ks-rider

Ty se tu jaj z pogrzebu nie rob :icon_mrgreen: , takiego piknego XX'a dzisiaj widzialem, nawet Monster na nim, pisalo, :icon_mrgreen: a to " s " sie po prostu wypierd*li :icon_mrgreen: :crossy:

Saul trafniee zauwazyl o co mi chodzi :crossy:

Dlaczego ? Osobiscie nie interesuje mnie jak najszybszy przejazd, mi osobiscie chodzi o jak najwieksze zlozeniee maszyny, oraz o wyciagniecie z kazdego winkla max czasu jego przejazdu a to kolidje z jego szybkim przejechaniu. :crossy:

Bimbak, dzieki, ale to nie ta, to jest zentrum bezpieczenstwa, to co mam na mysli powstalo po rosyjskim lotnisku, runda 20 km :crossy:

Teoria ciekawa, zwlaszcza jak ktos nie umie operowac sprzeglem. W swoim rzyciu jezdzilem roznymi schrotami, nigdy jednak nie mialem problemu ani z biegami ani z plynna jazda, ciekawe dlaczego ? :crossy:

O ja pier..... Nie wiem, kto co niektorych sie tu wypowiadajacych uczyl jezdzic - najprawdopodobniej NIKT ( samouki ). Jak wspomnial Monter, dopasowanie formy do tresi ( lub odwrotnie :icon_mrgreen: Proponuje dowiedziec sie, co nalezy i co rozumie sie poprzez znaczenie slowa MIEDZYGAZ oraz gdzie / w ajkich pojazdach uzywa sie MIEDZYGAZ'u uzywa, jedno jest pewne, nie w autach osobowych, no chyba, ze te budowane byly w epoce gdzie nikt nie budowal zsynchronizowanych skrzyn biegow. Jezeli juz jestesmy przy tym temacie to motocyklowa skrzynia nie jest zsynchronizowana, jej budowa jednak nie wymaga uzycia MIEDZYGAZU. O tym, ze " stara gwardia " jezdzi uzywajac miedzygazu to troche inna bajka, ci ucza tak dalej. Owszem, w niektorych typach / markach skrzynia chodzi ciszej ( subjektywnie i lepiej ) ale dyskusja na ten temat bedzie przypominac rozmowe dwoch audiofilow w ktorej jeden bedzie przekonywal drugiegoo, ze mozna uslyszec roznice w dzwieku gdy miedzy koncowka mocy a glosnikami uzyjemy pozlacanych kabli :icon_mrgreen: :crossy:

O DUcati sie nie wypowiem, w BMW 6 lat temu byly ppekajace walki rozrzadu, wsporniki wachacza przy kardanie, wymiana srob przy ukladzie hamulcowym, jednak nigdy nie slyszalem o pekajacej ramie, troche inna bajka. Skupilbym sie na ergonomi maszyny, na ktorej pozycja bbedzie Ci berdziej odpowiadala, nie kupowal bym nic w ciemno jazdy probne obowiezkowe, zwlaszcza przy malych predkosciach, wtedy doznaje sie cennych informacji o zachowaniu i prowadzeniu sie mazsyny. Pzry predkosciach wyzdszych obie nie beda duzo odbiegac od opini ktore sa powszechie znane. XX zajefajna maszyna nadajaca sie bezproblemowo do turystyli. Pytanie jakie mi sie nasowa to do czego bardziej uzywasz motocykla ? Do turystyki czy do weekendowego posmigania z jednym / dwoma wypadami turystychnymi ? FJR 1300 wybral bym gdyby turystyka przewazala, jedyny argument po stronie FJR to ABS i takiej bym tez szukal. :crossy:

Nawet gdyby go nie schowal, to jadacy z przeciwka by go nie zachaczyl, coz life is brutal, jak powiedzial Theodor, do schodzenia na kolano jest TOR ! :crossy:

Sprowadzona z Niemiec ? :crossy:

299,- € :crossy:

Co rozumiesz poprez glebsze ? ? ? Przy Twoim momencie obrotowym to Z6 powinien starczyc nie na 12 000 km a na 40 000 :icon_mrgreen: Przy dwukrotnie wiekszym MO nakrecilem dyche ! :crossy:

Siemka ! Panowie, wstyd sie przyznac, ale nie pamietam gdzie jest ten tor ktory niedawno ( relatywnie ) zostal zaadaptowany po rosyjskim lotnisku bylbym wdzieczny za wstawienie linka, z gory serdecznie dziekuje. :crossy:

Tylko pogratulowac zdrowegoo rozsadku, zarowno przy wybrze szkoly jak i zakupu motocykla ! A z tym batem to niestety prawda. :crossy:

Boniek, fajny opis, fajne podpisane foty, pogratulowac wyprawy ! :crossy:

Traska fajna, Zwlaszcza Splügen i St Brenardino. Panowie autentycznie zastanawiam sie, gdzie byliscie, ze nie mozna bylo placic karta ? Osoisci trafil mi sie jedynie jeden Camping a Andermatt gdzie placilem gotowka ( a i tez nie dam glowy, ze nie mozna bylo zaplacic karta ). Faktem jest, ze kurs Franka do Euro w Szwajcari to 1:1 + wydanie reszty we Frankach Jezeli jest sie ograniczonym czasem to napewno. Osobiscie nie trawie autostrad gdy jede motocyklem, nawet w deszczu. a z tymi autostradowymi wezami to w przypadku St. Ghhotardo sie zgodze, ale tylko w tym :icon_mrgreen: Camping Martigny . Szwajcaria - 20 SCF ). Osobiscie cenie sobie ten psychiczny komfort, ze w razie czego zawsze moge sie rozbic gdziekolwiek. Bez przesady, prawie cala gotowke przywiozlem zpowrotem. Panowie, foty fajne, ale kurde podpisow gdzie byly robione niestety brakuje, a szkoda ! Filmiki z niektorych przeleczy masz tu, co prawda troche trzesie ale male co nieco mozna zobaczyc :icon_mrgreen: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/145746-schwarzwald-szwajcaria-francja/ :crossy:

Fiat to po prrostu CUDO ! ( mam na niego 25 % rabatu ale jakos nie zabieram sie do kupna :icon_mrgreen: ). Ty mowisz ogarnij sie, a kiedys mowilo sie, ze sianem trzeba sie wykrecic :icon_mrgreen: :crossy:

To napewno Dopuki ktorys z rzadowych papierowach tygrysow sam na to nie wpadnie to napewno sie nie zmieni. Aby mialo to sens musi nastapic powrot do starego systemu zdawania na pojezdzie na ktorym sie uczylo ! W przypadku kat B egzaminator siedzi z tylu. Dopuki jednak prawo nie zmieni statusu WORD; ZORD: MORD'ow i ich monopolu na pojazdy egzaminacyjne to osobiscie kiepsko to widze. A szkoda. Zyje z tym od poczatku, z tym, ze w moim przypadku ten okres = 10 lat, rok czy 2 to smiech bo raczej kazdy jakos te dwa lata odpeka. Niekoniecznie, to moim zdaniem nie jest az tak wazne, usprawnic trzeba by bylo caly system ktory by to eliminowal. :crossy:

Tak jak wypowiedzieli sie przedmowcy, 636 jest " cywilniejsza " pozycja pezyjemniejsza 675 to strickt SS, ktora wlasciwie bije na leb kazda 600 - te ( moze nie te z zeszlego roku )ale te tez kwestiia ridera. Glowa / helm przy wzroscie 186 juz wystaje za szybe, na predkosciomierz spogladasz wiec " do tylu " przez szybe - w obydwu motoocykalch. SV 1000 chyba najbardziej nadawala by sie do jej objuczenia i pojechania gdzies w miare dalej. Z 750 mozna rowneidobrze objuczyc jak SV. Z wymienionych wybral bym Z 750 ma b. dobra opinie, znajmy szkolacy twierdzi, ze fajniejszy niz Z 1000. :crossy:

Kiedys mialem zamiar przekechac sie z moja matula, ktora notabene ma kat. A i sama smigala, po przejechaniu 500 m po prostu zsiadla.....i wrocla do domu, mimo, ze nie swirowalem. Czy wsiadaja drogi raz, hmmmm, wsiadaja. Zona jest hard core, im szybciej tym lepiej, mloda tez, tylko, ze mlodej juz wozc nie musze :icon_mrgreen: Lieedys mi ojciec powiedzial; - obys cudze dzieci uczyl..... Dzisiaj czasami bym mu..... Zwlaszcza gdy super inteligent sie trafi :icon_mrgreen: To co opisales ti naprawde zenujace, faktycznie az sie prosi. W zeszlym tygodniu przejelem kobiete ktora przeszla do nas ze szkoly obok, zero wyszkolenia teoretycznego, a praktyka lamie wszystko co podaja wytyczne i zdrowy rozsadek. Kobieta ma niesamowity probblem, nie potrafi wogole operowac sprzeglem u niej jest ono digitalne 0 - 1 . :crossy:

Ooooooooo, a gdy sie tego nie wie to nieda sie jezdzic motocyklem ? ? ? Owszem warto wiedziec , bo przeciwskret pomaga, ale co ja tam wiem skoro nie uzywam miedzygazu :crossy:

Mariam, mnie nikt jazdy z pasazerem nie uczyl, dostalem wytyczne, ze w lewym zakrecie pasazer patrzy przez lewe ramie a w prawym przez prawe, dwa dni po zdaniu jechalem juz z pasazerka ( pjerwyj sort :icon_mrgreen: ) i jakos rade dalem. Do tego tez trzeba sie przyzwyczaic ale nie swieci garnki lepia, dylemat w tym, ze jak juz wielokrotnie mowiono, trzeba zachowac zimna krew i miec ta swiadomosc, ze odpowiadamy za czyjes zycie ! Jestem dokladnie tego samego zdania, jedno uratowane zycie, i juz sie oplacalo walczyc z wiatrakami ! 1. Popytaj ludzi czy latwiej jest do czegokolwiek niedopuscic czy " naprawiac " skutki tego o czym piszesz. Do opanaowania to najpierw trzeba znac podstawy i miec jakas tam praktyke, inaczej mozesz robic co chcesz i moze nie wychodzic. Taak jak wspomnial przedmowca, tzrba robic pod okiem osob ywykwalifikowanej. Na szczescie to sie zmieni ! PIECYK, ale kurde pojechales :notworthy: :clap: :buttrock: :lalag: Pociagna troche w tym samym kierunku. Wymagania egzaminu utwierdzaja srednio inteligentnych, ze jezeli zdali ( nawet nie koniecznie za pierwszym razem ) to umieja juz wszystko. N ateori niekt nie powiedzial, ze sa to minimalne podstawy ! Co do czesci praktycznej to tak jak wspomnial Piecyk, przy takich wymaganiach to..... Szkolenie motocyklowe ( osob ktore maja juz kat B ) zalmuje mi mniej wiecej 36 - 40 godzin z czego conakmniej 15 ( srednia ) spedzana jast na placu i nie wyjjade na droge jzeli kursant nie ma opanowanych manewrow ! ! ! Maanewry te daja kursantowi swiadomosc ile potrafi ( z tych minimalnych zadan / Umiejetnosci ). Co do kursow doszkalajacych to otwarcie mowie kursantoom, ze przez wyjezdzeniem ca. 10 000 km nie ma co sie na nie zapisywac, bo po prostu nie beda w stanie wykonac praktycznego manewru jaki bedzie wymagany przez instruktora. :crossy:

Jedyny plus szkolenia z instruktorem n atylnym miejscu kanapy. Pytanie tylko na ile kursant opanuje jazde z pasazerem oraz w jakich warunkach - tu mam na mysli ilosc godzin spedzonych niee na placu a w ruchu ulicznym, o wyjezdzie za miasto nie wspomne ! A tla Twojej wiadomosci, szkolenie teoretyczne daje calkiem sporo, pytanie tylko czy na wykladach jest na ten temat jakas wzmianka. jeden jest :icon_mrgreen: z tym, ze o kkooterze mowy nie bylo, z racji tego, ze nie mialem w zadnej ze szkolek dostepu do motocykla zrobila od razu kat. A a szkolenie rozpoczalem na 125 - ce. Tylko, ze w moim przypadku czas ani kasa nie grala roli, bo szkolilem sam, czyli tylko koszta paliwa. Marian, przy normalnej jezdzie jazda z pasazerem nie stanowi problemu nawet dla swierzaka ( mowie o wyszkoleniu w szkolach gdzie faktycznie szkola pasjonaci ). Owszem, jest problem z ruszaniem, z zatrtzymywaniem ale to jest do ogarniecia, tylko pewne rzeczy trzeba wiedziec a co wazniejsze zachowac ! 2. W naszym przypadku problem lezy w tym, ze malolat uznal, ze po 3 - 4 tysiacach km ta maszyne juz opanowal. Z opisuu jego procesu hamowania wnioskuje, ze ON byl przekonany, ze odczucia ktorych doznaje on, doznaje KAZDY motocyklista. Mariam, tak miedzy nami, oczekujesz szkolenia przy predkosci 200 km / h ? Gdzie ? W PL ? ? ? W Niemczech co niektorzy z wybitnie uzdolnionymi kursantami decyduja sie na kilkuminutowa jazde z w/w predkoscia po autostradzie, gdzie obowiazuje tzw. RRichtgeschwindigkeit - predkosc zalecana ktora wynosi 130 km/h. Wracajac do Twego pojecia " rzetelnie przeprowadziónego szkolenia " ( normalnie wlos mi sie jezy na lysinie ), GDZIE ? ile w PL takich szkol jest, W Niemczech zdarza sie, ze i motocyklisci traktowani sa po macoszemu a przepisy dotyczace szkolenia ......... :crossy:

Nawet za cene okaleczenia postronnych, hmmmm, ciekawa mentalnosc. :crossy:

Widzisz jakas roznice miedzy R 6 a GIXR'em ? ? ? Bo ja jakos NIE ! przeczytaj sobie moze najpierw ten watek, bo na razie to mamy tu z Ciebie polewke http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/145738-przyszla-kolej-na-mnie/page__view__findpost__p__1808175 A tu masz linka do calego tematu http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/145738-przyszla-kolej-na-mnie/page__pid__1808177__st__200#entry1808177 Jemu tez wydawalo sie, ze juz ma doswiadczenie, / ze juz je zdobyl. :crossy:

Grubo i ukosnie cytaty z podanego linku o profilu niezyjacego. Motor jest niesamowity, przejechałem nim już pomad 3 tysiące kilometrów, a on ciągle mnie zadziwia;) Przed każdą jazdą mam stracha i czuję, że serce szybciej mi bije;P Podnosi czasem przypadkowo na koło, zdaża się, że przy hamowaniu silnikiem tył się blokuje, Czyli zero opanowania motoocykla, motocykl totalniee niedopasowany do umiejetnosci ridera, Jednak kiedy zobaczę pustą długą drogę, napewno coś mi odbije i zachce mi się znowu porprawiać poprzedni rekord prędkości... Emocjonalne niedorosniecie do sprzetu a żeby zwolnić na nic hamulce, trzeba czekać, aż motor sam wyhamuje tak do 80km/h..., wtedy dopiero można próbować hamować;) Wiekszych pier*ol dawno nie czytalem, jaki poziom umiejetnosci nawet nie bede mowil, pierwsza zasada nauczyc sie nie zapierd*lac a hamowac ! Osiągnięciem można nazwać to, że opanowałem już ten sprzęt i nauczyłem się go kontrolować i w miarę bezpiecznie jeździć, a nie jest to wcale takie proste! Taaaaaaaaaa, po 3 tys km :icon_mrgreen: :banghead: Bylo wiec jedynie kwestia czasu..... :crossy: