Skocz do zawartości

qunio

Forumowicze
  • Postów

    289
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez qunio

  1. Wymień korek chłodnicy - na korku masz oznaczenie ciśnienia (np. 1.1) kup taki sam jaki tam masz (lub jeśli nie masz pewności, że jest oryginał sprawdź jaki ma być z serwisówką) w sklepie motoryzacyjnym - koszt około 25 zł.Gdy zgasisz silnik, płyn przestaje krążyć wzrasta temperatura i ciśnienie w układzie, stary zużyty korek przepuszcza płyn do zbiorniczka wyrównawczego. Przerabiałem to samo na wiosnę. Pozdrawiam
  2. Jak najbardziej się nadaję - jeśli chodzi o moc to może nawet aż za bardzo jak na początek i po przesiadce z mniejszej pojemności - możesz na przykład dojśc do wniosku, że na r6 byłeś szybszy. Nic nie przerabiaj! Opon torowych na początek też nie potrzeba - opony drogowe kategorii supersport dają radę - nie gorzej niż zjeżdżone torówki po kilkunastu cyklach cieplnych kupione od kogoś kto chce się ich pozbyć i je nachalnie będzie polecał, również o zgrozo do wykorzystania na ulicy. Co możesz założyć to amortyzator skrętu, ale i tak większość shimmy wywołują sami prowadzący. Ludzie za bardzo traktują kierownicę jako punkt podparcia i nie jeżdżą na luźnych rękach a powiedzieć o tym komuś to tylko wywali oczy i uzna cię za debila - takich mamy mistrzów :)
  3. To super! Cieszę się, że udało się osiągnąć kompromis! Masz może jakieś zdjęcia opon po tym torze? - zbieram takie zdjęcia do przyszłych opracowań na temat ich czytania. Dzięki!
  4. Nie ma czegoś takiego jak perfekcja jeśli chodzi o ustawianie zawieszeń. Najlepsze na co można mieć nadzieje to względny kompromis. Niech się zrobi 10 stopni chłodniej, albo cieplej i całe ustawienia szlag trafi nie mówiąc już o innym torze czy innym odcinku drogi. To jest pogoń za wiatrem, co nie znaczy, że nie trzeba próbować i edukować się w tym względzie. Po prostu nie ma jednego magicznego ustawienia jak te podawane w pismach motocyklowych dla jakiegoś mitycznego już przeciętnego użytkownika. Cieszy mnie, że coraz bardziej się zwraca na to uwagę. Pozdro
  5. Mam spodnie Tschul skórzane które spinam z kurtka Shoei i innymi tekstylnymi. Wywaliłem się w tych gaciach ze 3 razy w tym raz na torze (ok 90 km/h) i ani się nie przetarły, ani mnie nie poraniły. Mają dość luźny krój, ale na tym się ich wady kończą - w mojej ocenie. W kurtce Shoei pościerały mi się szwy po jednej glebie i w ogóle odstają z niej jakieś parchy teraz, na spodniach ślady szlifu niby są, ale wyglądają tylko jak jakieś przebarwienia - po prostu jaśniejsze obszary. Nie znam się na skórach, ale jak dla mnie Tschul jest miękki w dotyku i wytrzymały. Dodam tylko, że portki te niejednokrotnie były w lesie (choć są sportowe) jak i na zasolonych drogach. Jeżdżę w nich 5 sezon i nadal nadają się do użycia - choć jak nówki nie wygladają.
  6. http://www.cda.pl/video/18274cc/-Uliczne-wyscigi-motocyklowe-
  7. Miałem taki motocykl, spalanie wynosiło około 6l - jeździłem mieszanie miasto trasa, ale nie robiło jej to specjalnej różnicy gdzie się jeździ. Jeżdżę bardzo nie ekonomicznie, także warto by było u Ciebie poregulować to i owo, filtr powietrza jak najbardziej może mieć wpływ, podobnie jak gaźniki. U mnie kilka płytek zaworowych wymagało wymiany w ciągu 20 tyś (skasowały się luzy) także jak najbardziej bym to sprawdził.Z tego co pamiętam motocykl zyskał mocy po regulacji zaworów więc pewnie już podparło mi zawór. Pozdrawiam
  8. Myślę, że celem tych artykułów jest zwrócenie uwagi na potrzebę doskonalenia techniki jazdy a nawet na pewno skoro autorem jest szef szkoły, wydaje się to oczywiste. Sygnalizuje on pewne zagadnienia by zachęcić ludzi do dyskusji i sięgnięcia po lekturę lub też wybrania się do szkoły jazdy. Niestety szkoły jazdy w Polsce w tym superbike school chyba nie prędko się pojawią http://www.scigacz.pl/Szkolenie,motocyklistow,absurdalne,prawo,15797.html
  9. Teoretycznie powinno. W miarę jak serce jest ćwiczone wzrasta jego siła wyrzutowa i nie musi już tak często uderzać by przepompować ta samą ilość krwi - uderzy raz a dobrze :). Ale różne organizmy różnie reagują. Ja zawsze byłem aktywny zwłaszcza rowerowo i u mnie tętno spoczynkowe to 45 - 48 uderzeń na minutę (nie, nie mam brachykardii). Trenuje do 90% tętna maksymalnego w porywach do 95%.
  10. http://www.scigacz.pl/Czucie,przyczepnosci,jak,je,zdobyc,15760.html myślę,że ten wywoła jeszcze większe kontrowersje, ale to bardzo dobrze ;)
  11. Nie jestem ekspertem w temacie, ale obserwując swój organizm to najlepszą poprawę wydolności i gibkości na motocyklu szosowym dały mi jak na razie treningi K1 (kickboxing) - duża część treningu to rozciąganie pompki i nogi. Sporo też jest brzuszków i myślę, że to w zupełności wystarczy bez żadnych siłowni itp. Rozgrzewka jest jeszcze bardziej mordercza niż 20 min na torze w upał. Jeszcze nie byłem w tym roku na torze, ale widzę na swojej ulubionej trasce, że mogę jeździć tam i z powrotem i nie słabnę - mogę sporo dłużej ;). Jak koledzy pisali nawodnienie to myślę, że podstawa. Jak jestem nawodniony to mogę dużo więcej. A tak poza tym, żeby być wysportowanym motocyklowo to spora część treningu powinna obejmować właśnie jazdę tymże pojazdem (jazda sportowa oczywiście). Ćwiczy się wtedy dokładnie te mięśnie jakie potrzeba. :)
  12. Sorry, ze przerwę, ale Keith Code należy do kościoła scientologicznego??? Ale to dla mnie szok!!! Niech Pan się nad chłopem zmiłuje!
  13. Film w polskiej wersji ma się nie długo pojawić w sprzedaży. Nawet miałem to tłumaczyć, ale wybrali buk rower
  14. Zdecydowanie najwartościowsze, bez dwóch zdań. Jeśli czytasz po angielsku a zapewne tak to polecam Ci też Sport Riding Techniques by Nick Ienatsch - ładne zdjęcia :)
  15. Nie odniosłem takie wrażenia - prawda są tam też rzeczy bardzo podstawowe i Ci dwaj kolesie grający główne role jacyś "podejrzani" i wydają się lekko upośledzeni, ale przypadków kupna sportowego motocykla bez zielonego pojęcia jak tym pojechać i do czego to jest zdolne jest mnóstwo i, nie obrażając nikogo, wielu motocyklistów prezentuje właśnie taki poziom jak ci dwaj na samym początku filmu. Mi się bardzo podobał, oglądałem go chyba z 5 razy i jeszcze wile razy obejrzę żeby sobie poprzypominać podstawy. Jak nie ma podstaw to nie ma na czym budować ;)
  16. Autor artykuły to Andy Ibbott szef Superbike School California na Europę a Superbike School California jako taką założył Keith Code autor książek Twist of the Wrist czy też po naszemu Przyspieszenie czy jak to tam przetłumaczyli. Na pewno wiele elementów i szczegółów dotyczących tematów poruszonych w tych artykułach można odnaleźć już w samych książkach. To tak jakby ktoś nie wiedział ;) Osobiści polecam te książki zwłaszcza drugą część - chyba sie nie dawno ukazała w polskiej wersji (nie wiem tylko jak to jest przetłumaczone - preferuje oryginał). Niedługo ma się też pojawić DVD które jest taką ekranizacją drugiej części książki - to DVD to po prostu rewelacja jak dla mnie, oglądałem w oryginale - ale znów obawiam się o jakość tłumaczeń. Nie mogę się doczekać jak ta szkoła wpadnie do Polski, ale to pewnie nie prędko.
  17. Kolejny artykuł z serii http://www.scigacz.pl/Technika,jazdy,nie,ma,progresu,bez,rozumienia,15654.html
  18. To robi wrażenie, szkoda tylko, że nikt chłopaka nie odłowi i nie zrobi jeszcze lepszym. Z ciekawości czym jechał?
  19. Może tak może nie bo sprawdził to kto? Mowie co widzę i naturalnie wybaczam, że się ze mną nie zgadzasz.Japończyków tez raczej na kursach nie uczą tak jeździć. Ucząc się sam istnieje ryzyko, że nauczysz się źle i błędy tak Ci wejdą w nawyk, że później nie sposób ich wykorzenić. Jak ktoś już kiedyś powiedział chyba był to Keith Code jeśli nie znasz techniki twoje treningi są jak papier toaletowy im więcej ich masz tym więcej ich marnujesz bo nie służą one rozwojowi tylko utrwalaniu błędów. Potem jeśli zawodnik napotka barierę nie mogąc wykręcić lepszego czasu nie wie co zrobić żeby to zmienić.Dlatego tacy goście jak Rossi czy Camier idą do szkoły (mam to na myśli CSS)by się uczyć by ktoś sprawdził czy wszystko robią dobrze. Po drugie trenując sam często nie widzisz swoich błędów, dlatego ważny jest ktoś kto nam pokaże, czasem 30 minut wykładu kogoś kto wie co mówi pozwala rozwiązać problem z którym zmagałeś się kilka lat i to w parę minut. Wybacz, ale według mnie aktualnie w Polsce nie ma osoby zaangażowanej w ten sport, która by była w stanie coś światu pokazać. Mieszczą się w swoim pasie zostawiając sobie nawet trochę marginesu na ewentualne błędy. Lubię oglądać Japończyków bo jeżdżą czysto czy to na ulicy czy na torze. Ja nie widziałem u nas żeby ktoś podobnie jeździł, ale już za południową granicą przy której mieszkam i owszem. Warto czasem wybrać się na zachód na tor czy kręta trasę by poznać swoje miejsce w szeregu. Czytać, oglądać, słuchać próbować ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
  20. Panowie powiem jedno (nie obrażam nikogo i się nie wymądrzam teraz) poziom wyszkolenia polskich motocyklistów jest zastraszająco niski. Szkół jazdy zaawansowanej brak jak i zaplecza do ich organizowania, ale nawet jakby były to motocyklistów w naszym kraju można podzielić na takich co uważają, że szkolić czy rozwijać się nie potrzebują bo jeżdżą tylko w niedziele jak świeci słońce i jest ponad 20 stopni, albo takich co już dotknęli kolanem asfaltu - może nawet parę razy byli na torze i osiągnęli tak wysoki poziom wiary w swoje umiejętności, że dla nich doskonalenie techniki to strata czasu bo przecież mają ją niczym Rossi (przepraszam ze krzywdzące uogólnienie, ale chce jaskrawo zaznaczyć o co mi chodzi) Panowie spójrzcie na filmik Japonia rok 1988 chłopy walili po winklach czym się dało a niektórzy prezentowali całkiem niezłą technikę. 88 rok, jakie wtedy były opony (nie wspominając motocykli) a jakie są teraz? Nie to że jakoś szczególnie pochwalam taka jazdę po publicznych drogach, ale jeszcze raz chodzi mi o dobre zrozumienie. Jak się jeździ motocyklami w Polsce dziś? śmiem twierdzić, że nie dorastamy zachodowi do pięt pod względem umiejętności, obym okazał się złym prorokiem, ale mistrz z tej ziemi to jeszcze długo nie wyjdzie.
  21. No to śmigam bez stresu :) Bóg Ci zapłać dobry człowieku!
  22. Czyli wszystko mam w normie? Zauważyłem też że te trzy jednokolorowe kable wychodzące z regulatora się lekko grzeję, czy to też jest norma? Wtyczkę usunąłem już jakiś czas temu i polutowałem na stałe (efekt to wyższe napięcie i mnie gorące kable, ale nadal się robią ciepłe) Dzięki
  23. Witam jakiś czas temu spaliło mi się uzwojenie alternatora, właśnie je wymieniłem na nowe tourmax z larssona i ładowanie wygląda tak: jak sprawdzam według serwisówki czyli długie światła 5 tyś obrotów - 14.1 V, wolne obroty na długich światłach - 14.55. Na światłach krótkich przy 5 tyś - 13.88 V, na światłach krótkich przy wolnych obrotach - 14.36V. Czy to normalne, że włączając więcej odbiorników mam wyższe napięcie ładownia? Serwisówka mówi że ma się mieścić między 13.4 a 15.0V przy 5 tyś i na długich światłach, i się mieści, ale nie wiem czy to normalne zachowania regulatora, że napięcie lekko spada wraz z obrotami? Miałem takie same odczyty i przed tym jak spaliło mi się uzwojenie(przejechałam tak 10tyś km bez problemów z ładowaniem). Nie mam fabrycznych lamp, z tyłu mam małą lampę led także jakby była fabryczna lampa (2x 21W)to podejrzewam, że ładowanie nie spadałoby poniżej 14V nawet na krótkich światłach. Czy są przesłanki, żeby zmienić też regulator? Z góry dzięki za pomoc! Pozdrawiam
  24. Tak długo jak długo prowadzi się pojazd mechaniczny. Trzeba się na czymś skupić, żeby to dobrze robić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...