Skocz do zawartości

lukasz-aprilia

Forumowicze
  • Postów

    1434
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz-aprilia

  1. Najprosciej zalozyc alarm z funkcja swiatel awaryjnych/lokalizacji pojazdu. Nie wiem tylko jak wyszlaby w praktyce obsluga pilota od alarmu w czasie jazdy.
  2. Troche dziwna polityka. Niby w jaki sposob taki preparat mialby zaszkodzic dla butow? Moze to znowu rozwiazanie typu - my nie produkujemy sprayow to nie nalezy ich uzywac :D
  3. Skuteczny jest rowniez spray do czyszczenia skorzanej tapicerki samochodowej. Moje Wintexy po takim zabiegu nawet zaczynaja sie nieco blyszczec... ;) Taki srodek szczegolnie polecam tym, ktorzy maja buty wielokolorowe. I pamietaj nie pastuj podeszwy - bo straci przyczepnosc :D .
  4. Jak juz pisalem - formalnie nie ma przepisu, ktory przewidywalby termin na zmiane zdania i jednak przyjecia mandatu. Skoro na Komendzie powiedzieli Ci, ze oni takiej mozliwosci nie przewiduja - to nie da sie juz nic z tym zrobic. Wyjscia sa dwa: - walczyc w sadzie. Przy rozsadnej obronie masz pewne szanse, bowiem w Twoim wypadku trudno mowic, ze Policja schwytala Cie na goracym uczynku lub bezposrednio po popelnieniu wykroczenia. Wszystko wiec zalezaloby od inteligentnego i dokladnego opisania jak dojechales do MCDonalda, ile tam byles itp. - po otrzymaniu zawiadomienia o terminie rozprawy zlozyc w sadzie wniosek o ukaranie bez przeprowadzania rozprawy. Piszesz krotko, ze przyznajesz sie do popelnienia wykroczenia i podajesz kwote grzywny o jaka prosisz (najbezpieczniej podac kwote z mandatu jaki Ci proponowali). Mozesz rowniez dodac, ze z uwagi na Twoja trudna sytuacje finansowa prosisz o nie obciazanie Cie kosztami postepowania. Ryzyko jest jedno - wniosek musi zaakceptowac nie tylko sad, ale takze oskarzyciel. Nie moge Cie zagwarantowac, ze żądanie oskarzyciela co do grzywny bedzie takie same jak w mandacie (niektorzy wychodza z zalozenia, ze skoro nie chcial po dobroci to my mu pokazemy, ze lepiej nas nie draznic). Ewentualnie isc jeszcze raz na komende i spytac sie wprost czy jesli zlozysz wniosek o ukaranie bez przeprowadzania rozprawy i zaproponujesz taka sama grzywne jak mandat i poprosisz o nieobciazanie Cie kosztami postepowania - to czy oni nie beda sie temu sprzeciwiac. Tylko w tego typu sprawach pros o rozmowe z komentantem lub wyzszym stopniem kto bezposrednio zajmuje sie nadzorem nad wnioskami o ukaranie.
  5. Kiedys go testowalismy: http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=22 Jest to jeden ze starszych modeli, ale patrze wlasnie w katalog Uhmy na 2006 rok i dalej jest dostepny. Ze szczekowcow bardzo fajnie prezentuje sie jeszcze nowosc Airoha - SC 66. Postaram sie go w najblizszym czasie wyrwac do testow to dam znac jak sie sprawdza w czasie jazdy.
  6. Wlasnie stuknelo 1.000 km z Ceramizerem w silniku. Skrzynia dalej pracuje ladniej niz wczesniej (wytrzymala nawet bez zgrzytow i problemow moje problemy z awaria linki sprzegla w trasie). Wiekszych roznic w pracy silnika nie odnotowalem. Ewentualnie moglbym sie zastanawiac czy nie spadly nieco wibracje powyzej 7-8tys obrotow. Co do brania oleju to nie mam co sie tu wypowiadac, bo moto ani teraz ani wczesniej oleju nie bralo. Nie wiem czy to sprawa Ceramizera czy nieco gestszego oleju, ale zaniklo pocenie sie uszczelki pod prawym cylindrem. W tym sezonie jakos prawa reka zrobila sie ciezsza i spory odcinek trasy pokonalem ostatnio z predkoscia przelotowa 180 km/h. A poziom oleju wciaz ten sam... Generalnie silnik nie wybuchl, mocy nie przybylo, skrzynia chodzi ladnie, a z Ceramizerem jakos tak razniej na duszy. Jakby nie patrzec warto bylo dac 50 zl za ten szczegolny "afrodyzjak" dla mojej kochanej Suzi ;) . A jesli ktos spodziewal sie, ze GSXF nagle zamieni sie w R1 to pewnie bedzie rozczarowany. Ja nigdy nawet w wyobrazni nie czynilem takich nadziei z polaczenia Ceramizera i poczciwej starej Suzi. To chyba troche tak jak z Biovitalem - nikomu nie zaszkodzi, a niektorym moze pomoc :D .
  7. Zarejestrowanie na 15-latka nie jest niczym dziwnym. Jest to mozliwe i jak najbardziej zgodne z prawem. Kupujac taki motorower jednak trzeba zwracac szczegolna uwage na umowe kupna-sprzedazy. Ze wzgledu na wiek dziecko nie moze byc samodzielna strona umowy. Niezbedne jest wyrazne wskazanie rodzica, ktory reprezentuje maloletniego. Tak samo z podpisem na umowie. Za maloletniego (w jego imieniu) umowe musi podpisac rodzic. Dobrze tez by bylo, gdyby w umowie byc dodatkowy punkt, ze rodzice wyrazaja zgode na sprzedaz motoroweru za ustalona cene - wowczas pod umowa podpis obu rodzicow. Zwracam Ci na to szczegolna uwage, bowiem wiem, ze wydzialy komunikacji czesto odmawiaja rejestracji tak zakupionych skuterow wymyslajac sobie niewiadomo skad koniecznosc uzyskania przez rodzicow dziecka sadowej zgody na sprzedaz motoroweru! Jest to absurd i nie ma zadnego oparcia w przepisach. Niemniej umowa spisana bezposrednio z nieletnim jest z mocy prawa niewazna.
  8. Na pych: Wlaczasz zaplon w stacyjce, wprawiasz motocykl w ruch za pomoca wlasnej sily (nogi, pchanie - co kto woli), wrzucasz II bieg (lub nawet III bieg) i nastepuje zaplon silnika. Nie wolno trzymac odkreconego gazu przy "popychaniu" moto, bo albo silnik sie zaleje, albo po zaplonie wskoczy na takie obroty, ze sam wyjedzie spod tylka. Przy problemie ze sprzeglem problem tym wiekszy, ze bieg trzeba wrzucic bez sprzegla i wybrac odpowiednie otwarcie przepustnicy (gazu), zeby silnik nie zdechl po uruchomieniu. Metoda na zabke: oczywiscie stosowana tylko w awaryjnych sytuacjach. Wymagania: dobrze naladowany aku. Po prostu wciskasz rozrusznik na zgaszonym silniku i wrzuconym biegu (preferuje sie tu I bieg). Rozrusznik ze wzgledu na brak wysprzeglenia wprawia motocykl w delikatny, szarpany ruch. Przy odrobinie szczescia ta niewielka predkosc pozwoli na zaplon.
  9. Zadne konsekwencje nie groza. Po prostu po 25 maja nie mozesz jezdzic po drogach publicznych, bo dowod tymczasowy straci waznosc.
  10. Moge tylko w imieniu wszystkich kolegow adwokatow i radcow podziekowac za takie dobre naganianie klienteli :biggrin: . Ostrzegam jednak przed taka slepa ufnoscia, ze jak adwokat/radca powiedzial, ze on wygra/wygralby to jest to prawda. W naszej kancelarii nigdy nie odwazylismy sie powiedziec, ze sprawa jest na 100% wygrana. Wygrana jest wowczas, gdy wyrok sie uprawomocni i klient ma to co chcial. W innym wypadku albo jest to nieuczciwa konkurencja, albo sygnal, ze prawnik ma jakies "niezdrowe" kontakty z sedziami :icon_rolleyes: . Co do "ugotowania" bieglego: w zasadzie nic mu nie mozna zrobic. Zadne odszkodowanie nie wchodzi w gre. Jedyne co w skrajnych przypadkach pozostaje to nasmarowac pismo do prezesa sadu, ze wiedza bieglego budzi wielkie watpliwosci. A co powiecie na przypadek, ze biegly do kosztow sporzadzenia zwyklej, standardowej opinii doliczyl sobie koszt-czas potrzeby do studiowania literatury fachowej! Pojechalem po nim jak po dziekiej swini za taki kosztorys. Zmieszal sie jak cholera jak mu powiedzialem, ze co z niego za biegly skoro do tak standardowej opinii musi studiowac literature, bo najwyrazniej nic w tej materii nie wie. To nie oznacza jednak, ze kazdy biegly jest taki. Sa prawdziwi specjalisci, ktorzy robia szybko i bardzo uczciwe opinie. To chyba jak w kazdym zawodzie - sa ludzie i taborety.
  11. BZDURA! Brak uprawnien nie ma zadnego wplywu na przypisanie winy sprawcy kolizji. Rozpatruje sie ja w oparciu o zasady poruszania sie na drodze, a nie to, czy ktos posiada stosowne uprawnienia czy nie! Ewentualnie - w razie bycia poszkodowanym sprawca w procesie cywilnym o odszkodowanie moze sie domagac zmniejszenia dochodzonego roszczenia lub renty z uwagi na fakt, ze brak uprawnien (umiejetnosci) przyczynil sie do rozmiarow obrazen powstalych u poszkodowanego. Natomiast co do OC: ubezpieczenie dziala, ale ubezpieczycielowi przysluguje regres do sprawcy, ktory nie posiadal prawa jazdy. Tzn. ubezpieczyciel z wlasnej kasy wyplaca stosowne odszkodowanie poszkodowanemu, a nastepnie wytacza powodztwo o zaplate tej sumy od kierujacego bez uprawnien.
  12. Oj widze, ze chyba nigdy nie padles ofiara suszarki... Czyzbys nie wiedzial, ze policjant oprocz predkosci prezentuje jeszcze czas jaki uplynal od momentu pomiaru?
  13. Z doswiadczenia zawodowego powiem Ci, ze szanse masz marne. W tego typu sprawach zaklepuje sie niemal automatycznie to co wplynie we wniosku o ukaranie. 20 minut i bedzie po sprawie - a Ty biedniejszy o kilka stowek. Czy warto walczyc w sadzie? Generalnie niczym nie ryzykujesz. Wiecej niz proponowany mandat raczej nie dostaniesz, a jedyne ryzyko to dowalenie kosztow sadowych (nie sa to jakies magiczne kwoty - w wiekszosci wykroczen to koszt okolo 150 zl). Jesli natomiast masz trudna sytuacje finansowa to jest szansa, ze dostaniesz mniej. Ukaranie przez sad grodzki nie podlega wpisowi do rejestru skazanych. Nieprawda jest natomiast, ze do rejestru trafiaja tylko kary pozbawienia wolnosci. W rejestrze widnieje rowniez wpis o warunkowym umorzeniu postepowania, karze grzywny a nawet ograniczenia wolnosci. Co do linii obrony polegajacy na pytaniu dlaczego nie podjeli od razu stosownego dzialania, gdy widzeli jak popelniasz wykroczenie zapoznaj sie z tym art.: Jesli juz isc w zaparte to doradzalbym tlumaczyc sie w zupelnie inny sposob: nie bylo mnie o tej godzinie w tamtym miejscu. Oczywiscie wymaga to racjonalnego opisu co i gdzie wtedy robiles oraz ze 2 osoby, ktore by to potwierdzily. Jesli natomiast zaczniesz dyskutowac jak policjant mogl cie zauwazyc, ze nie mozna miec tu pewnosci itp. - od razu jestes na straconej pozycji. Gdybys jednak chcial zmienic zdanie i przyjac mandat to proponowalbym jak najszybciej udac sie na Komende. Przepisy co prawda nie przewiduja sytuacji, ze ktos po odmowie przyjecia mandatu zmienia zdanie, jednak praktyka jest taka, ze do czasu "wypisania" wniosku o ukaranie policja raczej przychyla sie prosby osoby zmieniajacej zdanie. Przemysl na spokojnie sprawe i sam podejmij decyzje ktore rozwiazanie wybrac. Jesli sam masz swiadomosc, ze postapiles zle to moze jednak warto uderzyc sie w piers i jak mezczyzna przyjac kare. Zazwyczaj w sadzie widac kto kreci, a kto naprawde padl ofiara nieporozumienia policji.
  14. Wlasnie zalozylem w swojej Suzi nowego laczka - Maxxis 150/70-17 69H TL M-6103 ProMaxx. Po pierwszych kilkunastu km jestem bardzo zadowolony z jej przyczepnosci. Nie gubi sie rowniez na drobnym piachu ulicznym, w zakretach jest bardzo przewidywalna. Na dystansie 3 km bez problemu lapie wlasciwa temperature. Pozostaje mi czekac jeszcze jak bedzie zachowywala sie na mokrym i jaka bedzie jej zywotnosc. Jesli mam to porownywac z uzywkami czy lezakami, ktorych do tej pory uzywalem - to nie ma zadnego porownania. Nowa guma to jednak podstawa. :icon_rolleyes:
  15. Swego czasu testowalem bardzo fajny dwuczesciowy stroj przeciwdeszczowy Wintex. Tescik jest gdzies na skutery.net. Moze wiec warto tez podjechac do Uhma-Bike.
  16. Uderz sie w piers, z pokora przyjmij mandat i koniecznie wloz go do albumu obok pamiatkowego zdjecia w okularach. Zmniejszyc kary nie da sie zmniejszyc, ale da rade zlagodzic jej dotkliwosc. Po prostu odkladaj drobne do skarbonki i cierpliwie oczekuj na wezwanie do zaplaty od komornika. Zazwyczaj zajmuje mu to przeszlo rok...
  17. Widzialem na sali roznych bieglych, ale takiego co o kolkach do jazdy na 4-kolach na motocyklu to jeszcze nie widzialem :clap: . Niestety tak to jest w sadach, ze wszystko idzie w szybkim tempie. Nie dotyczy to tylko osob wystepujacych samemu. Pelnomocnikow tez sie pogania i kreci oczami jak zadaja za duzo pytan (szczegolnie, gdy spoznienie jest juz na wokandzie). Ja na takie zachowanie mam po prostu juz calkowita, zawodowa znieczulice. Zawsze robie swoje i mam w du*ie, ze komus plan dnia albo przyjeta na poczatku rozprawy wizja wyroku sie sypie. Jesli obiektywnie patrzec na sprawe to jestes na dobrej drodze do sukcesu. Biegly okazal sie calkowitym amatorem i to akurat przemawia na Twoja korzysc. Na kolejnym terminie koniecznie wypytaj bieglego z PZMOTu co sadzi o silach dzialajacych na motocykl w zakrecie oraz czy slyszal o tak finezyjnym wynalazku jak kolka na kolanach. Nie widze przeszkod, abys tytulem wstepu powiedzial, ze jego kolega biegly wpominal dla sadu,ze mozna pominac dzialajace sily, bo motocyklista ma kolka na kolanach kombinezonu. Jak on moze ustosunkowac sie do takiej teorii, czy jego zdaniem poprzednia opinia przedstawia we wlasciwy sposob rekonstrukcje zdarzenia i zachowanie sie poszczegolnych osob w nim uczestniczacych? Z obserwacji wystapien osob niedoswiadczonych moge cie uczulic na jedna zasadnicy blad jaki popelniaja "amatorzy" na sali rozpraw. Przesluchanie swiadka polega na zadawaniu mu pytan. Nie mozesz wiec wyglaszac wlasnych teorii. Jesli juz chcesz na cos naprowadzic swiadka to zawieraj stosowne wskazowki w pytaniu. Zawsze musi to byc pytanie. Monologi wywoluja czerwona goraczke na sadzie i natychmiast przerywaja dalsze przesluchanie swiadka w ten sposob.
  18. Sprawa bedzie chyba wymagala wiekszego zachodu niz wart jest ten motocykl. Po pierwsze tak jak wspominal Browarny nalezaloby wypytac sie rodziny czy przeprowadzili w sadzie stwierdzenie nabycia spadku. Jesli tak to juz polowa sukcesu. Jesli nie (a niestety rodziny robia to czesto nawet z 10-letnim opoznieniem) to kiszka - marne szanse, ze uda Ci sie naklonic rodzine do przeprowadzenia "stwierdzeniowki" tylko dlatego, ze Ty chcesz zarejstrowac moto. Samo stwierdzenie nabycia spadku to tez jeszcze za malo. Takie postanowienie bowiem ustala tylko krag spadkobiercow i udzialy (ulamki) w spadku. Jesli na tym etapie chcialbys spisac umowe kupna-sprzedazy motocykla to musialbys po stronie sprzedajacych wypisac wszystkich spadkobiercow, ich podpisy oraz dodatkowo dolaczyc odpis postanowienia o stwierdzeniu praw do spadku. Najlepsza sytuacja to taka, gdzie albo spadek nabyla w calosci jedna osoba, albo po stwierdzeniu praw do spadku nastapil podzial masy spadkowej. Wowczas wystarczyloby spisac umowe z jedynym spadkobierca, albo spadkobierca, ktory otrzymal ruchomosci po zmarlym.
  19. A co ja mam powiedziec jak ostatnio na takie oberwanie chmury trafilem jadac na trasie? Krople deszczu byly tak wielkie, ze przy 80km/h czulem je przez skorzana kurtke i obawialem sie czy aby szybka w kasku nie peknie. Najlepsze jednak byly strugi wody z przeciwnego pasa jezdni. Zazwyczaj strumien szedl na wysokosci mojego pasa, a jeden tir tak chlapnal, ze woda przeleciala nad moja glowa. Wode z butow moglem wylewac litrami :) . Rozwazalem juz nawet opcje przeczekania nawalnicy pod wiata przystanku, ale na horyzoncie bylo widac czyste niebo wiec twardo przebijalem sie do przodu. Wyrwalem sie po 15 minutach ostrego moczenia. Do domu przyjechalem prawie suchy. Dobra skora jednak nie puszcza wody rownie skutecznie jak texy, a schnie blyskawicznie w czasie jazdy. Spodnie (texy, pierwszy model RetBike) niestety jak zwykle zawiodly - jeansy pod spodem okazaly sie tradycyjnie mokre w okolicy jajek i kolan - bynajmniej nie od emocji jazdy w takich warunkach :) .
  20. Metro ma w swojej ofercie spodnie w "innym" kolorze - siwo-czarnym :) . http://www.motocykl.net.pl/spodshorthome.htm A co szukasz "odświętnych" bialych czy pod kolor motocykla? :)
  21. Jak dziadek zapamietal numery to bedziesz mial przesrane! Lusterko + koszty wymiany to zazwyczaj powyzej 250 zl - a wiec w razie zgloszenia tego faktu sprawa karna (prokuratorska) za niszczenie mienia. Wiem, ze adrenalina siega zenitu, ze wstret do dziadka nakazywal rzucenie w jego strone granatem, ale mogles postapic zupelnie inaczej. Zapisac numery zgreda i natychmiast udac sie na najblizszy posterunek policji zglosic karygodne zachowanie sie wlasciciela pojazdu. Jak bys nieco dodal od siebie, ze w momencie kiedy go dogoniles i probowales porozmawiac o zaistnialej sytuacji gosc byl agresywny i wyczules od niego won alkoholu to juz ho-ho! Gosc zapamietalby spotkanie z Toba na dlugo! Ludzie myslcie troche - przemoc na takie sklonowane owce tylko uswiadcza ich w przekonaniu, ze postapili slusznie, ze odwet wezma na kolejnym napotkanym motocykliscie.
  22. Sposob dobry i czesciwo przeze mnie stosowany w ten koszmarny poniedzialek - do czasu gdy trafilem na skrzyzowanie z lekkim podjazdem pod gore. Musialbym miec chyba buty z kolcami i jechac na sterydach, zeby dac rade rozpedzic w ten sposob maszyne wazaca przeszlo 200 kg. :) .
  23. Awaria usunieta! Obawiam sie, ze na zaden patent nic w trasie na szybko bym nie zrobil. Linka okazala sie cala. Rozleciala sie "spinka" mocujaca koncowke linki przy silniku. Niewykloczone, ze doszlo do tego w wyniku zaciagniecia przez lancuch slynnego gresu do klejenia drogi. Znalazlem pod pokrywa kilka poobijanych kamieni i swieze miejsca otarcia na metalu oslony. Spinka co prawda jest raczej drobnej budowy, ale oprocz pekniecia w gornej czesci nie widac bylo na niej zadnych sladow korozji. Trudno wiec mi jakos uwierzyc, ze pekla tak sama z siebie lub od sil jakie na nia dzialaly przez ciagniecie linki sprzegla. Gorsza sprawa, ze spinka wedlug moich ogledzin okazala sie elementem niewymiennym - tzn. osadzona byla na wiekszym elemencie odpowiedzialnym za napiecie linki i chyba regulacje miejsca luzu (niewielka srubka oslonieta na zewnetrznej sciance oslony gumowym kapturkiem). Wyszlo wiec, ze najszybciej bedzie zespawac spinke. Wybadalem rynek i znalazlem firme specjalizujaca sie oprocz spawania w wyrobie elementow ozdobnych. Zrobili piekny spaw od gory i od wewnetrznej strony spinki - wiec powinno trzymac solidnie mocno. Koszt 5 zl. Suzi juz poskladania i mozna znowu smigac. A wracajac do patentow to w kazda trase nalezaloby zabierac kilo zlomu z domu - od kostki do pradu po zbedne nakretki, zeby w razie awarii niczym McGuyver wymyslac tymczasowe prowizorki. Brrr - mam nadzieje, ze to byl pierwszy i ostatni kaprys Suzi w trasie. :icon_twisted:
  24. Nie ma to jak zaczac pechowo tydzien. Krotka trasa (70km) walkowana systematycznie co poniedzialek nie wskazywal, ze tym razem wystapia jakies problemy. W polowie drogi jak glupi postanowilem lekko zwolnic w wiosce przed fotoradarem. I trzask - klamka sprzegla zrobila sie miekka ;) . Szybka wymiana mysli, polowa trasy za mna, cotygodniowe szkolenie raczej obliguje do obecnosci - jade dalej. Na trasie nie bylo wiekszych problemow. W gore biegi szly calkiem normalnie, w dol troche gorzej, ale dalo sie jechac. Przerazala mnie jednak mysl wjazdu do Olsztyna - i to jakby nie patrzec w godzinach szczytu. Pierwsze skrzyzowanie udalo sie trafic na zielona fale. Dalej nie bylo juz tak wesolo. Kolejne swiatla - niestety silnik zgasl mimo redukcji do I-ki. Na szczescie bylo lekko z gorki wiec kilka odepchniec nogami, dwojeczka i silnik znowu zaskoczyl. Nastepnie trafilo sie rondo - i to z podjazdem lekko pod gorke. Silnik znowu zgasl i nie bylo szans, zeby uruchomic na pych. Wrzucilem wiec jedyne, rozrusznik i "zabkujac" jakos odpalilem. Powrot ze szkolenia byl rowniez problematyczny. Silnik wystygl wiec rozruch wymagal ssania. Znowu na pych, ale swiece sie zalaly. Trzeba bylo jednak rozrusznikiem na luzie pokrecic, rozgrzac maszyne i dopiero myslec jak "wlaczyc" bieg do jazdy. Znowu jakos poszlo, z drobnymi problemami na tym samym rondzie co kilka godzin wczesniej. Z racji zmeczenia i pory nie mialem okazji zobaczyc dzis co sie dokladnie stalo z linka. Przy klamce na pewno nie strzelila. Zobaczymy co bedzie po drugiej stronie. Po cichu sie pocieszam, ze to moze jednak tylko "wypiecie" sie linki z mocowania. Linka zakupiona w "Klasie" we wrzesniu ubieglego roku. Nie chce mi sie wierzyc, ze tak szybko "podziekowala" :) . A tak pomijajac moje przygody to moze macie jakis skuteczny sposob na ruszanie spod swiatel przy tego typu historiach? PS> juz chyba bym wolal stracic linke gazu. Zaczynam zazdroscic ludziom motocykli z automatyczna przekladnia lub z hydraulicznym sprzeglem. Linki sa okropne! :(
  25. Z tego grona testowalem SV55. Jesli najbardziej interesuja Cie wlasciwosci jezdne to Airoh ma tu bardzo wysoka ocene - rewelacyjna aerodynamika, wysoki komfort i duza odpornosc (neutralnosc) na uderzenia wiatru. Ja przetestowalem go do 160km/h. Walilem w nim na zlocik do Chmielna i w dlugiej trasie sprawdzil sie rewelacyjnie. Drobne zastrzezenia mozna miec jedynie do jego wagi oraz do nieparowania szybki. Nie ma tam pelnego anty-foga wiec w najtrudniejszych warunkach trzeba sie liczyc z drobnym zachodzeniem szybki mgla. W standardowych warunkach jednak nie bylo z tym zadnego problemu. Pelny moj test masz tutaj: http://www.skutery.net/akcesoria-produkt.asp?id=60
×
×
  • Dodaj nową pozycję...