Witam, Ostatnio wśród moich znajomych wywiazała się dyskusja na temat ubezpieczenia autocasco .Zdania były podzielone pół na pół a ja biernie przysłuchiwałam sie ich dyskusji. Zdania nie mam bo nigdy nie wylipiłam auto caso ale chciałabym wiedzieć co Wy na ten temat myslicie i prosze o poparcie przykłądami. Otóż jeden z kolegów jakis czas temu pytał sie ile kosztowałoby AC jego 10-letniego motocykla i kwota jaka usłyszał to 3000 zł więc pomyslał ,ze skoro tyle wyszło za jego to ile bedzie kosztowało za nowy motocykl z salonu. A drugi z kolegów własnie napomknąl ,ze ktos kupił własnie tej samej firmy w salonie nowiutki i ubezpieczenie wyniosło własnie też ok. 3000 zł. Więc jak to jest wychodzi na to ,że im starszy samochód czy motocykl ubezpieczenie jest droższe a nie tak jak mówi logika ,ze AC powinno byc od wartości pojazdu. Czekam na wasze komentarze.Pozdrawiam