grizzli

Jesteś podły. Jeszcze nikt nigdy mnie tak bardzo nie zranił. :biggrin:

Tak myślałem. :laugh: Jonaszko, a flaszka dla Ciebie się chłodzi, z zawartością powodująca zupełnie inne, całkiem odmienne stany świadomości, więc ten tego... :biggrin:

No nie wiem, czy będzie zachwycona pomysłem... ale skonsultuję. :biggrin:

A wydech się nie zasral?

Diabełku, ja już jestem we wrześniu życia, który jest w dodatku tak rozchwiany pogodowo, jak psychika i stan emocjonalny pewnego naszego forumowego kolegi o dziwnobrzmiącym nicku z trzema samogłoskami w środku. W związku z czym moje stawy, a w szczególności kolana, gdy dowiedziały się o moich planach, stanowczo zaprotestowały przeciwko narażaniu ich kondycji, co dobitnie przekonało mnie o tym, że mają równiej pod sufitem (rzepką?) ode mnie. Więc sam rozumiesz.... :biggrin: . Zresztą, nieważny jest środek transportu, ktory, być może, świadczy o tym, że nie jestem prawdziwym drajwerem, ale cel podróży- w tym przypadku, sam przyznasz, wyjątkowy. :biggrin:

W sobotę ma być pogodowo jako-tako, ale niedziela, wg. prognoz, to prawdziwy armagedon z ponadprzeciętnymi opadami deszczu. I to w całym kraju. Tak więc idę pucować moje hiszpańskie dziecko. A na poparcie tezy, że jednak jest to spotkanie motocyklowe, przyjadę w termoaktywnych skarpetkach, a w schowku będę miał kominiarkę. :)

Być może przywiozę towarzystwo ze sobą w postaci koleżanki z niedaleka. :biggrin: Jak pojadę autem, a koleżanka się zdecyduje. A ma być pogodowa ch**nia z grzybnią i podwójną patatajnią. :sad: Więc macie być grzeczni i kulturalni, żeby zrobić dobre wrażenie. :biggrin: Tzn. się nie skundlić alkoholowo i myć nogi.

Przyjedz tak, jak ja, w sobotę, przynajmniej wątroba będzie Cie bolała połowę mniej, niż resztę towarzystwa. :biggrin:

A jakie notowania pogodowe na sobotę i niedzielę? Bo nie wiem, czy siodłać konia, czy pucować karawan. :)

Jeśli wszystko poukladam (a przy odrobinie szczęścia powinienem), pojadę w sobotę rano, moto, jeśli będzie cieplo, autem, jeśli pogoda będzie kiepska. Mogę Cię zabrać. :)

Czujnik ciśnienia paliwa-sprawdż instalację, czy gdzieś nie robi się zwarcie. Lub sam czujnik. Usterka będzie sporadyczna i niekoniecznie wprowadzi auto w tryb awaryjny. to prawda.

A co Ty nam za dywersję uprawiasz? :)

Po taniości... to miejsce w vanie...

Przyjadę autem.... Mam vana, więc mogę miejsce udostępnić do spania.... :biggrin:

Może chciał go najpierw nauczyć jeżdzić prosto?

I co napiszesz w tej skardze?

Ja mam dobre serce... :biggrin:

Tak, rękodzielo, wg naszego kolegi Michoa. :biggrin:

Jonaszko, już się napiłeś i najadłeś.... :happy:

Ach tak...podłość ludzka nie zna granic.... :biggrin:

A rano mogę iść po bułki, i robię dobrą kawę. Sprzątam po sobie, opuszczam klapę, nie capią mi nogi....

Mnie. :rolleyes: Chrapię, ale melodyjnie, bez falszowania, poza tym nie wydaję żadnych innych, dziwnych dzwięków. :biggrin: Chyba... :)

A kto powiedział, że to lożysko? :)

Tradycyjnie u Misia. Misio chyba śpi w pościeli i na lóżku. :biggrin: I nie chcę Was martwić, ale szanse na to, że będę, znacząco wzrosły. :) I z Misiem nie śpię. :biggrin: Mariusz, miejsce na bank będzie. W razie co wez karimatę i śpiwór. Jak się nawalisz, to co za różnica, gdzie będziesz spal. ;) Jak i ja biorę. Chcę tylko kawalek podlogi, o wymiarach metr na dwa. :rolleyes:

Moja szklana kula mi podpowiada, że możesz w te Bieszczady jechać. :)