Skocz do zawartości

Maestro

Forumowicze
  • Postów

    407
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Maestro

  1. W tym roku również mam w planach wyjazd, również start 5... z tymże mam dalej około 200km. W zeszłym roku jechałem przez Czechy.. z Twojej trasy masakra była w miejscach Brno i Wiedeń -gigantyczny ruch. Ja zastawiam się, czy nie rzucić się przez Słowację Bratysławę. Trasa w odległości podobna,lecz powinien być mniejszy ruch. Fakt faktem dużo zależy w jaką porę dnia się trafi. A poza tym, czy chcesz trasę pokonać na raz??
  2. Wniosek z wydarzenia: trzeba posiadać uprawnienia i pewnie inne byłoby zachowanie po zdarzeniu,mimo doznanego szoku...
  3. chyba miałeś na myśli tył 2,5... Chyba na to składa się wiele czynników, że tył zatańczy... W sporcie, na torze z reguły ciśnienie jest troszeczkę obniżane, lecz producent zaleca inne, przy dwóch moich motocyklach jest: tył 2,9, przód 2,5. Fakt, że przy zjeb.nej. nawierzchni może być przynajmniej niekomfortowo... jak ma rzeczywistość do zaleceń producenta? Czy zbyt niskie ciśnienie nie robi, że guma niekontrolowanie zbyt mocno odkształca się? Kolega pdasiek pisze że miał 2 na tył hmmm chyba zbyt mało na dwójkę osób. Pdasiek, a plecaczek czegoś nieświadomie nie odstawił? np. ze strachu....
  4. w sumie drobne zdarzenie, a panowie piszą co gdyby było... (gdyby babcia miała brodę to by była....) ks-rider, z grubej rury walisz ;), lecz może i słusznie... zaś,aerialsky... spanikowałeś... i nie oceniam tego czy zagapiłeś,, bo każdemu chwila dekoncentracji się zdarza, bo człowiek to nie maszyna, ale fakt faktem od chwili zorientowania się, że jest coś nie tak, popełniłeś błędy, Chciałeś szybko w kilku zdaniach opisać zdarzenie i pewien cytat z powyżej: " To co tu opisujesz po prostu nie trzyma sie kupy." stąd cisną następne pytania... Mam nadzieję, że do Ciebie dotrą uwagi z powyższych postów... wiem, że najlepiej byłoby zrobić wizję lokalną, lecz kto przyjedzie... :) Może jakiś animator jest na forum i stworzy symulację ? ;)
  5. W okolicach Zell am See jest sporo noclegów... bez problemu poza sezonem znajdziesz coś do 20 euro i w tym śniadanko :) W sezonie tj. koniec czerwca znalazłem za 25euro ze śniadaniem... abym był bardzie wytrwały, następnego dnia 1 km dalej był nocleg za 12... Noclegów nigdy nie rezerwowałem i nie żałowałem... spałem tam gdzie chciałem... Włochy są niestety droższe.... to już lepiej namiot....
  6. Wielu, w tym też znajdą się niektórzy forumicze, którzy boją się deszczu, mała chmurka na niebie i już nie wyjadą... Nie tylko strach przed samym deszczem, lecz również że jest niby wówczas bardzo ślisko... Z 2 lata temu przytrafił mi się przypadek, że taki jeden "cuda" wyprawiał na moto. lecz na suchym asfalcie, ale gdy zrobiło się mokro, to występowała panika i nie przekraczał 50-60km/h. Trafiła się długa długa wycieczka.... czasu było mało na dojechanie, troszeczkę podciągnąłem go i w końcu się przemógł strach.. teraz aktualnie jeździ normalnie w każdych warunkach... Dla mnie na prawdę było to dziwne i bardzo byłem zaskoczony, tym bardziej ze od wielu wielu lat jeździł... no cóz...
  7. mały offtopic... w PS piszesz że kochasz podróżować... to rozumiem że deszczyk nie przeszkadza, zaś mokra nawierzchnia, a zwłaszcza z kostki kamiennej nie robi wrażenia i brak strachu ;)... Szerekości
  8. masz fuksa, że na tyle był nisko środek ciężkości, że przez kierę nie poleciałeś...:) Zbyt gwałtowny wzrost ciśnienia w heblach powoduje, że moto nie zdąży przesunąć swojej masy na przednie koło. Po prostu nagła zbyt duża siła hamowania. Lecz to za mało aby telepotało motocyklem, być może że łapska były sztywno i nie pozwoliłeś na naturalne zachowanie moto... no cóż ja bardziej podejrzewam że tył utracił przyczepność, troszeczkę wyprzedziło (poszło na bok) i... doświadczysz to co doświadczyłeś... (a może to tylne koło Tobie zapiszczało?) Przedmówca dobrze poradził. Kup sobie "Motocyklista doskonały"... warto. Uporządkujesz wiedzę i dowiesz się o zachowaniu moto w różnych sytuacjach życiowych :)
  9. Gdy złapie moto shimmy trzeba mieć dużo szczęścia i niektórzy "przedmówcy" słusznie prawią. Posiadałem motocykl, który w pewnych warunkach miał tendencję do wpadania w shimmy... choć nigdy do ograniczników nie dobiło. I tak z tym walczyłem, wbrew prawom pisanym w książkach czy wykładach w szkołach jazdy, że dodawałem gazu, aby odciążyć przód i wówczas starczało mi siły na stabilizację toru jazdy. Lecz zdarzyło się, że musiałem obrać inną taktykę ze względu na warunki (alpejskie serpentyny bez barierek)... ups... upadek... na szczęście przy niewielkiej prędkości. Co pamietam, to zwolnienie czasu, szybka ocena sytuacji oraz działanie, które nie były tak efektywne w porównaniu do zamierzonego celu... nie mam bladego pojęcia jakie były to prędkości.... Zmieniłem moto, gdzie zawieszenie jest o niebo wyższej klasy i jak na razie tego negatywnego zjawiska nie doświadczyłem...
  10. gadu gadu.... nic szczególnego się nie wydarzyło, a mnie ciekawi, co w odczuciu kolesia było aż tak oburzające, że zajechał specjalnie drogę i próbował przeprowadzić edukację o ruchu drogowym.... Może miał dzień stresujący w pracy i wystarczyło coś błahego, aby przelała się gorycz i wylało się akurat na KS-ie.....
  11. ks-rider, wbrew pozorom koła samochodów i ciężarówek w mechanice mają coś wspólnego i wzory są podobne.. Aby je zastosować właściwie pomocy może znaleźć wrzucając to w google hasła: adhesion tire tarmac road temperature. W wynikach są również linki, gdzie jest również o oponach motocyklowych i właściwie specyfice całego motocykla... stąd podaną lekturę i uwzględnieniu wzorów matematycznych (fizycznych) opisującą motocykl, można wyprowadzić sobie wzór w zależnościach i założeniach jakimi sobie zyczymy :) Też znalazłem pracę doktorską o mechanice ruchu po podłożu przez motocykl chyba z jakiejś uczelni w Krakowiie. Stąd Ci, którzy chcą gryzmolić wzory na kartce, to sobie wyprowadzą :)
  12. Powinno pomóc ta pozycja :) Sakai, H and K Araki "Thermal Engineering Analysis of Rubber Vulcanization and Tread Temperatures During Severe Sliding od a tire" , 17th Annual Conerence od the tire Society, Akron, ohaio , April 1998 MECHANICS OF PNEUMATIC TIRES, --> http://www.google.pl...OEfDW9w&cad=rja zresztą wrzucisz w google hasła: adhesion tire tarmac road temperature. Wyskoczy sporo lektury na temat korelacji opona asfalt droga.. I przekonasz się że to nie jest tak proste :) Mam nadzieję że z angielskim jesteś za pan brat :) Jeśli chcesz uproszczoną zależność, to pewnie na podstawie w/w lektury wyprowadzisz sam :), lecz będzie to do niczego przydatne. Powodzenia :)
  13. Gdyby były precyzyjne wzory na przyczepność opony i ustawień zawieszenia, to np. MOTO GP zawodnicy jeździliby tylko w celu zapoznania toru. Uogólnione wzory można wyprowadzić, lecz co to da, bo dla przeciętnego zjadacza chleba to byłaby czarna magia i nie miałoby praktycznego zastosowania, tj. nie będzie tak, że wrzucisz parę cyferek i masz wynik... Samo uogólnione działanie asfaltu (podłoża) na koło motocykla we wzorze zawierają działania różniczkowe, pochodne drugiego stopnia. Czynników, które mają wpływ na oponę jest znacznie więcej niż podano powyżej w postach. Niektóre mają większe znaczenie a inne mniejsze.
  14. W Londynie, był eksperyment, aby motocykle mogły jeździć po bus pasach... sprawdziło się i przepis wprowadzono na stałe, Co dziwne, że z ich statystyk wyszło, ze m.in. motocykliści jeżdżą wolniej w porównaniu przed wprowadzeniem nowych przepisów... Może i nasi się obudzą :) Przebłyski już są, bo: Nastawienie się zmienia... nie tylko u "puszkarzy". lecz również u naszych władz. W Wa-wie na aktualnie "zamkniętym" moście (o ile dobrze pamiętam śląsko-dąbrowskim) może przejechać komunikacja zbiorowa, taxi, pojazdy uprzywilejowane i.... MOTOCYKLE :)
  15. Przedmówca ma racje... paru moich znajomych w przeszłości w ogóle nie zwracało uwagę na "jednośladów" w korkach... Ze względu na moją pasję, temat motocykl prędzej czy później się pojawia, i efektem jest zmiana nastawienia, gdzie gadają "wiesz co? robię miejsce gdy ich widzę". Po kilku argumentach, normalnych rozmowach, sami dochodzą do wniosku że " co mi tam, niech jedzie"... mija nawet strach o... lakier, wręcz lepiej dać sobie na luz i przy tym zwiększa prawdopodobieństwo, że lakier będzie nienaruszony ;) Nie wspominam o rodzinie bliższej czy dalszej, bo czasem wręcz chwalą, ze mają kogoś w rodzinie kto jeździ motocyklem :)
  16. Nie tak do końca... traktowanie motocyklistów objeżdżających korki pośredni wpływ ma stosunek kierujących do przepisów, interpretacji przepisów, a także aktualnych stanów emocjonalnych kierowców. Troszeczkę temat został rozszerzony o inne kraje. Stąd np. jeśli kierowca samochodu uzna że wedle przepisów nie można jego wyprzedzić, ominąć i do tego, stoi ponad godzinę w korku... no nie wiem, czy zaakceptuje kogoś kto przeciska się pomiędzy samochodami do przodu... Posty odzwierciedlają relację motocyklista-kierowca-człowiek-przepisy... Suma sumarum to wszystko ma wpływ na nas, motocyklistów,
  17. chodziło mi o to, że u nas nikt by nie zgłosił Policji, bo traktowałby to jako donos, czyli coś co źle się kojarzy... pomijając fakt ze nasi policjanci olaliby takie zgłoszenie...
  18. Szwajcaria lekko przegina... i w niej ludzie mają inną mentalność... znajomy został zatrzymany przez Policję po zgłoszeniu przez "kogoś", że ma za płytki bieżnik. U nas jest to nie do pomyślenia. Na wyspie "Isle of Man" nie ma ograniczeń prędkości... i sprowadza się tylko do słowa na asfalcie "slow". i co? maja się świetnie.. W Skandynawii im dalej od "dużych" ośrodków, to nawet sami Skandynawowie potrafią pomykać 120... tylko że raczej już nie mogą liczyć na pobłażliwość "władzy" gdy zostaną złapani... Nie wiem jak szczegółowo byłyby przepisy i tak spór można wywołać....mp. jest zdarzenie przy wyprzedzaniu,,ktoś nie zachował 1m, lub 1,5m jak w Niemczech... i tak że jest boom, sprawca może się nie przyznać do wykroczenia... zaś z pewnej odległości świadek jak ma to ocenić? przecież nie ma miary w oczach.... Jeśli firma ubezpieczeniowa nie wypłaciła za szkody w ubiorze, poniesionego bólu i zwrotu kosztów za powrót do domu, można odwołać się od decyzji.. niektóre są niestety towarzystwa uparte, lecz w sądzie poszkodowany wygra. Mają się zmienić w Polsce przepisy, że poszkodowany zgłasza się do swojego ubezpieczyciela, więc w trosce o klienta, będzie odpowiednio lepiej reprezentowany. No cóż, też za tym pewnie składki OC pójdą w górę. Ludzie mimo precyzyjnych przepisów i tak będą popełniać błędy... U nas ze względu na słabą infrastrukturę drogową, to dochodzi jeszcze stres, frustracja i inne negatywne czynniki, co zwiększa prawdopodobieństwo jazdy brawurowej i nieostrożnej zagrożonej wypadkiem... Aby przejechać 400km potrzeba czasem 7-8 godzin... kto to wytrzyma. Przepisy dla jednośladów u nas nie są precyzyjne i interpretacje zgoła są różne. Moim zdaniem nie ma co się sprzeczać, deliberować na tym, bo żadnych wspólnych wniosków nie wyciągniecie. W takich sytuacjach trzeba być rozsądnym, co nie oznacza że jakiegoś unikniemy błedu. jak poprzednio napisałem: Tolerancja, kultura i wówczas będzie...spoko luzik :) Na moje, to można połowę artykułów skreślić z przepisów...zawęziłby tylko do kilku najważniejszych. Policja wlepiała by coś takiego "nie dostosował prędkości do warunków jazdy", czyli zresztą tak jak jest teraz w większości przypadkach... hehe
  19. Przepisów w Niemczech nie znam tak precyzyjnie jak jego mieszkańcy :) lecz na autobani wyprzedzałem pomiędzy, gdy był korek... Trafiłem dwa razy na oznakowany wóż policyjny i raz jeden nieoznakowany (lecz położonym z kogutem na dachu). Nie zareagowali... W mieście też zdarzyło,tak wyprzedzać, tudzież mijać... lecz za każdym razem tak, aby mnie widzieli, z niewielką różnica prędkości.. Kierowcy którzy nie robili miejsca lub wręcz utrudniali, to wówczas nawet nie próbowałem. .W Austrii podobnie... Dużo zależy od tolerancji kierowców i stróżów prawa. We Francji na lazurowym wybrzeżu, generalnie na południu, środek jezdni jest traktowany jako trzeci pas dla jednośladów... gdy bylem pierwszy raz, to zaznałem lekkiego szoku :)... zaś na północy już tak lekko nie jest i można zarobić mandat. Tam gdzie jest tolerancja, przy tym zachowany rozsądek... jest spoko luzik.. i "władza" może przymknąć oko... oczywiście nie dotyczy to Skandynawii :)
  20. Maestro

    WŁOCHY 2012

    W same wakacje dłuższy urlop bez szans... ale jak przedmówcy zauważyli..gorąco i drogo.. Wenecja, Florencja.... to przereklamowane... jeszcze w Wenecji o tej porze roku będzie cuchnąć od wody ... W upalne dni we Włoszech przejeżdżałem przez miasta.... to było raz i nigdy nie powtórzę tego błędu... Małe miasteczka i wioski są urokliwe (brak korków), a przede wszystkim tereny, toż to kraj pełen wzniesień (gór) i dolin.... serpentyn... na maj tudzież wrzesień, np. po Faakersee....
  21. także w ubiegłym roku byłem we wrześniu i... jechałem w chmurach... byłem w tym samym miejscu też co filmik, aby kolegom pokazać, lecz widoczność była na... 5-10m... przy zjeżdżaniu to dopiero było wyzwanie :)
  22. W wysokich górach to chybił-trafił... w 2009 roku w czerwcu byłem 2 dni i w dniu wyjazdu padał śnieg powyżej 1000m tak intensywnie, że zamknięto drogę... a ja miałem taką pogodę: :)
  23. Swoją "wycieczkę" miałem we wrześniu ubiegłego roku i miałem dużo szczęścia co do pogody. Deszczyk był tuż przed lub tuż po.. Najgorsze było jazda w chmurach ze względu na brak możliwości podziwiania pejzaży górskich.. choć było to ciekawym doświadczeniem na krętych dróżkach :)
  24. Zawsze jeżdżę swoim pasem :) jest to czasem większe wyzwanie... wiem o czym piszesz :) na przeciwległy wpadłem tylko w przypadku, gdy ktoś znad przeciwka poważnie zakłócił moją przestrzeń, trajektorię (jeśli mogę tak wyrazić)... aby nie utracić m.in. przyczepności... chyba że coś jest... to modlenie aby moje oponki utrzymały :) Pod względem prędkości to zakręty to mniejszy problem, lecz te pewne odległości pomiędzy zakrętami i pomiędzy, jak to się wyraziłeś, "dziurami" :) i w dolinach, gdzie raczej jest mniej serpentyn.. Z Alp została mi tylko Szwajcaria... hmmm... może odważę się, choć na krótko, najkrótszym przejazdem pomiędzy Austrią i Włochami... hehe
  25. Ciekawe, ks-rider, czy szczególnie zwracałeś uwagę na prędkość w Szwajcarii... Ja byłem w Austrii i jakoś szczególnie nie patrzyłem na prędkościomierz, i właściwie im wyżej tym szybciej ;) tylko zakręty moje moto spowalniały :) Wycieczki były na XJR i nie zawsze udało się jechać zgodnie z przepisami... a teraz obecnym szybszym moto, bardziej sportowym to będzie dopiero dla mnie wyzwaniem, aby nie przeholować ;) i stąd troszeczkę obawiałem się Szwajcarii, a teraz tym bardziej...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...