Shinigami

Obśmiewamy żeby zmusić ludzi do myślenia. Lenistwo jest jak choroba. Jak sprzęt nie wpiernicza Ci chłodziwa ani oleju ze skrzyni to wsio jest w normie. Z resztą olej ze skrzyni gdy jest spalany ma dość specyficzny zapach w porównaniu z normalnym mieszankowym.

To może powiem prościej. Przejeździłem 3 całe zimy i to nie jest problem o który pytałem.

ASO za 375zł albo modlić się, że wyskoczy na Allegro. Chyba, że masz gdzieś blisko speca który spawa aluminium, to wyjdzie sporo taniej. P.S Na przyszłość najpierw szukaj potem zadawaj pytania. Przynajmniej 3 razy pisałem na temat tej części.

Pokręciłeś. Ludzie najchętniej robiliby 1:30 żeby się nie zatarł a potem zachodzą w głowę dlaczego kopci aż tak bardzo ;)

Panowie, to nie samochód dla mnie. Gdybym sobie wybierał to pewnie byłoby to coś zupełnie nie praktycznego jak 1969 Dodge Charger albo Honda Integra z takich bardziej przyziemnych. A jazda zimą na moto... no powiedzmy, że przegapiłeś ze dwa czy trzy tematy na forum :) FIlipr, z chwilą gdy przeczytałem, że to CVT to też zwątpiłem w ten samochód. Takie skrzynie powodują potwornego muła. Stan akusów przedstawia się tak, że mają 10 lat gwarancji producenta i przy założeniu, że jeszcze wtedy koncerny nie leciały sobie w kulki to pewnie pociągnął dłużej.

Składnia Twoich zdań leży i kwiczy ale jeśli dobrze rozczytałem te wypociny to: Full cross to nie tylko wygląd ale i zupełnie inny silnik więc będziesz miał najwyżej udawanego crossa. Zdjęcie jakie pokazałeś to raczej DT50R z tych samych lat co 80ccm. Przednie widelce chyba były identyczne między nimi tak samo jak między kilkoma innymi modelami. Tablica startowa jest elementem bardzo uniwersalnym i jeśli nie da się kupić nic od innego modelu to są akcesoryjne, Polisport, Acerbis, UFO itd.

Jak to masz książkę i nic ? Mam manual i tam wołami stoi na stronie 4-7 co i jak ustawić przed mierzeniem luzów. Jeśli nie jesteś w stanie tego przeczytać to lepiej sobie odpuść, bo luz zaworowy w tym motocyklu jest ważny ze względu na delikatną głowicę i jak się pomylisz to albo wybulisz 3x tyle ile u mechanika albo nie odratujesz głowicy.

Jakbyś najpierw poszukał na forum to wiedziałbyś, że Mińsk wymaga oleju do skrzyń biegów z mokrym sprzęgłem ewentualnie oleju silnikowego przeznaczonego do silników z mokrym sprzęgłem. Żaden olej ogólnego zastosowania ani samochodowy nie nadaje się. Tu uprzedzam Twoje pytanie, tak możesz to wylać i odstawić na półkę, bo do niczego się nie przyda. P.S Olej masz marki Orlen a pod nazwa to LUX10. Nomenklatura kłania się.

Ja dosłownie parę dni temu w Larssonie kupiłem bańkę 4L oleju mineralnego za 105zł. Dobra cena na dotarcie :) są 20W40 i 20W50.

Oszczędność niewielka ale jednak dobrze by było przejechać za te 50zł więcej niż mniej.

A kogo ty pytasz, że tak prostych rzeczy nie widzą ? Szczelinomierz, klucz 8mm albo 10mm i kombinerki żeby kręcić śrubą regulacyjną. Cała magia. Luzy są w temacie a jak nie to w sieci a jak nie to w serwisówce. Do dzieła.

Panowie. Koreańska blacha wyzionęła ducha a nakład potrzebnych prac niechybnie wskazał na nieopłacalność dalszych inwestycji. Jak już z resztą zdążyłem napomknąć w temacie mechaniki. Zbliża się moment gdzie trzeba przeprowadzić wywiad środowiskowy. To cudo spalało po mieście 9-10L na 100km przy oszczędnej jeździe bez klimy co morduje portfel zatem następna fura musi palić mniej. Wykoncypowałem Toyota Prius drugiej generacji czyli roczniki 2000-2003. Czy ktoś ma informacje na temat tego wozidełka z własnych doświadczeń lub znajomych ? Inne propozycje mile widziane. Ja osobiście widziałbym wymysły azjatyckie, bo oni mają łeb do miejskich aut. Gaz też może być, bo roczne przebiegi są rzędu 3000km. Diesle odpadają, bo dziennie przejazdy są zbyt krótkie. Francuskie i włoskie niestety mają skrzyni zautomatyzowane. Nie wiem jak starsze np. Punto II czy Clio '03 itd. Szwagru jeździ Volvo i KTM więc krzyczy tylko europa, bo nie trzeba wkładać kasy a ja ciągle mam przed oczami zapuszczone VW i BMW i ceny części do nich ale może przy takim przebiegu rocznym nie poczuję różnicy. Celujemy w 10'000zł.

Pomyślałem, że dla potomnych uzupełnię temat. Od tamtej pory pieniądze pozwoliły jedynie na zestaw naprawczy pompy hamulcowej za niemal 22zł, który został zamontowany dzień później i to nic nie zmieniło. Do przewodów się nie zabrałem, bo niestety cztery sztuki kosztowały setki złotówek (nawet dało się kupić zestaw HEL za 360zł, takie cuda :) ) ale, że to ostatnia rzeczy jaką mógłbym zrobić śmiało można zakładać, że miękkość pedału wynikała z ich wieku albo po prostu tak ma być. Gdzieś w sieci wyczytałem, że właściciel chyba Pontiaca GTO też się męczył z takim problemem i dopiero stalowy oplot załatwił temat a kombinował z klockami, płynami tarczami itd. Jeździłem kilkoma samochodami, bo akurat to kogoś podrzucić jego furą albo praca pozwalała i o dziwo niektóre nowe bejce czyt. roczniki 2011, 2012 ze śmiesznie małymi przelotami, też początkową fazę skoku pedału hamulca miały miękką i niewiele działo się a potem coraz bardziej dało poczuć się jakieś efekty. Oczywiście skuteczność hamulców to inna bajka. Peugeot Partner 2010, którym pracowałem miał pedał hamulca ostry jak brzytwa, wystarczyło musnąć i już klocki chwytały tarcze (układ 4x tarcza). Aktualnie samochód zeżarła rdza więc finito z dalszymi pracami.

Zużyta albo ściśnięta. Z czasem sprężyny kurczą się, niestety serwisówka nie przewiduje konkretnego wymiaru. Ewentualnie napinacz już wyszedł do końca, bo łańcuch jest do wymiany. Musisz zrzucić pokrywę głowice i zmierzyć odległość między ogniwami. Tutaj też niestety tylko serwisówka poda Ci konkrety.

Na tłoku masz napisane IN czyli Inlet - dolot. To a propos kierunków. Wczoraj składałem bandziora i tam życzyli sobie pierścienie poprzesuwanych co 120 stopni i chyba tak samo wymaga Kawasaki więc jeśli nie będziesz miał wiarygodnego źródła to ustaw tak. P.S Skoro już utknąłeś z tymi pierścieniami to wsadź je w tuleję, sprawdź luz na zamku i jak tam pasuje to chyba możesz brać się za szorowanie.

Kilka sztuk zostawiłem w Motolizak Połczyńska.

Najgorsza metoda ulokowania 6zł. Już wole małego kebaba.

Nie bój żaby to jest jak chochlik. Wie jak wnerwić żebyś zgagi dostał. U mnie był taki sam problem nawet po wymianie łańcuszka rozrządu i już miałem brać się za wymianę napinacza ale okazało się, że jeśli mocniej podkręcić sprężynę obracającą mechanizm to wtedy zaczyna poprawnie napinać. Niektórym pomaga nawet samo oczyszczenie mechanizmu i nasmarowanie smarem stałym. Tylko tutaj jest jeden problem, bo zwykle olej silnikowy smaruje rozbryzgowo to małe cudo i nie wiem czy z czasem nie wypłucze smaru wpuszczając go do miski.

Panowie a wy w ogóle wiecie na co wpływa synchronizacja gaźników ? To nie jest magiczne remedium na wszystko. Bardziej równomierna praca silnika na biegu jałowym, tylko tyle się zmieni. Jeśli zawory były robione to polecam sprawdzić kompresję na ciepłym silniku. Kawasaki lubi niszczyć gniazda zaworowe.

Da się, na Youtube macie DIY.

CR500 i 70 kucy w terenie to trochę inna bajka niż mydelniczka dla ludu na asfalcie.

Zwykły długi fajkowy "blaszany", larson, KLASA i tego typu sklepy. Do motocykla powinna być narzędziówka pod siedzeniem.

Kręcisz aż ucichnie ale nie dalej niż pół obrotu. Chyba, że masz zapadkowy to podkręć aż kliknie. Z wiekiem sprężyny w napinaczach słabną i potrafią powodować cofanie mechanizmu.

Jeśli chcesz sprawdzić napinacz to na pracującym silniku podkręć go minimalnie. Jak ucichnie to w porządku jak nie to suwmiarka w łapę i mierzysz ogniwa łańcucha wg serwisówki.

Raczej będzie Ci nie wygodnie. 180cm to taka granica wygody. Gdzieś już jeden wysoki gość w temacie wypowiadał się. Przypuszczam, że żadna ćwiara nie będzie dość wygodna.