-
Postów
763 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez janciownik
-
jedno jest pewne - zywotnosc wspolczesnych silnikow jest sporo nizsza niz tych sprze 10-20 lat, a turbo diesli szczegolnie, Natomiast mam pytanie co do nagrzewania sie diesli, bo idzie zima i moje doswiadczenia z poprzedniej zimy sa dosc czarne... Przyklad z codziennego zycia: typowa zima, -5, zasniezone auto, odsniezanie i skrobanie na szybko jakies 3 minuty, do pracy mam 7 km, 1 km do drogi glownej, moj stary golfik : praktycznie po odsniezaniu jak wsiadam, wskazowka temp juz zaczyna sie podnosic i leci cos letniego na szybe, przed droga glowna juz sie ciesze z ciepelka, pelna temp w polowie drogi do pracy, Primera 1,6 benz - po odsniezaniu ciagle pizdzi z nawiewow, po wyjechaniu na droge glowna cos letniego zaczyna bzdzic, cieple powietrze w polowie drogi, nie nagrzeje sie w pelni przez 7 km do pracy, VW Caddy 1,9 TDI - po odsniezaniu pizdzi z nawiewow, na drodze pizdzi, pierwsze letnie powietrze w okolicy ronda - po jakis 5 km,wskazowka temp praktycznie nie drgnie do pracy, w samochodzie pizdzi caly czas ... zauwazylem w ostatnie dni, ze w passku 2.0TDI ktorym teraz jezdze jest podobnie, zanim osiagnie z rana pelna temperature, mija strasznie duzo czasu, Sprawdzilismy kiedys z ciekawosci na wolnych - odpalilismy nissana 1,6 benz i Caddy 1,9 - na wolnych caddy nagrzewal sie okolo 15 minut do pelnej tempoeratury, nissan okolo 7-8 minut, paradoks byj jeden - w caddym jak odkrecilismy ogrzewanie na maksa, temperatura zaczela spadac..., a nissan mimo pelnego ogrzewania ciagle nabieral temp az do normalnej i ja trzymal... dla wscibskich - mamy kilka caddych, w drugim egzemplarzu bylo tak samo, bo juz zaczelismy mysle ze jebniety termostat. i niestety wiem jedno - nie wolno na sile "dogrzewac" z rana turbo diesla bo po prostu padnie... niestety nie sa tak wytrzymale jak benzynki
-
Ja bym sie nie przejmowal, lej i jezdzij - wydaje mi sie ze zywotnosc paliwa w zamknietym zbiorniku to wiele lat - nie chce strzelac ile ale kiedys obilo mi sie o uszy, ze jest cos takiego jak zbiorniki strategiczne czy cos i tam paliwo trzyma sie latami i jest ok,
-
1.000.000 nie zrobila, ale merc 126 ktorego dawno temu mial moj ojciec podczas sprzedazy mial 700.000 z hakiem jakims tam - model 280 sel - rocznik cos kolo 82-83 jakos tak, poczciwe wolowate 6 cylinderkow z rzedzie z tego co tata opowiadal, do konca jak nim jezdzil nie bral oliwy w strasznych ilosciach, palil w najwieksze mrozy, klima i inne bajery dzialaly dokonca - podejrzewam ze jesli nikt go strasznie nie katowal mial szanse dobic do miliona,
-
ja kupilem jakies ch**ostwo w larssonie - psikam i dziala tak w 75% do czasu zmycia, * ukasz
-
SERVICE MANUAL DO VW GOLF V PILNIE POTRZEBNY!!
janciownik odpowiedział(a) na YAGO temat w Mechanika - Nie tylko 2 koła
Mam kopier ETKA - serwisowy program autoryzowanych stacji - wszelkie czesci itp... -
wszystko jest ten teges, ale jak pojade na regulacje i ustawia ze niby wszystko cacy itp, to nie jedzie - jest roznica w mocy miedzy benzynka i gazem - i bylem juz u kilku gazownikow, za kazdym razem jak ustawia malo pali i nie jedzie wogole, a jak odkrecilem sam taki kurek na przewodzie - wpierdala jak glupia (na torze i 40 potrafi) ale za to jedzie normalnie :clap:
-
Jak zalezy Ci na ekonomii, to faktycznie stary ropniak na jakiejs zwyklej pompie, bez cudow i wytryskow, jedziesz do lidla - tam w promocji kujawski byl ostatnio 5 litrow +1 gratis za 9,99 - sprawdzone na 123 2,4 - ze 300 tys kolega zrobil, MB 100 2,4 choilera wie ile - ze 4 lata, golf 3 1,9 D ze 100 tysi, i jeszcze paru jezdzi, w zime mieszanka 30%opału-70% rzepak czy kujawski (opal ma wysokaq tedmp spalania i ladnie pali to w zime z gestym kuchennym, jesli chodzi ogolnie o diesle - jestem strasznie na nie, co do benzyny - moge polecic Ci silnik Nissana Primery 1,6 - mam taki w sluzbowym - wolowate to, proste w konstrukcji, podobno idealne pod gaz (nie wiem - nie mam gazu) a przy mojej jezdzie wychodzi wokolicy 11-12 litrow po miescie, 9 w trasie, ale wiem ze innym kierowcom ten sam wychodzil 8 miasto, 6 trasa. Co do gazu - mam w BMW 2,5 litra silnik, cos kolo 190 koni, jakos to tam jedzie, i gazu mnie to pali srednio ze 30 zeby nie odczuc roznicy w stosunku do benzyny, na benzynce lepiej biega, ale te 15 musi wypic
-
w motocyklu używam tylko 2... na 1 za bardzo wyrywny ... a cos nie tak jest tylko z dieslami, benzynki jakos lubia moj styl ale kazdy jezdzi jak lubi :icon_mrgreen: Pozdrawiam
-
o jeju... czy dynamiczna i ostra jazda jest niebezpieczna ?? czy nie przyszlo Ci do glowy ze np, uzywam po miescie tylko 2 pierwszych biegow ?? - nie Czy napisalem ze jezdze >120 na trasie ?? - nie czy nie przyszl ci do glowy ze przy wyprzedzaniu np, tira lubie zabic bieg pod czerwone pole, zmienic bieg bez sprzegla, zeby odpuscic przy 120 ?? - nie nie wiem czy doczytales - pojechalem na TOR - moze napisze jeszcze raz - pojechalem na TOR zeby sie powyglupiac, mam bmw z 2,5 litra, ktore kupilem specjalnie na TOR lubie jezdzic bokami - po to mam bmw i wolny wstep na tor - nie objezdzam ronda bokiem w miescie, wyroslem z tego bardzo dawno, a to ze sie scigalem, i dalej cwicze na torze daje mi tylko frajde i czasem przydaje sie w niebezpiecznych sytuacjach... nie obrazam sie, ale takie gadanie mnie obraza - powiem tak - nie znasz mnie wiec nie wyzywaj mnie od psycholi, bo to mnie akurat wku**ia i to bardzo, a dla Twojej informacji punktow mam dziesiec (10), a mandat dostalem kilka razy w zyciu glownie za zle parkowanie, brak badan (skleroza), nigdy za predkosc samochodem, motocyklem to co innego :crossy: nie wyznaje zasady ze auto sluzbowe wjezdza pod kraweznik 30cm z predkoscia 40-60 km/h- przeciez to dla mnie i tylko sobie problem robie jak cos sie spierdoli, a ze mam mozliwosc, jako jedyny napisalem prosbie o niesprzedawaniu nissana primery ktorego uzywam, poniewaz nie chce nowoczesnego sztywnego passata,tym bardziej kopciucha, wiec dbam o tego nissana zeby sie nie rozlecial, bo ma AZ 92 tys i 6 lat, ale wyznaje zasade w kazdym aucie-sluzbowym, prywatnym, motocyklu- ze obrotomiez nalezy do mnie w calej okazalosci, a gaz ma troche wiecej skoku niz pierwsze 1,5 cm... i chcialbym zebys sie przejechal pierdopedem z toru w postaci cinquecento 1,1 ze szpera z przodu, plyta i bez zbednych kg... powiem tak - nie znasz kogos osobiscie - nie osadzaj, nie powedzialem slowa o predkosci, niebezpiecznych zachowaniach itp ufff, wkurwlem sie pozdro wszystkim
-
Tak jak napisales - nie wymagam, ale jest to jakis test... wypad w bieszczady vectra tescia z nazeczona (bo omega mojej kobity zaniemowila-uszkodzona klima z nadmuchami) kosztowal mnie 600 pln ekstra - bo cos rozjebane przy turbinie - i miej na uwadze -ja nie katuje bezmyslnie samochodow - jezdze ostrto, agresywnie, ale nie bezmyslnie - scigalem sie lacznie z kartami jakies 10 lat, z czego 4 w pucharze Cinquecento i troche w rallycrosie, i po prostu padam ze smiechu jak czytam jak niektorzy sie "zachwycaja" osiagami kopciuchow - jak to nie zapie**ala, jak to sie zbiera itp itd - rozumiem ze ktos mowi -" diesel jakos jedzie, wygodnie sie wyprzedza bo nie trzeba sie nawajchlowac, dosc malo pali przy rodzinnej jezdzie", ale nie wywody jakby ktos opisywal 200-300 konne auto benzynowe i doladowane, dodam, ze prywatnie mam golfa 1, ktory wogole nie jedzie nic, tym bardziej nie ma u mnie lekko ale ma mnie zawiesc generalnie na impreze i mam sie nie martwic jak go gdzies zostawie na dzie, 2 itp, ale tam nie dzieje sie NIC !, a do zabawy, katowania i wyglupiania sie po torze mam stara bmw 520 z silnikiem 2,5
-
Zawsze jest tak, ze ilu mechanikow tyle opinii, ilu uzytkownikow to 2x wiecej opinii... ja wiem jedno - mamy w firmie obecnie juz kilkanascie kopciuchow ze stajni VW - i z kazdym sa problemy, wszystkie maks 2 lata, i zaden nie ma powyzej 100 tys - i niestety - sa problemy - WSZYSTKIE zaczely sie pocic olejem przy pompie wodnej, 2 paskach padly turbo (obie jak jak jechalem...wrrrrr), pompy wody - w kilku, wymiana oprogramowania - we wszystkich. Najbardziej mnie bawi jak ktos mowi ze diesle malo pala - owszem gdy ktos jezdzi jak kaksowkarz albo emeryt - ma dla siebie caddy 19TDI, passat 2.0tdi i primere 1,6benz... Wszystkie jezdze z zasada "prawa noga zawsze i gdzie sie da prosta, " - i srednia w caddy - trasa 8-9, miasto 12, passat - trasa 9, miasto 12-14, wg komputera jeszcze wiecej, to sa srednie z kart pojazdu, a primerka, ktora musze przeokrutnie gniesc zeby wygrac z maluchem z karty wychodzi 11-12 - chyli ch... nie roznica... Gdy wjechalem paskiem na tor - komputer pokazywal 18 litrow, po 15 minutach katowania po torze zapalilo sie jakies chujostwo z kluczem - serwisowy trybi po zabawie... ostatnio dorwalem vectre tescia 2,2 DTI - trasa 300 km, po 200 tryb serwisowy, mechanik w serwisie opla ze "za bardzo pan cisnal a to tak nie mozna" - koszt 600 pln... wg mnie - diesle sa super, dla taksowkarzy, emerytow itp, zespalaniem to juz wogole bzdura, choc niektorym u nas w firmie spalaja i 6-7 litrow-ale im klocki starczaja na 30 tys (u mnie maks 15) (niewiarkow zapraszam na jazde ze mna moim sluzbowym samochodem), i albo ja mam pecha, ze do jakiego diesla nie wsiade i nie zaczne jechac swoim stylem to pada wczesniej czy poznie, nie wazne czy ma 30 tys czy 1300 czy 300 - wyjatek - stary kopciuch wujka 124 300D :buttrock: Mamy tez od niedawna passata 2.0FSI 150 km - pierwsze co sie rzuca w oczy to o niebo wiekszy komfort - nie slychac po prostu NIC, spalanie-nie ja jezdzilem- 7 trasa, 9 miasto, czyli licze ze 10 trasa, ze 14 miasto po mojemu, Inaczej - kilka tygodni temu, na wodce opijalismy nowe autko kolegi - BMW 330 dieselek, cok kolo 2002 rocznik - nie wiem, model chyba to jest E46, przebieg mial okolo 150 tys wg blatu, no i oczywiscie od slowa do slowa co lepsze, i dlaczego nie kupil 328 w benzynie itp., jak nasz kolega zaklad o flaszke, ze jak sie przejedzie mocna benzynowa beemka, to nie bedzie chcial wsiasc do diesla. umowilismy sie na torze, kolega przyjechal swoja, inny kumpel E36 328, jakis ostatni rocznik... no i zaczelismy katowania, - 4 kierowcow, z czego 2 bylych scigantow (ja i wlasciciel 328) ta sama trasa i ogien - zawsze czasy wychodzily na kozysc 328, bez wzgledu kto za kolkiem, pomimo ze starszy model i teoretycznie mniej mocy, do tego gdy chcielismy sie poslizgac troche - dieslem prawie nie do zrobienia - waski zakres obratow, opoznienia w gazie co na wyjsciach z winkla bylo wrecz zmora, dziwne jakby dlawienie sie diesla przy strzalach ze sprzegla na wyzszych biegach i zmianie biegow bez zdejmowania nogi z gazu,... w benzynce slizganie to byl po prostu miodzik - strzal ze sprzegla, 6 tys obr i pelna kontrola nad pojazdem, mozna bylo spokojnie cala prosta bokiem przejechac, Nawiazujac do trwalosci - na koniec diesel sptwiedzil ze pierdoli te robote, zapalil sie cos na desce, konie gdzies spierdolily i tyle mielismy zabawy, kolega stwoerdzil ze faktycznie diesel to nie bardzo - a chcielismy jeszcze po miescie pojezdzic... spalania wg komputera - wyzerowalismy komputery, zrobilismy okolo 40 km po torze, spalkanie wg 328 wyszlo 27/100 (auto nie otrute gazem !!), 330 pokazala 21/100 - niewielka roznica Powiadam jak ktos kiedys tutaj: "najlepsze sa japonskie auta benzynowe, doladowane z napedem na 4 kola ..." To moje osobiste opinie
-
Piotrze - wydaje mi sie ze tak troche przesadzasz z tym dbaniem o silnik, spuszczaniem paliwa, nie odpalaniem na zime itp.... Nawet jesli cos im tam to szkodzi to wydaje mi sie ze sa to promile zywotnosci, a nie procenty - wydaje mi sie ze predzej cos innego sie urwie czy jebnie z powodow calkiem naturalnych niz z powodu "olewki moto na zime" po ostatniej zimie spuscilem olej po jakis 500 km, wylalem go (a zalewam zwyklym mobilem 1) i olej byl po prostu normalny - nie czarny, nie wodnisty tylko troche ciemniejszy niz nowy (ale ciagle przejzysty :bigrazz:..., przebieg mial okolo 8-9 tys, Z jednym masz calkowita racje... jak odpalalem silnik w zime na przejazdzke, a bylo w okolicy 0, to dzwieki jakie wydawal z siebie silnik byly lekko mowiac malo naturalne, nastepnym razem przed przejazdzka potraktowalem silnik po chamsku farelka i bylo sporo ciszej ...
-
Ja sie wlasnie dowiedzialem ze w weekend bede na imprezce firmowej plus jakies szkolenie przez sponsorow... pocieszajace ze beda qady,painball,czolgi i inne pierdoly... no i oczywiscie mnostwo wodeczki :biggrin:)) Zycze udanej przejazdzki i pogody !! Deszcz nie deszcz przyjezdzajcie, z cukru nie jestescie :biggrin:
-
Spawać czy strzelic sobie w łeb?
janciownik odpowiedział(a) na thefex temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
ja w Yamaha TT mialem kosz wrecz rozerwany - po tym jak zapomnielismy (za duzo piwa przy wymianie sprzegla) go po prostu przyrecic - popekal na kilka czesci, wysypalismy to z silnika, obejrzelismy straty - na szczescie niewielkie, kosz jakis heniu pospawal, troszke wywazylismy, i jezdzilem na nim kilka miesiecy, potem trafil sie okazyjnie to wymienilem - tak ze ja bym spawal czy cokolwiek, choc wydaje mi sie ze z takim peknieciem mozna jezdzic -
łancuszki DID czy D.I.D ???
janciownik odpowiedział(a) na Nitomen temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dokladnie - jakies 3 lata temu kupilem po prostu najdrozszy lancuch DID jaki byl + najdrzszy komplet zebatek - calosc kosztowala mnie okolo 1300 pln- nie wiem jaki model, ale na lancuchu nie ma zadnego napisu, na lancuchu mam zrobione ponad 30 tys, i zabardzo nie ruszona regulacja, zbytnio o niego nie dbam, i mysle po ogledzinach ostatnich ze kilkanascie tysiecy spokojnie wytrzyma, cena to podstawa - przed tym lancuchem mialem jakiegos irysa - popekal w 7 miejscach po jakic 2 tys km - ale kosztowal cos okolo 200-300 pln... -
VW Caddy 1,9TDI LIFE - niestety kopciuch :icon_eek:( - jak trzeba cos przewiesc VW Passat 2.0 TDi - tez niestety kopciuch - jak trzeba jechac pod krawatem gdzies, Nissan Primera 1,6 kombi - do osobistego uzytku wszystko w ramach rozsadku,
-
Radom - 29 wrzesnia godz 15
janciownik odpowiedział(a) na janciownik temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Bedzie super jak paru podjedzie - ja niestety i moja glrupka nie moze - walimy w bieszczady na endurrro, ale im wiecej moto tym bardziej rychu bedzie sie cieszyl !! Dzieki w jego imieniu !! -
Radom - 29 wrzesnia godz 15
janciownik odpowiedział(a) na janciownik temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
hehe - zapomnialem o godzinie :biggrin: o 15 !! przewidziana zakaska, szampan, piffko i byc moze jazdy testowe motocyklami Hondy Ponadtno dla niewiedzacych - w tym samym miejscu jest juz KTM i Larsson -
postaram sie byc, tylko opisz ktory to kosciol - jak aulica bo matki bolesnej to mi nic nie mowi ...
-
Witam zapraszam wszystkich chetnych na otwarcue salonu hondy, 29 wrzesien, ul Limanowskiego 95E Pozdrawiam
-
Skrzynia biegow bandit 600
janciownik odpowiedział(a) na zbychod temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
2 bieg to bolaczka wszystkich olejakow, szczegolnie jak ktos na kole latal i wbijal 2 na kole - jesli przeskakuje to pewnie po prostu do wymiany 2 bieg, jak wyskakuje to moze popatrz w jakim stanie sa wodziki -
chłodnica od gsx-f 600 do gsx-r 750 olejak
janciownik odpowiedział(a) na dabo temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
chlodnica jest mniejsza, nic sie nie stanie przy normalnej eksploatacji, musisz tylko pamietac ze przy jakis katach, czy kapciowaniu ze masz troche mniejsza chlodnice ... -
moj olejak po przekatowaniu i ganianiu po miescie robi maks 80 km po miescie... wystarczy ciut lzej, czerwone pole nie za czesto i juz wychodzi ponad 100 km... >10 litrow przy katowaniu moto to norma, nie wierz w bajki ze zje*ane jak pies moto po miescie pali 6-8 litrow...
-
Witam, po ostatniej dluzszej wycieczce z pelnym palowaniem moto, rano zauwazylem ze wcielo mi paliwo ze zbiornika - okolo 5 litrow, jednoczeni e nie bylo plamy - wiec sprawa jasna ze polazlo do silnika- faktycznie stan prawie pod nakretke... wiem dobrze ze kranik mam do wymianu w calosci - jednak zakup i znalezienie dobrego kranika graniczy z cudem, a sam zestaw nie wystarczy bo jest pekniety w 2 miejscach w srodku. Druga sprawa to puszczajace gazniki - same gazniki sa w stanie idealnym, jednak z tego co wiem poziomy mam ustawione maksymalnie wysoko ile sie da - nie znam sie ale mechanik mowi ze tak jest dobrze i bedzie zapie**alac... moze dlatego czasami po przepalowaniu mam tak ze siknie sobie paliwem z airboksa przez chwile i zaraz przestaje... jedna rze cz mnie tylko dziwi - to juz 3 przypadek ze zawiesilo mi sie cos w gazniku i paliwko sie lalo, jednak zawsze paliwo ladowalo w airboksie, wylalo ze z pol litra i przestawalo...tym razem wyladowalo w silniku... moto stoi w tm samym miejscu co zawsze, w tej samej pozycji, wiec grawitacja powinna zmusic (tak to przynajmniehj wyglada) do przelania sie do airboksa wiec pytam - czy jakos jest mozliwe zeby benzynka dostala sie do silnika inna droga ?? zamierzam to dzisiaj rozebrac i zerknac co i jak, na wymiane oleju i tak sie szykowalem bo nastukalem prawie 10 tys na nim, filterek tez... a z ciekawosci pytam bo w innym postach wszyscy zalecali wymiane filtra oleju - dlaczego ?? co mu zaszkodzi chwila w mieszance ?? pozdrawiam
-
co do uslizgow tylu - jednego napewno nie wolno robic - ujmowac gazu bo Cie wystrzeli jak zloto z siodla - ja generalneoi ciagne uslizg dodajac gazu az moto po prostu wyjdzie z tego ... a najlepiej zaloz na tyl na troche jakiegos sliskiego 20 letniego fredzla i poslizgaj sie - dorba szkola co do piachu - to jak pisali powuzej... jak Cie zlapie w dlugim luku przy pelnyn pochyle - ciezko cos zrobic - modlitwa ze jednak prawa fizyki nie istnieja, ale: moja rada: hamowac ekstremalnie ile jest asfaltu, dociazyc przod zeby jak najmniejsza szansa odklejenia byla, zaleznie od predkosci warto dac w palnik zeby lekki slizg zlapac - taka szkola z enduro...