Skocz do zawartości

Co robicie gdy w korku ktoś Was specjalnie blokuje?


Moridin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanko do czytelników:

 

Jak się zachowujecie i co robicie, gdy jedziecie sobie spokojnie między autami, np. ulicą typu Sikorskiego w Warszawie, która ma 3 pasy, na dodatek szerokie, i nagle kobieta/facet 3 auta dalej dojeżdża do osi swojego pasa, żeby Was zablokować? No i jeszcze patrzy w lusterko prosto na Was...

 

Miałem 3 takie sytuacje dotychczas. Raz kobieta w białym Uno - i to młoda dziewczyna. Jechałem za nią dopóki ruch nie stanął i zacząłem powolutku przeciskać się obok. Przed nią nawet TIR zrobił mi miejsce...

 

Druga sytuacja to facet w nowym Jag'u - wyglądał na takiego złośliwego typa co uważa się za lepszego bo jeździ drogim Fordem. Tutaj musiałem czekać (Wilanowska) bo nie było już nigdzie miejsca a do świateł było blisko.

 

Trzecia na Dolince Służewieckiej - Lanos na środkowym pasie z 50-letnim facetem do osi zjechał, no to spokojnie za nim zmieniłem pas na prawy i po kłopocie.

 

A Wy co robicie? Osobiście nic nie zrobiłem poza znaczącym spojrzeniem, bo skoro wychodzi z założenia że sam nie może to i innym nie pozwoli ..... brak słów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyluzować i palić głupa, że się tego nie widzi. Nic tak nie daje złośliwcowi radości jak widok kiedy zaczynasz sobie rwać włosy z głowy. Na następnym skrzyżowaniu i tak będziesz przed nim więc jakie to ma znaczenie :bigrazz: . I wtedy pewnie Ty zobaczysz w lusterku jego głupawą facjatę :notworthy: .

 

Pzdr.

Radek

 

P.S. Całkiem niedawno było o złośliwości na drodze więc szkoda, że się nie podpiąłeś pod tamten temat :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko do czytelników:

 

Jak się zachowujecie i co robicie, gdy jedziecie sobie spokojnie między autami, np. ulicą typu Sikorskiego w Warszawie, która ma 3 pasy, na dodatek szerokie, i nagle kobieta/facet 3 auta dalej dojeżdża do osi swojego pasa, żeby Was zablokować? No i jeszcze patrzy w lusterko prosto na Was...

 

Miałem 3 takie sytuacje dotychczas. Raz kobieta w białym Uno - i to młoda dziewczyna. Jechałem za nią dopóki ruch nie stanął i zacząłem powolutku przeciskać się obok. Przed nią nawet TIR zrobił mi miejsce...

 

Druga sytuacja to facet w nowym Jag'u - wyglądał na takiego złośliwego typa co uważa się za lepszego bo jeździ drogim Fordem. Tutaj musiałem czekać (Wilanowska) bo nie było już nigdzie miejsca a do świateł było blisko.

 

Trzecia na Dolince Służewieckiej - Lanos na środkowym pasie z 50-letnim facetem do osi zjechał, no to spokojnie za nim zmieniłem pas na prawy i po kłopocie.

 

A Wy co robicie? Osobiście nic nie zrobiłem poza znaczącym spojrzeniem, bo skoro wychodzi z założenia że sam nie może to i innym nie pozwoli ..... brak słów.

 

 

ja pozniej wciskam sie przed tego barana i go blokuje pyrkajac 20 na godzine, a jak juz ma dosyc i sobie poklaksoni na mnie to ladnie pokazuje FAKOLCA ,mmaneta do konca i BAAAJJJJ,wiem ze moze to malo eleganckie i kulturalne ale nerwos jestem i hamsko postepuje z hamem

 

peace :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też sie na "chama" wciskać się i po stresować kolesia przejeżdżając (lub nie) na milimetry od pięknego lakierku jego fury :notworthy:

Druga opcja to cofnąć się dwa kroki i przeskoczyć na inny pas (nie wykonalne dla właścicieli plastików).

Trzecia opcja to olać barana i udawać, że jego głupota jest Ci obojętna.

Edytowane przez GT 80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie olewam, ale raz nie wytrzymalem i jak wymijalem w koncu faceta i zobaczylem ze ma okno otwarte, to przyhamowalem na wysokosci okna i przygazowalem. Mam przerobione tlumiki, wiec narobilem facetowi mnostwo halasu. Dumny z siebie specjalnie nie bylem i nie jestem, ale gosc naprawde przesadzil, skrecajac w prawo zjechal prawie na lewy pas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmień miejsce zamieszkania. To że w warszawie jest pełno chamstwa na drodze to nie znaczy że wszędzie tak jest... :lalag:

Jest wiele miast w Polsce (myślę że większość) gdzie takie rzeczy się nie dzieją....

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli widzę z daleka, że jakiś złośliwiec dojeżdża do granicy pasa to kombinuję aby objechać go z drugiej strony, jeśli nie jest o możliwe to niestety stoję analizując po cichu szereg możliwych kompleksów władających niestabilną psychiką oponenta :lalag: Wiem, że to może nie poprawne politycznie ale często mam w zwyczaju stresować zdebilałych użytkowników dróg, nie zawsze przynosi to zamierzony efekt, lecz czasem się sprawdza. Np w opisanej wyżej sytuacji, jeśli mam szanse się wcisnąć pomiędzy jakiś pojazd a złośliwca, robię to i gapię się na gościa ze złą miną lekko gazując krótkimi wkrętami motocykl tak do 2-3 tys rpm, zauważyłem, że czasem im rurka mięknie i zabierają się z drogi. O używaniu długich do zganiania lapet z lewego pasa oraz głąbów ze skrzyżowania nie muszę się rozpisywać, bywa to bardzo skuteczne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ jestem moherem jeżdżącym w kamizelce staram się wykorzystać ten haniebny fakt na swoją korzyść. Po pierwsze jet to kamizelka policyjna, tyle że bez napisów. Po drugie w reflektor wstawiłem sobie mały stoboskop więc jak widzę że ktoś chce mnie przyblokować to włączam błyskacza i udaje że "panie ja tu służbowo więc sp*******" jak to nie pomaga to często znajdzie się miejsce po drugiej stronie pasa a jeszcze nie trafiłem na debila, który by próbował w drugą stronę odkręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co można zrobić :) Stoje i se zrzędze w kasku sam do siebie :lalag:

Z laską to bym pobajerował,może nie zakumała w czym rzecz :evil:

 

Generalnie trzeba sobie na luz wrzucić,to jest tylko dobra wola puszkarzy robienie miejsca dla nas.Kazda złośliwość z naszej strony będzie przez nich zapamiętana i na drugi raz mogą sie okazać jeszcze bardziej złośliwi.Niestety,na drodze nie jesteśmy sami i trzeba współżyć z innymi uczestnikami ruchu :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ jestem moherem jeżdżącym w kamizelce staram się wykorzystać ten haniebny fakt na swoją korzyść. Po pierwsze jet to kamizelka policyjna, tyle że bez napisów. Po drugie w reflektor wstawiłem sobie mały stoboskop więc jak widzę że ktoś chce mnie przyblokować to włączam błyskacza i udaje że "panie ja tu służbowo więc sp*******" jak to nie pomaga to często znajdzie się miejsce po drugiej stronie pasa a jeszcze nie trafiłem na debila, który by próbował w drugą stronę odkręcić.

Z tym błyskaczem to fajna sprawa :lalag: , wiele osób można nabrać, że jest się służbowo. A jak to jest widoczne jak nie używasz tego, czy psy się nie czepiają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię jeździć po Poznaniu :wink:

Tam jeszcze nikt mnie nie przyblokował ani nic w tym stylu... często nawet składają lusterka, żebym mógł przejechać i pokazują "jedź jedź" :evil:

 

U mnie generalnie olewam, ale raz nie wytrzymałem :)

Dojeżdżam do świateł gdzie na pierwszym miejscu stał bus... mówię przed niego się nie pcham, bo nie zobaczę jakie jest światło no to mówię wcisnę się z nim :wink:

Niby wszystko łatwe do wykonania, ale... za busem stał gość w Golfie II z opuszczoną szybą, okularki itp. :biggrin:

Cały czas przesuwał się do przodu nie chcąc mnie wpuścić... później zaczął nawet skręcać w lewo :lalag:

Ok zielone... bus ruszył to myśl teraz się wcisnę i szok koleś jedzie swoją super furą 20cm za busem :evil:

Na następnych światłach jak ruszyliśmy to jechałem 20km/h, wkurzył się i chciał przeskoczyć na prawy na to ja przed nim... typek czerwony, wściekły postanowił przeskoczyć z powrotem na lewy... ja tak samo i przyhamowałem...

Coś tam się sadził na następnym skrzyżowaniu (było trzeba zobaczyć jego minę), ale już go olałem i ustawiłem się na PP :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie nie miałem takich przygód. Wrocław też jest przyjazny dla motocyklistów. Coraz częściej kierowcy samochodów robią dla mnie miejsce. Czasem zdarzy się, że ktoś jedzie blisko pasa, tak, że nie jestem w stanie go ominąć, ale nie widziałem, żeby to robił specjalnie - staram się raczej olewać, to nawet jakby ktoś to zrobił z premedytacją to przynajmniej może mu się zrobi głupio. W takim przypadku staram się zmienić stronę "przeciskania się" i wtedy bez problemu omijam delikwenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się zachowujecie i co robicie, gdy jedziecie [...]i nagle kobieta/facet 3 auta dalej dojeżdża do osi swojego pasa, żeby Was zablokować? No i jeszcze patrzy w lusterko prosto na Was...

Nic nie robie. Mam to głęboko w d. I tak ją/go wy****cham 100m dalej :icon_rolleyes:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...