Skocz do zawartości

Filu

Spec
  • Postów

    791
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Filu

  1. oooooo. Troche mnie nie było i widze, ze temat się rozwinał :clap: No więc wszystko co piszecie to racja. Sam się zastanawiałem długo i chyba wezme jednak normalny buzer. Niby siatka ma tego żółwia który chroni napewno bardziej, ale kosztem dyskomfortu w czasie jazdy. Tzn pocimy się z nim, pozatym ten buzer utiki nie jest zbyt pożadny jak już ktoś wspomniał, jezeli juz bym brął na siatce to ufo, a ufo kosztuje prawie 700zł 8 :? Do tego wszyscy zawodnicy prawie jezdzą jednak w normalnych, więc coś w tym musi być. A no i jak ostatnio przymierzałem buzer acerbisa to zmieniłem zdanie na ich temat. Zawsze myślałem, zę to kawałek plastiku tylko itp A tu pełna kulturka tyle ze to lepszy model, była pianka wygodny itp.
  2. Siema. Masz całkowitą racje, ale ta WFM 50 wygląda jak pojazd sprzed 30 lat, a dla młodego 13-letniego adepta to chyba nic fajnego tłuc ise czyms co wygląda jak komar. Oni chcą coś na czasie, ładnego nowoczesnego, oczywiście są wyjątki.
  3. A może nowa WFM'ka 50ccm 8) Skoro zalezy Ci na klasycznym wyglądzie, to będzie Ci odpowiadać. ( dla mnie taki wygląd to minus akurat :D )
  4. Witam Wiem, ze było, lecz nigdzie nie było tak jasno sformuowane, więc może tutaj będzie inaczej. Otóż, sezon coraz bliżej, więc stanołem przed wyborem buzera. I już zgłupiałem całkowicie, bo każdy mówi co innego. Buzer na siatce: -podobno bardzo w nim gorąco -wygoda zakładania -według mnie większa ochrona na ramiona poprzez wieksze protektory i dzięki żółwiowi. Normalny: -przwiewny -mniejsza ochrona (tak mi sie wydaje jak widze kawałek plastiku takiego i zero prawdziwych protektorów jak w kurtce, i brak żółwia oczywiście). -mniejsza wygodam pozatym trzeba dokupić nałokietniki, no a ochrona na barki jest duzo mniejsza niestety. To sa tylko moe spostrzeżenia, niekonicznie dobre, więc prosze o pomoc. Wiem, zę na siatce podobno lepszy do enduro, lecz znowu zawodnicty jeżdzący w enduro twierdzą, że w takim na siatce to się zapoce na smierc. I bądź tu człowieku mądry :D
  5. No własnie. Mam pojedyńczą szybke turboflow. I chodzi mi o to, ze czy ten cały antifog to jest tylko preparat nałożony na szybke, którym póxniej mozna spryskać po umyciu ich, czy to jest jakoś fabrycznie, że tak powiem w szybce już ;) A i jeszcze jedno pytanie odnośnie podwójnych szybek. Dlaczego one nie parują?! Bo za nic nie moge sobie uzmysłowić co to daje? I w jaki sposób zapobiega parowaniu, przecież jak ta pierwsza szybka paruje (wewnętrzna) to i tak mało będziemy widziec. Oświeccie mnie.
  6. Witam. Ja podłącze się pod temat. Chociaz nie zupełnie. Mianowicie kupiłem scotty enduro z szybką anti fog turbo flow, ale jest ona troche zakurzona i wymacana przez poprzednich właścicieli. A słyszałem, że nie powinno się niczym najlepiej przecierac wewnętrznej strony szybki ze względu na ten srodek którym jest pokryta. I co teraz mam robić czy ten preparat w ogóle się kupuje, czy on jest tylko od nowości w szybce?
  7. OOo 8O Agora wspiera biednych motocyklistów. Cóz to za konkurs? 8)
  8. Jejujeju!! Dzieki, ze mnie poinformowałeś :!: Co ja bym bez Ciebie zrobił Adamie. hehe A tak na poważnie, to chyba wiem jakie są wymagania nie 8)
  9. Cóż za skrzętnie ukryta złosliwość. Nie bądź taki mądry..... bo to samo zdanie mógłbym odniesć do Ciebie. POzatym zupełnie nie chodziło tu o umiejętności, chodziło mi o porównanie sprzętów. Dominika Kawka ma ok. 30KM. Tak sobie dla żartu napisałem, ehh.....
  10. No niestety' date=' tak to jakos juz jest, ze kazdy sport na pewnym poziomie staje sie drogi. A poza tym co do Przemka ktory sie pytal o zawody to przeciez nie muisz od razu startowac w zawodach pod patronatem PZM. Mozesz przeciez sprobowac sil w amatorskich imprezach, w ktorych nie trzeba zadnych licencji. A co do opłat za licencje, jakby ktos byl zainteresowany, to swiezutki komunikat PZMotu jest tu : http://www.pzm.pl/pdf/komunikat%202005.pdf Ale motocykle to jeden z droższych sportów, własnie coraz dogłębniej się o tym przekonuje O dzieki Kroolik, widze, ze śledzisz strony PZM NA to właśnie czekałem, bo zwlekali strasznie długo, i nie mogłem licencji przez to wyrobić. Mam nadzieje, ze nie dali podwyżek wkońcu. Takie plotki słyszałem :? Bo troche wczesniej bylo zamieszania odnosnie przedluzenia umowy z Compensa SA.
  11. Siema Zabawa jest przednia. Zawody enduro polegają na trasie, którą w klasie 125 przejeżdza się najprawdopodobniej zawsze ok 2 albo 3 razy to jest tzw pętla. Na pętli masz dojazdówki i 2 próby (zazwyczaj), na dojazdówkach są ustawione tzw PKC (PKC-punkt kontroli czasu, musisz tam przejechac przez niego o danej godzinie podanej na poczatku imprezy, jezeli spuźnisz się o jedną minute np to później przez kolejne pkc musisz przejeżdzać tez o minute później) i PKP (PKP-punk kontroli przejazdu, tam mozesz byc kiedy sobie chcesz, podbic muszą ci tylko pieczątke. Pętla taka liczy ok 50-80km W miedzyczasie masz strefy tankowania i serwisową gdzie mozesz cos porobic w miar epotrzeby co pętle. Ogólne wyniki sa zliczane z czasów prób, zazwyczaj jest cross test (na torze crossowym lub w poblizu) i country test ( na łace, ale nie ma reguły ) Czyli najważniejsze jest , żeby pycić na próbach ostro, a tak to pilnowac się tylko czasów, bo jak złapiesz strate to duze kary są i spadasz na sam dół. Ale jeżeli chcesz pojechac tak rekreacyjnie to nie ma się co przejmowac. Co do trudności trasy to zależy gdzie rozgrywany jest rajd, na płaskim terenie jest spoko, piachy itp tylko czasami moze się trafić błotko :) Gdzie bez doświadczenia mozna się ostro zakopac. Pierwszy rajd mozesz jechac bez licencji. Żeby móc przystapić do zawodów, musisz mieć opony tzn FIM'owskie. Czyli z homologacja, charakteryzują się troche niższa kostką i oczywiście kosztują więcej. Wpisowe to zazwyczaj ok 100zł (dla zrzeszonych) do tego musisz miec badania lekarskie które zapewne zrobi lekarz przed zawodami bodajże za 25zł. A no i według regulaminu musisz jechac w butach pod kolano. A teraz przyjemności ;) Jest to coś niesamowicie fajnego, jeżlei lubisz pprzygody. Ja po pierwszym rajdzie byłem zachwycony, mimo, ze skonany. A i jeszcze dochodzi kondycja, bo ja jechałem 50ccm jedną pętle, a setką to jedziesz po 200km dziennie w cięzkich warunkach, więc warto jakoś fizycznie się przygotowac. Tak więc polecam Ci to , warto dla samej zabawy :!: Pisze to tak na szybko, więc jeżeli coś nie tak, albo nie wszytsko napisałem to niech mnie poprawią bardziej doświadczeni endurowcy. Mam nadzieje, ze pomogłem 8)
  12. No to o tym mówie, jeju!! A tłok nie za 600 a za 500 :) Albo i jeszcze troche mniej. A oryginalny tłok nie jest jakis nadzwyczjany jak wisco.
  13. Ma tez wiekszy gardziel (o 1mm.) oczywiscie inne dysze w gazniku i chyba szosty bieg jest inny :) Tak ale chodzi o wytrzymałość slinika czyli praktyznie to samo co SX. Gaźnnik jest po to mniejszy żeby miał ciut lepszy dół. 1mm to mała różnica ale skoro sei upieracie że mozeżna sobie tłoki zmneiac raz na rok to prosze bardzo mawet cytat ze specjalistycznego forum widze tu nic nie wniósł. No tak, ale mi chodziło o to, że jazda jeździe nie równa i nie dziwie sie, że ludzie co siedzą w mx dziwiąją się niektórym, że zieniają np po 60 h. A jazda na enduro to co innego. A co do mojego doświadczenia co do tego wymieniania raz na rok, to jest to jak najbardziej prawda, bo tak robił Darek Habrat, jeszcze jak nie latał w zawodach i jakoś nic się nie działo i tłoki nie pekały ;)
  14. Nic dodać, nic ując. Tylko musisz się liczyć, że tak naprawde extremalnie to nie możesz nią jeździć, a w szczególności skakać, wkońcu to nie wyczyn
  15. Nie no nie przesadzajcie z tymi godzinami. Troche racji w tym jest. Amator jeżeli ma motor, który użytkuje bardziej jako enduro w lesie, to spokojnie może zmieniać co pół sezonu gdzies tak (w KTMIE z dwupierscieniowym tłokiem, nawet na sezon) Jeżeli ma tylko na tor to wiadomo, ze tam non stop jest dzida prawie i wtedy trzeba częściej, więc nie ma reguły.
  16. Może i bym isę wybrał, ale jeżeli przyblizycie mi co to jest te Mamry Challenge
  17. Hahahaha. Najlepsza jest prawda dla sprzedawcy co. Wmówisz mi, ze potrzebna dysza i mozesz załatwić mi ją ;) heh Przeczytaj najpierw co napisałem, wczęsniej wsyztsko chodziło dobrze, więc nie było potrzeby. Ehh
  18. U nas też musi taki być. Kidyś sie do mnie na przegladzie za to czapiali. Według przepisów tylni błotnik lub chlapacz powinien sięgac do tylniej osi. Niemożliwe, nie wiem czy się coś zmieniło, ale to jest niemozliwe, żeby aż do osi. Ja w rmxie miałem wsyztsko homologowane i było duzo wyżej ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...