Skocz do zawartości

ZIGGI

Forumowicze
  • Postów

    8225
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez ZIGGI

  1. Odpowiadając kolejno: Wszystko i nic. Próbuję jedynie naprowadzić jago eminencję na trop nadrzędności jednych znaków nad drugimi. Dla mnie wszystko jest jasne :) Nie będę się upierał bo ekspertem nie jestem ani ustawy nie znam śpiewająco. Co zrobisz jednak w przypadku namalowanej linii przerywanej i tymczasowo postawionego w przenośnym stojaku zakazu wyprzedzania? Który znak jest nadrzędny? Chodzi o to że żółte linie nie zawsze jest czas i sens naklejać, bo zakaz wyprzedzania może być potrzebny chwilowo np na sprzątanie pobocza czy inne krótkotrwałe prace na drodze. Wolno wyprzedzać czy nie? Albo taki przykład z życia: https://www.google.pl/maps/@52.3064497,20.93178,3a,75y,105.07h,94.6t/data=!3m6!1e1!3m4!1sFYVc7_HULXG82TmLPfWQjw!2e0!7i13312!8i6656 https://www.google.pl/maps/@52.3060427,20.9325341,3a,75y,156.25h,63.74t/data=!3m6!1e1!3m4!1shAyRKlwVOYttwc2nAp5-1w!2e0!7i13312!8i6656 Czy wolno mi pojechać prosto z prawego pasa? Byłem tutaj zatrzymany, bo pojechałem. Zaczęło się od tego że powinienem widzieć że strzałki na wprost zostały niedokładnie usunięte, ale jednak widać że były usunięte. Nie drążyłem w ogóle tematu jakości strzałek tylko powiedziałem że nadrzędny znak pionowy poinformował mnie o możliwości jazdy prosto z prawego pasa. W tym momencie był koniec dyskusji. Oczywiście nie jest to żaden argument, bo milicja często sama jest niedouczona, ale jeśli znaki pionowe/poziome są sprzeczne, to na czymś trzeba się opierać. Zwłaszcza w Polsce gdzie zmiany organizacji ruchu są często tak szybkie i nieprzewidywalne, że nie ma czasu na ich bezpieczną weryfikację. Jaki z Ciebie eminencjo zawodowiec, to już pokazałeś :biggrin: Skoro ten obrazek to taki banał, to dlaczego nie wiesz że jedne znaki są nadrzędne nad drugimi? :) I bardzo dobrze. Zamiast komplikować ludziom życie powinno się upraszczać przepisy dla ich bezpiecznego i łatwiejszego stosowania. Jeżdżąc po Europie nigdzie nie widziałem na skrzyżowaniach więcej znaków, niż dozwolona prędkość pozwala na ich odczytanie. U nas żeby wszystko rozkminić to nieraz trzeba by stanąć na skrzyżowaniu na przynajmniej minutę. Nie o to chodzi.
  2. A Ty zamiast sprawdzić dalej brniesz? Kto tu ma pierwszeństwo i dlaczego?
  3. Ks...... :banghead: Dokładnie tak jest, ale podam Ci taki przykład: Kolega wyprzedzał samochody stojące do skrętu w prawo. (Jechał prosto) Jedna pani stojąca w sznurku samochodów do skrętu zmieniła zdanie i wyjechała mu na jego pas przez co zrobił jej z dupy garaż. Bardzo ciekawy był werdykt policji i interpretacja przepisów. Panowie orzekli że skoro pani w momencie uderzenia była całą szerokością samochodu na pasie mojego kolegi, to znaczy że wykonała manewr prawidłowo a to on nie zachował należytej ostrożności :blink: Nosz..... Przecież na "całkowitą" zmianę pasa wystarczy sekunda. Wniosek z tego taki, że róbta co chceta bo to inni mają na was uważać. :banghead: https://www.google.pl/maps/@52.2724537,20.9956017,3a,75y,212.77h,78.34t/data=!3m6!1e1!3m4!1sgSxM8Tw9G5oDkXI_lAs2Yw!2e0!7i13312!8i6656 Tutaj też jest ciekawie. Gdyby obydwoma pasami jechały samochody równo obok siebie, to wg przepisów ten z lewego mógłby zepchnąć z drogi samochód na prawym 50m za skrzyżowaniem. Nie wiem czemu takie przepisy i oznaczenia służą? Chyba tylko temu żeby po dzwonie milicja miała łatwiej i szybciej.
  4. KS, sam wstydu oszczędź. Rozmawiamy o konkretnej sytuacji gdzie kierunkowskaz działa i jest włączony za późno bo prawie w momencie rozpoczęcia manewru.
  5. U góry raczej ten z prawej bo od miejsca gdzie miał ustąpić pierwszeństwa już spory kawałek ujechał, a na dole zdecydowanie zielony. Oczywiście patrząc na to w którym miejscu narysowałeś strzałki.
  6. No jak nie zachował? Zmienił pas prawidłowo i dzięki zachowanej ostrożności uniknął kolizji z debilem który jej nie zachował. Zeznając coś takiego sam by się zaorał, bo przyznałby się do wykonania manewru bez dostatecznej widoczności. Poza tym na filmiku oba pojazdy są przed pojazdem filmującym zanim zaczynają wykonywać manewry więc kto komu co zasłania?
  7. Bo tutaj samochody (ciężarówki) na prawym pasie jechały nim prawidłowo od dłuższego czasu. Osobówka próbowała się wcisnąć na chama i wymusiła pierwszeństwo. Kierowca na pierwszym filmiku zrobił wszystko prawidłowo tyle że został zepchnięty przez debila w połowie wykonywania manewru zjezdżania na wolny pas. Zrozum proszę bo bardziej łopatologicznie tego się wytłumaczyć nie da.
  8. No patrz Pan... Jakby wszyscy wiedzieli, to może by tych wszystkich psów na "trapezie" nie wieszali bezpodstawnie :) Ten "kompiuter" to w prawdzie była taka amelininowa puszka do sterowania silnikiem z wtryskiem, ale tak to się wtedy nazywało. Były też takie bajery, że można było ustawiać czas powtórzeń wycieraczek na trybie przerywanym :)
  9. Tak. Rozeznałem się trochę i macie z Tomaszem rację. Ten system ma różne nazwy/funkcje u różnych producentów, ale chodzi o wykrywanie zmian poboru prądu w oświetleniu. Taka ciekawostka: Polonez Caro 1.4 - hak założony metodą podwórkową. Po przypięciu przyczepy i podłączeniu świateł, komputer sam wykrywał jej obecność i dawał więcej prądu sygnalizując to świecącą na zielono kontrolką. Kiedyś to była technologia.... :biggrin: A teraz jakieś moduły trzeba kupować.
  10. Będę zakładał hak w Civicu. Jest spora różnica w cenie pomiędzy zestawem z modułem i takim samym bez modułu. Czy brak modułu wywoła pierdolnik warty dołożenia dwóch stówek?
  11. Ja p........ Jedzie człowiek pasem rozpędowym, na prawym ma miejsce, sygnalizuje manewr i zmienia pas. W tym momencie jakaś ślepa pi*da z lewego zjeżdża i spycha go z powrotem z prawego na rozpędowy. Wg Ciebie to jest wymuszenie pierwszeństwa? A co miał ku*wa zrobić? Stanąć na rozpędowym i poczekać aż wszyscy przejadą i będzie pusta droga? Czy może przejść w nadświetlną i zniknąć w ułamku sekundy? Formalnie faktycznie, pewnie poniósłby winę za kolizję, ale nie rób z niego drogowego terrorysty bo to ten z lewego pasa jechał jak niedorobiony. Gdzie mu cokolwiek zasłonił? Pomiędzy filmującym a tym z lewego jeszcze by się TIR zmieścił. A gdyby nawet było tak jak piszesz, to jakim prawem zmieniał pas mając ograniczoną widoczność?
  12. Mógł zjechać na prawy kilka sekund wcześniej. Nie zrobił tego przez co ten z prawej rozpoczął manewr prawidłowo mając wolny pas z lewej. On z kolei zmieniając pas powinien się upewnić czy jest wolny - nie, był bo ten z prawej już na niego wjeżdżał.
  13. Wszystko prawda ale ten z lewej dał jednak dupy po całości. Skoro pojazd z prawej zmieniał pas akurat w tym momencie, to znaczy że ten z lewej mógł i powinien jechać prawym dużo wcześniej. Obstawiam że zamulał lewy, był wyprzedzony prawym przez co najmniej dwóch kierowców i to go ubodło.
  14. Czy ubezpieczenie skończyło się ponad miesiąc temu czy prawie miesiąc temu? To jest dosyć istotne. - Do miesiąca opłacasz normalnie składkę za kontynuację dotychczasowej polisy i nic złego nie powinno się stać. Pytanie tylko czy przerejestrowałeś moto na siebie i czy sprzedający zgłosił sprzedaż do ubezpieczyciela? Jeśli nie to pewnie wznowili polisę na niego i jest ona nieważna ze względu na zmianę właściciela. - Powyżej miesiąca ryzyko jest większe. Tak samo jak w przypadku nieprzerejestrowania pojazdu. Najbezpieczniej będzie sprzedać moto i niech nabywca opłaci od razu OC. Fundusz gwarancyjny podąża za właścicielem więc tak odetniesz się od odpowiedzialności. Nie mam na to uzasadnienia prawnego, ale przerabiałem temat wiele razy i..... to działa.
  15. Myślałem o czymś takim, ale..... On miał zjechane wszystko po całości a u mnie 99% jest nietknięte. Trzeba by sprawdzić w jakimś niewidocznym kącie czy po grzaniu plastik nie będzie wyglądał inaczej.
  16. Nie wiem czy temat jest aktualny, ale po mojemu masz padnięty jeden gar. Sprawdzałeś kompresję?
  17. Jak w temacie: Czy ktoś zna jakiś patent na usunięcie lub częściowe zamaskowanie otarć na plastikach wewnątrz samochodu? Woziłem trochę gratów podczas remontu a teraz przy sprzątaniu zauważyłem że trochę pokancerowałem plastiki. Jest kilka otarć płytszych lub głębszych i chciałbym domowym sposobem je usunąć lub zamaskować. Plastiki są szare lub ciemno grafitowe. Czy ktoś coś?
  18. Mi nie chodziło o Ciebie tylko o sprzęt. Raczej więcej rozczarowanych którzy uwierzą że po dokręceniu śrubek ich chinol zrobi taki przebieg.
  19. Zgubiony dokument, jeden z kilku, nie jest żadną wadą prawną. KP jest dokumentem wystawianym przez urząd więc posiadając wszystkie pozostałe można uzyskać wtórnik. Obstawiam że nawet kupując pojazd bez KP, jedyne co grozi kupującemu to koszty wyrobienia wtórnika. Najprościej jednak będzie gdy wtórnik wyrobi ten co go zgubił. Sprawdzają czy nie sprawdzają, to rozróżnijmy dwie rzeczy: 1- odpowiedzialność za niedotrzymanie terminu 14-tu dni na rozliczenie się z fiskusem. 2- Legalne nabycie prawa własności pojazdu. Skarbówka może się przyjebać i naliczyć karę, ale to nie zmienia w żaden sposób nabycia prawa do własności pojazdu, dysponowania nim, ubezpieczania go czy występowania o dokumenty. Możesz zarejestrować pojazd jako piętnasty nabywca bez przerejestrowania. Ważne żeby była ciągłość umów kupna/sprzedaży. Możesz ubezpieczać pojazd jako właściciel bez przerejestrowania go na siebie. Ważne żebyś miał umowę kupna/sprzedaży. Jeśli wszystko odbyło się legalnie, to nawet z pominięciem US wyrobienie wtórnika KP nie powinno być problemem. Z praktyki wiem tyle, że US czy Fundusz Gwarancyjny OC podążają zawsze za aktualnym właścicielem pojazdu. Jeśli ostatni nabywca ma czyste sumienie i zrobił wszystko w terminie, to w zasadzie czyści całą sytuację danego pojazdu bez względu na jej skomplikowanie.
  20. To mi przypomina zakup nowego Ogara 200. Też trzeba było dokręcić śrubki i zrobić wszelkie regulacje, bo pierwsze kilkadziesiąt kilometrów mogło połowy tych śrubek pozbawić. Jak się dbało w mądry sposób, to jeździł. Kolega swojego tak dopieścił, że objeżdżał nim Simsony tyle że 3km na pełnej pi*dzie zrobiło z silnika mielonkę. Ojciec koleżanki ma WSK-ę, która jeździ i wygląda jak nowa. Tyle że on na każdą godzinę jazdy poświęca kilka dni na dłubanie i konserwację. Szczerze gratuluję i zazdroszczę osiągniętych celów, ale co Ty chcesz udowodnić? Że się da? Kosiarką pewnie też się da jak się człowiek uprze. Powiedz tylko ilu ludzi poza Tobą będzie w stanie tak zadbać o sprzęt i do tego trafi na równie udany egzemplarz?
  21. Szukanie argumentów do odstąpienia od wypłaty odszkodowania, to trochę co innego jak permanentna kontrola i groźba mandatu.
  22. Pamiętam. Wtedy też Wasza Eminencja pisał to po mnie i myślał że wymyślił to pierwszy :) ch*j z tym. Obyśmy się obaj mylili...
  23. Jeśli nawet zamierzony cel nie zostanie osiągnięty, to i tak zwiększą ilość argumentując to w inny sposób. Wszystko i tak pójdzie z naszej kieszeni. Nawet jeśli taki jeden motocykl "nie zarobi na siebie", to obetną przykładowo kasę z urazówki żeby następny nadrobił. Ja się pilnuję, ale ostatnio dałem się ustrzelić pod samym domem. 700m po Modlińskiej od skrzyżowania do skrzyżowania, trzy pasy pustej drogi i... nie włączyłem Yanosika bo to tylko 700m :banghead: Kuźwa, dawniej jak było tylko CB-radio, to się go używało tylko w trasach i to wystarczało. I takie kwiatki się zdarzały, że miśki (wtedy to określenie nie miało obecnego dziwnego wydźwięku :) ) potrafiły na CB powiedzieć samemu: Stoimy w miejscowości X i zapraszamy na kontrolę prędkości wszystkich chętnych. Kierowcy jechali więc wolniej, nikt się nie nadział na mandat i cel bezpieczeństwa był osiągnięty wyłącznie prewencyjnie, bez wkurwionych ustrzelonych. A ja jestem pewien że wkrótce wszystkie samochody będą musiały mieć zapląbowany GPS, a przepisy ograniczą prędkość do takiego stopnia, że ludzie i tak będą przekraczać prędkość bo nie zdzierżą.
  24. Dokładnie. A ja nawet wiem dlaczego jest zły. Jeśli kursant jest zawalony masą niejasnych przepisów i podchwytliwych pytań na egzaminie, albo tak "istotnych" jak wymiary tablic rejestracyjnych, to ośrodki szkoleniowe odpowiadają jedynie na "potrzeby rynku". Nie uczą jeżdżenia tylko zdawania egzaminu. A potem mamy to co widać. Do tego przepisy o których wspomniał jeszua - nie da się ku*wa prościej? Czy kierowca musi się zastanawiać nad (tutaj oczywiście koloryzuję) szerokością pasa zieleni czy wysokością barierek, żeby wiedzieć z jaką prędkością może jechać? System szkolenia i egzaminowania jest tylko wypadkową popierdolonych przepisów, które w żaden sposób nie służą bezpieczeństwu. Ograniczenia prędkości są równie oderwane od rzeczywistości jak wiele innych przepisów. Stąd ludzie są nimi znużeni i je olewają. Najgorsze jest jednak to, że z takim samym ograniczeniem możesz się spotkać w miejscu gdzie faktycznie jest ono maksimum w granicach bezpieczeństwa a w wielu innych miejscach służy jedynie tworzeniu wygodnych miejscówek dla milicji z suszarką. Tam gdzie jest niebezpiecznie kontroli nie ma, kierowcy przekraczają prędkość i są wypadki. W ramach dobrze zmanipulowanych statystyk milicja będzie kontrolować i wlepiać mandaty tam, gdzie ograniczenie nie ma sensu tylko "łowy" będą bardziej owocne. Ja bym się ogólnie zgodził, tylko rozgraniczmy dwie rzeczy. Łamanie przepisów, brak kultury i traktowanie innych jak wrogów często jest reakcją wtórną, spowodowaną właśnie łamaniem przepisów, brakiem kultury, wyobraźni czy skrajnym debilizmem. Nie zrzucajmy całej odpowiedzialności na bardzo skutecznie sprowokowanych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...