Skocz do zawartości

grizzli

Forumowicze
  • Postów

    3585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    54

Treść opublikowana przez grizzli

  1. Dokładnie ten. To w tym garażu nawąchał się spalin z chińszczyzny i dlatego mial wizje. A Wy nie wąchacie i nie wiecie, co jest dobre i co jest kwintesencją motocyklizmu. A BMW to przereklamowane szroty. Nie dość, że boxery się kolebią przy dodawaniu gazu, od czego dostaję morskiej choroby, to jeszcze ich moc i moment nijak ma się do rzeczywistości, bo zbierają się tak, jakby część koni zdechła, a reszta miała astmę i niewydolność krążenia. :)
  2. Ja się nie podejmuję, bo jestem zbyt słaby psychicznie, i obawiam się, że po tej lekturze będę mówił na chleb beb a na mrówki motorówki. :)
  3. Ależ ja też opieram się na faktach. Tyle, że warsztatowych. :) Ogniw by nie starczyło. :biggrin:
  4. Co Ty gadasz, Staszek, jak tam są najlepsze łańcuchy na świecie, i wiem, co piszę, bo na moim pierwszym pękło mi 26 tysi. Tak że tak. :)
  5. I tu powolutku zmierzamy do sedna sprawy. :biggrin:
  6. Vfr mam w avatarze, ale już nie jestem jej posiadaczem od lat. Bo za leniwy jestem, żeby avatar zmieniać. Teraz mam b12 z ostatniego olejaka, już siedem lat. To jest dopiero motek...mrauuuuu...i to aksamitne brzmienie pieca.... :)
  7. Hehe, Żużu, to założ temat, jakim to zajebistym motocyklem jest bmw, i brandzluj się publicznie na forum faktem,ze pękła pierwsza stówka i jeszcze jezdzi i jaka to musi być fajna marka, więc wszyscy ci, co piszą o pękających kardanach, uszczelniaczach na wale, jeżdzcach, którzy z powodu awarii wysadzili się z siodla, czy też fajerwerkach w garażu, bo coś się zajaralo, są poj**ani, bo u Ciebie straży pożarnej jeszcze nie bylo, a masz go przecież tyyyyle czasu. Wtedy zobaczysz, co potrafi gawiedz zgromadzona na tym pięknym, motocyklowym forum. Kumasz, w czym rzecz? Czy jeszcze nie. Szacunek, bo jest motocyklistą? Znam zbyt wielu szajbusow na dwóch kołkach, żeby dorabiać do tego ideologię. :biggrin:
  8. Ale chyba nie zaj**ali Ci tego chinola, co mu głowica odpadła. Bo nie dość, że złodziej musiałby nosić ksywę "Stiwi Łonder", to jeszcze musiałby być pizgnięty w dekiel. No bo bez głowicy to nawet chińska myśl techniczna daleko nie zajedzie.
  9. Luca, trafiłeś na dobry egzemplarz, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Ja nie twierdzę, że chinole nie potrafią zrobić czegoś wartościowego, ale z pewnością nie w tej kasie, za którą to oferują. I chodzi tu nie o osiągi, bo nawet to jeżdzi, ale o jakość wykonania i trwalość. Jakiś czas to naprawialiśmy, ale wykręciliśmy sobie nogę na fatalnej jakości części zamiennych (bardzo tanie, fakt), a nawet na kiepskiej jakości plastikach-banalny problem, żeby rozebrać, zlożyć, i nie połamać (tu bezdyskusyjnym królem byl Romet). W związku z czym przestaliśmy je wpuszczać na warsztat. Do dzisiaj trudno znależć w Poznaniu kogoś, kto zechce to naprawić. Motki do naprawy trafialy się rożne, od zajechanych trupów, po prawie nówki, przy czym nie przypominam sobie nic, co mialoby jakiś oszalamiający przebieg. Jakiś czas temu rozmawiałem z moim kolegą, ktory handluje Rometem. Twierdzi, że baaaardzo wiele egzemplarzy wraca na naprawy gwarancyjne. Kuszą ludzi niską ceną i świetnym wyglądem. Ale potem rozczarowują.
  10. Bo Ty tak, jak Rosja, jestes stanem umyslu. :) I jest to taki rodzaj podziwu dla Twojej filozofii zyciowej :biggrin:
  11. Tak, i to jest bardzo słuszna koncepcja. Chociaż ja bym poszedł jeszcze dalej. Cienko to gówno faktycznie jest, więc może corsa na gazie za 500 zł, bo co opel, to opel. Zawsze to większy lans i szacun na parafii, niż bujać się fiatem. A corsa to bardzo udany model byl. I bezawaryjny w zasadzie. A ten tysiąc różnicy to daje ze 600 bronków z biedry, czyli z dobry kwartał picia. Jest do wzięcia stilo, ale w JTD. Jeśli byłbyś zainteresowany, to mu się przyjrzę.
  12. Mam jeansy max blue kevlar tej firmy. Przemyślany krój i bardzo dobra jakość wykonania. Dla mnie ok.
  13. A jak chrapie i mu nogi capią. Będzie Cię rano głowa boleć. I uszy. I się nie wyśpisz. Haha, tak, jak ostatnio? Będziesz za karę spal z Jonaszkiem w misia nogach. A Dreamof podkręci mu jeszcze głośność i nakarmi na noc fasolą z czosnkiem. :biggrin: Temu misiu, znaczy się, nie Jonaszce. Jonaszko, lubisz fasolę i czosnek?
  14. Dobra, Chlopaki, nie pierdolcie glupot, tylko prosto z mostu-co potrzebujecie? :biggrin:
  15. Nieładnie, Yeuop, przyganial kocioł garnkowi.... A wracając do tematu, to myślę, że yamaha xj600, czyli mała dywersja z ostatniego wypustu. Prosta w budowie, malo wymagająca, tania w zakupie i częściach, przyjazna dla początkującego kierowcy. Dużo egzemplarzy na rynku wtornym. Łatwo znależć przyzwoity egzemplarz. Chyba, że ma być coś znacznie młodszego i bardziej nowoczesnego. :)
  16. Bo nie potrafisz tego użyć. Zawsze się sprawdzają, jak opona nie jest rozerwana. Do tego maly kompresor motocyklowy za siedem dyszek, i naprawa trwa kilkanaście minut. Dorażnie też pomaga wkręt wkręcony w oponę. Sprawdzone na wlasnym i innych grzbiecie, żeby nie bylo. W przypadku dętki z reguly jest kaszana i kończy się jej wymianą. A na butach klejonych sznurkiem bywało, że jeżdzilo się tak długo, ąz się zjadł bieżnik, a powietrze nie schodzilo.
  17. Droga mlodzieży, byl gorący sierpień sześćdziesiątego ósmego roku. Wtedy ja i wujek Kaes, ktory, podobnie jak dzisiaj, wybierał się na urlop....
  18. Ja tam się dostosuję. W dobrym towarzystwie, jak się pije, to i wątroba jakoś mniej boli. :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...