BaRy

Coś tam kombinowaliśmy przy napędzie ale czy zakładałes mi nowy łańcuch to już nie pamiętam.

Może to i prawda bo nigdy nie chciało mi się wydawać kasy na te drogie napędy. Szczególnie ten Irys był badziewny, przetrwał może z 10 dni jazdy a juz chyba po pierwszym się nieźle uśmiechał. Ale moto kupiłem z założonym nowym O-ringowymm DIDem i też nie pożył za długo. A to były moje początki i turlałem się a nie jeździłem. :buttrock: Obecny zestaw podciągałem 2 razy. Pierwszy jakiś czas po założeniu a drugi po 2 dniowych zawodach CC + jeden niepełny dzień na kolejnych. I chyba jego końca nie doczekam bo jest możliwość, że wcześniej sprzedam moto. Acha i jeszcze tak sobie myślę, że przecież motocykle szosowe, ścigacze itd. mają tylko metalowe zębatki, które co prawda pracują w innych warunkach ale o weiele większe moce przenoszą i wytrzymują kilkakrotnie większe przebiegi.

Sorka pewnie się czepiam ale mam wrażenie' date=' że wydumałeś to i nie tylko na siłe żeby tylko coś napisać. Otóż nic nie koroduje aby stanowiło to jakiś problem, nawet w miejscu gdzie się wyciera. Nie wiem czy to dzięki stopowi zawartych w niej metali czy dzięki pokryciu ocynkiem lub czyms podobnym. Nawt jeśli to napewno nie bardziej niz łańcuch który trzeba smarować po każdym kontakcie z wodą. Dominik naperwno nie przejeździłem tyle zestawów co Ty i nawet nie próbowałem zmieniać zębatek podczas żywota jednego łańcucha. Zazwyczaj wystarczyło, że na alu zębatce jeszcze przed jej całkowitym zajechaniem łańcuch musiałem już skracać. Nie wiem czy dobrze kminię :roll: Aluminium jest bardziej miękkie od stali przez co tak jak napisałeś szybciej uszkadza/wyciera się zębatka zamiast łańcucha ale przecież przez wytarte zęby rozciąga się łańcuch. I np. taki lekko wyciągnięty łańcuch po zmianie zębatek na nowe już tak idealnie nie pasuje na zęby i zajeżdża je dużo szybciej. A i tak z przodu zostaje metal! Nie wiem która zębatka ma większy wpływ na zużycie łańcuhca ale zakładając, że obie taki sam to mając alu z tyłu zmniejszasz to zużycie nawet nie o połowę. Jeden pożądny zestaw Renthala kosztuje około 600zł tańszych firm okło 450 nie mówiąc o dodatkowych wymianach zębatek. Ja kupiłem całość za 320 (zębatka tył 70zł, przód 30, łańcuch 220). I teraz pytanie czy przy założeniu, że oba zestawy będa poddawane takim samym obciążeniom to czy Twój starczy na tak długo jak moje dwa :?: Dominik a może przeprowadzisz eksperyment i raz dla porównania założysz metalową tylną zębatke?? No chyba, że juz to testowałeś.

enduromaster dokładnie takie samo mam teraz na ten temat zdanie. Trzeba zdecydować waga aluminiowej kontra wytrzymałość :arrow: dłuższa trwałość całego zestawu a na dodatek niższa cena metalowej. Są też mixy obu czyli większość z aluminium a metalowa tylkom obręczą z zębami. Niektórzy twierdzą, że przy tylnej metalowej szybcij może się zużywać zdawcza ale ja tego nie zauwżyłem a nawet gdyby to co to jest 30 zł. Na początku też nie byłem przekonany do metalu ale jak to kupowałem nie było czasu na zastanowienia, wziełem co było. I okazało się, że przypadkowo trafiłem na najbardziej wytrzymały zestaw na jakim do tej pory jeździłem.

EnduroMax ale ja mówię o prownaniu crossów do ich bliźniaczych modeli hard enduro bo tylko to według mnie ma sęs. Czyli np. YZ/WR SX/EXC CRF/CRX w przypadku których oba mają alu felgi i plastikowe zbiorniki.

Czy oprócz wagi masz jakiś argument na kożyść aluminium??

Według mnie katalogowe różnice w wadze dotyczą porównywania crossa i enduraka z pełnym zestawem homologacyjnym. Czyli w endurakach pełne oświetlenie drogowe z przełącznikami, migaczami, duży chlapacz z tablica rej. do tego rozrusznik i aku a także nóżka i czasami nieco większy zbiornik. Często enduro maja bardziej zdławione przez co i cięższe układy wydechowe. Crossy czasami nie mają zbiorniczka wyrównawczego i mają mniejsze chłodnice a do tego dochodzą lżejsze akcesoria. Nie wiem jaki wpływ na wagę ma rozmiar felgi i opon. W silnikach poza dostarczeniem prądu większych różnic w wadze nie powinno być.

Acha jeszcze jedna ważna rzecz. Być może moje wrażenie o jakości tego łańcucha potęguje to, że mam do niego założoną metalowa tylnią zębatke.

Kupiłem to podczas zawodów w Obornikach WLKP wydaje mi się, że było to stoisko Zychoffroad.

W tym sezonie jeździłem na czeskim łańcuch O-ringowy chyba CZ i ze wszystkich które do tej pory miałem ten jest najbardziej pancerny, prawie zapomniałem o podciąganiu. Nie dosyć, że był chyba najtańszy z moich dotychczasowych to okazał się mocniejszy od o-ringowych DIDa i RK, o zwykłym Irisie w ogóle nie mówię bo to badziewie nawet do 10 konnych pierdopędów się nie nadaje. Zwykłego łańcucha (bez o-ringów) już raczej nie założe nawet jak bym miał jeździć tylko po torze.

hikor nie przejmuj się ja też napewno nie wyjdę na 0. ;) A co dopiero mają powiedzieć Ci którzy kupuja nówki w salonach a po roku a nawet mniej tracą bezpowrotnie część wartości.

No właśnie dlaczego nie wystawili jakiegos zmiennika. Jest kilku zawodników którzy mogli by zastąpić Dąbrowskiego a jeden z nich Łukasz Kędzierski już ma doświadczenie z tej imprezy i według mnie w zeszłym roku dawał radę.

Zawsze można sobie pomuc fajką :roll: . Świecę tak ale nasadki przynajmniej ja nie mogłem wyjąć razem z przegubem bo haczy o ramę. Teraz ten klucz załatwia sprawę całkowicie:

Gratuluję sprzętya! Jak mam problem z zakopaniem mojej YZ 400F to jak do tej pory problemem była wyłącznie świeca i to na zimnym silniku. Do mojego sprzęta jest to NGK CR8E, która kosztuje coś koło 27zł. Wypalania nie polecam, starcza na krutko i może sie zepsuć w każdej chwili na jakimś zadupiu. Do wykręcania kupiłem specjalny klucz do świec. A wcześniej robiłem to taka nasadką do świec która często występuje w zestawach kluczy. Problem był wyciągnięciaem tej nasadkii świecy, przewracałem moto albo wyciągałem takim długim giętkim chwytakiem, który kosztuje parę złoty w każdym skklepie motoryzacyjnym.

L-karnityna to bujdy, sprawdzone organoleptycznie. Nie chce mi się szukac źródła ale wyniki kilku badań wykazały, że aby uzyskac jakiekolwiek efekty to trzeba dziennie spożywać tego tyle ile teraz producenci zalecaja na miesiąc. Proponuję w ogóle zrezygnować z różnych środków, powinna spokojnie wystarczyć dieta+ćwiczenia. :!: Jedyne skuteczne środki w spalaniu tłuszczu jakie zna ale powodujace efekty uboczne to ECA oraz zabronione i niebezpieczne Clenbuterol oraz T3. :!: :!: Różne organizmy odkładaja tłuszcz łatwiej w innych miejscach i spalanie w tych miejscach jest bardziej widoczne ale nie ma tak, ża mozna spalic tylko z ud itp. jak w reklamach saunabelt (rzeczywiście może spaść kilka cm ale przez odwodnienie a nie utrate tkanki tłuszczowej) i inne szarlatańskie wymysły. :evil: :lol: Proponuje ograniczyc węglowodany,cukry (chleb i inne przetwory zbożowe, ziemniaki, makaron, ciasta, słodycze itp.) no i alkohol a zwiekszyc ilość spożywanych białek + dużo wody. Nie trzeba całkowicie rezygnować ale zmniejszyć lub zamienic na mniej przetworzone czyli np ciemny chleb gruboziarnisty zamiast zwykłego. Dietę powinno się wprowadzac pomału a nawet raz w tygodniu (bez przegięcia) pozwolić sobie na normalne jedzenie aby nie uśpic metabolizmu. Do tego ćwiczenia areobowe (bieganie, rower, wiosła, pływanie itd.) ale należy ćwiczyć na około 60-70% a nie na maxa poniewaz wtedy mięśnie zamiast czerpac energię z zapasów tłuszczu biora ją z glikogenu. Areoby najlepiej na czczo lub około 2 godziny po posiłku i conajmniej 30 min. Teraz wyjeżdżam poszalec na descem no i przy okazji spalic kilka zbędnych kg, ciekawe czy się uda :evil: Wszystkim życze najlepszego w Nowym Roku wymarzonych sprzętów i terenów, do zoba w 2006. :evil: .

Ja też nie kończe sozonu choc powinienem zrobic przerwe na likwidację luzów w tylnim zawiasie, narazie to musi jeszcze poczekać. Jeśli nie przegnę na sobotnich baletach i pogoda się nie załamie to w niedzielę sypiemy ekipą na tor do Obornik obadać nowo usypana hopkę, podobno robiona pod katem FMX. 8O Juz się boję co to bedzie. :roll:

A może zamiast w tamtym temacie dopisywać pojemności mozna by je zmazać. Znaczy zostawić tylko Wszystko o DT.

Obiecałem że coś naskrobię. Ma ktoś ten rysunek (albo jakieś inne), bo już go nie ma w sieci? Mam gdzies ten rysunek, daj mi troche czasu a postaram sie go poszukać. Jeśli masz zamiar czerpać z tego zyski to jak najbardziej trzeba zarejestrować działalność gospodarczą. I nie zdziw sie jak będziesz musiał założyc kasę fiskalna, babcie klozetowe wkrótce będa miały obowiazek je posiadać. :lol: Znowu jesli będziesz miał działalnośc to nie wiem czy nie bedzie problemu z zezwoleniem. Takie rzeczy sprawdza sie w gminie w planach zagospodarownia przestrzennego. Ale aby zbudować tor MX pewnie trzeba mieć osobne zezwolenia. Zależy to może od tego czy ta tereny są rolne, nieużytki, czy przeznaczone pod działalnośc lub zabudowe mieszkaniową. Żeby zrobic naprawdę pożądny tor za który bedzie można w ogóle coś kasować to trzeba mieć dobry pomyślunek dużo terenu i władować w to wuchte pracy i pieniędzy. A i tak nie wiadomo czy będą chętni na takie usługi. Większe szanse jeżeli w okolicy (100Km) nie ma żadnego dobrego toru. Na profi torze w Obornikach gdzie odbywaja się zawody ranigi MP można jeździć bezpłatnie, no prawie bo czasami w niedziele kiedy jeździ dużo ludzi to pjrzyjedzie prezes klubu i kasuje od przyjezdnych po 10 zł. Byłem tam kilka razy zazwyczaj w niedziele a kasowali tylko raz. Nie chcę być złym prorokiem ale widzę małe szanse aby inwestycja się zwróciła a co dopiero przynosiał zyski. Chciał bym sie mylic i żeby ten tor okazał się strzałem w 10 przynoszącym duże zyski. Zbadaj sprawę popytaj gdzie trzeba i będziesz wiedział na czym stoisz. W każdym razie powodzenia i czekam na rezultaty. Cos jeszcze o samej budowie dopiszęale to jutro.

Aramis1986 fotek naszego toru raczej nie pokaże poniewaz nie powinieneś się na nim wzorować. Jast tam jeszcze wiele do zrobienia a to nie takie prostę. Więcej postaram sie pomóc jutro, teraz idę w kime. Tymczasem zapoznaj się z tą stronką, niby coś tam mozn się dowiedzieć. http://www.dirtwurx.com/main.cfm?mc=track_build.cfm Według mnie zajefajny taki mały tor jest na filmiku trening http://www.kolonianet.pl/miczel/download/p...ction=file&id=2 Mam jeszcze gdzieś plan innego toru, jak wyszperam to tu wkleję. Maly-PMI wpadaj do nas śmiało, tam może jeździć każdy jeśli tylko przyjdzie na to ochota. A jak się znudzi to 40 min ciekawej jazdy przez poligon i jesteśmy na torze w Obornikach. :D

Też tam byłem w sobotę ale na szczęście nie płaciłem bo wpuścił mnie kumpel, który sie wystawiał z kaskami. Gdybym wywalił 10 zł na to co tam zobaczyłem to na dłużej bym się zraził do tego bazaru rupieci. Chociaż z drugiej strony jak za bilet do muzeum to jeszcze nie tak źle. :-D :-) :lol: No dobra może trochę przeginam i jest szansa, że ktoś mógł tam coś dla siebie poszukać. Jak dla mnie dużo lepsze sa te stoiska wystawiane przy okazji róznych zawodów.

Mój kolega ma takiego dla swojego dzieciaka z tym, że jeszcze potrwa zanim na tego crossika wsiądzie, ponieważ uwaga: dzieciak to dziewczynka i ma 5 miesięcy. :-) Więc narazie żeby sie nie zakurzyło my trochę tym urzędujemy. :mrgreen:

Ja używam głownie przedniego hamulaca a tylnym sobie tylko pomagam mniejwięcej 80% przód a 20 % tył. Tyłek z tyłu i zapierma sie nogami o podnóżki. Nawet jak przyblokuję się przednie koło to jeżeli jest to na prstej i przy pełnej kontroli nad kierownicą to gleby nie powinno być. Na stromych zjazdach to oczywiście prawie tylko tylny a w 4T hamowanie biegami.