Filu

Przekręcania faktów ?? Przez kogo? Przeze mnie? Niegdzie nie napisałem, ze te pare pierdół to jakas duza sprawa, wcale nie napisałem też że doszło do "skasowania" moto. Napisałem tego posta pod wpływem emocji. Stało się jak się stało już troche otrzeźwiałem. Przepraszam Cię Daniel za moje zachowanie może zbyt szczeniackie, ale poprostu byłem pod wpływem bardzo duzych emocji. Nie ma co juz tego roztrząsać, załuje tez , ża napisałem ten temat, bo większość zrozumiała go na opak. Stało się jak się stało, obydwoje mamy nauczke na przyszłość, Co do zniszczeń itp to już załatwimy sobie między nami.

Strzałek, to napewno nie jest świeca! Ponieważ wcześniej jexdizłem jakoś i w temp minusowych i nie było czegoś takiego. Czuje za to, że kolega tm85 czaji już o co mi chodzi i jest bliski odkrycia/wyjasnienia tej zagwozdki. Mógłbys cos napisać dokładniej o tym jakie zajwiska zachodza i czemu, załózmy jezlei zamarzł ten snieg obok gaxnika to w jaki sposób mogło to pogorszyć parametry silnika? Czy przez temp był jaiiś gorszy przepływa czy jak?? Jakoś nie mogę sobie uzmysłowic jak to moze sie dziać. Pozatym, jezlei beznyna pobiera ciepło z otoczenia to czemu "błoto posnegowe" zamarza na sciankach komory pływakowej? 8O Chyba, za głupi jestem na taki rzeczy :) <joke>

Spróbujcie może jeszcze do Krywulta (Auner Polska) Ich strona www.auner.pl Powinni coś wiedzieć. I możesz spróbowac zadzwonić do Kurowskiego, chociaż on to mniej raczej, ale na temat KTM'ów wie duzo. w ogóle bardzo ciekawi mnie ten model. Dziwne, że tak zamarła produkcja bo byłaby to ciekawa alternatywa wśród uniwersalnych setek enduro. Dziwne, zę tak mało się o nim wie. Nie jestem pewien czy przypadkiem Dominik nie ujeżdzał EXE, tak mi się kiedyś obiło o uszy chyba,ale nie jestem pewien.

Witajcie Otóż jak zwykle dzisiaj nie mogłem wytrzymać i też wyruszyłem na przejażdżke. Myślałem początkowo, że bedzie się lepiej jexdziło, ze względu na roztopy, więc wszytsko było w błocie posniegowym. POjeździłem troche , okazało się, ze jest wiele gorzej :) (Zawsze jakięs doświadczenie na przyszłość) Przez to, ze było to błoto to wszystko leciało na buty itp koło odlatywało gorzej niż na lodzie (sic! ) Tak więc postanowiłem wracać do domu jednakże silnik zaczał coraz mniej równomiernie pracować! POmyślałem poczatkowo, zę to pewnie swieca albo cos w tym stylu. Więc spokojnie wracałem do domu. I wkońcu pod domem zobaczyłem, ze mam cały gaźnik w tym błocie posniegowym (taki rozpuszczony lód nie do końca) Najlepsze jest to, że nie mogłem tego ręką w ogóle odlepic, tak jakby zamarzło na tym gaźniku 8O Do tego nie dało się włączyć ssania. Dopiero w piwnicy w cieple udało mi się to rozkruszyć śrubokrętem. Nie wiem, czy to przez jakąś reakcję z beznyną czy co?? Przecież gaźnik nie ma raczej wysokiej temperatury. Dodam, że temperatura wynosiła +3 stopnie. Nie mam pojęcia jakto się stało i w jaki sposób mogło to pogorszyć prace silnika, dodam jeszcze, ze silnik nie chciał utrzymywac wtedy niskich obrotów na biegu jałowym. Czyzby nie było jakiegoś odpowietrzenia, czy poprostu stworzyła się zbyt niska temperatura w srodku komory?? MOże miał ktoś już z podobnym zjawiskiem do czynienia. Przyznam, że dla mnie to ciekawa sprawa.

Siema Ja mam u siebie gaźnik 38mm (tak sądze) Co do twojego exe, to napewno to nie jest silnik od lc2. Wydaje mi się, że kartery są podobne, a wręcz identyczne. Co do zmian w silniku to napewno są (może nawet więcej niz tylko te kanały) ponieważ ja mam fiszki do 125/200 EXC/SX tak więc ten silnik musi mieć znaczne zmiany, albo jest wyjątkowo żadki. Sam nie wiem. W polsce chyba nowego takiego też się nie da kupic. Ciekawi mnie do czego dojdziecie z info. Może warto uderzyć do Importera KTM'a na polske T.W. Consulting :?: Oczywiście w razie czego służe pomocą ( wkońcu też troche ostatnio się orientowałem) Co do tego czy taka róznica w gardzielu gaźniak duzo może zblokowac motor, to napewno tak 10mm róznicy to bardzo duzo!!

Heh. Widze, że użytkownicy tego forum sa tendencyjni, jezeli 2 posty po kolei pojawią się z zdaniem negatywnym na mój temat, ze nie powinienem pozyczać itp. To juz cała reszta nie umie nic wymyślić i dołacza się i najeżdża, bo zawsze raxniej w grupie i fajniej. Zupełnie jak grupa jakiś dresów czy kogokolwiek innego. Może nie powinienem kasowac, ale już trudo. Zobaczcie jak jest ostra wymiana zdań, to odrazu ile ludzi się włącza, a na luzie nie ma komu pogadać. NIe chce zaczynać znowu wywodu jakie to forum jest złe itp. Ale gdybyście (ty Dominik np ) napisali tego posta bardziej pokojowo to zapewne tak by nie było. Oczywiście Adam musiał odrazu na ostrzu noża napisac jaki to ja nie jestem. Szczerze wam teraz powiem, że PIE**OLE wasze zdanie, i tak wiem o co mi chodziło. I zobaczymy, czy umre ze stresu na zawodach czy nie. Wszyscy jesteście mądrzy teraz, a jakbyście mieli podobną sytuację to jestem ciekaw czy nie mielibyście podobnych uczuć. Andrzej (Greedo) miał podobna sytuację i jak widac jajkoś zrozumiał mojego posta. Co z tego, że to wyczyn, ale ja tej ryski nie zrobiłem więc mogło by jej nie być, gdybym to JA zrobił to zupełnie co innego by było, to takie Ch**jowe uczucie poprostu!! Nie wiecie jak to jest odmawiac nalegającemu kumplowi!! Ja nie chciałem go pozuyczać, ale chciałem sprawić przyjemność koledze, prosiłem go nawet, zeby uważał i żeby sięnie wywalił bo to już jest w miare mocny sprzet. NAjgorsze, ze całe zdarzenie miało miejsce na żwirze z dosyć dużymi kamieniami, Normalnie pewnie śladu by nie było na sniegu. Zrozumieliście teraz mniej więcej o co chodzi?

buheheheheh. No to chyba wiem doskonale czemu adam tak na mnie najechał bo się musiał wyżyć, więc napisałem. A ty w ogóle dobry jestes, skoro napisałes posta po tym jak ja skasowałem treść całą :) heh Jestem małym zakompleksionym dzieckiem. Niestety. Zupełnie nie rozumiecie nadal o co chodzi!!! To nie chodiz o te ryski juz pisałem o tym. Dobra kasujcie ten temat bo szkoda MB na to. Ale ciebie to podziwiam kolego, że potrafiłes tyle napisac nie czytająć tego co ja napisałem i o czym jest ten post w ogóle.

jaka wrogość, kazdy tylko wyraża swoje zdanie, a napisalem ze jestes zboczony bo chodzilo mi o zboczenie na punkcie motocykla :) Dobra, musisz się wyżyć w tym temacie bo Cię zablokowałem na gg. Ehh. Zresztą w ogóle skasujcie temat najlepiej, bo pewnie za radą dominika odpuszcze sobie ten sport, skoro mam umrzeć ze stresu. Nie wiem, czy ja źle napisałem, czy wy jakoś kompletnie nie zrozumieliście. Co do zdrowia kolegi, to nic wielkiego sięnie stało. JUż napisałem o tym wcześniej. POzatym to nie była taka sobie gleba jak to sobie DOminik wyobrażasz, ze się przewalił na bok.

O boże!! Wiem, że crossówka to nie jest żaden motocykl który ma sie błyszczęć, ale chodzi o sam fakt! Że to ktoś zrobił a nie ty, wteyd pojawia się takie dziwne poczucie tego, ze to nie ja zrobiłem i że mogło by tego nie być. I nie mówcie o tym jaki to ten sport jest itp itd. Bo przecięz mi nie o to chodzi. Chodziło o ten fakt, a kolega ostro śmiga swoją 50-tką Zresztą już chyba szkoda słów. Mam odczucia jakie mam. Widze, że większosc uważa, że to moja wina. No i niech tak zostanie. Powiesze się. heh NIe chc emi się pisac. Wrogośc odrazu.

O boże napisałem tak sobie, bo mnie to poruszyło i to bardzo. A ty nie bądź taki mądry Adamie, bo nei wiesz dokladnie jak to naprawde było!! Wiadomo, że zainteresowałem się kolega, Boże poprostu zapomniałęm tego ujac!! A wy już Odrazu. A tak BTW TO nei wiem Adam, ale może ty jesteś zboczony. Głodnemu chleb na mysli. EDIT: Dopiero zobaczyłem post Domienieka. No i ty mnie kolego rozumiesz doskonale oraz o co mi chodziło w tym poście. I dokłądnie mi tak samo jakoś głupio było odmówić gdy namawiał mnie. NIe wiecie jak to jest?

Prosze o skasowanie tematu, bo szkoda pisania, skoro taki burdel sie robi i już zaczynamy się kłócić.

Najpierw naucz się wykorzystywać tę moc którą masz w pełnych 100% :P Strzałek podziwiam Cię za tę anielską cierpliwosc. Naprawde :!: Ja już bym nie wyrobił z 10 razy :P Cieszcie się, że macie takiego wyrozumiałego nauczyciela. BTW Zaraz lece posmigać. :P

Tak, wszystkie ujecia sa z okolic Zalewu Zegrzynskiego, a dokladnie znad bugu. W tamtych rejonach jest mnostwo takich miejscowek na ląkach z dolami, przeprawami wodnymi, blotem, piachem itd. A jak w lecie jest niski stan wody w rzece to najbardziej lubie jazde w na pol wyschnietym korycie. Jak ktos bedzie chcial posmigac to moge robic za przewodnika :) Ja bardzo chętnie. Tylko niech się cieplej zrobi, no i przyczepke musiałbym skołowac. w ogóle uwazam, że my forumowicze z w-wy powinniśmy robic sobie wypady w takie miejscówki co którys z nas zna i przez to poznawać nowe fajne tereny. Co wy na to :?:

Boże człowieku czy ty jesteś taki tepy :?: Nie wiem chłopaki jak to wytrzymujecie, dwóch kolegów ponad twoim postem napisało co trzeba zrobić, a Pinecha dokładnie, wiec co to za głupie pytanie :?: Zaczyna się robić w tym dziale zupełnie jak w motorowerach, idźcie moze z tymi DT'ami do motorowerów a nie tu tylko psujecie działa. PRzypominam, ze to nie jest dział DT i wszytsko na jej temat :!: Chyba zaczne się bawić tą fajną nową funckją (niebieska kartka, czy coś w tym stylu ) Pzdr Filu

Witam odnawiam temat, jak co roku. Tym razem troszke za późno. Bo widze, ze panowie zapomnieli w tym roku. A ja sobie troszke ćwicze tyle, że nie mam takie dobrego dużego i równego placyku :?

K**wa Ludzie, ale smuty walicie :? Zielorz, to że masz złe zdanie na temat psów nie zwalnia Cię z tego, żeby nie przestrzegać prawa. I daj na luz, a nie koniecznie chcesz pokazać kto tu ma "prawdziwą" racje. Co do licencji to po co sie napalać, chcesz przykozaczyć kumplom, ze masz licencje. Ostudze twoje emocje gdyz licencja do zawodów enduro kosztuje ok. 300zł na rok + do tego badania lekarskie. Strzałek tez napisał Ci o licencji enduro. Pozatym CR'ką nie możesz startować w ENDURO gdyż nie jest zarejestrowana i ubezpieczona. :P No i to by było na tyle. A przekonasz się o naszej słusznośći jak faktycznie wejdźie dci pijaczek pod koła, albo jak Cię złapią i udupia wkońcu. Dla prawa ruchu drogowego i policjantów nie ma czegoś takiego jak motocykl crossowy. To nie istnieje poprostu. Takim wynalazkiem to powinno sie nie wyjeżdzać poza własną posesje, a jeżeli juz tak to tylko na przyczepie :D

No niestety narazie to zrobiłem nim 3km :? Z dnia na dzień krew mnie zalewa coraz bardziej, ponieważ to białe gówno cały czas pada :D Dzisiaj to już w ogóle maksymalne przegięciem pada jak głupi cały dzień. Coraz częściej myśle, zeby zrobić kolce, ale niestety nie mam jakiś zjechanych opon :? A ty Bary jaktam zadowolony ze sprzeta, nie zmieniasz? LAtasz coś w zime?

Zobacz co ty kolego piszesz :? Sam piszesz ze pełno tematów na forum, ale nie umiesz z nich nic zrozumiec, Skoro nie rozumiesz to chyba nie wiem co, za wysoki poziom ich wypowiedzi, ten temat był poruszany wiele razy. Ostatnio mój kumpel nawet rejestrował (Pinecha) DT z niemiec odrazu na 50 a jest to 80 i poszło łatwo i przyjemnie.

Nie, A o którym mówisz??

Wcale nie takie super wyczynowe. Orginalnie to zwykłe enduro tylko takie najostrzehsze ze wszytkich. Są 2 wresje Cre baja i six' date=' rózniące sie zawieszeniem. Pozatym orginalnie HM ma ciut mocniejszy silnik co RX ( ten sam tylko troszke inaczej zestrojony).Dopiero na rajdach ludzie zminiaja w nim wydechy, kosze sprzegłowe, tłoki i gaźiki.[/quote'] Święta racja. Z HM'emem to jest właśnie tak, ze trzeba zrobic z niczego coś :D HM ma poprostu dużo lepszy i wytrzymalszy silnik od innych sprzętów, tak samo z zawieszeniem, ale np nowsze hmy bodajże o '01 są już słabsze pekaja ramy itp (jedną taka oglądałem z 2002 ) Najlepsze roczniki to 99-00. Tak więc super wyczynowe enduro to nie jest i nigdy nie będzie, poprostu jest bardziej podatny na modyfikacje i można zrobić z tego całkiem fajny motor. Kolega ma taki i przez 2 lata latał w MP A tutaj na fotce juz jego brat na naszej letniej próbie: http://members.lycos.co.uk/filekh/rob.jpg

Dzięki dzieki :P Licznik mozna kupić tak jak i każdą śrubke do KTM'a w autoryzowanym punkcie dealerskim. Nie wiem czy wiecie, ale dostałem do KTM'a fiszki, na których mam każdą śrubkę, i poprostu można zamówić wszystko, nawet czesc, jakiejś cześci jeżeli jest rozbieralna, dodatkowo na każdej jest wybity nr katalogowy w fiszkach tak samo :D

Siema Juz mi troskzę przeszło wiec może coś napisze. Otóż do KML Tak licznik jest oryginalny. Co do motocykla to jest w dobrym stanie. Jednakże wymieniłem pare pierdółek, m.in. łańcuch na nowy DIDa X-ringowy, łozyska obu kół, mam tez teraz nowy wypasiony pokrowiec bo oryginalne siedzenie było okropne, w dodatku to nowe obicie jest podobno cholernie przyczepne 8) Dodatkowo wydech mi odgieli tzn dyfuzor. Hmm co do tego, reszta to pierdółki i kosmetyka. Do wymiany w najbliższym czasie kwalifikuje się jeszcze łożysko amortyzatora czyli w przypadku KTM'a PDS. Do tego, pewnie przed zawodami zmienie tłoka dla pewności. Co jeszcze? Chciałem się dowiedziec jak najlepiej kupować czesci do niego, czy od importera TW Consulting będzie taniej niż od dealera. A i naprawiłem cieknący uszczelniacz przedniego zawieszenia przy pomocy patentu Dominika ( thx Domin, jestem ciekaw tylko jaką to ma wytrzymałość, bo jednak się trochę narusza uszczelki) Walcie jakies opinie jak macie. Jak dla mnie maszyna nieziemsko do****** ale pogoda do upy póki co i jeszcze ani razu tak naprawde nim nie jęździłem, Może jutro? 8)

Siemano Kupiłem wreszcie KTM EXC 125 2001 Więcej nie będe pisał bo przed chwilą wżarło mi posta i kupa K*rwa czasu na marne. Tu macie fotki: http://www.bikepics.com/members/filu/01125exc/ I tyle stracilem wene bo poprzedni post pisałem z 5 minut :?

Drogi kolego, przeczytaj najpierw dokładnie temat i mójpierwszy post gdzie napisałem do czego potrzebny mi będzie ten motor i dopiero zadawaj takie pytania. A co do dokumentów do yz to da się to załatwić, ja nie rzucam słów na wiatr :banghead: Strzałek, wiem doskonale i nie przypominaj mi juz o tym