Skocz do zawartości

Pomocy - CBR F3 nie odpala po zimie


Cypis
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

W tym roku niespodziewanie wyjechalem i nie bylo mnie przez zime. Nie przygotowałem moto do postoju - od pazdziernika stał po prostu w takim stanie, w jakim go wprowadzilem ostatni raz. Nie spuscilem paliwa z gaznikow itd.

 

Minelo 5 miesiecy, wczoraj chcialem go odpalic i kicha. Najpierw krecilem go kilkanascie razy rozrusznikiem - rozrusznik ok bo kreci jak wsciekly. Ale moto nie zaskoczyl. Dzisiaj spuscilem paliwo z gaznikow - rurkami polecialo bardzo niewiele, tak. ok. 1 - 2 lyzek stolowych z kazdego gaznika. Krecilem dalej kilkanascie razy i... nic.

 

I tu mnie sprawa ciekawi - po kilkunastu kreceniach chcialem jeszcze raz spuscic paliwo ale tym razem nie poleciala ani kropla. Jak to jest... czy po kilkunastu kreceniach (na ssaniu, poczatkowo bez gazu - potem z odrobiną) gazniki nie powinny sie napelnic? A moze "zabił się" syfem kranik?

 

Jak to jest z tym napełnianiem? Jakie macie sugestie zeby moto zaskoczyl?

 

Pozdrawiam,

 

Jarek (C.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję poszukać na kranie paliwa pozycji "PRI" i ją włączyć, to jest właśnie do "przelewania" gaźników z pominięciem zaworka podciśnieniowego...

 

ps: chyba warto też zmienić paliwo w baku bo może być zwietrzałe.

powodzenia :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję poszukać na kranie paliwa pozycji "PRI" i ją włączyć, to jest właśnie do "przelewania" gaźników z pominięciem zaworka podciśnieniowego...

 

ps: chyba warto też zmienić paliwo w baku bo może być zwietrzałe.

powodzenia :icon_mrgreen:

 

Nie mam pozycji PRI. To F3 z 96 roku (starszy typ tyłu) - ma zwykły kranik z pozycjami ON OFF i RES.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie gaźniki do przeczyszczenia.. Jak nie pozbyłeś się przed zimowaniem paliwa z nich to sie ulotniło i zostało coś tam żółtego - nie wiem jak nazwac :icon_mrgreen: i to zablokowało dopływ. Zaraz ktoś mądrzejszy napisze Ci pewnie :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba podnieść zbiornik i odpiąć oba wężyki.

Podłączyć ten cieńki pod kranik ( ale dłuższy ) i podać tam podciśnienie ( z braku wakupompy zassać ustami i zobaczyć cz z głównego przewodu poleci paliwo.

Prawdopodobnie świece taż do wymiany razem ze starym paliwem ze zbiornika.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pozycji PRI. To F3 z 96 roku (starszy typ tyłu) - ma zwykły kranik z pozycjami ON OFF i RES.

 

Ja przelalem w ten sposob ze odkrecilem jedna srubke do zlewania paliwa z gaznikow i podmuchalem kilka razy we wlew przez odciety koniec butelki po coli i tez polecialo.:icon_razz:

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przelalem w ten sposob ze odkrecilem jedna srubke do zlewania paliwa z gaznikow i podmuchalem kilka razy we wlew przez odciety koniec butelki po coli i tez polecialo.;)

Pzdr

 

Zapalił :D Ale na tym nie koniec problemów.

 

Mianowicie, moto odpalił więc go rozgrzałem i pojechałem na pierwszą w sezonie mini-wycieczkę po mieście. Zrobiłem ok. 10km i wszystko było normalnie. W pewnym momencie moto zaczęło się zachowywać tak, jakbym wcześniej zakręcił kranik paliwa - zaczęło szarpać powyżej 7 tys obr i nie chciało wkręcać się dalej. Po chwili kręcił się tylko do 5 tys, potem 3 tys. a potem umarł zupełnie. Kilka razy udało mi się go zapalić na ssaniu i tylko na ssaniu trzymał w ogóle wolne obroty. Ale jak tylko leeko próbowałem dodawać gazu, od razu umierał. Teraz już nie zapala. Heh... fajny począterk sezonu ;]

 

C.

Edytowane przez Cypis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może byś tak baedziej go obejrzałi podał więcej danych? Paliwo w zbiorniku jest? Znaczy powyżej połowy zbiornika? Paliwo w gaźnikach jest? jakiego koloru są świece?

w ogóle musisz się upewnić czy elementy układu paliwowego są drożne. Kranik, pompka, filtry (jak są po drodze). A potem lecą gaźniki - czyli czy mają taki brązowy nalot w komorach pływaków - jak tak, to daj je do czysczenia, bo inaczej będziesz się męczył.

Ale idź systematycznie. Bo stwierdzenie "jechał i zdechł. Pomóżcie" to niewiele danych do pomocy....

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozliwe rowniez ze jeden z zaworkow iglicowych sie zacina i blokuje przeplyw paliwa do gaznikow. Sprawdzic to mozna uderzajac kawalkiem drewna, lub przez drewno w gazniki. Mozna rowniez odkrecic kurki spustowe i sprawdzic czy jest paliwo w wkomorach plywakowych.

Jezeli nie ma to sprawa jasna i wowczas gazniki na zewnatrz i myjka ultradzwiekowa.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnośnie odpalania:

w tym sezonie już dwóch moich kolesi z silnikami podobnymi do Twojego miały podobne problemy. Chodzi o Horneta i cbr f2. Te silniki bardzo łatwo zabijają świece. Po wygrzaniu w pierwszym wypadku i wymianie na nowe w drugim motocykle odpaliły z półobrotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witajcie,

 

W tym roku niespodziewanie wyjechalem i nie bylo mnie przez zime. Nie przygotowałem moto do postoju - od pazdziernika stał po prostu w takim stanie, w jakim go wprowadzilem ostatni raz. Nie spuscilem paliwa z gaznikow itd.

 

Minelo 5 miesiecy, wczoraj chcialem go odpalic i kicha. Najpierw krecilem go kilkanascie razy rozrusznikiem - rozrusznik ok bo kreci jak wsciekly. Ale moto nie zaskoczyl. Dzisiaj spuscilem paliwo z gaznikow - rurkami polecialo bardzo niewiele, tak. ok. 1 - 2 lyzek stolowych z kazdego gaznika. Krecilem dalej kilkanascie razy i... nic.

 

I tu mnie sprawa ciekawi - po kilkunastu kreceniach chcialem jeszcze raz spuscic paliwo ale tym razem nie poleciala ani kropla. Jak to jest... czy po kilkunastu kreceniach (na ssaniu, poczatkowo bez gazu - potem z odrobiną) gazniki nie powinny sie napelnic? A moze "zabił się" syfem kranik?

 

Jak to jest z tym napełnianiem? Jakie macie sugestie zeby moto zaskoczyl?

 

Pozdrawiam,

 

Jarek (C.)

 

Moja f2 tez po zimie nie chciała odpalać...podpiałem kable do samochodu i kręciłem rozrusznikiem. po jakimś czasie zaskoczył...wtryśnij w kanał filtra powietrza kokpit...Tylko nie za dużo to odpali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to wszystko jasne...

 

Fakt że nie spuściłem paliwa z gaźnikó na zime kosztował mnie ich czyszczenie. Ale to dobrze, bo przed tym (pod koniec ubiegłego sezonu) moto miało jakieś lekkie zająknięcia z dołu a teraz idzie jak pszczółka ;) No i wlasnie ide sie pakować na Otwarcie Sezonu we Wrocku :) Najważniejsze ze moto znowu jeździe :eek:

 

Pozdrawiam,.

C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...