-
Postów
691 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez stasiu
-
Jak dbasz, tak masz. Przy prawidłowo ustawionym zapłonie motocykl nie odda. Poza tym "prawdziwi mężczyźni odpalają swoje maszyny kopajką" :bigrazz: . Dla tego muszę dokonać małego downgrade'u swojego sztrucla, bo w GL1000 od mojego rocznika (1978) przestano stosować nożny rozrusznik. Niby poszli z duchem czasu, ale już miałem tą wątpliwą przyjemność doświadczyć awarii rozrusznika. Odpalanie z popychu motocykla, który waży sporo ponad trzy razy tyle co ja nie jest zbyt łatwe i przyjemne.
-
W takim razie: Toolman Jezyk Estrella Pszczoła Peterek kufi Wopoz VIT66 jeszua jerzyk7 szynka Marina Horb Sihaja Matata&anja Darek arouter piotreksuzuki ptaq_ + Sylvia sprite11 Stasiu Co do zasad dostosuje się. Trenować wątrobę mogę w domu ;)
-
Ocena zużycia elementów silnika- zdjęcia. Prosze o pomoc
stasiu odpowiedział(a) na tomxx92 temat w Mechanika Motocykli 2T
Po pierwsze tłok jest pozacierany w pi*du. Stracił tym samym swoją geometrię. Po drugie te ubytki, wióry i inne farfocle narobią szkód w cylindrze. -
Witam A znalazło by się jeszcze jedno miejsce dla mnie i mojego sztrucla. Ostrzegam, że głośno chrapię (szczególnie jak popiję) :biggrin:
-
Miałem podobny problem. Przyczyną była zbyt mała ilość paliwa jaką dostawał silnik. Uszkodzeniu uległa uszczelka kranika - przesunęła się lekko, zakrywając większą część światła przewodu. Sprawdź jak wygląda świeca tuż po wystąpieniu objawów, które opisujesz. Jeśli jest jasno szara i sucha jak wiór, to masz zdecydowanie problem z niewystarczającą ilością paliwa jaka wpływa do gaźników.
-
Tu powinno być pokazane wszystko co cię interesuje: http://www.dtr125.com/xt600e.co.uk/index.htm Zakładka Owners Manual
-
Witam Jak w tytule: http://www.allegro.pl/item967058091_zestaw..._najtaniej.html
-
:bigrazz: Ten kopniak ze zdjęć to był zastępczak. A co do rozmyślnego uszkodzenia twojej opony przed wymianą, pisałem jak najbardziej poważnie.
-
Miałem podobny przypadek. Kupiłem używaną oponę na przód. Wizualnie bez zarzutu. Ładny bieżnik, cztery lata po produkcji, ale przede wszystkim 1/5 wartości nowej. Niestety trafiłem na minę. Po założeniu opona sprawiała wrażenie źle ułożonej na feldze - koło zmieniło się delikatnie w elipsę. Nie wyglądało to strasznie. Na początku łudziłem się, że "się ułoży" w czasie jazdy. Ale po przejechaniu kilkunastu km stwierdziłem, że to nie na moje zdrowie. Hamowanie samym przodem, pochylenia w zakrętach, czy nawet jazda przy prędkościach 30-50 km/godz przypominała jazdę na wściekłym byku. Próbowałem obniżać ciśnienie i tak ją "rozjeździć", spuszczałem powietrze i pompowałem kilka razy. Wszystko na nic. Potem zdjąłem oponę i założyłem jeszcze raz od nowa. Okazało się, że deformacja pozostała taka sama w tych samych miejscach (oczywiście opony, nie felgi). Uszkodzenie mojej opony powstało najprawdopodobniej na skutek złego przechowywania. Przynajmniej tak wyglądało. Tym sposobem opona trafiła do kibla. Innymi słowy takie uszkodzenie może być bardzo upierdliwe, uniemożliwia normalne korzystanie z motocykla, jest bardzo(!) niebezpieczne i niestety nienaprawialne. P.S. Zajonc! Jak będziesz wymieniał tą oponę to mam prośbę: dopilnuj, aby nie nadawała się w żaden sposób do ew. sprzedaży. Weź wiertarkę i zmień ją w durszlak, albo coś w tym stylu. Założę się, że wielu wulkanizatorów nie odpuści takiej okazji i będzie próbowało pchnąć dalej taką "okazyjną nówkę sztukę". Nie chciałbym po raz kolejny nadziać się na podobną minę :wink: .
-
Synchronizacja gaźników POmocy!
stasiu odpowiedział(a) na BArtek-2007 temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Pewnie chodzi o carbtune. Właśnie kasa jest argumentem za tym, aby zmajstrować coś samemu. Jeśli staję przed dylematem, wyłożyć pół klocka i iść na łatwiznę, czy za kilka zł i dwie godziny wolnego czasu zrobić coś swojego (co notabene od kupnego jakością wskazań nie różni się lub jest nawet lepsze), to zdecydowanie wybieram tą drugą opcję. Jeśli dla kogoś 400-500 zł to "jak splunąć" - proszę bardzo, droga wolna. Dla mnie osobiście i przypuszczam, że dla większości również to sporo kasy jak na wydatek, którego można łatwo uniknąć. Argument o mobilności jest wyjątkowo nietrafiony. Wakuometr, to nie klucz do świec, czy zestaw imbusów, które warto ze sobą wozić (tak na wszelki...), a regulacji nie robi się raczej co tydzień lub 100km przebiegu. Mogą być więc stacjonarne. Moje wakuometry mają ponad 150 cm wysokości i wiszą sobie dyskretnie na ścianie zaprzyjaźnionego warsztatu. Dzięki stosunkowo długim przewodom można przeprowadzać regulacje bez ich ściągania. Nie widzą potrzeby odbywania podróży z wakuometrami. Chyba że otwierasz obwoźny kramik z ofertą regulacji. Nawet jeśli któryś znajomy prosi mnie o synchronizację, to fatyguje swoje cztery litery do mnie. W końcu to w jego interesie. -
Łańcuszek napędu rozrusznika Kawasaki er-5
stasiu odpowiedział(a) na ural2 temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dokładnie to samo pomyślałem. Swoją drogą, Panie Nauczycielu Ze Szkoły Samochodowej, nie przyznawał bym się do wykonywanego zawodu na Pana miejscu :banghead: Poza tym trochę więcej luzu człowieku!!! Dostałeś co najmniej trzy dobre rady. Zamiast podziękować i się do nich zastosować, pienisz się sam chyba nie wiesz o co. Masz gorszy dzień, to wyżyj się gdzieś indziej. -
W takim razie problem może tkwić w takiej pie**ole jak np. czujnik luzu, stopki bocznej, lub sprzęgła... (tak było u mnie).
-
Jeżeli twoje problemy rozpoczęły się po zalaniu wszystkiego wodą, to powinieneś przede wszystkim się jej pozbyć. WD40 lub inny "Water Displacer" powinien pomóc. Wysusz wszystko, a potem sprawdź czy masz iskrę (modląc się, czy niczego w międzyczasie nie spaliłeś).
-
Są do tego odpowiednie działy: http://forum.motocyklistow.pl/Mechanika-Og...yklowa-f11.html :wink: A żeby było w temacie - wszystkie instrukcje z jakimi miałem do czynienia opisywały regulacje łańcucha na centralce (lub stojaku gdy jej brak), nie na "bocianie".
-
Najlogiczniej było by napisać w temacie do tego przeznaczonym: http://forum.motocyklistow.pl/Czesci-sprzedam-t111632.html :banghead: Poza tym pojechałes trochę z tą ceną...
-
Typowe. Kupno nowego sprzętu, więc jest chęć pochwalenia się. Co przychodzi jakiś nowy znajomy, to odpalamy sprzęta, żeby się pochwalić jak pięknie chodzi. W ciągu dwóch dni odwiedza nas Zenek, Staszek, Maniek, Rychu, Ziuta, Zibi, Łysy, Mela, Wacek, Zenek, Stefan, Mirek itp,itd. Za każdym razem pokazujemy jak to sprzęt ładnie odpala, aż za którymś razem .... ...lipa, bo motór nie gada. Dzwonimy do sprzedawcy, bo najwidoczniej sprzedał nam minę, lub szukamy pomocy u mechanika czy na forum... ...A w rzeczywistości okazuje się, że zarznęliśmy świece.
-
Przerabiac czy nie przerabiac? Oto jest pytanie ?
stasiu odpowiedział(a) na MOC temat w Weterany/Klasyki
Wtedy głównym prowodyrem był qurim. Aż dziw mnie bierze, że jeszcze nie zabrał głosu w tej dyskusji. Sam w tym momencie stoję przed dylematem, ponieważ planuję przerobić nieco swojego drugiego klasyka (tj. GL1000) tak, że odbiegnie znacznie od oryginału. Zmiany nie będą nieodwracalne, ale czy to będzie już profanacja? -
Smarowanie linek w motocyklach japońskich.
stasiu odpowiedział(a) na samolot temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Potwierdzam. "Suchy teflon" - sprytny wynalazek. Używam go bardzo często. Głównie do smarowania linek, zewnętrznych mechanizmów gaźników i innych miejsc, które narażone są na usyfienie, ale mimo tego potrzebują smarowania. Inne smarowidła łapią pył/kurz, czyli po pewnym czasie przynoszą więcej szkód niż pożytku. -
Były to części motocyklowe do mojego GL1000, więc ktoś kto to zajumał raczej nie będzie miał pożytku. Muszę bacznie obserwować allegro :wink: . Interweniowałem już u nadawców. USPS podobno umywa ręce, bo z ich rejestrów wynika, że przesyłki do Polski dotarły. Poza tym (przynajmniej w jednym przypadku) odniosłem wrażenie, że sprzedawcy już na mnie leją. Dawno minął paypal'owy "okres ochronny", poza tym wychodzą z założenia, że wywiazali się z transakcji. Z jednej strony nie dziwię się. Też nie chciał bym odpowiadać za partactwo urzędu pocztowego innego kraju. Trochę wstyd mi za pp. Alemimo wszystko rada jest dobra i spróbuję podrążyć temat w tym kierunku. Z resztą wiekszego wyboru jak widać nie mam.
-
Przesyłki które zniknęły miały iść z USA, a te ponoć nie są rejestrowane. Tyle dowiedziałem się zarówno z infolini, jak i z okienka w urzędzie gdy chciałem zgłosić zaginięcie. P.S. Byłem dziś znów w urzędzie pocztowym i faktycznie nie mam prawa składać reklamacji. Jedyne co w tej sytuacji moge zrobić, to złożyć skargę, czyli nic!
-
A propos poczty i przesyłek. Niedawno miałem okazję na własnej skórze przekonać się jak wygląda sprawa z przesyłkami zagranicznymi. Przesyłki zagraniczna po tym jak dotrą do Polski nie są w ogóle rejestrowane! :icon_eek: Docierają do odbiorcy jako zwykły(!!!) list i nie ma nad nimi żadnej kontroli. Straciłem już przez to trzy przesyłki za kupę szmalcu. Nadawcy interweniowali w swoich urzędach pocztowych, ale te nie przyjmą reklamacji, poniewaz z ich monitoringu wynika, że paczki do Polski dotarły. PP nie chce przyjąc reklamacji, bo ponoć przesyłek nierejesrowanych reklamować nie można. Innymi słowy jestem ok. 2 tysie w plecy i mogę im naskoczyć (?). Może jest jakaś możliwośc dochodzenia swoich racji?
-
Czy tą glowice da Radę zregenerować??
stasiu odpowiedział(a) na kubajawax temat w Mechanika Motocykli Weteran
Widziałem gorsze głowice, które po powrocie z Tucholi wyglądały jak nowe. Po cholerę chcesz szukać innej. Nie wiem jak ta głowica wygląda z innych stron, ale jeśli na zdjęciach widać jedyne uszkodzenie to wysyłaj tą co masz. -
Sprowadzanie motocykla z USA?
stasiu odpowiedział(a) na sebus00 temat w Przepisy, ubezpieczenia, kredyty
Dlatego właśnie trzeba wysłać zapytanie z konkretnym zapytaniem i opisem sytuacji. Moje koszty są niskie, ponieważ kupuję motocykl z okolic Chicago (brak kosztów transportu wewnątrz kontynentu) i za przysłowiową flaszkę :flesje: - opłaty celne bardzo symboliczne. -
Tak trochę z innej beczki: Uwaga na oszustów podszywających się pod kupujących!!! Nie wiem czy mieliście podobne przypadki (jeśli nie to zwiększcie czujność) - mnie zdarzyło się po raz pierwszy. Sprzedawałem ostatnio kilka fantów. W tym kilka za nieco grubszą kasę. Kilka chwil po zakończeniu jednej z licytacji otrzymałem maila od "kontrahenta", w który gość prosi o zmianę adresu wysyłki na zupełnie inny niż podany w "danych kontrahenta". Mail był podpisany imieniem i nazwiskiem gościa, który faktycznie wygrał aukcję. Wysłany był z bardzo podobnej skrzynki pocztowej - przestawionych kilka znaków (początkowo nie zwróciłem na to uwagi). Niby OK, ale... Po wpłynięciu kasy dla pewności poprosiłem o potwierdzenie nowego adresu wysyłki i ... ... jakie było moje zdziwienie gdy kupujący nie wiedział o czym mówię! :icon_eek: Okazało sie, że nigdy nie wysyłał do mnie żadnego maila, a tym bardziej nie chciał zmienić adresu dostawy. Twierdził, że nie zna człowieka który figurował w "nowych danych". Gość, który podszył się pod kupujacego był dobrze poinformowany - znał jego imię, nazwisko i adres mailowy. Znał też mój adres, bo wysłał mi maila bez pośrednictwa allegro. Czyli był to najprawdopodobniej jakiś nasz "wspólny znajomy" z allegro. Próbowałem odnaleźć jego nik na podstawie adresu jaki mi podał, ale jeszcze go nie namierzyłem (chyba podał adres jakiegoś swojego znajomka). Zastanawiam się czy najpierw zgłosić sprawę allegro, czy nie wywinąc jakiegoś numeru i nie wysłać małego "prezentu" na adres jaki podał mi niedoszły oszust (o ile to w ogóle jego adres).
-
Ten jest śliczny... http://www.allegro.pl/item879344048_honda_...lekcjonera.html Jeszcze trochę pracy mnie czeka, aby mój sztrucel tak wyglądał.