Klas500

Żle radzisz! OC należy opłacić najpóżniej w dniu rejestracji pojazdu a ponieważ wspomniany motorower nie był do tej pory zarejestrowany nie powinno się płacić OC ponieważ niejako przyzna się do tego że pojazd był nieopłacany. Bo niby dlaczego nagle przyszła mu ochota zapłacić składkę? Należy iść do wydziału komunikacji z wszystkimi wymaganymi do rejestracji dokumentami , a po otrzymaniu dowodu rejestracyjnego, w ten sam dzień opłacić OC. Od tego momentu można się będzie pojazdem poruszać.

Taaaa.... prawie trzydziestoletni motocykl i pięćdziesiąt tyś. km. .... a świstak siedzi...

No cóż.... ten wpis wyjaśnia bardzo wiele i myślę że nie wymaga głębszego komentarza.

Zanim zaczniesz uczyć innych poprawnej polszczyzny to kup sobie najpierw słownik ortograficzny, bo tylu błędów co ty to nikt inny w tym wątku nie robi.

Wreszcie znalazł się ktoś, kto nauczy tych dosiadających (niejednokrotnie przez dziesięciolecia) ignorantów co to jest być motocyklistą :D

Już ci to pisałem ale widzę że nadal nie dotarło - podobnie zresztą jak wiele innych prawd. Nie porównuj klasyków i zabytków ( szczególnie użytkowanych przez kogoś kto nie ma pojęcia o mechanice) do współczesnych sprzętów! To że nie jeździłeś niczym normalnym nie sprawia, że jest to właściwy materiał do porównań, bo to ani nie ta epoka, ani nawet nie ta grupa pojazdów - motorower to nie to samo co motocykl.

Ty nie tylko marzysz we własnym świecie - ty masz tam nawet swoje drogi bo jeżdżąc po polskich nie pisałbyś że 50-60 km/h. to wystarcza by być przed autami w mieście w polskich realiach, a 90 km/h. by bezpiecznie czuć się na trasie. No rzeczywiście- mistrzostwo świata - wymiana oleju "zaledwie" co 2-3 tyś. :D W normalnym motocyklu też tak jest ale tylko raz - pierwszy raz od nowości, na dotarciu. I tym między innymi różni się normalny motocykl od chińczyka. Dalej do ciebie nie dociera jedno: jeżdzij sobie czym chcesz i jeśli jesteś z tego zadowolony to chwała tobie ale nie wmawiaj wszystkim wkoło że to super sprzęt! Jeśli zaś chodzi o lekarza to większość forumowiczów wie już kto się do niego powinien udać. I jeszcze jedno- odpierwiastkuj się wreszcie od wsk-i bo to jest już klasyk weteran a nie sprzęt do porównań z obecnie produkowanymi.

Miałem identyczne wrażenie gdy w ubiegłym sezonie po kilku latach znów przejechałem się 125-tką.

Naprawiłem swojego czasu w ten sposób błotnik motocyklowy i nie było żadnych problemów - po malowaniu nie do rozpoznania.

Chłopie, toż to potwór nie ws-ka ! :cool:

Czynników wpływających na różnicę w cenie między sklepem stacjonarnym a internetowym może być wiele ale jeden z głównych ilość potencjalnych klientów - w necie wielokrotnie większa,w zasadzie nieosiągalna dla sklepu stacjonarnego więc można zadowolić się mniejszą marżą, a zysk robić wielkością obrotu.

No co chcesz: nowy rok - nowe odcinki serialu, nowe przygody głównych bohaterów... A że na razie niewiele się różni od tego co było? Zawsze trzeba zacząć od przypomnienia poprzednich odcinków :biggrin:

Dokładnie! Zresztą uważam, że będzie miał rację. Bo niby dlaczego jednych przepisy mają obowiązywać a inni mają je sobie olewać? Poza tym michoa zachowuje się tutaj jak Punckbaster w pewnym słynnym wątku - co kogo obchodzi czy dla kierującego 180 zł to dużo czy mało? Stać cię - jeździsz, nie stać- nie jeździsz. A to nie jest kwota nie do zarobienia. A w kwestii moralizowania to jest to forum dyskusyjne a nie przytakujące założycielowi wątku. Powyższe zaś jest moim głosem w dyskusji.

Oczywiście że masz rację. To był skrót myślowy z mojej strony bo żeby umowa przestała obowiązywać należy ją wypowiedzieć - z wyjątkiem sytuacji gdy pojazd jest kupiony i korzystamy z ubezpieczenia poprzedniego właściciela. Wtedy umowa wygasa z końcem terminu obowiązywania lub w momencie gdy ją wcześniej wypowiemy.

Prawda i nieprawda jedmocześnie. Jeśli opłacimy blankiet przesłany pocztą to rzeczywiście umowa jest przedłużona "samoczynnie" i nie trzeba nic podpisywać. Jeśli jednak udamy się do agenta, to ten często wydrukuje nową umowę- często jest ona korzystniejsza i agent chcąc zatrzymać klienta u siebie tak właśnie robi. Wystarczy że w tym momencie podpisze ją osoba inna niż widniejąca jako ubezpieczający i już mamy sfałszowanie podpisu, a w przypadku agenta poświadczenie nieprawdy.

Znam przypadek gdy agent który przedłużył umowę ubezpieczenia przyjmując wpłatę pierwszej raty od matki właścicielki, skończył w sądzie gdy sprawa wyszła na jaw. Właścicielka nie opłaciła kolejnej raty, towarzystwo ubezpieczeniowe upomniało się o pieniądze, a gdy ich nie otrzymało oddało sprawę do sądu. Tam wyszło na jaw że agent podpisał umowę z matką właścicielki a nie samą właścicielką i stracił uprawnienia oraz zaliczył wyrok w zawiasach. Tak więc fakt iż agent przyjmie wpłatę od osoby nie będącej do tego uprawnionej, nie oznacza że wszystko jest ok.

Wszelkich formalności związanych z rejesteracją pojazdu dokonuje właściciel. Jeśli chcesz aby dowód rejestracyjny był na Ciebie to opiekun na którego sporządzono umowę kupna musi sporządzić akt darowizny na Ciebie i zależnie od stopnia pokrewieństwa należy zapłacić lub nie podatek od darowizny. Po tej procedurze stajesz się właścicielem pojazdu i osobiście dokonujesz rejestracji. Przerejestrowania dokonujesz w wydziale komunikacji właściwym dla Twojego miejsca zamieszkania, a ubezpieczenie zawierasz w dowolnej firmie ubezpieczeniowej najpóżniej w dniu rejestracji pojazdu na siebie, z tym że jeśli jest to inna firma niż dotychczasowa to warto poinformować dotychczasowego ubezpieczyciela o zmianie firmy ( teoretycznie przy kupnie nie ma dziś już takiego obowiązku ale warto dla świętego spokoju). Na załatwienie formalności masz 30 dni od momentu zostania właścicielem pojazdu, z tym że ewentualny podatek należy opłacić w ciągu dni 14.

To w końcu po kupnie czy nie jest właścicielem? Jeśli kupuje to jednocześnie zostaje włascicielem i ma obowiązek w ciągu 30 dni dopełnić formalności związanych z przerejestrowaniem pojazdu. Jeśli nie kupuje to na jakiej podstawie chce ubezpieczyć?

Mniej więcej tak jak napisał filipr. W praktyce najczęściej na nowy pojazd AC wynosi mniejszy procent jego wartość (np. wpomniane 3%), a używany większy( np. 12% wartości).

Nie przesadzaj. Dziś da się już kupić w tych pieniądzach kamerkę kręcącą filmy na których coś widać np. SJ 6000 -niezła jakość, mnóstwo akcesoriów w rozsądnych cenach. Na początek w zupełności wystarczy.

To nie jest wina lepkości oleju.Trzeba by lagi rozebrać i zobaczyć w czym problem.

Pytanie w związku z tym czy nie zostało w środku coś starego oleju którego teraz po dolaniu świeżego może być po prostu za dużo. Dane serwisowe mówią o 230 cm3 oleju w jednej ladze ale te 20 cm nie powinny dać takiego efektu.

Jak by to powiedział Bogusław L. : ".. Ty nie jesteś zły... Ty jesteś po prostu bezdennie głupi..." To co napisałem było ironią ale tego też zapewne nie zrozumiałeś ( o ile w ogóle wiesz co to takiego - ale zawsze masz szansę sprawdzić w necie i zostać specjalistą w tej dziedzinie :D )

Nikt ci nie będzie szukał dwusuwów dwugarowych bo to gówno - gdyby nim nie były to by je masowo produkowano. ( to jest kulturalny i pełen szacunku dla zdania innych wpis wzorowany na wpisach autora wątku - to tak gdyby ktoś miał co do tego wątpliwości i nie odróżniałco jest kulturalne a co nie :D )

Problem autora wątku polega na tym, że gównem jeżdzi a nazywa tak wszystko czym jeździć nie może bo nie ma lub nie umie. Jak więc można szanować kogoś kto nie szanuje nikogo?!