Adam M.

W przypadku takim jak twoj zaczynasz od sprawdzenia luzow. Jezeli tam jest dobrze przechodzisz do gaznikow. Poniewaz piszesz ze silnik "chodzi jak zyleta" powyzej 3 tys to podejrzewam ze to jednak gazniki. Skad wiesz ze gazniki ( przeloty ukladu wolnych obrotow w korpusach ) sa czyste ?

Niestety kiedy juz robi sie automat to trzeba robic wszystko i koszt jest zawsze duzy. No ale moj dosc prymitywny automat w Legacy wytrzymal 13 lat i 350 tys km tylko z wymianami oleju i dalej dziala.

Od razu widac Klaudiusz ze w korkach nie stoisz i w tloku nie jezdzisz. Tylko automat w takich warunkach.

Bo to byly bardzo proste i b.dobrze wykonane benzynowe silniki. A teraz wszystkie dodatki zwiazane z ekologia + elektronika robia te silniki bardziej awaryjnymi. Gdyby "bylo tak jak bylo" to japonski firmy poszly by z torbami z powodu niepsujacych sie samochodow. Mysle ze rdzewiejace quoter panels w Honda Civic, czy moim Subaru to delikatne przypomnienie producenta "zmien samochod":). Bo mechanicznie dalej nic sie nie dzieje. Tyle ze obecna oferta Subaru wogole mi sie nie podoba, no moze oprocz Imprezy.

Subaru Outback niewiele mniejszy od Tribeca :

Naucz sie przytrzymywac czy delikatnie zwiekszac obroty przed zmiana w dol, powinno dzialac nawet bez sprzegla.

Witaj Jerzyk chyba w pierwszym motocyklowym temacie na forum z twojej strony :). Pisze z ogolna uwaga, nie dziw sie typowemu dla Polski podejsciu ze wiekszy motocykl / silnik musi byc lepszy od mniejszego. Nic bardziej mylnego jesli chodzi np o VStrom. Ja jezdzac z kolei na "angielskich klasykach" z lat 70 tych wiem ze przedzial 50 - 60 KM jest zupelnie wystarczajacy do dynamicznej jazdy gdy waga motocykla jest ponizej 200 kg. W rzeczywistosci w mojej BSA 40 - 45 KM robilo zupelnie dobra robote przy wadze moto 170 kg. Oczywiscie sposob oddawania mocy troche pomagal jako ze byl to british twin oddajacy moc jak podwojny singiel.

Mozliwe, nigdy dwusuwami sie nie interesowalem. Po doswiadczeniach z 4 suwami pracujacymi jak 2 polaczone single ( british twin ), nie sadze ze tak pracujacy silnik bedzie przyjazny w uzytkowaniu. A w wypadku Jawy ze dlugo posluzy.

To musisz sprawdzic czy masz drozne przewody i dysze wolnych. Niedawni pisalem post jak to zrobic i nie chce mi sie powtarzac. Znajdz watek z gaznikami gotowanymi w occie. Jezeli przeloty sa czyste to trzeba gazniki wyregulowac.

Sadze ze masz zapchany uklad wolnych obrotow, ktory wymaga oczyszczenia. Najlepiej oddac korpusy gaznikow na myjke chemiczna lub ultradzwiekowa po rozebraniu ich i usunieciu wszystkich czesci plastikowych i gumowych.

W takim silniku tloki dalej pracuja oddzielnie ( jeden ma prace a drugi wydech, gdy oba przechodza przez GMP ) i zaplon moze byc na podwojnej cewce z tracona iskra. Mialem przez ostatnie 10 lat tak pracujacego 4 suwa i rzeczywiscie odejscie jest lepsze ale kosztuje to w wibracjach silnika. Nie ma obiadu za darmo - o tym warto pamietac.

Tak jak pisalem, najtansze V7 w Europie to 5k euraskow, duzo wiecej niz wywolawcza $4k. A to byla najnizsza cena.

A to szkoda. A.M.

Ocet jest niezlym plynem czyszczacym, specjalnie na goraco, choc nie tak dobrym jak plyn czyszczacy do gaznikow. Pierwszy krok to zakup takiego plynu w spray'u. Potem zdejmujesz gazniki, zdejmujesz komory plywakowe i plywaki z dolu a z gory odkrecasz przepustnice podcisnieniowe razem z membranami i wyjmujesz je. Na dnie korpusow gaznikow pod tymi przepustnicami sa b.male otworki ( w zaleznosci od konstrukcji od 2 do 5 ). Jak je umiejscowisz to wykrec 4 sruby regulacji mieszanki razem ze sprezynami, podkladkami i oringami. W dnie gaznikow od strony komor plywakowych masz wieksza obsade dyszy iglicy na ktorej koncu jest wkrecona dysza glowna i obok mniejsza, dysze wolnych obrotow. Wykrecasz ta dysze, sprawdzasz czy jest drozna pod swiatlo i otwor po niej zatykasz palcem. Plynem do gaznikow w spray'u strzelasz w otowr po srubie mieszanki na wolnych, patrzac jednoczesnie na male otworki we wnetrzu korpusu tego gaznika - powinna z nich leciec chmura rozpylonego plynu - z najwiekszego na wysokosc korpusu gaznika, ale z mniejszych tez powinno solidnie siknac. Tak obrabisz kazdy gaznik po kolei. Po zakonczeniu tej operacji zatykasz otwor po srubie przez ktory wlasnie "strzelales" i strzelasz przez otwor po dyszy wolnych - efekt ma byc ten sam. Tez sprawdzasz wszystkie gazniki po kolei. To sposob na sprawdzenie czy uklad wolnych kazdego gaznika jest czysty i ma przelot, brak reakcji na srube mieszanki na wolnych swiadczy ze we wszystkich gaznikach, lub niektorych byl z tym problem. Jezeli tam jest dobrze to trzeba zwrocic uwage na jakosc oringow srub regulacji wolnych obrotow, szczelnosc kapturkow zamykajacych krocce do podcisnienia na kolektorze ssacym, w koncu mozesz miec luzy na oskach przepustnic obrotowych ktorymi dostaje sie powietrze.

Jak czysciles gazniki ?

Brakuje zewnetrznego dekielka oslaniajacego dzwignie zmiany biegow. Jesli gwinty beda calowe to skrzynia od starego Nortona :).

Zrobisz jak chcesz kolego sympatyczny jesli chodzi o olej, kazda metoda jest dobra. Odpalac w zimie nie ma co bo i tak trzeba czekac az sie swiece zagrzeja, a wiekszosci sie nie chce. Wystarczy aku wyjac i ladowac z raz na jakis czas. Ja laduje raz w zimie.

Mozliwe ze napisalem to niezbyt zrozumiale, ale model R69S nie rozni sie konstrukcyjnie od modeli R50/60 z lat 50 - 60 tych. Nie sadze ze V7 bedzie latwe do znalezienia, ja znalazlem jedyne do sprzedazy na Florydzie z ostatniego roku priodukcji, ladny projekt, ale od 20 lat nie odpalane czyli konieczny pelny remont : https://www.cycletrader.com/dealers/Red-Ember-Cycles-2892886/listing/1970-Moto-Guzzi-V7-120596511 Moze we Wloszech bedzie latwiej cos znalezc, choc moze nie tak tanio.

Oba motocykle z tych czasow wymagaja sporego zaangazowania wlasciciela w obsluge, jako ze oba maja archaiczne systemy olejowe, ktore w pewnym momencie wymagaja rozbiorki silnika do ich uzdatnienia. Tylko z tego powodu wolalbym nieco pozniejsze T3 od V7, jak rowniez pozniejsze BMW np R75/5, szczegolnie jesli to ma jezdzic. Gutki maja chromowane cylindry wiec warto pamietac ze w razie ich zuzycia koszt odbudowy jest wiekszy niz BMW. Jesli uparles sie na wczesniejsze konstrukcje to zaden z tych motocykli nie jest szczegolnie tani, a konstrukcja modeli R50 / 60 / 69 jest b.podobna do konstrukcji poznych lat 30 tych, czy 40 tych, czyli silnik na lozyskach tocznych, walek rozrzadu nad walem korbowym i slabiutka pompa oleju. Zamiast filtra oleju odrzutniki w ktorych gromadzi sie szlam. W Gutku "filtr oleju" osadzony jest w bloku silnika i dostanie sie do niego wymaga zdjecia miski olejowej. Jest to zreszta zwykly i daleko niewystarczajacy filtr z metalowej siatki, ktory nie zabezpiecza silnika przed plywajacymi w oleju czastkami zuzla, skutecznie skracajacymi jego zywotnosc. Majac podobne filtry w mojej BSA zdecydwalem sie na zastosowanie filtra papierowego, zreszta mozliwe ze w V7 mozna tez zastosowac pozniejsza miske olejowa z filtrem papierowym. Gorzej z BMW, bo tam ciezko cos zmienic w konstrukcji tego silnika. Czesci oczywiscie sa, ale ich ceny do tanich nie naleza.

Nie ma co zgadywac, jak rozbierzesz to zobaczysz. Na pewno skrzynia biegow, co juz sam wiesz.

Tez gratuluje, choc przyznam ze nie bardzo rozumiem po co diesel ? Oryginal tez zuzyciem paliwa cie nie zalamie finansowo..

Misiek, jesli chodzi o Azjatki to musze stwierdzic ze mamy zypelnie inne gusta :). Duzo tych Japonek, ktore sa do dupy w zyciu widziales ? A Chinki, Koreanki, Wietnamki, Filipinki i rozne mieszanki tych nacji z biala ? Co do Jinluna to gratulacje Luca. Ja jezdze angielska mysla techniczna i to ta sprzed 60 lat, ktora ma o wiele mniejsza zdolnosc nie psucia sie niz wspolczesne Chinczyki i tez jakos daje sobie rade.

Chyba zdublowalas temat.

Pierwsze wieksze japonskie motocykle byly kopiami HD, BSA A10 i Triumpha. Jak komus sie chce to niech poszuka. Japonczycy tak samo kradli, podgladali i kopiowali wtedy jak teraz Chinczycy. Tylko ze mlodsi tego nie pamietaja :). I na rynki zachodnie weszli z dumpingowymi cenami majac poparcie japonskich bankow i panstwa, ktorego to poparcia brakowalo np brytyjskiemu przemyslowi motocyklowemu. I tak jak Chinczycy mieli gigantyczny wewnetrzny rynek malych jednosladow, na ktorym trenowali metody produkcji wiekszych motocykli. Owszem roznica jest taka ze mieli wizjonera jakim byl Soichiro Honda, a w Chinach na razie takiego jeszcze nie widac.

Lozyska boczne walu po 25 latach stania w jednym miejscu tez trzeba wymienic. Zreszta wszystkie lozyska i uszczelki + tlok z pierscieniami warto dac nowe.