Rafciu

a może po prostu nie umiesz jej kopać?? Mój klr też nie zapali jak dobrze nie kopniesz i tu wcale nie chodzi o siłe tylko punkt w którym trzeba gżmotnąć kpajke

A od kiedy to sie głowice takim czymś uszczelnia?? Ja myślałem że od tego jest uszczelka...

Akurat pomiar napięcia ładowania jest dużo prostszy od zabawy z rozrusznikiem:) A jeśli jeszcze okaże sie że ładowanie jest (choćto wątpliwe) to pozostaje zmienić akumulator. ale jeśli mówisz że po dłuższej jeździe masz tylko 11 V to coś jest bardzo nie halo raczej z regulatorem napięcia niż aku czy tym bardziej rozrusznikiem.

Wielkie dzieki stary:) ratujesz mi tyłek od targania silnika do mechaniora:P

Dokładnie jak kolega wyżej. Pierścien zgarniający jest poniżej pierścieni uszczelniających i ni jak sie ma do sprężania. Chyba najlepszym sposobem jest rozebranie wszystkiego...

Zgadza sie że fabryka spawa dokładnie tym samym stopem ale nie mówcie że sie nie da. Poza tym zabierak wiruje dwa razy wolniej, jest lekki i ma małą średnice więc nic sie nie winno rozsypać jak było by dobrze zrobione. Tylko trzeba wiedzieć komu oddać żeby to miało ręce i nogi. Pozdrawiam i miłego czekania na zabierak:)

Spoko rysunek tylko ja mam dwa wałki... Więc nie wiem co z drugim. Nitomen czekam na foty:D

Więc jak w tytule. Są znaki na wałkach a raczj kropki ale ni cholery nie wiem do czego je przyrównać bo na obudowie nic nie ma. Jest też jedna kropka na wale korbowym ale jak to ze soba zgrać?? Dodam że nie wiem jak wcześniej było bo łańcuszek sie zerwał:/

Nie no oczywiście ja nie mówie że w motocyklach łańcuszki są wieczne. Wręcz przeciwnie ale ten nissanowski silnik nnie był dieslem:P W każdym razie przeskoczenie o jeden ząb nie jest tragedią bo w wiekszości można go ustawić i ciąć dalej. Ale nie daj bóg poważnie zaszwankuje napinacz i łańcuch przeskoczy o te trzy nieszczęsne zęby... Choć u mnie w klr ustawiony był o 3 zeby i palił ale tylko dół miał mocny. Odziwo nie słychać było czegoś niepokojącego!!

Ja w swoim starym motocyklu miałem bardzo dużo aluminu=iowych części pospawane takich jak właśnie zabierak, podnóżka, nawet karter silnika był spawany w miejscu gdzie łączy sie silnik ośką wachacza! Spaw trzymał a obok pękła obudowa zznowu i znowy została pospawana. W moim obeznym motocyklu też już spawałem dekiel od silnika bo rozciągniety łańcuszek wałków balansujących przetarł obudowe. Więc chyba sie da spawać tylko trzeba to umieć zrobić i rzeczywiście odpowiednio przygotować podłoże a nie na pałe byle zasmarkać. Ja nie chce sie tu kłucić ale nawet fabryczne podzespoły są spawane (wahacze ramy itd) więc na pewno można i to nie jest 100% aluminium tylko też stopy bo samo aluminium nie jest dobre na takie rzeczy jak rama. W definicji spawania jest jak wół napisane że wprowadza sie spoine po uprzednim nadtopieniu brzegów spawanego metalu, o takiej samej lub "podobnej" struktórze. Więc chyba ktoś już myslał i robił doświadczenia na róznych metalach i stopach.

Ale łańcuchów czy ogólnie częsci?:D

Ktoś wcześniej sie tak wypowiadał. Tzw metoda TIG którą spawa sie wszystko byle mieć odp elektrody i umieć ustawić spawarke która najczęściej jest bardzo rozbudowanym i drogim urządzeniem na które nie stać zwykłego "podwurkowego" mechanika. Nawet żeliwo sie spawa więc niby dlaczego stop aluminium nie??

Mo.żna wymienić same zawory z prowadnicami i wyjdzie dużo taniej. W każdym razie dzwoniący łańcuszek szczególnie rozrządu nie jest za dobrą nowiną... Lepiej to sprawdzić bo może być zonk:) A jeśli chodzi o samochody to różnie bywa... Np nissan do jednego z silników z lat 90 wsadził łańcuch który przetrwał silnik natomiast po modernizacji silnika i namieszaniu łańcuch był do wymiany mniej więcej jak pasek rozrządu w innym silniku. W BMW czy mercedesie łańcuchy najczęściej konczą sie po jakiś 300, 400 tyś a po takim przebiegu należy sie remont czyli łańcuch jest tam praktycznie niezawodny no chyba że "coś" dostało sie do silnika ale efekty są przeróżne. Z rozrządem nie ma co przeciągać czy to łańcuch czy pasek zebaty czy motor czy samochód.. No chyba ze mamy bezkolizyjny silnik ale zdaje sie że w motocyklach takie cuda nie istnieją:icon_mrgreen:

Zaraz od kiedy to sie w ogóle smaruje uszczelke pod głowice?? Przecież ona ma fabrycznie nałożony specjalny klej dlatego jest jednorazowa. Więc na sucho i czysto:D

albo pierścionek zgarniający albo uszczelniacze zaworowe. No chyba że do filtra powitrza dostało sie dużo oleju. Sprawdź ale to wątpliwe.

Cena najczęściej stanowi również jakość.. Więc oszczędzać nie ma co:P

A dlaczego niby aluminium sie nie spawa?? To ramy motocyklowe sie klei niby?? A połamane kapy silników czy nawet cylindry to co jest?? Spawanie jest tak samo mocne jak odlew pod warunkiem że jest dobrzxe zrobione. Aluminium i jego stopy normalnie sie spawa i nie straszcie chłopaka bo jeśli facet który to spawał zna sie na rzeczy wszystko będzie ok.

spoko dzięki:) tylko znowu kupie głowice a jak będzie do kitu?? Forsa w błoto i następne pieniądze trzeba pchać żeby ją zrobić. Zawory moge kupić no problem (60 zł sztuka w larsonie) a prowadnice można dorobić z żeliwa (z tego co wykonuje sie wałki rozrządu) koszt prowadnicy 30zł. Oczywiście trzeba by też wymienić przylgnie ewentualnie je frezować. Wymiana kosztuje 200zł. Głowica była,planowana więc jest prosta. Czyli kompletna obrubka bez uszczelniaczy których nie wiem gdzie kupić wyniosłaby 560zł!!! Oczywiście nie liczyłem dotarcia i spięcia zaworów ale to sam moge zrobić:icon_twisted: odlicze te 200 zł za przylgnie i mi wychodzi cena za głowice razem z przesyłką którą oglądałem ale też nie wiem jak z zaworami (trzeba by je było rozpiąc). Cholera tak myśle czy by nie dojeździć tej głowicy aż całkiem straci kompresje i wtedy myśleć nad inną lub ewentualną naprawą co sie raczej nie opłaca...

kurde to moze masz i racje. Tak sie dygam troszeczke brać tą głowice. Koleś jest z radomska i nie bardzo chce jechać bo daleko. A jak mi wyśle i nie będzie pasowała to lipka troszke... A teraz rozebrałem głowice jeszcze raz i zawory maja cholerny luz względem prowadnic. Nie wiem co zrobić

czyli tzw chwilowy bła ale jemu sie to powtaza więc coś jest nie tego.

Ja bym sam sie nie bawił w synchro. Mogą sie później dziać dziwne rzeczy. Lepiej zleć to specjaliście.

masz hydrauliczne sprzęgło czy na linke??

Moim zdaniem też cos z tym wydechem. Jest tam przecież katalizator ale czy k4 wyposażony jest w dwie sondy za i przed nie wiem...

Nie ma to jak oryginał.

to jest fakt.