Skocz do zawartości

lukasz-aprilia

Forumowicze
  • Postów

    1434
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz-aprilia

  1. Wow 8O Jakies nowe przepisy tu wymyslasz? Po pierwsze nie ma przepisu, ktory zezwalalby, aby pojazd samochodowy zajmowal cala szerokosc pasa (no chyba, ze to wynika z jego rozmiarow), a po drugie co do motocykli jest jedna zasadnicza zasada - trzymac sie mozliwie prawej strony, o ile pozwalaja na to warunki.
  2. Oceniajac Twoje dotychczasowe postepowanie na sali moge stwierdzic, ze dobrze Ci idzie. Lap dalej goscia za slowka, a jak zaczyna sie gubic (tak jak z tym widzial - nie widzial). Pare podpowiedzi co do "mowy koncowej" :D : - wskaz, ze wyjasnienia sprawcy sa niekonsekwentne (nie oceniaj tych zeznan, ale wskaz, w ktorych miejscach byl niekonsekwentny) - powolaj sie na zeznia swiadkow, ktorzy mowia o braku jego kierunkowskazow oraz dodaj, ze nawet jesli przyjac wedlug zeznan syna, ze kierunek byl - to i tak byl to bledny manewr (kierunek dopiero w momencie wykonywania manewru). - wskaz rowniez, ze bez wzgledu jakie okolicznosci towarzyszyly calemu zajsciu (slonce, obserwacja nie w tym lusterku co trzeba itp.) to w wyniku jego manewru doszlo do kolizji. - i na koniec zaznacz, ze juz tylko na marginesie chcesz dodac, ze zachowanie sprawcy bylo karygodne, bowiem odjechal z miejsca kolizji bez jakiejkolwiek proby obiektywnej oceny zaistnialych faktow. Wskazuje to na to, ze od poczatku nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci, ale rowniez nie wykazuje zadnych checi wyjasnienia calej sprawy. Powodzenia.
  3. Jesli mowicie o jezdzie zima to trzeba od razu mowic jakie moto macie na mysli - bo w takich warunkach motocykl motocyklowi nie rowny. Zeszly sezon konczylem u lakiernika... Tez wyglada, ze da rade jechac. Lekki mrozik, ogolnie droga sucha, tylko miejscami kaluze lekko sciete lodem. No i sielanka skonczyla sie gdy wjechalem w niewielkie zaglebienie terenu, a tam panowalo istne lodowisko. Przy zerowej przyczepnosci walka z 220kg Suzi byla niczym walka z wiatrakami. Pierwszy manewr obronny sie udal, a przy nastepnym lecialem juz w stylu orla ku uciesze innych kierowcow (oczywiscie nikt dupy nie ruszyl, zeby chociazby moto pomoc podniesc). Jasne, ze sa twardziele, ktorzy daja cala zime, ale jakos "plastikow" o takiej porze roku juz dawno nie widac. A swoja droga to smiesznie wyglada motocyklista szorujacy "gumakami" po asfalcie :-D .
  4. Oto co ja moge polecic: Interkom Lafayette BIK: kompletny zestaw w rozsadnej cenie, umozliwiajacy podpiecie playera i PMRa. Jakosc rozsadna, ale najbardziej uperdliwa jest duza ilosc kabli (niektorych nie da sie wypiac) i koniecznosc stalego podlaczenia do akumulatora motocykla. Przelacznik regulacji jest raczej symboliczny. Slyszalnosc do 110km/h - duzy plus za dwa glosniki do kasku. Szerszy opis tej plataniny kabli macie tutaj: http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=51 Łącznosc radiowa: szczegolnie intensywnie testowalem to na poczatku obecnego sezonu. Ciekawa zabawka, ale 90% sukcesu zalezy od jakosci zestawu sluchawkowego. Co PMR powinien miec: aktywacje glosem, obsluge przycisku PTT i duza glosnosc. Przerabialem wszystkie mozliwe zestawy sluchawkowe - od laryngofonu do jakiegos malego badziewia wklejanego w kask. Powiem krotko - przecietny zestaw sluchawkowy wymieka juz przy 60km/h. Wysokiej klasy wytrzymuje do 90km/h. Jedyne skuteczne rozwiazanie przycisk PTT - o ile kierowca ma wygode (przypnie sobie na manetke) to pasazer juz tak zachwycony nie jest (trudo sensownie wymyslic gdzie to trzymac). Kilka przykladowych PMRow ktore testowałem: http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=93 http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=102 http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=103 (ten zdecydowanie najlepszy) Uzytkowy zasieg wszystkich wynosi w graniacach 1-1,5 km - czyli calkowicie wystarczajace jak na jazde w grupie. Od biedy pociagnie nawet 4km, ale wtedy to juz loteria - slychac, przerywa, trzeszczy i inne typu jaja. Do systematycznego uzytkowania zdecydowanie polecam PMRy z wbudowanym akumulatorkiem.
  5. Wlasnie ostatnio mielismy okazje testowac AGVa od Intermotos: http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=118 Ogolnie ciekawa bestia, ale bez rewelacji. Srodek wykonczony idealnie, wizjer pierwsza klasa, bardzo dobra odpornosc na parowanie, wygodny, ale system otwierania wywietrznikow i aerodynamika zdecydowanie niedopracowane... Mam nadzieje, ze na wiosne uda nam sie wyciagnac do recenzji cos z gornej polki AGVa - bo po jednym modelu to trudno wyrobic sobie opinie o calej firmie.
  6. To zalezy od konkretnej sytuacji. Jesli dluznik jest zameldowany w danym mieszkaniu to w zasadzie moze zajac wszystko - o ile pozostali domownicy nie przekonaja (np. przedstawiajac faktury, paragony itp.) komornika, ze ruchomosci sa ich (a nie dluznika) wlasnoscia. Osobie trzeciej, ktorej komornik przez przypadek zajal rzecz ma prawo zlozyc wniosek o zwolnienie zajetego przedmiotu z egzekucji. Ale generalnie nie warto miec w domu notorycznego dluznika, bo komornicy jednak specjalizuja sie w "wynajdywaniu" majatku ;) .
  7. A ja polecam inna ladowarke: CTEK Wodoszczelna, ladujaca wszystkie typy akumulatorow, z funkcja "wlacz i zapomnij", nawet bez koniecznosci wyjmowania aku z motocykla. Szerszy opis tej ladowarki masz tutaj: http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=79 Cena w graniach 130zl.
  8. Widze, ze znowu trzeba troche wyprostowac Wasza wiedze, bo mylicie wiele rzeczy: 1. Jesli przyjelismy mandat to staje sie on prawomocny. Naleznosci z mandatu egzekwowane sa w trybie egzekucji administracyjnej. Sąd nie ma więc żadnego udziału w przypadku nieopłacenia mandatu. 2. Mandaty przedawniają się z upływem lat 3 (art. 45 § 3 kodeksu wykroczen). 3. Prawidłowy przebieg egzekucji z mandatu powinien wyglądać tak: komornik lub US przysyla pismo, iż wszczeto egzekucje naleznosci z mandatu nr.... z jednoczesnym wezwaniem do dobrowolnego uregulowania naleznosci w podanym terminie. Jesli wezwanie pozostanie bez odpowiedzi to wedlug uznania organu egzekucyjnego mozna zajac ruchomosci, konto lub potracenie z wyplaty. 4. Zajecie ruchomosci to nie to samo co zaplacenie dlugu. Zajecie moze polegac albo na umieszczeniu pieczeci komornika na przedmiocie lub zabraniu przedmiotu przez komornika. Komornik moze zajac kazda ruchomosc, ale oczywiscie w granicach rozsadku. Jesli dlug nie zostanie dalej uregulowany to (chyba po 14 dniach) komornik dokonuje licytacji zajetego przedmiotu i uzyskana sume przeznacza na zaspokojenie wierzytelnosci wraz z kosztami komornika. Ewentualna nadwyzke zwraca sie dluznikowi. Istnieje rowniez mozliwosc gotowkowego oplacenia dlugu komornikowi, gdy zapuka do naszych drzwi. 5. Ktos kto pisze, ze koszty komornicze i sadowe sa bardzo male to chyba nie ma zielonego pojecia o tych sprawach. W przypadku gdy odmowimy przyjecia mandatu i sprawa trafia do sadu - koszty, ktore trzeba bedzie poniesc w razie porazki to srednio 400zl. Oczywiscie jest szansa, ze sad zwolni nas z ponoszenia kosztow, ale to wszystko zalezy od sedziego i naszej sytuacji finansowej. Czy oplaca sie placic od razu? Raczej nie - czekac, az sobie przypomna, ale miec przygotowana gotowke, gdy upomna sie o swoje.
  9. Jesli rysa tarczy nie jest jakas powalajaco gleboka to wymiana tarczy nie jest konieczna. Tarcza dotrze sie sama...
  10. Po pierwsze czy mowimy o typie M686? Wedlug moich informacji ma byc tak: szary i brazowy = plus cewek rozowy = plus na zalaczonej stacyjce niebieski = przez stacyjke do kabla rozrusznika czerwony = standardowo do zasilania zolte do kierunkow, ale to przeciez wiadomo :P I olej to zdalne odpalanie, bo jeszcze Ci moto odjedzie :-D . Zauwaz, ze instrukcja nie mowi nic na temat tego, ze silnik zgasi sie automatycznie, jesli po xxx czasie nie pojawi sie w stacyjce kluczyk (inne testowane przez nas alarmy mialy wlasnie takie zabezpieczenie). Redakcyjnie testowalismy ostatnio ten alarm, ale na podlaczenie zdalnego odpalania nikt mnie nie namowi... Pozostale funkcje dzialaly w czasie testu poprawnie. http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=119 PS> a swoja droga to jakby ktos byl chetny to moge tanio odsprzedac ten alarm.
  11. Zle podpiales kable w stacyjce. Różowy ma isc do plusa na przekreconej stacyjce.
  12. W tym przypadku juz wieksze szanse, bo przeciez koleina nie powstala w 5 minut, a sluzby powinny monitorowac stan drogi. Ale takze nie jest to sytuacja 100% pewna. Decydujace znaczenie mialaby opinia bieglego, ktory musialby ustalic w jakim % istnienie koliny przyczynilo sie do dzwonu motocykla. Niebezpieczenstwo jest tu takie, ze moga przyjac, ze szkoda powstala w glownej mierze przez nadmierna predkosc, braki techniczne zawieszenia motocykla oraz umiejetnosci kierowcy. To zas wyklucza lub w znacznym stopniu zmniejsza wysokosc odszkodowania i moze sie okazac, ze gra nie warta swieczki. Biegli zaczeli sie cenic i opinia bieglego to solidny kawalek grosza. Ostatnio w pewnej sprawie sad krzyknal mi 2 tys zl zaliczki od naszego klineta na poczet opinii bieglego z zakresu nieruchomosci rolnych 8O (gospodarstwo 10ha wiec trudno sadzic, ze biegly sie tak bardzo napracuje).
  13. Zielo chyba zbyt teoretycznie podchodzisz do calej sprawy. Ale jesli juz tak koniecznie upierasz sie przy teoretyzowaniu to prosze bardzo. 1. Ciekawe teorie glosisz - szkoda, ze nie maja one oparcia w przepisach. Wlasciciel gruntu (nieruchomosci) odpowiada na zasadzie ryzyka tylko w przypadkach okreslonych w art. 433 - 435. Odpowiedzialnosc na dotyczy wylania/wyrzucenia przedmiotu z budynku oraz szkod powstalych przez dzialanie przedsiebiorstwa. Nie ma najmniejszych podstaw, aby przypisywac wlascicielowi gruntu odpowiedzialnosc za kazda szkode na zasadzie ryzyka. Pamietaj, ze podstawowa forma odpowiedzialnosci w k.c jest wina - a ryzyko tylko w enumeratywnie wyliczonych przypadkach. 2. Co ma piernik to wiatraka? Jak sam wskazales mowa tu o odpowiedzialnosci wlasciciela gruntu (drogi), a nie posiadacza pojazdu. Odpowiedzialnosc posiadacza pojazdu jest unormowaniem szczegolnym. 3. A ja uwazam odwrotnie. Podstawa odpowiedzialnosci zarzadcy drog jest przypisanie mu winy - winy, ktora polega na tym, iż nie wypełnił należycie ciążących na nim obowiązków (obowiazki określone w art. 20 ustawy o drogach publicznych). Nie wyobrazam tu sobie odpowiedzialnosci na zasadzie ryzyka, bo w takim przypadku zarzadca bylby wspolodpowiedzialny przy kazdej kolizji drogowej (zbyt waska droga, zbyt blisko rosnace drzewo, niewidoczny zakret, brak oswietlenia itp.) Zarzut niewywiazania sie z obowiazkow mozna postawic w sytuacji, gdy udowodni sie, ze mial on realna mozliwosc podjecia stosownych krokow, aby zapobiedz powstaniu szkody (a wiec decyduje czas i okolicznosc powstania przedmiotowej plamy oleju). 4. Jesli jeszcze powyzsze argumenty Cie nie przekonaly to moze wskazesz nam przypadki, w ktorych skarb panstwa/gmina ponosza odpowiedzialnosc na zasadzie ryzyka? Ja Ci powiem, ze nie ma takich przypadkow. Panstwo jest na tyle cwane, ze uznaje swoja odpowiedzialnosc tylko w sytuacji zawinionego dzialania lub zaniechania organow. Gdybysmy na podstawie art. 416 (czy jak sie ciagle upierasz art. 415 kc) mieli przyjac odpowiedzialnosc na zasadzie ryzyka, artykul ten musialby miec brzmienie: "osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej dzialaniem jej organu" Z reszta porownaj sobie brzmienie art. 435 i 436 i zobacz jak wyraznie ustawodawca rozdziela odpowiedzialnosc na zasadzie ryzyka i na zasadzie winy. Nie chce sie tu wdawac w bardziej wnikliwe polemiki, bo nie jest to przeciez forum dla prawnikow. Chce tylko, aby Yaaro zdawal sobie sprawe, ze ewentualny proces z zarzadem drog ma watpliwa szanse powodzenia. Bowiem gdybysmy przyjeli tak jak chcesz, ze zarzadca odpowiada na zasadzie ryzyka to bylby to rownoznaczne z tym, ze sprawa zakonczy sie na pierwszym terminie, a wygrana 100%.
  14. No nie tak do konca odjezdza. Jak dobrze pamietam to system odetnie zaplon w ciagu 30 sekund jesli po zdalnym uruchomieniu silnika kluczyki nie znajda sie w stacyjce. Ale zgadzam sie jak najbardziej, ze jest to idiotyczna funkcja. Ja z niej zrezygnowalem.
  15. Pomysl przerabiany w praktyce przez wiele osob. Nie sprawdza sie on jednak dobrze. Pomijam tu problemy zwiazane z zamocowaniem koncowki wydechu. Duzy tlumik bedzie po prostu potegowal efekt "pierdzenia" dwutaktowego silnika. Na postoju bedzie wiec to wygladalo jako tako, ale po odpaleniu silnika bedzie totalna wioska. A czemu konkretnie upierasz sie na tlumik od motocykla? Sa przeciez dedykowane do 2T koncowki, ktore wygladaja calkiem sympatycznie. Z tego co pamietam mozna nawet dobrac podwojna koncowke.
  16. Powiedzcie Panowie jaką macie praktyke: czy uruchamiacie motocykl z włączonymi światłami, czy załączacie je dopiero po uruchomieniu silnika. Ja osobiście przyzwyczailem sie do włączania dopiero po uruchomieniu silnika. Tak samo z gaszeniem - najpierw gasze swiatla a dopiero potem silnik. A może jak w przypadku tematu o gaszeniu motocykla pojawi sie jakas teoria który sposób jest lepszy? :-D
  17. Browarny ma tu jak najbradziej racje. Po pierwsze gwoli formalnosci trzymajmy sie art. 416 a nie 415. Co do rodzaju odpowiedzialnosci ja takze opowiadam sie za tym, ze jest to odpowiedzialnosc na zasadzie winy, a nie ryzyka. Z reszta wynika to z jednej z uchwal SN (uchwala 7 sedziow) odnosnie odpowiedzialnosci skarbu panstwa: "odpowiedzialność Skarbu Państwa z art. 416 k.c. za szkody powstałe z winy jego organów, uwarunkowana jest bezprawnością zachowania się, polegającą nie tylko na działaniu względnie zaniechaniu sprzecznym z obowiązującym przepisem prawnym, lecz również na zachowaniu kolidującym z obowiązkami wynikającymi z ogólnie przyjętych w danym społeczeństwie i w określonym czasie zasad wpółżycia."
  18. Ten z Allegro kosztuje 350 zeta. Czy warto dodać 100 zł i kupić coś naprawde sprawdzonego i konkretnego ? ... ja uważam ze warto. Kolega jak widać szuka centralki z radio powiadomieniem, a nie zwyczajnej "piszczałki" które się montowało dobre 5 lat temu ..... A ja uwazam, ze nie. Nie czarujmy sie, ale radio-powiadomienie bedzie mialo zasieg gora 150metrow - czyli prawie tyle co zasieg wzroku do pozostawionego motocykla. Duzo skuteczniejsza metoda jest zamontowanie w okolicach syrenki PMR z ustawiona funkcja VOX. Tutaj mamy przynajmniej pewnosc, ze w zasiegu 0,8 - 1 km nawet w scislym centrum sygnal o wyzwolonym alarmie do nas dotrze.
  19. 1. Centralka i reszta dziadostwa pochodzi made in China. 2. Importerem na kilogramy tego sprzetu jest firma Snoob. 3. Dostalem wlasnie od nich podobny alarm do testowania. Centralka, syrenka i kable identyczne, tylko standardowy pilot. Wczoraj podlaczylem to na szybko i dziala normalnie - bez zadnych rewelacji. Ma to tylko czujnik wstrzasowy, zadnego wyjscia na dodatkowe czujniki, brak diody Led informujacej o zalaczonym alarmie. Przy probie wstrzasowej (moto zaprarkowane w zatoczce przy drodze z bruku) na 10 prob, 3x falszywy alarm (zazwyczaj przejazd wiekszego samochodu lub ktos jadacy szybciej). W mojej wersji byla jeszcze mozliwosc zwiekszenia czulosci czujnika wstrzasowego - tu juz zupelnie przegieli. Alarm reagowal nawet na wiatr 8O . Czy sie oplaca? - zalezy od ceny. Moja wersja kosztuje w sklepie 130zl - wiec taniej chybasie nie da :D .
  20. Zlaezc kabel zasilajacy alarmu, wpiac do niego zapasowy wylacznik i dobrze go schowac. A swoja droga to lipa z alarmem, ktory uzbraja sie samoczynnie bez naszej zgody.
  21. 30 dni to masz na przerejestrowanie maszyny, ktora byla juz zarejestrowana w Polsce. Nie ma zadnego przepisu, ktory nakazywalby rejestrowanie pojazdow sprowadzanych zza granicy. Z reszta zobacz na handlarzy - sciagaja pojazdy, ktore czesto rok i dluzej stoja sobie na parkingu bez zadnej rejestracji. Najwazniejsze wiec oplacic wszelkiego rodzaju Vaty, a o rejestracje nikt nie bedzie sie pytal - pod warunkiem, ze nie bedziesz tym jezdzil po drogach publicznych.
  22. Powtórze tu to co napisalem na Priva dla Yaaro - może się jeszcze komuś kiedyś przyda: Podstawa prawna dochodzenia swoich roszczeń jest w tym przypadku dość skomplikowana. W zasadzie należy się powoływać na dwie ustawy: - ustawę o drogach publiczych - kodeks cywilny Co do pierwszej ustawy: Do zarządcy drogi, zgodnie z art. 20 ustawy o drogach publicznych, należy m.in. przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg, utrzymanie nawierzchni itp. Zadania te dokładnie reguluje art. 4 pkt 10 wspomnianej ustawy. Utrzymanie drogi to wykonanie robót remontowych, przywracających jej pierwotny stan oraz robót konserwacyjnych, porządkowych i innych, zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej. Z tego punktu widzenia zarządca drogi odpowiada za wszystkie zjawiska na drodze, które wpływają na bezpieczeństwo. Kodeks cywilny w art. 416 mówi, że osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu. No i tu zaczynają się schody. Po pierwsze wykazać, że plama oleju była tam na tyle długo, że odpowiednie służby miały czas aby zareagować. Po drugie nie tak oczywistym jest też kogo pozwać: co to był za rodzaj drogi, kto nim zarządzał i gdzie jest jego siedziba? Gdyby już doszło do ewentualnego procesu w sądzie trzeba byłoby moim zdaniem pozywać Skarb Państwa w osobie Wojewódzkiego/Powiatowego Zarządu Dróg. Reasumując: sprawa ciężka i z nikłą szansą na powodzenie - szczegolnie, ze brak protokołu policji opisującego położenie i rozmiar plamy oleju oraz stwierdzającego powód kolizji drogowej. Pełna podstawa prawna: art. 20 ustawy o drogach publicznych w związku z art. 416 kodeksu cywilnego
  23. Niektorzy nawet oferuja usluge w tym zakresie - tzw. regulacje przebiegu km - cokolwiek to znaczy... 8O http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=69561429
×
×
  • Dodaj nową pozycję...