Arni

Mam rysunki tego mostu własnie, i wiem o jakie podkładki dystansowe Ci chodzi. :) Jednak ani na rysunku, ani w moscie ich nie ma. Dociąganie tej nakrętki powoduje coraz silniejsze scisnięcie łożysk, co jest odczuwalne podczas próby kręcenia ręką wałkiem atakującym. W każdym bądź razie, bedę to za jakis czas rozbierał na częsci pierwsze bo do wymiany są łożyska całego kosza w środku, wiec będe mógł dostać się do całego wałka i go dokładnie obejrzeć. Póki co, teoria z podkładkami co mówisz jest jak najbardziej sensowna, tylko własnie zadnych tam nie zlokalizowałem.

Witam. Nurtuje mnie jedna rzecz. Otóż w instrukcji do naprawy samochodu pisze, że nakrętka na wałku atakującym w tylnym moscie (to wałek ktory idzie od konca wału napędowego wgłąb mostu, posiada zębatkę atakującą na swoim drugim koncu ,ktora współpracuje z satelitą w moscie) powinna być dokręcana z siłą 245-290 Nm. Siła ta bezpośrednio sciska 2 łożyska stożkowe w których łożyskowany jest w/w wałek. 245 Nm to wg mnie potężna siła, skoro przy 160Nm prawie wisiałem na kluczu dokręcając tą nakrętkę, i przestałem dalej, w obawie że coś za chwilę *****. Czego nie rozumię - te same łożyska stożkowe (róznią sie wymiarem i oznaczeniem oczywiscie, ale wielkoscią bardzo do siebie zbliżone) znajdują sie z przodu i łożyskują piastę przedniego koła. Jednak jak wiadomo przód dokręca sie do pierwszego oporu i tak pozostawia (w tym aucie - pracuje tu dołączany napęd przedni (4x4) realizowany za pomoca automatycznych sprzegiełek,stąd konstrukcja różni sie od osobówek z zasady ). Tak więc łożyska z przodu pracują przy minimalnym scisku, a jakiekolwiek zwiększenie siły ich docisku natychmiast powoduje przegrzewanie się tych łożysk, wycie i uszkodzenie. I tu można przesadzić dokrecając zwyczajnie ręką bo inaczej sie nie da. Skąd taka rozbieżność w sile docisku tych łożysk? Nie jestem ekspertem od materiałow i ich wytrzymałosci ale wydaje mi sie, że te łożyska w tylnym moscie pracują pod bardzo dużą siłą jaką wywiera sam wał napędowy poruszając autem a do tego jeszcze dodajmy scisk nakrętką z siłą 245Nm. Jest to dla mnie zagadka, dlaczego praktycznie te same łożyska sa dokręcane z tak skrajną siłą dokręcenia. Samochód to Frontera A, wymieniałem uszczelniacz wałka atakującego.

Gratulacje! Nic tak nie cieszy jak robi sie przy sprzęcie samemu. Choć przy motocyklach juz nie grzebie tak czesto, to przy swoim aucie łapie sie wszystkiego. Jak człowiek nie weźmie czegoś do reki i sam nie zrobi to sie nie nauczy. Na zawieszeniu z moto poległem kiedys z kolega przy R1 2005. Nie mieliśmy kompletnie pomysłu jak sie za to zabrać i wolelismy oddać do seriwsu - to taki przypadek pamiętam.

Mają prawo gonić KAŻDEGO. A to, że jednak niezawsze puszczą sie za motocyklem to możesz im tylko podziękować, bo niestety wiem jak taki poscig wyglada i nierzadko może to byc wyrok śmierci dla jakiegoś zdesperowanego świra uciekającego na moto.

Możliwe, że zdemontowany airbox służył komuś za pojemnik na częsci podczas wymiany łancuszka, i stąd tam taen kawałek. Niemniej to bardzo nietypowa część w tym miejscu ;)

To samo miałem w GS. Przyczyną był akumulator padnięty pomimo, że miał siłe kręcic rozrusznikiem jak silnik zgasł. Jak wszytsko ostygło znów chodził normalnie.Więc zanim cokolwiek wymienisz w moto, spróbuj najpierw wsadzić od kogoś akumulator i sie przejechać. Odpowietrzenie zbiornika też może być przyczyną, choć stawiam na to pierwsze.

Napisz coś wiecej co sie stało, chętnie poczytamy ;)

Miałeś wyważone koła po zmianie opon? Może odważnik mógł odpasc, czasem sie zdarza.

O, dobrze że o zagęszczaczach mowa. Po cudownym ożywieniu CC700 i Suzuki Samuraja od znajomych po wlaniu takiego specyfiku (Oba miały spadek kompresji na poszczególnych cylindrach, dymiły itd) aż korciło żeby sprobowac to do motocykla i sprawdzić jak działa to na sprzęgło. Obiekt testowy to spisane na starty dawno temu GS500. Moto wykazywało te same objawy (Dymienie, ubytek oleju, kompresja odbiegająca od normy w dól na jednym cyl). Po wlaniu tego dinksu do silnika,na niedomagającym cyl. zauważylismy wzrost kompresji w porówaniu do poprzendiego stanu. Dymienie nie znikneło całkowicie choć mocno sie ograniczyło. Moto jest bez papierów niestety wiec nie ma co liczyć na test długodystansowy. Jazdy po "drodze wył. z użytku" nie wykazały ślizgania sprzęgła póki co.....ale to nie jest ostateczny werdykt, bo nie było okazji wiecej km nabić w jakiejs trasie wiec test sprzęgła nie jest do konca miarodajny. To są własne sposptrzeżenia - nie mam pojęcia jak to na dłuższą mete będzie działać w silniku motocykla wiec prosze to traktowac jedynie jako ciekawostke a nie udokumentowany pretekst do zalewania silnika zagęszczaczem. W aucie natomiast rzeczywiscie działa tak, jak pisze na opakowaniu, Samuraj na razie zrobił na tym z 500km i chodzi nadal.

Ja też myślałem, że zawsze kupuje juz docelowy motor :bigrazz: Ale gratulacje!

Widziałem takie coś, ale domowa samoróbe. Silnik elektryczny, ramię a do tego tablica przykręcona z całą ramką. Swoje zadanie spełniało - klik i tablica wychylała się w tył do góry. Dodatkowo - urządzenie działało na seryjnym zadku i było niemożliwe do wykrycia do czasu zadziałania. Ludzie sie nudzą i wymyślają bele co heh.

Jak masz V2 to te 5 tyś to idealne obroty ;) Aczkolwiek, jak robiłem vtr'ą trase tylko po to żeby sprawdzić ile spali najmniej to tez leciałem na 5 biegu te 100-110.

We Fronterze też wszystko śmierdziało fajkami. Porządne pranie tapicerki, wymycie czego sie da i po paru dniach problem znika na amen. Teraz smierdzi tylko drewnem, olejem i paliwem do piły :D

Np. moja była VFR 750 tak miała. Stacyjka na ON, wyłącznik na OFF a rozrusznik kręcił. Niemniej moduł nigdy w niej nie padł.

To nie wina Mercedesa....rozbić sie o kogoś innego mozna każdym autem. Pech :/

To pobaw sie w przełączanie ale stacyjką. Zrobisz modułowi jakąś róznice?

Wymienione w tytule stosuję i w motocyklu i w samochodzie. Mozna redukowac płynnie bez szarpania nawet 2 i wiecej biegów w dół. Natomiast przy hamowaniu silnikiem przegazówka nie ma sensu moim zdaniem i łatwo sobie wyobrazić czemu.

Zapytam tych co twierdzą, ze można popsuć coś - ilu z Was widziało już motocykl popsuty od wyłączania go czerwonym guzikiem ? I jak widzieli, to co dokładnie sie zepsuło?

Wiec zamiast nabijać sie ze zbyha to weź i napisz mu jak wiesz co szkodzi motocyklowi jak sam tego nie wie. Ranga Spec-mechanik chyba nie jest na pokaz tylko?

Ja wychodze z założenia, że po to sprzęgło dali żeby go używać. I zmieniam i w góre i w dół ze sprzęgłem.

Gratulacje! Ile Cię kosztowało kompletne prawko C ?

Właśnie czytam gazete"Motor". Jest tam artykuł poświęcony samochodom za ~1500zł. Oprocz Tico i CC opisują Mazde 121. Z opisu wynika, że jest to pełnowymiarowe auto, zdecydowanie bardziej udane od konkurentów i dużo bezpieczniejsze. No i wygląda jak samochód z prawdziwego zdarzenia - 5 drzwi, bryła dosc taka nawet. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...erste_Serie.jpg

Pompka nie tyczy sie każdego diesla.Jedne mają, jedne nie. W niektorych odpowietrzanie to czasem kilkudziesięcio minutowa zabawa w luzowanie nakrętki, kręcenie, ponowne zakręcanie...

Co do ostatniego pytania - jak moto przestoi Ci w garażu cały rok to nie nie bedziesz musiał w nim nawet paliwa dolewać, nie mówiąc juz o wymianie tłoka. Wiesz co to są MOTOGODZINY? Nie. Wiec poszukaj, poczytaj i bedziesz wiedział, że interwał wymian podzespołów w crossówkach jest podyktowany ilością wyjeżdzonych motogodzin. Czyli : jeździsz duzo-wymieniasz często. Sugerując sie wiekiem to jeszcze nigdzie nie pracujesz. Wiec - szukaj motocykla ktory nie wymaga dużych nakładów finansowych i ktorego seriws ogarniesz tym co dają Ci rodzice. W Twoim przypadku będa to właśnie DT, CRM i im podobne. I nie pisz, ze to za słabe....jak tak bardzo pragniesz crossa to przejedz sie jakiems porządnym full 250 2T żeby nabrać troche respektu...i mam na myśli manetke do konca, nie rundka po podwórku.

Nawet nie wiadomo co to masz za motocykl 2T, 4T ?. A może o kosiarkę chodzi, bo jedne też mają kranik i silnik?