Skocz do zawartości

lukasz-aprilia

Forumowicze
  • Postów

    1434
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz-aprilia

  1. Dzieki Ryzy za spostrzegawcze oko! Chyba cos ze mna nie tak, ale rzeczywiscie przegapilem jedna srube - dopiero jak sie polozylem bylo ja dobrze widac. Linka wymieniona.
  2. Niby zadanie banalne, a cholera przesiedzialem w garazu cale popoludnie i na dodatek nic nie zdzialalem. Problem dotyczy linki sprzegla w Suzuki GSX 600F (GN72B). A wiec co zdzialalem: - zdjalem linke od strony klamki - dobralem sie do regulacji przy silniku, wykrecilem gwint do konca, ale linka nie zeszla. Po dokladnej analizie stwierdzilem, ze trzeba zdjac metalowa oslonke kolo zebatki, gdzie umocowana jest takze linka. - odkrecilem wszystkie sruby trzymajace tą oslone, a ona nawet nie drgnie. Nie sadze, aby byla "przypieczona", bowiem ostukanie i podwazanie tez nie pomoglo. Na srodku tej oslony pod gumowa zaslepka jest jakas dziwna sruba tzn. nakretka + srubka z nacieciem calosc solidnie wysmarowane zielonkawym smarem. (patrz zdjecie: http://www.skutery.net/download/suzi2.jpg )Wyglada to na jakas regulacje wiec nie ruszalem. Wedlug mnie oslona nie chce zejsc, bo trzymaja ja jeszcze dwie sruby, ktore sa wkrecone od "wewnetrznej strony" - tzn. od mojej strony widac tylko nagwintowany otwor i koncowke gwintu sruby (patrz zdjecie: http://www.skutery.net/download/suzi1.jpg ). Dzwignie zmiany biegow i jej ciegno poluznilem, wiec na pewno to nie one trzymaja. I tu moje pomysly sie skonczyly. Czy dobrze mysle, ze niezbedne jest zdjecie tej oslonki? Probowalem wypiac linke przez otwory w oslonce, ale to niewykonalne... Bede wdzieczny za podpowiedz jak to dziadostwo wymienic. Myslalem, ze jutro do roboty pojade motorkiem, a wyglada na to, ze znowu bede meczyl sie w autobusie... :?
  3. Kupilem dzis nowy aku i mam watpliwosci: jedni mowia, ze po zalaniu aku elektrolitem i odczekaniu kilkunastu minut bateria jest w pelni gotowa do dzialania. Inni natomiast doradzaja jeszcze ladowac prostownikiem. Wczesniej z racji, ze nie mialem fachowego prostownika, wybieralem pierwszy sposob. A teraz mam odpowiedni prostownik i mam watpliwosci... Jesli podladowac to prostownik wlaczyc od razu po zalaniu, czy odczekac te 15min i dopiero wtedy dac aku na prostownik.
  4. Czy aby kodeks drogowy na pewno mowi ktora noga trzeba sie podpierac??? Pierwsze slysze, aby technika zatrzymywania motocykla byla regulowana ustawowo. Moze tez opisali gdzies ustawowa technike hamowania i ruszania? :lol:
  5. sędzina = sędzia w spódnicy (czasami w dwóch jak jeszcze założy toge). Ide spac, bo wlasnie wrocilem ze szkolenia weekendowego. Strasznie trudne bylo... :roll:
  6. Branza adwokacka - konkretnie aplikant adwokacki :) Jeszcze 2,5 roku, egzamin koncowy (adwokacki) i moze wreszcie wyjde z dolka finansowego...- o ile wczesniej nie bedzie adwokatow tylu co psow! Mam nadzieje, ze do tego czasu Suzi sie nie rozleci, tym bardziej, ze ostatnio czesto latam na motorku do sadu. Obecnie mam praktyke u sędziny, ktora w mlodosci na motocyklu latala i nie jedna glebe zaliczyla. :lol: Ogolnie wyrozumiala kobieta - nawet mi miejsce w szafie zrobila, zebym mogl kask bezpiecznie polozyc :) .
  7. Ja wam przedstawilem jak wyglada problem z prawnego punktu widzenia. A tak w realu to czy spotkaliscie sie z sytuacja, aby policjant chcial macac kask i szukac etykiety atestu? Pomijajac fakt, ze jak na razie ogolne kontrole motocyklistow sa rzadkoscia to do tego Policjant, ktory znalby sie na atestach kaskow lub wogole wiedzial gdzie to szukac w kasku to juz chyba ze swieca trzebaby bylo szukac :) . Dominik: pojezdzij i powiedz nam jak to wyglada w praktyce. Uwazaj tylko na weteranow wojennych, bo moze im sie to zle kojarzyc :roll:
  8. To niestety sie pomyliles... :) Mam pokazac legitymacje sluzbowa? 8) Dobra, a teraz nie trzymaj mnie w niepewnosci i powiedz ten dowcip. Jutro mamy caloweekendowe szkolenie wiec moze zablysne nowym dowcipel wsrod kolegow :) . PS> w poniedzialek nie zadawajcie mi pytan, bo po takich "szkoleniach" to czlowieka zawsze strasznie boli glowa.
  9. Nie mozesz. Generalnie wszystkie kaski, ktore sa uzywane na jednosladach powinny miec znak atestu normy europejskiej. Obawiam sie jednak, ze duza czesc prehistorycznych kaskow uzywanych na komarkach nie ma atestu i jakos nikt sie tym specjalnie nie przejmuje, skoro doniczka na glowie wyglada jak kask. Niemniej jak trafisz na upierdliwego Policjanta to moga byc problemy. W Twoim przypadku taki "kask" jest rozpoznawalny z daleka, wiec ryzyko kontroli wzrasta... Ciekawe czy ktos probowal jazdy w kasku budowlanym lub ekipy szambonurkow (taki pomaranczowy)? :lol:
  10. Warunkowe umorzenie postepowania oznacza, ze sprawca zostal uznany za winnym, jednak ze wzgledu na jego dotychczasowe postepowanie oraz niewielka spoleczna szkodliwosc czynu jakiego dokonal sad uznaje, ze wiecej nie wejdzie w konflikt z prawem i w jego przypadku wystarczy poddanie go probie. Okres probny to okres, w ktorym sprawca nie moze popelnic kolejnego przestepstwa. Jesli bedzie "grzeczny" przez okres proby, to po jej zakonczeniu nie bedzie mial nawet sladu w papierach, ze byl karany. W sumie dla Ciebie nie jest to jakis zly wyrok - wina sprawcy zostala ustalona. No chyba, ze Twoim zdaniem czlowiek ten powinien otrzymac surowsza kare. Warunki odwolania sie od wyroku: w ciagu 7 dni od ogloszenia wyroku wniosek o sporzadzenie uzasadnienia wyroku (nie myl tego z ustnym uzasadnieniem, ktore podal sedzia na rozprawie). Po otrzymaniu uzasadnienia (srednio sedziowe wyrabiaja sie w ciagu 3tyg - 1,5miesiaca) w ciagu 14 dni apelacja do Sadu okregowego za posrednictwem sadu rejonowego, ktory wydal wyrok (a wiec wysylasz lub zanosisz do sadu I instancji). Co do zwrotu kosztow procesu: sad zawsze zasadza w minimalnej wysokosci. Tylko w przypadku spraw mocno skomplikowanych, gdy adwokat solidnie sie napracowal moze stawke minimalna zwiekszyc do 8x. Ni jak sie to ma wiec do indywidualnej odplatnosci miedzy klientem a adwokatem. Bardzo niebezpieczna jest opinia bieglego, ktora przedstawiles. Skoro biegly przedstawia dwie wersje zdarzen to okolicznosci zajscia nie sa jednoznaczne. O ile sprawca mogl darowac sobie powolywanie kolejnych bieglych (co naturalnie wiaze sie z kosztami), to ubezpieczyciel bedzie tu bardziej zdecydowany. W takim przypadku na pewno nie licz na szybkie zakczenie sprawy. Natomiast jesli procentowo mial bym rozpatrywac Twoje szanse na wygranie pelnego odszkodowania to stawiam 75% na twoj sukces. Co do dochodzenia zwrotu kosztow leczenia i zadosc uczynienia od sprawcy: sam fakt, ze jest bezrobotny nie przesadza sprawy. Zwrot kosztow leczenia (wszystkie leki, utrata zarobkow ze wzgledu na pobyt w szpitalu, dodatkowa prywatna rehabilitacja itp.) pozostaje poza ocena sadu - po prostu zasadza tyle, ile udowodniles przedstawiajac odpowiednie rachunki i zaswiadczenia. Nieco trudniej wyglada sprawa odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, zwrot kosztow leczenia i doznana krzywde. O ile koszty leczenia podlegaja zwrotowi wedlug przedstawionych rachunkow i zaswiadczen, to wysokosc uszczerbu na zdrowiu ustalana jest na podstawie opinii lekarskiej. Czesto sady posluguja sie takze nie obowiazujacym juz rozporzadzeniem dla lekarzy ZUS, w ktorym lopatologicznie w postaci tabeli przedstawiono ile zl za zlamana reke, bark, zmniejszenie ruchliwosci stawu itp. Sad zasadzajac wysokosc odszkodowania bierze tu niestety pod uwage sytuacje finansowa sprawcy. Doradzalbym wiec dochodzic od ubezpieczyciela oprocz kasy za rozbity motocykl takze zwrotu kosztow leczenia i odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu - przeciez taka odpowiedzialnosc zostala ujeta ubezpieczeniem OC. W takim przypadku stan majatkowy sprawcy zupelnie Cie nie interesuje. Uczciwie doradzam wynajecie adwokata.
  11. A to kurcze jakas nowosc w naszym prawie, ze sami macie ustalic wysokosc zwrotu kosztow procesu??? Ja bym od razu pisal o uzupelnienie wyroku (nie jest to zadna apelacja), bowiem koszty musza byc wyraznie, kwotowo ustalone. W koncu nie idzie tu o 5-10zl, tylko o ladny kawalek grosza. Koszty procesu Sad zasadza od kwoty minimalnej przewidzianej w rozporzadzeniu o kosztach zastepstwa proceswego do 8x kwoty minimalnej + 20% za kazdy kolejny termin rozprawy. Dochodzenie odszkodowania od ubezpieczyciela nie jest jakos mocno skomplikowane prawne. Tym bardziej, ze "w kieszeni" masz wyrok karny, uznajacy wine sprawcy. Sad cywilny rozstrzygajacy o odszkodowaniu jest w tej mierze zwiazany ustaleniami sadu karnego. Rozstrzygajac o odszkodowaniu bada tylko wysokosc powstalej szkody oraz czy nie nastapilo ewentualne Twoje przyczynienie sie do wypadku. Pamietac nalezy tylko o tym, aby nie zgodzic sie na uwzglednienie w kosztach naprawy stopnia amortyzacji pojazdu. Juz dawno SN orzekl, ze naprawa rozbitka ma byc w oparciu o czesci nowe, a nie uzywane - ale niestety do ubezpieczycieli to nie dochodzi, a sady tez potrafia sie tu pomylic. Caly klopot takich procesow polega na tym, ze pelnomocnik ubezpieczyciela ma odgorny przykaz, ze trzeba sie sadzic do ostatniej instancji bez wzgledu na koszty. Takie procesy wiec prawie nigdy nie koncza sie w I instancji, co oznacza, ze bez mala moze to potrwac nawet 3 lata. Proponowalbym tez pozwac samego sprawce o zwrot kosztow leczenia, odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu i doznana krzywde. Oczywiscie wybor adwokata to najlepsze rozwiazanie - w koncu jestesmy od tego, aby szarpac swoje nerwy w imieniu klienta. :)
  12. Tylko co to jest ten klucz hakowy i czym ewentualnie mozna go zastapic w warunkach domowych? U mnie w Suzi probowalem ruszyc to regulacje, ale nie jest to takie latwe. Rozumiem, ze trzeba krecic zgodnie ze wskazowkami zegara, aby motocykl tak nisko nie siadal. U mnie przy jezdzie z pasazerem jest ten problem, ze na wybojach centralka ryje o glebe.
  13. Ok mam już napisane. Tylko przydaloby sie to wrzucic gdzies na serwerek, moze komus sie w przyszlosci przyda. Generalna zasada jest taka, ze w przypadku wykrycia takich zatajonych usterek mamy dwie mozliwosci: - obnizenie ceny zakupu - odstapienie od umowy kupna-sprzedazy. Na pierwszy ogien zalecalbym wyslanie do sprzedawcy zawiadomienia o wykryciu usterki z wezwaniem do obnizenia ceny zakupu. Dopiero jesli na to nie zareaguje z czystym sumieniem mozemy odstapic od umowy. Odstapienie jest zwyklym oswiadczeniem naszej woli - nie wymaga zgody sprzedawcy, ani innych dodatkowych czynnosci (oczywiscie musi to byc na pismie). Po zlozeniu takiego oswiadczenia wazne jest, aby wstrzymac sie z korzystaniem z motocykla. Zapisac licznik km (czy nawet zdjecie) i dolaczyc to do listu z oswiadczeniem. Jesli sprzedawca takze i tu nie zareaguje to pozostaje nam droga sadowa. Mysle, ze daloby to nawet sciagnac w nakazie zaplaty (duzo szybciej i koszt mniejszy). W najgorszym wypadku, przy zwyklym postepowaniu koszt to 8% ceny motocykla. Oczywiscie nie mowie, ze proces bylby latwy - zapewne decydujace znacznie mialaby tu opinia bieglego sadowego - zaliczka na poczet ekspertyzy 500-1000zl. Po wygranym procesie gwarantowany zwrot wszystkich poniesionych wydatkow. Noz sie w kieszeni otwiera jak sie patrzy co sprzedaja ludzie na naszym rynku twierdzac, ze to sztuka prawie salonowa. I to wychodza z zalozenia, ze sa praktycznie bezkarni. Dlatego dla przykladu trzeba takich naciagaczy scigac - kilku bedzie musialo zwrocic kase to moze inni zaczna sie troche obawiac. PS> oczywiscie zwrot kasy za motocykl obejmuje rowniez koszty jego zarejestrowania, wizytu w ASO itp. Trzeba tylko wyraznie rozbic te sumy, aby bylo wiadomo co jest co.
  14. A moze zamiast szukac rozwiazania w oparciu o wlasna kase, dla przykladu nalezaloby zajac sie tak "uczciwym" sprzedawca. O ile sprawa odpowiedzialnosci sprzedawcy za stan silnika jest dyskusyjna (najczesciej w umowie jest zapis, ze zapoznales sie ze stanem technicznym pojazdu) to zatajenie faktu solidnej gleby, wymiany lagi, spawania ramy i wykrzywienia jej jest bezwzgledna podstawa do odstapienia od umowy kupna-sprzedazy lub przynajmniej istotnej obnizki ceny zakupu. Podaj tylko date zakupu motorka, aby wiedziec czy ewentualne roszczenie nie uleglo przedawnieniu. Jesli sie na to zdecydujesz chetnie zredaguje ci wlasciwy pozew i wytlumacze co i jak. Trzeba takich sprzedawcow karac, bo do jasnej cholery, ze silnik sie sypie to mozna jakos zrozumiec (w koncu nie kazdy jest mechanikiem) , ale o tym ze mialo sie dzwona chyba trudno zapomniec - no chyba, ze w czasie dzwonu skasowal sobie gosc pamiec :) .
  15. Przy tak malej kompresji przede wszystkim bylyby klopoty z porannym odpalaniem. Klopoty z wkreceniem sie powyzej 9.000 rownie dobrze moglo byc zwiazane z gorszym paliwem.
  16. Ja stawiam na problem z akumulatorem. Skoro ladowanie utrzymywalo sie na poziomie 13V to nie ma sposobnosci, aby po dluzszej jezdzie aku ulegl rozladowaniu. Sprawdz wiec dokladnie, czy aku nie robi jakiegos przypadkowego zwarcia. U mnie na zjechanym aku regulator napiecia tak wariowal, ze chwilowo przekraczal 16V, zeby po chwili podac wlasciwy prad. Ile latek liczy sobie aku?
  17. Cos ci mechanicy Suzi nie lubia. Mi tez po serwisie zaczeli sciemniac, ze walki rozrzadu sa zjechane, ze luzy zaworowe po 0,30 i wiecej itp. Co ciekawe podobnie jak u Ciebie nic nie slyszalem i nic nie wskazuje, aby silnik wymagal reanimacji. Specjalista nie jestem, ale zjechane walki i takie luzy jak oni mi podali byloby slychac na kilometr. A w twoim przypadku na 5 barach motorek mialby pewnie przyspieszenie poczciwego Malucha, nie mowiac juz o tym, ze pod wieksze gorki pewnie pchalbys moto. 8O Proponuje olac to lub dla poprawy samopoczucia udac sie z wizyta do ASO Suzuki. Ja wiem jedno, ze juz nie popelnie tego bledu i nie bede szukal drobnych oszczednosci na serwisie - mimo, ze w moim przypadku z wizyta bylem w pseudo-autoryzowanej stacji Yamahy.
  18. Po wrzuceniu sprzegla wszystko jest ok, problemy sa dopiero przy dodawaniu gazu. Co masz na mysli piszac zle wyregulowany gaznik? Tylko bieg jalowy czy caly sklad mieszanki? Bo jesli tak to jade z "reklamacja" do serwisu i niech poprawiaja. Moze nie jest to jakas straszna dolegliwosc, ale juz raz najadlem sie obciachu jak silnik zgasl pod swiatlami przy ruszaniu... :oops:
  19. Teraz latam codziennie na trasie - dzienny przebieg 130km i sprawa wyglada tak: Z syfieniem felgi juz sobie poradzilem. Nanoszac olej trzeba go ladnie rozsmarowac i nie przesadzac z iloscia. Dobrze jest tez zostawic motocykl w spokoju przez 2-3godz po nasmarowaniu, zeby olej ladnie sie przykleil. O odpornosci na zmywanie juz pisalem. W moim przypadku rolki lancucha pozostaja ladnie nasmarowane przez przebieg okolo 400-500km. Wychodzi wiec wcale nie gorzej jak na sprayu, a koszt oleju przekladniowego (uwzgledniajac na ile wystarczy 1l) duzo mniejszy. Wyglada tez na to, ze olej taki zalapuje takze mniej syfu z ulicy niz spray. Przynajmniej po 3 smarowaniach nie widze, aby na lancuchu robily sie jakies warstwy zaklejonego piachu.
  20. Jak wlasnie wyglada proces wymiany oleju w lagach? Trzeba cale rozbierac czy da sie "wyciagnac" olej od gory?
  21. Po serwisie moto ustawili mi wolne obroty "przepisowo" na jakies 1100-1200. Mam jednak wrazenie, ze jakos to za malo. Nawet przy rozgrzanym silniku moto dziwnie sie zachowuje przy ruszaniu. Tzn. jak wyrzuce na luz to silnik pracuje rowno, cichutko i nie przygasa. Jednak jak chce ruszyc i dodam mu gazu to moto ma tendencje do gasniecia. Ostrosc dodania gazu czy tez dlugosc przytrzymania sprzegla nie ma tu znaczenia - moto po prostu przygasa. Pomaga dopiero delikatna wczesniejsza przegazowka lub delikatne przytrzymanie gazu na luzie. Mam dwie watpliwosci: - czy moze miec tu znaczenie wymieniona na nowa linka gazu? Mam wrazenie, ze po kilku dniach od wymiany pojawil sie drobny luz na manetce. - moj aku konczy swoj zywot i w szybkim tempie ulega rozladowaniu nawet po dlugiej jezdzie. Jak sie nie myle to w samochodach slabe aku ma wplyw na zachowanie sie silnika na wolnych obrotach. Czy owe przygasanie po dodaniu gazu moze miec cos wspolnego ze slabym aku w motocyklu? Jak radzicie rozwiazac ten problem? Podkrecic wolne obroty? Czy wyższe wolne obroty niż zaleca fabryka ma jakis negatywny wplyw na moto?
  22. Sorry, ale jesli ktos jezdzi na szybszym moto bez spodni to delikatnie mowiac jest szalencem. Po pierwsze skutki ewentualnego upadku: zazwyczaj to kolana maja pierwszy kontakt z gleba. Czyzby ludzie bez spodni chcieli sie przesiasc na inny typ "wozka"? Po drugie wychlodzenie stawow. Sezon pojezdzilem bez cieplych spodni i skutki bylo widac. Cieplo to jest jak sie idzie z buta po miescie, ale na trasie przy wyzszych predkosciach przez caly rok nie ma tropikow. Dziwi mnie wiec to, ze ludzie wola oszczedzac na lepsza kurtke, a dol calkowicie pomijaja. Stroj ma sie albo pelny, albo sie go nie ma wcale...
  23. Silnik jest z rocznika '97. Tez sie zdziwilem, bo przeciez na zjechanych walkach silnik gruchalby jak cholera. A w moim odczuciu silnik chodzi calkiem cicho i zgrabnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...