Lucass Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 (edytowane) Ogólnie zacznę od opowiedzenia wszystkich perypetii. Na początku był chaos. Wałek i dźwigienki nie są idealne, z lekka klepią (to nie ma nic do rzeczy.. raczej, przynajmniej masa gorszych padlin jeździ). Prowadnice jak nowe. Pierwsze zdjęcie głowicy:Zawory były krzywe oraz po nadpalane. Bez chwili wahania, zmieniłem na nowe, niestety te które przyszły miało o kilka dziesiętnych mm szersze grzybki. Zostało to prze frezowane z resztą książka wyraźnie dopuszcza frezowanie gniazd i szlifowanie przylgni zaworu. Ok, poskładane trzymało super. Luzy ustawione wg. książki.... po pierwszym odpaleniu kompresja zeszła, ale padlina dalej paliła.. do czasu (ok 200km). Rzuciła palenie, długo zachodziłem czego to wina okazało sie że wszystko wraca sie do gaźnika, gaźnik moczył mi filtr powietrza, a świeca była sucha. Co świadczy wg mnie min o tym że zawory wydechowe trzymały znacznie lepiej niż ssące. Drugie zdjęcie głowicy:Nie wiedziałem totalnie czemu ssące puszczały, żadnych wyraźnych nadpaleń ani na gnieździe, ani na zaworze, więc porostu dotarłem wszystko. Nie dało rady dotrzeć teko żeby wyszło idealnie. Wydechowe wychodziły całkiem wporzo, ale nie idealnie, nafta po ok 5 minutach przeciskała sie tworząc krople pod zaworami. Ssące po dotarciu takim 10-15 minut na 2 rożnych pastach NR 0 (trackie ze sklepu z częściami do poloneza oraz wsk), dalej puszczały naftę, po jakiś 40minutach na jeden zawór coś tam zaczęło trzymać ale i tak było dalej gorzej niż na wydechowych. Dalej widoczne jeszcze ślady po frezach, na gniazdach. Cóż złożyłem... <<specjalnie za duże luzy>> i 5 odpaleń było spoko, normalnie paliła i jeździła. Po tym czasie rzuciła znów palenie trzeba było kopać po 10-50 razy z całej pety.... Trzecie zdjęcie głowicy:Zawory proste (sprawdzone w warsztacie). Żadnych nadpaleń (widocznych moim okiem), ssące nie trzymały nic porostu nic. Wlałem naftę do kanału i po 0,5 sekundy prawie wszystko sie wylało.... Więc Dałem gniazda ssące ponownie na frezy, zawory ssące do szlifowania (usunięcie śladów zbyt agresywnego docierania), wydechowych nie ruszałem, choć nie ssą idealne ale myślę w normie. Po odebraniu z zakładu szlifierskiego przejechałem sie jeszcze do speców od żużla i powiedzieli ze czapka jest ok. W zakładzie szlifierskim zrobili to tak: Zawór ssący dzis leciutko przeszlifowany:http://w3.bikepics.com/pics/2008%5C03%5C19...222002-full.jpg Gniazdo ssące, dzisiaj frezowane po raz 2-gi:http://w3.bikepics.com/pics/2008%5C03%5C19...222012-full.jpghttp://w3.bikepics.com/pics/2008%5C03%5C19...222017-full.jpg Zawór wyd. Był tylko lekko docierany (100km temu), nie szlif.http://w3.bikepics.com/pics/2008%5C03%5C19...221989-full.jpghttp://w3.bikepics.com/pics/2008%5C03%5C19...221986-full.jpg Gniazdo wyd. Frezowane ok 300km temu:http://w3.bikepics.com/pics/2008%5C03%5C19...221997-full.jpghttp://w3.bikepics.com/pics/2008%5C03%5C19...221991-full.jpg Lepiej już nie mogę tego opisać, męczę sie z tym z poł roku nie mogę znaleźć przyczyny... I tu moje pytania:Co zrobiłem źle?Czy ślady po frezowaniu nie są zbyt głębokie?Docierać na wszelki wypadek jeszcze? Jaką pastę użyć? Na początek może jakąś grubszą?Strzelić sobie w łep, czy wytrzymać sie, jednego ciecia mniej??Ile to wytrzyma? Proszę o merytoryczne (nie złośliwe) odpowiedzi i nie szukanie problemu tam gdzie go niema (tzn interesują nas gniazda i zawory, nie że mi sie przestawił rozrząd czy coś bo, od takich rzeczy zaczynałem sprawdzanie etc.)Dziękuje. Edytowane 19 Marca 2008 przez Lucass Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J.Pastor Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 A co z prowadnicami zaworów? Mierzyłeś jakie są luzy? Przy wyrobionych prowadnicach zawór nigdy nie będzie szczelny. Cytuj PASTOR GARAGE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucass Opublikowano 19 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 (edytowane) A co z prowadnicami zaworów? Mierzyłeś jakie są luzy? Przy wyrobionych prowadnicach zawór nigdy nie będzie szczelny. Prowadnice jak nowe. No kurcze wg. mnie naprawdę są zdrowe, nikt w żadnym warsztacie sie do nich nie doczepił, po wysunięciu z gniazda ponad 1cm praktycznie nie wyczuwalny luz na boki. Edytowane 19 Marca 2008 przez Lucass Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 Sprawdź, czy zawór po włożeniu wsuwa się w prowadnicę czy wpada od razu. Poza tym chyba zła grubość paska od docierania zaworów. Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 No kurcze wg. mnie naprawdę są zdrowe, nikt w żadnym warsztacie sie do nich nie doczepił, po wysunięciu z gniazda ponad 1cm praktycznie nie wyczuwalny luz na boki.Na moje oko, gniazdo zostaó stanowczo za mocno przefrezowane. Ślad po docieraniu powinien być stanowczo węższy. Dodatkowo, frezowanie gniazda prawdopodobnie wykonano nieprawidłowo. Po docieraniu nie ma prawa powstać taka "porysowana" struktura przylgni. Ślad powinien być tylko matowy, bez rys. Wydaje mi się, że geometria narzędzia nie do końca odpowiadała geometrii zaworu, ale to tak naprawdę można ocenić na "żywo". Jednym słowem według mnie zakład mechaniczny dał ciała. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucass Opublikowano 19 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 Na moje oko, gniazdo zostaó stanowczo za mocno przefrezowane. Ślad po docieraniu powinien być stanowczo węższy. Dodatkowo, frezowanie gniazda prawdopodobnie wykonano nieprawidłowo. Po docieraniu nie ma prawa powstać taka "porysowana" struktura przylgni. Ślad powinien być tylko matowy, bez rys. Wydaje mi się, że geometria narzędzia nie do końca odpowiadała geometrii zaworu, ale to tak naprawdę można ocenić na "żywo". Jednym słowem według mnie zakład mechaniczny dał ciała. :icon_exclaim: Ok czy te rysy mogę wywalić jakoś w domu? Ręcznym docieraniem? W jaką pastę sie zaopatrzyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abu Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 (edytowane) idź do papierniczego, kup arkusz albo 2 kalki (taki niebieski arkusz, brudzący z jednej strony*) wtynij krążki i podłuż pomiędzy zawór i gniazdo, zobaczysz co sie dzieje, jak zawór przylega do gniazda - na gnieździe labo zaworze (w zależności jak przyłożysz kalę) odciśnie się barwnik z kalki.Jak HD napisał zakład dał ciała, wg mnie kąty przylgni na zaworze i gnieździe są różne i zawór przylega np. 10%-mi powierzchni przylgni - dlatego nie wiedziałeś wyraźnego śladu nadpalenia gniazda czy zaworu.Możesz zrobić foty tego co wyjdzie po odciśnięciu kalki - na podstawie tego będzie mozna powiedzieć więcej.I pamiętaj który zawór strawdzałeś w którym gnieździe, leśli w zakładzie frezowali konkretny zawór do konkretnego gniazda (w co wątpię) to tez tak sprawdzaj z kalką. *to dla wychowanych na drukarkach laserowych :icon_exclaim: Edytowane 19 Marca 2008 przez abu Cytuj wspomóż biednego -> http://warszawa.menelgame.pl/change_please/5580475/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 19 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 Zrob tak jak radzi Abu - najlepszy sprawdzian co naprawde jest nie tak.Pasek do docierania zdecydowanie za szeroki, o kacie ze zdjec wypowiedziec sie nie mozna, ale to logiczna konkluzja. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moonraker Opublikowano 20 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2008 (edytowane) Dodam jeszcze że do docierania użyto pasty o zbyt dużym ziarnie, niedopuszczalne są żadne rysy na obwodzie przylgni, musi być jednolita matowa powierzchnia. Poza tym już tak na oko patrząc miejsce styku zawór gniazdo jest za szerokie (ale sprawdź limity serwisowe) i należało by to skorygować przez frezowanie. A po za tym pomierz prowadnice i trzonki zaworów i porównaj z limitami serwisowymi z serwisówki bo to że na zimnej głowicy nie ma wyczuwalnych luzów nie musi oznaczać że tak jest gdy silnik się rozgrzeje. A to głowica od xr600? bo jeżeli tak to spotkałem się z opinią pewnego mechanika, że w tych motocyklach są problemy z gniazdami zaworowymi od zaworów ssących, ze względu na gorsze chłodzenie tylnej części głowicy materiał gniazd traci swoje właściwości i robi się z niego "plastelina" i zawory tracą szczelność, nie wiem na ile to prawda ale w jakiś sposób by to tłumaczyło "puszczanie" twoich ssących zaworów po tak krótkim przebiegu od remontu. Jedynym sposobem naprawy jest wymiana gniazd i znów moto lata kolejne 20lat. Ale jak wspomniałem wcześniej to jest opinia gdzieś zasłyszana i nie bierz tego za jakąś konkretną diagnozę twojego problemu a jedynie weź pod uwagę i taką kwestię. Edytowane 20 Marca 2008 przez moonraker Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafciu Opublikowano 22 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2008 Ale gniazda jak i same zawory dolotowe są cały czas chłodzone świeżo napływającym ładunkiem więc moim zdaniem to nie problem gniazd i ich chłodzenia tylko warsztatu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziurmen74 Opublikowano 24 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2008 jest jeszcze metoda sprawdzania gniazda na ołówek.A po zatym mechanik dał ciała bo gniazda są do frezowania.Jak nie przefrezujesz gniazd,to jak jeszcze będziesz docierał to zawory będą się nadawć do kosza.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.