Skocz do zawartości

grizzli

Forumowicze
  • Postów

    3590
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    54

Treść opublikowana przez grizzli

  1. Tak, za czasów pobiedy... Kaes, proszę Cię :biggrin:
  2. Raczej strojenie silnika i odpowiedni skład paliwa. Dlatego zwiększenie oktanu może paradoksalnie i zwiększyć, i zmniejszyć moc silnika oraz zużycie (teoria nie moja, tylko znaleziona)
  3. Pewnie nie, ale nie czuję się aż tak mocno w temacie, żeby wchodzić w dyskusję z kimś, kto być może rzeczywiście pisał na ten temat jakieś opracowania. Znalazłem np. informację, że jednym ze sposobów podniesienia mocy jest duże obniżenie liczby oktanowej w paliwie. Dla mnie to dziwne i paradoksalne. Pamiętam, że jak zalałem paliwo kiepskiej jakości do baku, to auto słabło i paliło dużo więcej. A tu znajduję info, że kierowcy rajdowi lali do swych rumaków paliwo niskooktanowe. Potrafisz to wytłumaczyć? Jeśli to prawda, rzecz jasna, bo w internecie też wiele bzdur krąży. Poza tym benzyna, to nie tylko liczba oktanowa. To wiele składników i każdy ma wpływ na coś innego. Tak w skrócie. Znawca Cię w tym temacie zaora, a potem jeszcze mocno skopie :biggrin:
  4. Temat jest bardziej złożony, niż się może wydawać. I żeby o nim sensownie dyskutować, trzeba mieć sporo wiedzy i dobrze znać wszelkie niuanse dotyczące silnika benzynowego i samej benzyny. Rura się być może nieprecyzyjnie wypowiedział, ale jeśli rzeczywiście siedzi głęboko w temacie, to ja bym się o tę dyskusję tak bardzo nie dopominał. :) Bo internet może być za mały na poszukiwanie wiedzy, szczególnie, jak się nie wie, co się chce znależć. :) A ta teoria, że diesel w osobówce to jakieś nieporozumienie, jest poparta czymś sensownym, czy to tak było rzucone w kontekście nowoczesnego chłamu, który się teraz na rynek wypuszcza?
  5. Haha, sorry, ale nie to miałem na myśli :laugh: Ja sam po przekroczeniu granicy robię się czujny jak chrabąszcz w maju :biggrin:
  6. Trzeba, czy można? Bo w razie W jest taniej :biggrin: I dorzuć do tego spalania ze dwa litry :biggrin: Chyba, że mówimy o spalaniu oleju :)
  7. Toniesz, diagnosto. Słyszysz, że stemplują, ale nie wiesz, w której stacji... Może po prostu nie pisz więcej o skrzyniach i sprzęgłach.
  8. Tommo, skrzynia cvt to skrzynia bezstopniowa, o nieskończonej ilości przelożeń, a to, co mi prezentujesz, to sztucznie wygenerowane przez komputer wirtualne biegi mające na celu nie wkurwianie uszu. Tak w skrócie. To tak, jakbyś machał dżojstikiem w grze komputerowej. Ale w końcu wiesz lepiej, bo jesteś diagnostą... Wielbłądzie. I niestety, ta skrzynia to same wady i motoryzacyjne nieporozumienie, ze sporymi ograniczeniami dotyczącymi momentu. Ale o tym też pewnie wiesz :biggrin: Pierwszy raz widziałem ten wynalazek w "holenderskim' volvo, na początku lat dziewięćdziesiątych, na skórzanym, trzeszczącym pasie. Od tego czasu zmieniła się konstrukcja, ale nie zasada działania.
  9. To poszukaj jeszcze raz w wujku gogle, i przeczytaj ze zrozumieniem. Zasadę dzialania tej skrzyni naprawdę da się pojąć :biggrin:
  10. Ależ oczywiście, możemy zawrzeć układ, taki dżentelmeński. Ty przestaniesz wypisywać dziwne teorie, a ja się przestanę przypierdalać. Umowa stoi? :biggrin: Bo wiesz, ja jestem jak muzyk ze słuchem absolutnym. Dopóki nie fałszują, to moje uszy nie dostają wkurwa :laugh:
  11. To kiepsko musiało Ci iść na tych studiach, biorąc pod uwagę, jakim zaskoczeniem była dla Ciebie zasada działania skrzyni automatycznej, skoro poległeś na ilości pedałów w kabinie. A takich kwiatków w swojej forumowej twórczości masz więcej. Więc sorry, ale tego nie kupuję. Jestem za stary na jałowe dyskusję, więc nie będę wdawał się w słowne przepychanki, ale wdzięczny jestem Ci za to, że swoimi teoriami niejednokrotnie poprawiałeś nam w warsztacie humor. Beż urazy, Tommo, ale czasami lepiej trzymać gębę na kłódkę, niż wygłaszać tezy, które powodują u ludzi z branży wybuchy złośliwej radości. W końcu jesteś diagnostą, a to powinno zobowiązywać. Poza tym niepraktykujący mechanik nie dość, że wypada z obiegu, to jeszcze cofa się w rozwoju, a jego wiedza robi się czysto teoretyczna i katalogowa. Więc może ciszej nad tą trumną... Odradzam równocześnie udział w dyskusji o wyższości motocykli z zaawansowaną elektroniką nad tymi bez gadżetów. Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. Dla własnego dobra :)
  12. Tommo, czy wiesz, że czasami ten, kto bardzo dużo mówi, nie ma tak naprawdę nic w temacie do powiedzenia? Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego diagnosta nigdy nie będzie mechanikiem, a mechanik zawsze będzie bardzo dobrym diagnostą?
  13. grizzli

    NIE POLECAM

    Miałem takie cudo z silnikiem 1050 ccm, 127 z otwieraną całą klapą z tyłu. 25 lat temu. Niestety, gniło na potęgę, ale jeżdziło fajnie (w tamtych czasach). Wtedy dostałem pierwszy mandat za trzecie światło stopu wyrzeżbione z czerwonych żarówek choinkowych, a dzisiaj to standard... :biggrin: Do Pandy się przymierzałem póżniej, ale odrzucaly mnie zawiasy drzwi na wierzchu :) Dzisiaj bym kupil, jakbym trafil fajny egzemplarz za rozsądną monetę. :)
  14. Robiłem oświetlenie ledowe u siebie w warsztacie samochodowym. Info na pw.
  15. Szukałem. O ile z samymi łożyskami problemu nie ma żadnego, o tyle bieżnie były niedostępne.
  16. Jak w temacie, gdzie kupić? Chodzi o tuleje pod łożyska igiełkowe osadzone w wahaczu i koniku. Może kiepsko szukam, ale nie mogę znależć. Parę lat temu ktoś mi dorabiał do DL-a, ale kontakt się urwał. A swoją drogą, to proponuję tam zajrzeć przy każdej wymianie napędu, bo często panuje w tym miejscu kompletny bałagan, a okresowe czyszczenie i smarowanie znacznie przedłuża ich żywot. Warto, bo zabawa do tanich nie należy. Temat często pomijany przy okresowej obsłudze motocykla.
  17. grizzli

    omcia (Opel Omega)

    Co tu zdradzać? Kręcą liczniki przed każdym przeglądem technicznym i przed obowiązkową obsługą nowych aut wyprowadzonych z salonu. Oczywiście nie wszyscy :) Proste, i skuteczne.
  18. grizzli

    omcia (Opel Omega)

    Przy normalnej jeżdzie scorpio paliło ok. 18 litrów po Poznaniu. Z pracami blacharskimi. Przy czym podana cena jest przykładowa. Poza tym do takiej operacji szuka się auta w miarę sensownym stanie, a nie czegoś, co leżało na dnie jeziora :)
  19. grizzli

    omcia (Opel Omega)

    To tak nie do końca, Tommo. Parę lat temu kupiłem scorpio wieloryba cosworth za przysłowiową garść śrubek w stanie wręcz kolekcjonerskim, z oryginalnym lakierem i na pełnej, do tego całkowicie sprawnej lufie. Takie okazy się trafiają, więc nie ma co generalizować. Często dotychczasowych wlaścicieli zgina po prostu koszt utrzymania takiego auta (głownie paliwo, ale też i koszt części) i brak czasu na chodzenie wokół tego zabytku, więc nie ma co generalizować, choć o upodobaniach Miśka trudno dyskutować :biggrin: A teraz taka ciekawostka. Mam klientów, dla których auta to warsztat pracy. Niektórzy poobrażali się na nowy, psujący się wiecznie chłam najebany elektroniką, pozbyli się go i zakupili stare, dwudziestoletnie dukaciny (przykladowo, bo mogą być też boxery i inne), kładą np 15 tysi lub nawet więcej, w remont, wsadzają pracownika za kółko, i cieszą się zawodowym życiem oraz brakiem informacji, że znowu się coś zj**ało. Czyli nie wszystko, co stare, to złe :)
  20. Trochę? Motocyklista powinien zostać skierowany na psychotesty, a film trafić na policję.
  21. Było ekstra, jak zwykle zresztą. Towarzystwo petarda, bunkry zajebiste, murek za wysoki, patelnia zbyt przypalona, choć jajecznica smaczna, miejsce do spania trochę wąskie, ale zaskakująco wygodne i przytulne :biggrin: Do zobaczenia znowu :biggrin:
  22. Bardzo proszę, aby piwo było schłodzone na dziewiętnastą. Najpózniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...