Skocz do zawartości

ZIGGI

Forumowicze
  • Postów

    8231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez ZIGGI

  1. Po pirmo: Masz specjalny temat o MTX i tam powinieneś pytać. Inna sprawa, że gdybyś najpierw szukał odpowiedzi na to pytanie, to nie musiałbyś zakładać tego tematu bo odpowiedź na to pytanie padała już wielokrotnie na tym forum. Proponuję następnym razem najpierw poszukać a dopiero potem pytać. Po drugie primo: Łańcuchy o-ringowe mają sens przy mocnych sprzętach ponieważ pochłaniają część mocy. Przy słabszych sprzętach używanych amatorsko kupowanie takiego łańcucha to inwestycja bez sensu. Kup zwykły łańcuch DID-a albo RK, ewentualnie wqersję wzmocnioną któregoś z nich. Przy tej mocy i Twoim stylu jazdy nie potrzebujesz nic mocniejszego.
  2. Niestety, moim zdaniem wierzysz w totalnie bezsensowną akcję....Taką na której ktoś nieźle zarobi e efekty będą niewspółmiernie małe w porównaniu do kosztów o ile w ogóle będą. To moje osobiste doświadczenia z "drogami zarobienia" a tu link do całego tematu chociaż nie ma tam za wiele. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...=drogi+zaufania
  3. Jest jedno podstawowe kryterium: Ruch uliczny jest bezpieczny wtedy kiedy jest płynny. Jeśli Wisłostradą statystycznie każdy leci 100 to jadąc 120 nie robisz tragedii tak samo jak przy 80. Ale jak ktoś leci 200 to aż się prosi o to, żeby go ktoś nie zauważył i wyjechał przed niego. Kierowcy dzielą się na takich, którzy jeżdżą przepisowo, takich co troszkę sobie pozwalają i na takich co mają ograniczenia całkowicie w dupie i lecą tyle ile im pasuje. Ostatnia grupa jest największa. Jeśli ogranicza się bezsensownie prędkość do 60 km/h na jednokierunkowej drodze o kilku pasach ruchu to prosi się o to, żeby różnica prędkości między pojazdami dochodziła do 100 km/h. Bezpiecznie??? Rozwiązania widzę dwa: Wybudować więcej dróg :icon_mrgreen: Zmienić system egzaminowania tak, żeby zdawać egzamin z jazdy a nie ze zdawania egzaminu.
  4. ZIGGI

    ENDURO, enduro

    Śnieg się topi...... Jak się nic nie popieprzy to w niedzielę przed południem wybiorę się na "mały tor" między piaskarnią a torem TNT w Łomiankach. Miło będzie jak się ktoś dołączy.
  5. Przeczytaj dokładniej cały wątek geniuszu. Nikt nie protestuje przeciwko karaniu tych co jeżdżą 200 km/h. Problem polega na tym, że policja najczęściej łapie tam, gdzie łatwo złapać a nie tam gdzie prędkość stwarza faktyczne zagrożenie. Czasem zrobią popisówkę i nagrają filmik, żeby było co pokazać a tak faktycznie to nie mają jaj, żeby łapać tych najszybszych=najniebezpieczniejszych. Wiadomo, że kara musi być dotkliwa, ale dawanie naszej bezmózgiej drogówce możliwości tak surowego karania za tak błahe przewinienia to skrajny debilizm. I do tego nie poprawi to bezpieczeństwa ani o procencik tylko negatywnie nastawi kierowców do "władzy".
  6. W ten sposób sprawdzają, czy dokumenty nie są lewe. Ludzie jeżdżący na podrabianych papierach najczęściej zadają sobie tylko tyle trudu, żeby zapamiętać własne lewe nazwisko. Pytani o imię ojca albo podają źle, albo się nad tym zastanawiają kilka sekund co od razu daje sygnał, że coś nie gra.
  7. A wiesz co mnie obchodzi ich frustracja? Niech sobie pracę zmienią jak im źle, albo jaj nie mają, żeby ją porządnie wykonywać. Na brak szacunku u ludzi sobie sami zapracowali. System jest chory ale to nie powód, żeby go "leczyć" moim kosztem.
  8. Wysokie kary byłyby do przyjęcia, gdyby karano tylko tych co faktycznie przeginają. Już dawno nie widziałem suszary przy szkole, kościele, cmentarzu, sklepie. Zawsze w jakimś idiotycznym miejscu typu prosta droga i ograniczenie z dupy wzięte.
  9. He he. Rzeczywistość z egzaminem nie ma nic wspólnego. Egzamin to tylko zło konieczne do rozpoczęcia prawdziwej nauki. Jako kierowca (samochodu) z przebiegiem 250 000 km bez nawet kolizji mam chyba prawo tak twierdzić. Oczywiście nie patrząc na to, że KS-RIDER na pewno ma inne zdanie bo wie lepiej jak jest w Niemczech. Jak będziesz na tym forum dłużej niż 10 minut to zrozumiesz, że pieprzysz głupoty.
  10. Ooooo! To dałaś mu szansę się wykazać. U mnie nie miał się do czego przyjebać to oblał mnie za jechanie 40km/h w zabudowanym.
  11. http://www.sfora.pl/Poslowie-piraci-zaplac...redkosci,a,1541 Nóż mi się w kieszeni otwiera jak to czytam. Łaskę robią, bo będzie można szybciej na autostradach i ekspresowych, których praktycznie nie ma. :banghead: Czy te barany potrafią tylko dopier**lać ludziom po kieszeni??? Czy oni są głupi jak drogówka, która jako przyczynę wypadku potrafi podawać tylko prędkość?
  12. Spokój Pany! Ja nie zauważyłem, żeby tekst był tendencyjny. A co do kuszenia losu do robienia sobie krzywdy.... wszystko zależy co się robi i jak do tego przygotowuje/ryzykuje. Równie łatwo można się zabić lub uszkodzić na nartach, skacząc do wody, jadąc rowerem tam gdzie jest zakaz, łażąc po dachu, skacząc na bandżi, uprawiając wspinaczkę itd. Ja mam tylko jedną uwagę: Jak już ryzykujemy życiem lub zdrowiem, to ryzykujmy.... swoim.
  13. ZIGGI

    ENDURO, enduro

    Ani wielkiego doświadczenia, ani wielkiego motocykla...... znaczy mam mały(125ccm) motocykl i na nim popylam :crossy:
  14. ZIGGI

    ENDURO, enduro

    Z Warszawy do Kazunia wzdłuż Wisły? Po podwórku mi kurna jeździta i to beze mnie??? :evil: Ja się piszę na jazdy po tej trasie, w miarę możliwości nawet trochę dalej. I tak tędy latam, tyle, że sam. Pytanie tylko jak ostro popylacie, bo ja ani doświadczenia wielkiego nie mam ani motocykla. Jeśli lajcik to się chętnie podłączę. Proponuję pomyśleć nad jakimś ognichem i biwakiem jak się ociepli. :flesje: P.S. A kto się pisze na zimowe latanko?
  15. Widziałem kilka FOTO-STORY z takich wypraw i jakoś najwięcej było pomarańczowych. Nie wyczytałem też nic o tym, żeby sprawiały jakieś szczególne problemy techniczne. Fakt, to były wycieczki bardziej Off-Road niż to co planuje autor.
  16. :eek: :clap: :buttrock: :notworthy: :lalag: Ale to się przecież nie wyklucza.... No, powiedzcie, że nie....
  17. Równie ważne jak wybór marki będzie odpowiednie przygotowanie sprzętów. Africa, Super Tenera, LC4
  18. Bezpieczna jazda w terenie czy na torze nie zależy tylko od rozsądku. Tutaj jeździsz po nierównościach, skaczesz, łapiesz uślizg koła itd. Uwierz mi, że moja 20-konna motorynka potrafi wyskoczyć spod dupy a Ty chcesz na start takiego smoka? Jedno nieplanowane szarpnięcie rolki i może Ci się odechcieć jazdy do końca życia. Poradź się jakiegoś zawodowca. Pojedź na jakieś zawody, niech ktoś kumaty powie Ci jak mało umiesz i jak długo będziesz się uczył. Jeśli po tygodniu nie miałeś kasy na wachę to skąd Ty weźmiesz na remonty??? To jest wyczyn, to się zużywa w oczach. Wymaga drogich środków eksploatacyjnych, części są drogie i nie naprawisz tego meslem i młotkiem. Jeśli nie będziesz regularnie serwisował takiej maszyny, a to kosztuje, to bardzo szybko zamienisz ją w kupę złomu. Tydzień w zupełności wystarczy. Szczerze radzę zacząć od enduro. XR 400, DR 350 to są mocne sprzęty na początek. Jak zacznie brakować Ci już mocy to sprzedaż je bez problemu i kupisz coś mocniejszego.
  19. To był ten królik z Monty Pythona i Świętego Graala, stąd taka nerwowa reakcja.
  20. Dokładnie. A jak komuś się nie chce dokładać do ognia przez całą noc to można wykombinować jakiś elektroniczny straszak emitujący co jakiś czas obce naturze dźwięki. Wtedy nawet wściekłe żaby wam nie grożą :icon_mrgreen:
  21. Chłopie! Czy Ty kiedykolwiek dzika na oczy widziałeś??? :banghead: Gdybyś motocyklem wjechał w sam środek matecznika to dzików już dawno by tam nie było. Locha z warchlakami jest groźna jak nie ma gdzie odejść albo jak się atakuje małe. Jadąc motocyklem czy biwakując robisz tyle hałasu i zapachu, że każdy dzik czy inne bydle obejdzie Cię szerokim łukiem. Może się oczywiście zdarzyć jakieś nie planowane spotkanie. Wtedy wystarczy spokojnie poczekać aż zwierze samo sobie pójdzie albo zwyczajnie je wystraszyć hałasując.
  22. Panowie nie przesadzajmy. Ja bym dzieciakom sprzedał po kopie w dupę za jazdę bez kasków. Poza tym jednym na skuterku (czyli pewnie gej :biggrin: ) jeździli poza wsią na pustej drodze. Ja jestem bardzo "czuły" na popisy i brawurę w miejscach publicznych. Tutaj akurat nie było to chyba przegięcie. A co do umiejętności :notworthy: Chyba znowu sobie kupię Ogara 200 :icon_biggrin:
  23. A co Wam dziki zrobią albo wilki? Jak ich nie będziecie sami ruszać to nic nie zrobią. Kiedy wyczują człowieka same się zawiną czym prędzej. W sytuacji awaryjnej wystarczą jakieś metaliczne dźwięki w celu odstraszenia i tyle.
  24. Chłopaki, a jakich zwierzątek wy się boicie??? Ja to najbardziej bałbym się komarów :icon_biggrin: Najbardziej niebezpieczne zwierzę to ssak z rodziny naczelnych o nazwie HOMO SAPIENS. Każde inne ucieknie jak tylko poczuje człowieka. (pomijając owady itp.) Szczelny namiot rozwiązuje wszystkie problemy.
  25. Dokładnie. Na szczęście żaden misiaczek nie ma takiej moc-potęgi, żeby zabrać Ci prawko na drodze podczas zatrzymania i wymierzenia kary. (poza jazdą z %%% oczywiście lub przekroczeniu limitu punktów)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...