Rafciu

Szczerze mówiąc musiałbym pogadać z szefem bo ja finansami sie nie zajmuje:) Ale powiem Ci tak,wszystko zależy od wielkości chłodnicy stopnia skomplikowania konstrukcji (ilość krućców, chłodnica płaska czy wygięta) i materiału (miedź aluminium). Miedziane rdzenie są cholernie drogie. A stara jest tak zmasakrowana że nic nie da sie z niej zrobić?:)

ucze sie nabłędach dlatego niechetnie kupuje używki. Sam nieraz sie zawiodłem i Ty jak widzisz tak samo. No zachował sie jako tako, bo inny kazałby sie całować wiesz gdzie. Mówie pozytywnie o przwijaniu bo przwijałem już kilka alternatorów tyle że napowietrznych:) jednak cały czas mnie zastanawia dlaczego te w oleju nie wytrzymują? Może w oleju rzeczywiście jest jakiś składnik który rozpuszcza lakier? Patrząc na mój oryginalny alternator którego cewki są oblane jakimś czymś w rodzaju kleju można dojść do wniosku że lakier sie rozpuszcza.

Gwint prawy, najłatwiej odkręcić kluczem udarowym czyli pneumatem:)

ja bym Ci polecił full syntetyk. A mieszanka 1:50 czyli na 5 litrów benzyny 100ml oleju. I wypieprz ten cholerny dozownik!! Jakiś pajac wymyslił go po to żeby ułatwić życie a sprawił że zaciera silnik.

Już ktoś wysoko powiedział po co jest 3 pierścień. Chodzi o chłodzenie tłoka. Tłok właśnie poprzez pierścienie oddaje ciepło do cylindra. Nie służyło to do wydłużania żywotności ani zwiekszania szczelności. Jest wiele silników z jednym pierścieniem które nie narzekają na brak kompresji. Dodanie 3 pierścienia do tłoka z dwoma pierścieniami mija sie z celem.

dlatego nie lubiłem dozowników i sie ich pozbywałem jak najszybciej:P powiem Ci że rotaxsy dobrze chodzą na tulei. Nie wyniesie Cie to dużo. Ja płaciłem 300zł. Do tego tłok. Tuleja ma duży plus bo możesz później robic szlif. Na dodatek gdy przegżejesz silnik aż stanie, czekasz aż ostygnie i ganiasz dalej. Na nicasilu juz nie będziesz jeździł.

W rotaksie są na kołach zębatych kropki ale jest to bardzo kijowo zaznaczone. Ja sam trzy razy zdejmowałem dekiel i przestawiałem wałek wyrównoważający bo trzesło jak skurczysyn.

Co??? Bieg jałowy na poziomie 2,500tyś?? Hahaha to nie jest bieg jałowy. Obr ustawia sie najniższe na jakich silnik równo pracuje a nie jakie sie chce.

No tak ale mówiłeś że ustawiłeś pływak..

no to ładnie. Przecierać to możesz owiewki z kurzu. Na początek proponowałbym wymienić pierścień simmera który jest do zawieszenia. Najlepiej zajrzyj na larsson.pl. Uszczelniacze nie są bardzo drogie. I koniecznie obejrzyj lage.

Jakby pływak sie zawieszał to by nie chodziła. Sprawdź dobrze gaźnik.

Najpierw zobacz czy Ci ubywa płynu chłodzącego.

Stopień sprężania a kompresja (ciśnienie) to co innego. Stopień sprężania to stosunek objętości powietrza (mieszanki) w cylindrze na końcu suwu ssania, do objętości powietrza w cylindrze na końcu suwu sprężania. Po ludzku ile razy zmniejszy sie pojemność skokowa. A kompresja to tylko ciśnienie. Nie można porównywać jednego do drugiego bo stopień sprężania dla danego silnika jest taki sam a ciśnienie może sie zmieniać np na skutek nieszczelności. A paliwo nie ma tu nic do rzeczy.

Więc wytłumacz nam to:)

Gdybym tak słyszał to bym nie gadał. Pracuje chyba w jedynym zakładzie w warszawie który zajmuje sie naprawą chłodnic, zarówno cieczy jak oleju, jak klimy, jak i powietrza. Nie robi nam różnicy z jakiego materiału jest chłodnica. Na każdą jest sposób i każdą da sie naprawić. Pozdrawiam

Alternator albo regulator.

Jeśli chcesz to komuś oddać to nawet dużo większe koszta. Dużo rzeczy możesz wykonać sam jeśli umiesz posługiwać sie kluczami a z tego co wnioskuje umiesz:) Wyobraź sobie że naprawa głowicy 16zaworowej (samochodowej) po zerwaniu paska rozrządu wyniosła mnie 300zł. Nie licze własnej roboty. Wymieniłem wszystkie zawory i prowadnice, przy okazji zdemontowania zaworów kanały dostały frezem, nie jakoś ostro tylko usunięcie pozostałości po odlewie, złagodzenie ostrych krawędzi i spasowanie kolektora dolotowego i wydechowego z głowicą. Później staranne docieranie zaworów złożenie wszystkiego jak sie należy i cieszenie sie dużo większą dynamiką. Na prawde jest to czuć a wile nie było zrobione. Więc jak widać trzeba tylko chcieć i mieć kilka podstawowych narzędzi. zadanie takie jak spięcie zaworów możemy powierzyć mechanikowi który będzie miał do tego przyrząd. Własną pracą zrobisz więcej niż własnymi pieniędzmi:P

Spawanie będzie bardziej widoczne? Hehe widać że nie widziałeś roboty profesjonalnej:P Nie będzie śladu po naprawie. A aluminiowa chłodnica jest tak samo łatwa do roboty jak każda inna. Trzeba mieć do tego odp sprzęt i wieloletnie doświadczenie. Same checi często nie wystarczą:) Wyobraź sobie że każdą nawet najbardziej wymermoloną chłodnice można naprawić. Czy jest pogięta, czy jest poprzebijana, czy nie ma wiatrołapu. Akurat wymiana rdzenia jest jedną z najprostszych robót. Odcinamy zbiorniki, docinamy na wymiar rdzeń, spawamy go ze zbiornikami (jeśli to aluminium) jęsli jest miedziana to lutujemy, sprawdzamy szczelność pod ciśnieniem nie większym niż 2bary i chłodnica gotowa.

Oś nie ma nic wspólnego z biciem koła. Mogło by najwyżej krzywo stać w lagach. Jeśli w nic nie przywaliłeś ani nie pamiętasz większej dziury sprawdź opone. Zrób tak jak napisał nitomen. Przód do góry i kręć:banghead: Patrz zarówno na felge jak i opone.

Rozwiertak przydatna sprawa:) Na początek rozbierz dokładnie gaźnik i zobacz czy masz wytarte ośki przepustnic czy same gniazda w gaźniku, czy jak kolega to i to.

Oczywiście. Da sie również wymienić rdzeń albo zbiornik. Z chłodnicą wszystko sie da:)

Te cholerne farby na wysoką tem to oszustwo! Cholera już zwykła emalia lepiej sie trzyma:) Pomalowałem w swoim klr tłumik właśnie taka farbą to przez pierwszych kilaka godzić smród nie z tej ziemi a później wszystko spadło:) Cynk w spraju jest dobry. Jest srebrny ale na widoku nie będzie zbyt pięknym efektem, na dodatek jeśli wsio wokół będzie sie polerką świeciło. A jeśli chodzi o utrzymanie wypolerowanych elementów wystarczy od czasu do czasu przetrzeć szmatką z pastą polerską.

Pewnie bo za 500zł możesz mieć 50%. Sam byś to zrobił jeśli troszke grzebiesz przy tym:)

Ale na Twoim przykładzie widać że nigdy nie wiadomo co kupujesz:P Dobrze ze przynajmniej sprzedawca jako tako sie zachował i przyjoł zwrot. Ale to też kłopot. A przewinięcie w dobrej firmie w której udzielają gwarancji myśle że sie opłaca. I też nie wiadomo na ile starczy Ci używka. Po przewinięciu masz nowy drut i lakier więc czemu ma sie przepalić od razu? To chyba coś nie tak z instalacją.

Załóż chłodnice oleju i zapomnij o problemie. Jeśli jeździsz wyczynowo taka chłodnica jest obowiązkowa. Wymiana sprzęgła niewiele pomoże. Jeśli chodzi o to czy na postoju tarcze sie ścierają, to tylko w niewielkim stopniu. Choć mimo rozłączenia sprzęgła metalowe przekładki ocierają o tarcze bo skok klamki nie jest na tyle duży żeby zapewnić całkowite rozłączenie. Ale to jest niezauważalne.