie ufam, ale to nie istotne. Pólsyntetyk, 10W40 (polskie skoki temperaturowe jeszcze się tu mieszczą). Gdybyś stwierdziła wzrost spalania i duże ubytki oleju, wtedy nawet mineralny: niewykluczone ze sprzęt na takim właśnie jeździł (skąd pochodzi?). Sam leje Mobila. Świece z "R" mają dodatkowy opór (R jak rezystor). Z tym lepiej nie eksperymentować (chyba że zmieniasz przewody wysokiego napięcia do fajek na aftermarketowe i metodą prób i błędów trzeba coś dopasować), trzymaj się zaleceń producenta albo... sięgnij po odpowiednik Iskry: tańszy, trwalszy, choćby mój ulubiony z potrójną elektrodą masową. Olej, którego potrzebujesz do tylnej przekładni, będzie miał na nalepce "do przekładni hipoidalnych". Używam od lat 80W90 Castrola na przemian z Shell'em - nigdy motocykle nie narzekały.
-
Jeśli masz puste tłumiki, to "strzały" przy spuszczaniu z gazu zdarzają się dość powszechnie (i nie są dobrą rzeczą - niszczą m. in. gniazda zaworowe; dlatego popueram wypruwanie tylko ostatniego stopnia tłumienia w Virago, juz za puszką... Ale jeśli strzały zdarzają się przy normalnym wydechu, to znaczy, że (1) jest on w którymś miejscu nieszczelny, (2) masz słabą iskrę i czasem zamiast w cylindrze mieszanka zapala się dopiero w kolanku wydechowym, (3) masz źle ustawione, nie domykające się (także z powodu w/w wypalenia gniazd) zawory. W szczególności wybuchy w gaźniku podpowiadają konieczność regulacji zaworów i wyprzedzenia zapłonu. Jeśłi to nie pomoże, to znaczy że masz gniazda naprawdę rozbabrane. Być może puściła śruba mieszanki (ktoś się nią bawił, nie wiedząc do czego służy?) Ustawienie jej to niezła zabawa nawet dla speca. Ale pewnie nie jest tak źle. Zacznij od najtańszych rzeczy: wstaw dobre odpowiedniki ISKRY, najlepiej te z potrójną elektrodą; są dużo odporniejsze od NGK na wyłączenia silnika (niechcący!!!) na zimno. Nie przekręć świec na gwintach - także tu wkradają się nieszczelności - nie wkręcaj od razu kluczem, ale ręką albo poprzez włożony na świecę gumowy wężyk - do pierwszego oporu, potem dopiero klucz do świec (i też nie na full: to aluminium). Sprawdź czy masz czysty filtr powietrza - dużo syfu potrafi spowodować brak utleniacza. Na zimno (!) przyjrzyj się zamocowaniu kolanek wydechowych do cylindrów: może któraś z tych szybko rdzewiejących śrub jest luźna albo ma przekręcony gwint (nawet niektóre ASO, gdzie mechanik "ma klucz dynamometryczny w przedramieniu" z lenistwa lub oszczędności, potrafią go zerwać i nic właścicielowi nie powiedzieć). To na razie tyle. Zawory, kąt zapłonu i synchro gaźników to już raczej w warsztacie.
-
Sam sobie odpowiedziałeś: gaźniki lubią być suche (np. żeby z trefnego paliwa fusy i woda nie osiadały), silnik - nie. Dlatego na dłuższy postój wlewało się kiedyś tę słynną "łyżeczkę oleju" i kręciło bez palenia. Bak lubi być pełny, linki i dźwignie przesmarowane itd. itp.
-
Ten terkot to JEST pompa paliwa. Jeśli masz wyłączony czerwonym przełącznikiem zapłon, po przekręceniu kluczyka pompka sie nie uruchomi, podobnie jeśli gaźniki są pełne - bo dopiero co jeździłeś. W czasie jazdy zagłusza ją silnik. Ale wniosek najważniejszy: nie ma sensu "wypalanie paliwa z gaźników" w naszym modelu. Na postoju nie istnieje ryzyko ucieczki paliwa do wnętrza silnika, a ten ostatni wręcz nie powinien pozostawać całkiem na sucho.
-
Jeśli jeszcze - co nie daj Boże - przy tych "odpalaniach co jakiś czas" zdarzyło Ci się gasić nie całkiem rozgrzany silnik, to masz pewnik: NGK tego nie lubi i poszła...
-
W każdym sklepie prowadzącym sprzedaż świec Iskry mają tabele odpowiedników, wiec nie martw się, tylko śmiało maszeruj do nich, naturalnie jeśli chcesz przetestować moją opcje.
-
I mechanicznie i estetycznie zbyt wiele będziesz musiał zmienić w konsekwencji: szersze półki, oryginalny zbiornik jest "kusy" jak na krążownika. Jeśli już tak wstecznie coś przerabiać (z tej marki), to raczej maraudera. Sa błotniki aftermarketowe na wszystkie gusta - i to właściwie załatwia sprawę.
-
Jak dotąd jestem najbardziej zadowolony z odpowiedników Iskry - z potrójną elektrodą masy. Polecam. Cena niewielka, zmieniam co sezon. Pracują swietnie.
-
Bardzo dziwne. Mój Drag rozpoczął szósty rok i 70 tysiaczek w eksploatacji i nic takiego nie zaobserwowałem. Wyglada na efekt przegrzania lub brutalnego ( Wy, Brutale! :D ) zakładania dekielków. Z innej beczki: Radku, za rok możesz odkupić mojego Drag Stara, w razie czego. Tymczasem jest jeszcze jedna trasa, którą chciałbym na nim odbyć. No, może dwie...
-
Radku, Drag Star nigdy nie będzie taki zwrotny jak Twoje Virago. Jeśli Twoje Kobiety nie naciskają za bardzo, byś je zabierał w dalekie trasy (miałyby na XVS wiecej miejsca, one i lokówka...), pozostań przy Virażce. Z zarzutami o obłażeniu chromów i ja spotykam się pierwszy raz, natomiast potwierdzam te o niewygodzie serwisu gaźników, filtra oleju (bez wstawienia afterm. kitu), samego spuszczania oleju.
-
Będę rzezbił Osę M150 z ostatniego rocznika produkcji. Mam nadzieje na wiosnę uruchomić.
-
Tak samo, jak pod wieloma względami lepszy jest 650 od 1100 - powtarzam to już któryś raz, ale dlatego, Drodzy Koledzy, że tez trochę (97000) trzema Drag Starami jeździłem. Jest lepszy choćby o 1 litr na setkę, o niepotrzebny podnośnik czy kanał przy zmianie oleju, łatwiej za pomocą prostej przeróbki obniżyć mu tył (kwestia gustu), ma mniej awaryjne słynne sprzęgiełko rozrusznika. Nie trzeba rozbierać połowy motocykla przy wymianie filtra oleum.. O zaletach wiekszego pisałem gdzie indziej, ale ten post musiałem popełnić, bo - jak Cendera - denerwuje mnie sformułowanie "lepszy i tyle".
-
Z siedzeniami to jest tak (IMVHO): custom ma twardsze, ale niższe i bardziej czujesz się "w siodle", a nie "na" siodle, masz wyraźniej podparty krzyż. To siedzonko aftermarketowe Yamahy pogłębia jeszcze cały efekt. Występuje zarówno w wersji do 650 jak i 650A. Jeszcze mniej "w" fotelu czujesz się na 1100, skrajnie mało na 1100A. Pytanie, czy tego właśnie trzeba? Jak już gdzieś pisałem, dla mnie idealny sposób na styk między dupskiem a siedziskiem to koraliki pochodzenia samochodowego, które to i owo masują w długiej trasie. Na spacerek - to właściwie wszystko jedno. Ważniejsza jest pozycja ciała: wyluzowana, bez zbędnych naprężeń i sięgania do zbyt odległej kierownicy (patrz skrajna, słynna pozycja "na ukrzyżowanego", niektórych panów z długimi T-bar'ami) - dlatego ja swoją kierownicę (oryginalną) podniosłem na riserach 4 i 1/2 cala, aby mieć swobodę manewrowania przy dość krótkich kończynach. Mam 1,72 cm = konus. Mogę powiedzieć smiało, że po dniach z 800-900 km w siodle ciałko mam wypoczęte. Tylko potrzeba snu przeszkadza zrobić więcej. No i zimno: choćby jutro taka trasa do Iwicznej i z powrotem...
-
"Tuleje", o które pytasz, to tzw. szklanki. Pomagają nie kolekcjonować na rurach widelca much i innego paskudztwa, które potem potrafią przecierać uszczelki goleni. Nie stwierdziłem powodowania przez nie jakiegokolwiek przydźwięku w żadnym z moich 3 Drag Starów. Pamiętaj, że w customie niższa kierownica narzuca inną sylwetkę jeźdźca. Za szybą co prawda nie idzie więcej powierza na klatkę, ale ręce masz niżej opuszczone. Kierę można oczywiście zmieniać, ale po co? W classicu więcej stali w miejsce plastikowych błotników customa. Motorek nr 2 wygląda mi na przerabiany pod dosyć wysokiego gostka: aftermarketowe, obniżające siedzenie + przesunięte do przodu podłogi (!) = długie kończyny dolne. Nie brałbym tego bez przymierzenia się.
-
Technika przechodzenia zakretow.
x. Maślak odpowiedział(a) na Wyatt temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Do calego bogactwa wątków o pokonywaniu zakrętów dodam swój lęk (człowieka jeżdżącego na "ciężkiej armaturze o fabrycznie zepsutej geometrii"): nie przed uślizgiem, ale przed niekontrolowanym odzyskaniem przyczepnosci , ktore moze sie skonczyc przeleceniem ponad maszyną, czyli opisywanym w MD highside'm . Paru doświadczonych Kolegów zwierzyło się w swoich wypowiedziach na forum, że aby odzyskać przyczepność zwykle wystarczy im odpuścić gaz. Dodam tylko, że gdy ja tracę przyczepność tyłu, dodaję (rzadziej świadomie, częściej automatycznie) gazu: motocykl w uślizgu zakręca szybciej i dopiero gdy jest już na prostej, w pionie pozwalam sobie na odzyskiwanie przyczepności. Chcę, żeby się to działo zawsze w kierunku jazdy, a nigdy prostopadle. Do tej pory się sprawdzało/udawało. Czego i Państwu życzę! -
A ja się nie dziwie; nie ze wszystkim, co w MD napisano jestem w stanie sie zgodzic. Do calego bogactwa wątków o pokonywaniu zakrętów dodam swój lęk: nie przed uślizgiem, ale przed niekontrolowanym odzyskaniem przyczepnosci , ktore moze sie skonczyc przeleceniem ponad maszyną, czyli opisywanym w MD highside'm . Paru doświadczonych Kolegów zwierzyło się w swoich wypowiedziach na forum, że aby odzyskać przyczepność zwykle wystarczy im zwolnić. Dodam tylko, że gdy ja tracę przyczepność tyłu, dodaję (rzadziej świadomie, częściej automatycznie) gazu: motocykl w uślizgu zakręca szybciej i dopiero gdy jest już na prostej, w pionie pozwalam sobie na odzyskiwanie przyczepności. Chcę, żeby się to działo zawsze w kierunku jazdy, a nigdy prostopadle. Do tej pory się sprawdzało/udawało. Czego i Państwu życzę!
-
Co prawda hołduję zasadzie, że motocykl trzeba sprawdzić zawsze na miejscu, ale chce w tym miejscu sprzeciwić się naciskom jednego z kolegów "w kierunku 1100": rzadko jeżdże również na większym Dragu z prędkościami powyżej (a nawet wokoło) tej granicznej dla mniejszego - jak ktoś tu napisał - 140 km/h. A to dlatego, że zaczyna być strasznie paliwożerny. Ani jeden ani drugi z tych motocykli nie jest stworzony na niemieckie autostrady :bigrazz: . 1100 przewyższa 650 tylko dynamiką zarówno w przyspieszeniach, jak i w hamowaniu. Większe wrażenie robi na nim przeładowanie oraz jazda we dwójkę. Jeśli się nie mylę, Classic ze zdjęcia ma podnóżki, a nie podłogi. Jeśli tak, nic nie musisz dorabiać, aby przy Twoim wzroście było Ci (prawie) wygodnie. I kolorek jedynie słuszny :)
-
Spoko ;-) Czcigodny, jeszcze nie widziałem XV535 z przebarwionymi oryginalnymi wydechami, jakakolwiek byłaby ich przeróbka. Wygląda na to, że 2 nasze klubowe koleżanki (z których jedna ma wersję z gruszką i pustymi końcówkami, druga - z połączeniem skrótowym kolanka wychodzącego z każedego cylindra z osobnym tłumikiem) będą w tym roku w Iwicznej. Chętni moga posłuchać jak brzmią maszynki Aśki i Marty.
-
Owszem, założyłem, ładnie sie komponujący z riserami 4,5 cala tej samej firmy obrotomierz - kupiłem za pośrednictwem odwiedzającego Stany kolegi. Znalazłem go chyba w ofercie jednego ze sklepów internetowych z akcesoriami aftermarket. Nie umiem tu umieścić fotki, więc podaj adres mailowy na PW - prześlę Ci zdjęcie.
-
wymiana przedniego zawieszenia virago 1100
x. Maślak odpowiedział(a) na cagney temat w Cruiser/Chopper
Poszukaj człowieka, który jakiś czas temu wystawiał na allegro kremowo zieloną XV1100: miała nie tylko średniej wysokości ape-hanger, ale także przedłużone (bardzo prostym sposobem - przez dokręcone u góry, w gniazdach "kapsli", fragmenty) lagi. Zdaje się, że ten przód nie przyciągał klientów, bo wystawiając po raz drugi i trzeci po prostu go zdemontował. Zastanów się, czy rzeczywiście na krętych drogach czy w mieście chcesz się męczyć; jedna z najfajnieszch rzeczy w virażkach, przy chopperowych już i tak proporcjach, to ich zwrotność. Drag Stary mogą tylko o niej pomarzyć... -
Wszystkie te projekty z chromowaniem alu rozbiłbym, szczerze powiedziawszy, o kant... W okolicy Sopotkowa za najlepsze rozwiązanie uchodzi polakierowanie proszkowe wypolerowanych elementów.
-
Dobrze zrozumiałeś: póli jest "puszka" pod siodłem, aku i bakiem, póty nie regulujemy nic.
-
Tak zmodyfikowany wydech NIE POWINIEN strzelać. Strzały występują najczęściej tylko w systemach, w których każdy cylinder ma swoją rurkę i są dowodem kiepskiej regulacji mieszanki / zaworów. Takie "naturalne" strzelanie, podobnie jak celowo wywoływane poprzez czasowe wyłączenie zapłonu, szkodzi gniazdom zaworowym. Będę się przy tym upierał mimo wszelkich głosów przeciwnych.