qurim

Wygląda jak mieszanka WFM i SHL. :icon_biggrin: Coś kiedyś obiło mnie się o oczy czy uszy że takie prototypy niby istniały, szczególnie jeśli chodzi o te osłony boczne. Silnik wygląda jak S-01 ze starym, małym cylindrem i głowicą od S-06 150ccm. Tylna lampa a`la Jawa.

U mnie też chyba cyfra jest, ale naklejka inna. Niewyraźna dość, zaś będę w garażu to się przyjrzę. https://picasaweb.google.com/JoseJallapeno/KOMAR3?authkey=Gv1sRgCJnPi8T4tqadpAE#5627822732096021810

Niby takie same sprzęty ale chinol zamiast wału jak pierwowzór, posiada wyjście na łańcuch. A to dlatego że został stworzony do rozrzutnika gnoju dla rolników w Etiopii a Chińczycy stworzyli z tego "motocykl". Taka jest moja teza. Przeróbka będzie droga, bardzo droga. Wykonanie odlewu obudowy wraz z przekładnią kątową wewnątrz i wyprowadzeniem wałka zdawczego. Lefty - błądzisz jak pijane dziecko w smoleńskiej mgle.

Nawet powietrze w kołach jest. :icon_biggrin: Fajna maszynka.

Na boki zawsze będzie luz bo musi być. Ważny jest luz góra-dół, jak wyżej napisano. Na oko też tego nie wyczujesz, powinno się to mierzyć na odpowiednim sprzęcie. Doraźnie dobrą metodą sprawdzenia jest sposób taki że bierzesz wał w rękę, łapiesz mocno w dłoń za korbowód tak aby reszta wału wisiała swobodnie. Drugą dłonią uderzasz energicznie w główkę korbowodu od góry. Jeśli usłyszysz metaliczny dźwięk za każdym razem to wał nadaje się do regeneracji. Nie patrz na igiełki w główce korbowodu które są w nowych wałach. To taki bajer tylko, do niczego niepotrzebny. Oryginał śmigał doskonale na mosiężnej tulejce i było git. Ważne żeby tulejka była poprawnie rozwiercona. Tutaj pojawia się problem współczesnych sworzni tłokowych "różnej" jakości...

Eeetam. Silikon jest wporzo pod warunkiem że jest użyty zgodnie z przeznaczeniem, a tego mało kto potrafi dokonać. Każdy napier**la czerwony silikon łopatą prosto z wiadra i potem taka kupa wychodzi. Silikonem smaruje się cieniutki film, składa elementy i nadmiar od razu usuwa. Przede wszystkim - czerwonym silikonem możesz sobie d*** zasmarować, nie silnik. Ten kolor jest ZAKAZANY w motocyklach. :icon_evil: Ja używam szarego marki DIRKO. Polecam. Nie jest tani ale nie jest też hujowy.

Co jakiś czas wożę kosę spalinową, żyłkową w komplecie z grabiami. Na działkę jeżdżę. :icon_mrgreen: Woziłem też telewizor, małe meble, małą pralkę "Frania" i inne gadżety. Przeprowadzkę robiłem dwa osiedla dalej. Wiozłem też ramę od WSK 125, blok silnika i skrzynię biegów od samochodu, na złom.

Jak chcesz mieć porządny wał "na zawsze" to oryginalny należy dać do regeneracji na markowych podzespołach. Nie wierzę że ten za 60 zeta jest dobrej jakości. Tak samo jak te niby super cylindry nowe co to o kant dupy można rozbić. Albo po prostu kup używany wał w dobrym stanie.

Różne dopuszczalne grubości ze względu na różny charakter przedniego i tylnego hamulca. Przedni jest głównym hamulcem więc grubość powinna być większa, tylny jest pomocniczy. Ale kombinując z drugiej strony - tylny znacznie bardziej się grzeje i może tam jest dopuszczalna większa grubość. Jak to wygląda u Ciebie? Co jest napisane na przednich a co na tylnych? Porównaj średnicę, rozstaw otworów i grubość nominalnej tarczy P/T, jeśli są takie same to można podmienić bo materiałem raczej się nie różnią.

To niedobrze jeśli jakaś reakcja była na początku. Zaglądaj często w ten płyn.

On się nie zapowiada. Ten Komar już jest zajebisty! :icon_mrgreen: :clap:

W kapsel od butelki (tylko nie tej z płynem) wlej jednego płynu np. DOT3/4 i dolej ten nieznany obserwując czy powstaną "oczka" jak w rosole. Jeśli tak to płyny nie są kompatybilne.

Podbijam temacik, zlot już w nachodzący weekend. :buttrock:

Szukajcie w UK, tam jest subkultura tego typu i duży wybór szmat w tym stylu. Glany, ramoneska, kaski otwarte, spodnie jeans motocyklowe, wzmacniane i jednocześnie ochronne Draggin` Jeans specjalnie dla bikerów. Jakby bardzo chciał to mam kurtkę "woskową" która to jest paskudna z wyglądu (bo o to w nich chodzi) a kosztują nowe sporą kasę, coś między 150-200GBP.

Ano. Twarde sprzęgło to normalka w Harrym. Linka jest OK i teflon niewiele poprawie, trza mieć łapę mocną. A to dla kobiet niełatwe jest. Każdy znajomy biker który sprawdza klamkę w moim HD wymawia jako pierwsze słowa "O ku**a!..." :icon_mrgreen: Przecież to jest 2-palcowe sprzęgło, tylko trzeba się przyzwyczaić. Na mieście w korku to łapa puchnie. A bez sprzęgła nie polecam w Harrym zmieniać biegów. Trzask, zgrzyt i szarpnięcie...

Załóż sobie konto PicasaWeb. Fajna sprawa do fotek. Szybko działa, fotki wyraźne, przejrzyście można je poukładać.

No, no fajniutko wyszło. Mnie ostatnio coś się poj***ło i naszło mnie na Komary. W sąsiednim temacie jest o moim struclu. A ten kot to niby jak Ci pomagał? Polerowałeś nim lakier? :icon_twisted:

Na twardą klamkę :icon_biggrin: są takie dynksy co to się zakłada pod dźwignię i wtedy mniej siły wymaga.

Ano. Niedawno zaprzyjaźniłem się z Dirko. W Harrym musiałem zdjąć sprzęgło, nowa uszczelka to oczekiwanie kilka dni i spory koszt. Okazało się że uszczelka już raz była składana na silikon jakiś. Oczyściłem, posmarowałem Dirko, złożyłem a nadmiar usunąłem. Jest git, nawet w miejscu gdzie uszczelka była trochę uszkodzona. Pod głowicę ZAWSZE nowa uszczelka. Nieważne czy to Yamaha R1 czy Komar lub WSK. Pod głowicę MUSI być nowa. Bez uszczelki stosuję samą pastę w miejscach gdzie nie powinno być uszczelki oraz w miejscach gdzie brak uszczelki w niczym nie zaszkodzi. Trzeba zwracać uwagę na odstęp pokrywy od elementów pod nią, aby nic nie obcierało czy blokowało gdy zbraknie uszczelki która powinna być. Własnoręcznie wycinam uszczelki do miejsc "mało ważnych". No chyba że są niedostępne w ogóle to wszystko sam wycinam, np. ostatnio dorabiałem wszystkie uszczelki do silnika SM-02 w Komarze. Nikt nie produkuje uszczelek do tych akurat silników. Tylko uszczelka pod głowicę poszła nowa, sklepowa bo pasowała od zwykłego Komara.

Unikaj zbiegowisk trzody chlewnej typu Mielno itp. Szkoda czasu i nerwów. Natomiast kilka km dalej jest Sarbinowo i tam już jest zajefajnie. Byłem motongiem zeszłego roku. Ale z Twoich stron to trochę daleko, mianowicie Koszalin.

Tyle koni to mój Harry nawet nie ma, z 1340ccm i niecałych 400kg masy. :icon_biggrin: Nie słyszałem nigdy o takich 2T z 3 cylindrami. Przypominam sobie tylko "kwadratowy" silnik 4T w postaci 2x 2 cylindry pionowo czyli Ariel Square Four.

Zmutowany silnik V-Twin serii EVO czyli klon HD. Teraz to raczej V-Triple. :icon_mrgreen: Tutaj coś podobnego ale już bazuje na serii TwinCam. http://www.motorcyclecruiser.com/roadtests/feuling_w3/index.html

Dziś odpaliłem dziada, nawet pojeździłem trochę. :icon_biggrin: Nie ogarniam tych ręcznych biegów. Coś nie halo jest ze skrzynią bo jedynkę trzeba cały czas trzymać, sama wyskakuje a jeśli się trzyma to jakoś dziwnie szarpie jakby się na zmianę wyłączała i włączała. Podciągnąłem linkę przy kierownicy, jest trochę lepiej bo nie szarpie już tak często. Tam coś jeszcze się reguluje? Ogólnie to silnik zdrowo cyka. Luzu na korbowodzie nie zauważyłem, pierścienie nie dzwonią zbytnio. Odpalił ale dusił się po dodaniu gazu, wyczyściłem gaźnik i nadal to samo. Iglica była opuszczona, podniosłem i dalej to samo. Przełożę chyba gaźnik od ROMETA, pamiętam że ten kręcił się do końca na czystym gaźniku. No i olej chamsko kapie gdzieś z prawej strony. Zajrzę przy okazji.

Porządnych tłoków do SHL nie ma. A PRL-owski bardzo trudno upolować. Wygrzać tłok, dać do porządnego warsztatu i niech zrobią porządny szlif.

HD miały słabą kompresję, ale jak któryś odbił to była tragedia. Znajomemu WL-ka złamała piszczel przy odpalaniu. :icon_eek: A takiego Savage bez dekompresatora odpalić z kopa..... Powodzenia. Popytaj ludzi którzy śmigają dużymi enduro z kopniakiem. Miałem kiedyś okazję próbować odpalić HD Evo (1340ccm) z kopniaka. Spociłem się jak świnia a ten nawet nie kichnął... :banghead: