Skocz do zawartości

Zacieśniający się zakręt


M.
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś klepnąłem po podwarszawskich drogach jakieś 300 km i miałem jedną sytuację, która dała mi do myślenia.

Mianowicie wjazd na wiadukt prawym "ślimakiem". Niezbyt szybko, ok 50-60 km/h (nie wiem ile, bo mi prędkościomierz zepsuli podczas przeglądu :biggrin: ). Łuk z początku łagodny, ale pod sam koniec zacieśniał się niemiłosiernie. Ja już zmęczony, i mówiąc szczerze trochę spanikowałem. Miałem sporo szczęscia, bo dohamowałem, moto się wyprostowało ze złożenia, ale to już było na samej górze i wjechałem na ten cholerny wiadukt. Gdyby się zacieśniał wcześniej, to bym przypierdzielił po takim manewrze w barierkę :smile:

 

No i pytanie do bardziej doświadczonych - co wtedy zrobić? Dodać gazu i się mocniej złożyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś klepnąłem po podwarszawskich drogach jakieś 300 km i miałem jedną sytuację, która dała mi do myślenia.

Mianowicie wjazd na wiadukt prawym "ślimakiem". Niezbyt szybko, ok 50-60 km/h (nie wiem ile, bo mi prędkościomierz zepsuli podczas przeglądu :biggrin: ). Łuk z początku łagodny, ale pod sam koniec zacieśniał się niemiłosiernie. Ja już zmęczony, i mówiąc szczerze trochę spanikowałem. Miałem sporo szczęscia, bo dohamowałem, moto się wyprostowało ze złożenia, ale to już było na samej górze i wjechałem na ten cholerny wiadukt. Gdyby się zacieśniał wcześniej, to bym przypierdzielił po takim manewrze w barierkę :smile:

 

No i pytanie do bardziej doświadczonych - co wtedy zrobić? Dodać gazu i się mocniej złożyć?

 

Sorry ja nie pomogę (nie umiem tłumaczyć), piszę z taką prośbą: mógłbyś powiedzieć który to wiadukt (gdzie się znajduje)?

Może kiedyś się przejadę żeby sprawdzić co ja bym robił w takiej sytuajcji, i pewnie coś sie nauczę.

Na wiaduktach trasa Toruńska - Wisłostrada nie widziałem niebezpiecznego zacieśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zacieśnic tor jazdy musisz bardziej złożyć maszynę a żeby się nie wyłożyć na bok to przechył musisz równoważyć przyspieszeniem. Chyba ze w zakręt wchodzisz z maksymalna możlwią dla Ciebie prędkością dla danego łuku to niewiele możesz zrobić. Zwyle na drogach których nie znam lecę ok.60% moich możliwości żeby mieć trochę na poprawkę niespodzianki.

 

PS. Dobry kierowca nigdy nie daje się zaskoczyć sytuacją na drodze. :icon_rolleyes:

Tak jak było motto w serialu "Z archiwum X" - expect unexpected . :notworthy: pozdro.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok tak mówi teoria, aby zacieśnić zakręt - dodaj gazu, spowoduje to uniesienie moto na amorach a tym samym możesz bardziej pogłębić złożenie i zacieśnić zakręt.

Jest tylko małe ale - trzeba przełamać barierę w psychice aby w takiej awaryjnej sytuacji potrafić jeszcze odkręcić manetkę.

Ja osobiście ............. robię dokładnie odwrotnie, odpuszczam manetę a czasami nawet (delikatnie i z wyczuciem oczywiście) hamuję przodem. Nie zdążyło mi się aby to nie zadziałało. Zmniejszenie prędkości daje więcej czasu na "zmieszczenie" się w zakręcie. Tendencji do prostowania moto przeciwdziałam wtedy przeciwskrętem - zwiększam nacisk na wewnętrzną rączkę kierownicy. Uniesienie moto na zawieszeniu nie jest mi potrzebne bo raczej nie szoruję kolanem po glebie tak więc mam tam zawsze spory zapas.

W ogóle hamowanie w zakręcie jest dosyć kontrowersyjne ale ostatnio jeden z naszych forumowych kolegów z grupy LOCTITE pisał, że oni w zakrętach dohamowują, tak więc coś w tym jest.

Dodam, że przy normalnie pokonywanym zakręcie staram się cały czas lekko dodawać gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej gazu na zakręcie dodajesz tym bardziej możesz się pochylić a im bardziej się pochylasz tym ciaśniej pokonujesz zakręt, więc gaz i odwagi! Nie przewrócisz się (chyba :buttrock: ). Warto też żebyś na tym forum poczytał o przeciwskręcie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na nieznanych drogach polecam nie latac na pewnego.......znam to z doswiadczenia;p

 

i tym bardziej jezeli nie znamy danego zakretu, zalozmy ze jedizemy w pochyleniu 60% i zaczyna sie nam zaciesniac zakret....co robimy??...no dodajemy gazy aby zlozyc moto powiedzmy do 80%.....ok, co teraz??.......ano zakret sie jeszcze bardziej zaciesnia, co robimy??......skladamy moto do 100% i jedziemy dalej/lub skladamy moto ale mamy za duza predkosc(czyt.max zlozenie)wynosi nas z zakretu i laduje w rowie.......tak wiec na nieznanych drogach polecał bym lekki dohamowanie w zakrecie(prostujace motocykl) ale w trakcie hamowania wyhylic sie w stroen zakretu ciałem(jezeli ktos pokonuje zakretu cialo-motocykl nie w jednej osi to bedzie wiedizal o co chodzi)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak koledzy napisali, a kiedyś pisał Janusz-lekki przeciwskręt i więcej gazu-możesz bezpiecznie zacieśnić zakręt...to teoria.

Tylko żeby teoria przyniosła skutek, trzeba ją wpierw przecwiczyć najlepiej na jakimś znanym Ci dobrze zakręcie w optymalnych warunkach(dobry asfalt; dobre, rozgrzane opony; dobra widoczność).

Moim zdaniem nie ma co w nieznany zakręt (Bóg jeden wie jak wyprofilowany) wchodzić na 100 % swoich możliwości.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwskret przeciwskret i jeszcze raz przeciwskret.....tylko trzeba pocwiczyc nawet na jakims placu...!Do odpowiedniego zlozenia..trzeba przelamac bariere strachu (ktora kazdy z nas ma)przed upadkiem.

 

Tak czy inaczej polecam ksiazke "Motocyklista Doskonaly" Davida L. Hougha :buttrock: Jest w niej rowniez o nagle zaciesniajacych sie zakretach.. :)

Wydatek kolo 40-50zł ale naprawde sie oplaca! :)

"Pamięć i szacunek dla tych którzy odeszli nagle,pozostawiając nam jedynie wspomnienia.Dla wszystkich tych którzy pomogli mi w życiu a już nigdy im nie podziękuje.Dla tych którzy odeszli tragicznie,mając przed sobą całe życie...na zawsze w pamięci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadąc od radzymina do wawy wiadukt na rembertów/zegrze.

 

Oj też znam ten wiadukt... Fakutycznie się ładnie zacieśnia... Ale znając go to już powolutku sobie na niego wjeżdżam... :buttrock:

 

Ja podobnie jak Szymon, gdy zdaża się mi taka sytuacja jak Tobie, to lekko przyhamowuję (zwykle oboma hamulcami), jako że i tak nie wchodzę w nieznane zakręty na 100% możliwości to mam dużo zapasu do pohylania się... Grunt to nie panikować... :) I tak jak przedmówcy sugerowali, najlepiej przećwicz sobie na znanym Tobie zakręcie jaka opcja (gaz/hamulec)Tobie najlepiej pasuję/wychodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się , żeby przyśpieszanie na zacieśniającym zakrecie było dobrym pomysłem . Tu prędkość trzeba zmniejszać .

 

A być zaskoczonym przez taki zakręt , to można liczyć tylko na szczęście , zwłaszcza gdy jedziemy na maksa . Mi się zdażyło , zaczął się cudowny afalt , i wbrem rozsadkowi widząc nieznany prawy zakręt dodałem gazu i złożyłem sie mocno . A tu się zacieśnia , wyprostowałem , po heblach , przeciąłem lewą stronę jezdni i wylądowałem na poboczu . Możliwe że mogłem bardziej wdusić moto , ale zacieśnienie , jego średnica i długość była nieznana . Gdyby coś jechało z przeciwka ...

 

Połowę roboty z zakrętem robimy właśnie przed wejściem w niego . Właściwa prędkość , pochylenie i położenie na jezdni . Oraz w głowie plan wyjścia .

 

Co do przeciwskrętu . Jak jedziesz przy krawędzi jezdni to moze nie być dobry pomysł . W jednym z niedawnych wyscigów Dani Pedrosa miał taką akcję i nie użył przeciwskrętu , tylko balansował ciałem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, nie róbcie ze mnie lamy :D Przeciwskręt to mam opanowany. Sęk w tym, że ja w nieznany zakręt wszedłem praktycznie z maksymalną prędkością, z jaką da się go przejechać. A potem ten cholerny zakręt się jeszcze zacieśnił :notworthy:

Jakby ktoś miał wątpliwości - guma z tyłu zamknięta na tym winklu, więc możliwości pochylenia się bardziej to tak nie za bardzo :lalag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy zacieśnianiu zakrętu dobrze jest przenieść trochę masy na wewnętrzną stronę motocykla, zewnętrzną stopą naciśnąć na podnóżek, a wewnętrzną cofnąć, żeby nie przycierała o asfalt.

Edytowane przez BartekG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...