Skocz do zawartości

Jazda zimą - pierwszy w życiu wypadek na moto


wachu666
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm na nauczy cię to pk1 ( ciągłą notabene słusznie tam jest :cool: :wink: )

ale jak jest zjazd-- kierowca samochodu jedzie dziwnie wolno :) to uruchamiasz szare komórki i myślisz …hmm a może będzie skręcał??? Po prostu myśl za wszystkich!!!..Obyś kolejnych pk nie musiał doświadczać :crossy: :flesje:

 

 

przy-5o- 7o C + woda =dupa a nie przyczepność :) , opony jak kloce chyba ze masz zimówki :bigrazz: … zawsze przed jazda ocen sprawdź jak trzymają i dobrze żeś zdrów :flesje:

Edytowane przez loko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie przygody dużo uczą, całe szczęście że skończyło się to dla Ciebie bez większych szkód...

 

Ja miałam ostatnio pierwszą glebę, na WOŚP wieczorem postanowiliśmy odstawić motocykle do garażu po całym dniu jazdy.

W ciągu dnia była ładna pogoda, zero deszczu,śniegu chociaż miejscami było ślisko, tam gdzie nie dotarło słonce za dnia...i na takie miejsce trafiłam ja...

 

Jechaliśmy w trzy sprzety,ja pośrodku, moj Chłop przejechał pierwszy i ja pewnie podążałam za nim kiedy nagle zza zaparkowanego auta przy ulicy wyszedł na pasy jakiś facet,normalnie wlazł mi pod koła nie upewinił się wcześniej czy coś nie jedzie, byłam na tyle blisko że mocno zahamowałam no i poślizgnęłam się i padłam na prawy bok...facet tylko stanął nade mną i powiedział: "widzisz jak jeździsz?" gdyby nie to że lażałam na wznak na ulicy to bym mu nieźle skopała dupę....kumple którzy byli niedaleko i mój Chłop oczywiście też pierwsi zajeli się mną zamast gonić gościa, na szczęscie oprócz stłuczeń,siniaków i szkód w postaci złamanego lusterka,jakichś małych otarć i zadartych spodni nic się nie stało, wsiadłam i pojechałam dalej ale to mnie nauczyło,dokładnie tak jak pisał kolega wyżej - muszę myśleć za wszystkich i zawsze zakładać że ktoś może wyjść na drogę przy pasach czy ogólnie w miescie być ostrożniejszym...no i to jak łatwo się poślizgnąć, muszę być czujniejsza. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy-5o- 7o C + woda =dupa a nie przyczepność :D , opony jak kloce chyba ze masz zimówki :icon_evil: … zawsze przed jazda ocen sprawdź jak trzymają i dobrze żeś zdrów :crossy:

Przesadzasz-wczoraj tez jezdzilem i nie bylo tak zle :)

Tylko powyzej 7 tys obr lekko dupskiem rzucalo :)

A dzis bylo suchutko i po raz pierwszy zostalem zlapany motocyklem na radar-na 40tce mialem 66 km/h.

Panowie byli w takim szoku ,ze jechalem w temperaturze 0 stopni ze mi dmuchac kazali :)

Mysleli ze sie dogrzewam od srodka :)

No ale wyszlo 0,0 i mnie puscili za free. Tylko pan Policjant ostrzegl mnie ze w tym roku dostana w Poznaniu 3 beemki z wideo...Ciekawe czy sciemnial czy bolesna prawda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi w temacie. Wiedzialem, ze predzej czy pozniej mnie to kiedys spotka. Zawsze jednak staralem sie, aby to nie bylo z mojej glupoty.

 

Byl okres zimowy gdzie jezdzilem bardzo wolno przy 0*C i podobnych temperaturach. Duze odstepy od samochodow, bardzo niskie predkosci itp. A tu raz sie zrobilo cieplej i mi odbilo.

 

To byl ewidentnie moj idiotyczny blad i moja wina tylko i wylacznie. Teraz zrobilem sobie 2 dni przerwy, i jak jezdze z matka samochodem to az dziwnie sie czuje, kiedy ona nieraz robi gwaltowne i lekko ryzykowne manewry np. przy wyprzedzaniu.

 

Jedno jest pewne: nic mnie w zyciu nie nauczylo tak pokory, jak ten wypadek. Na pewno nie bede nigdy dupą wołową na drodze ale juz wiem czym to sie moze wszystko skonczyc.

 

Zycze wszystkim rozwagi na drodze, czyli tego czego mi zabraklo! Takie szczescie, jakie ja mialem to chyba sie zdarza raz na tysiac przypadkow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opony jak kloce chyba ze masz zimówki :icon_biggrin: … zawsze przed jazda ocen sprawdź jak trzymają i dobrze żeś zdrów :biggrin:

 

Widziales juz zimowki do motocykla ? do skootera to tak, raptem chyba jedna lub dwie firmy robia.

 

 

Policjant ostrzegl mnie ze w tym roku dostana w Poznaniu 3 beemki z wideo...Ciekawe czy sciemnial czy bolesna prawda :flesje:

 

No bedziesz mogl sie o tym w sezonie przekonac, he, he

 

:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie brak doświadczenia i wielu z nas jeździ tak samo a wyobrażenie o sobie mają ogromne jakby conajmniej był najlepszy ale dobrze że masz takie szczeście i trafiłeś na gościa spoko bo reszta to kretyni nikt nie zatrzymałą sie i upewnił że jest ok taka jest u nas znieczulica !!! niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam trenowanie hamowania, 90% wypadków gdzie występuje uślizg przedniego koła jest spowodowane zbyt szybkim/nerwowym i mocnym naciśnięciem przedniego hamulca. Koło nie jest jeszcze wtedy mocno dociśnięte do asfaltu i łatwiej wpada w poślizg. Przez pierwszą sekundę powoli zwiększamy nacisk na hamulec aż dociśniemy zawieszenie i przeniesiemy ciężar na przednie koło, wtedy hamowanie jest znacznie skuteczniejsze.

 

Druga sprawa to nie panikowanie przy ślizgającym się przednim kole i taka pozycja na motocyklu przy hamowaniu, żeby broń Boże nie obciążać kierownicy. Jak przy hamowaniu wisimy na kierownicy całym swoim ciężarem to uślizg przedniego koła = gleba. Przy odciążonej kierownicy i odpowiedniej postawie można pojechać ze zblokowanym przednim kołem kilka metrów i się nie przewrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam trenowanie hamowania, 90% wypadków gdzie występuje uślizg przedniego koła jest spowodowane zbyt szybkim/nerwowym i mocnym naciśnięciem przedniego hamulca. Koło nie jest jeszcze wtedy mocno dociśnięte do asfaltu i łatwiej wpada w poślizg. Przez pierwszą sekundę powoli zwiększamy nacisk na hamulec aż dociśniemy zawieszenie i przeniesiemy ciężar na przednie koło, wtedy hamowanie jest znacznie skuteczniejsze.

Racja to :P

Druga sprawa to nie panikowanie przy ślizgającym się przednim kole i taka pozycja na motocyklu przy hamowaniu, żeby broń Boże nie obciążać kierownicy. Jak przy hamowaniu wisimy na kierownicy całym swoim ciężarem to uślizg przedniego koła = gleba. Przy odciążonej kierownicy i odpowiedniej postawie można pojechać ze zblokowanym przednim kołem kilka metrów i się nie przewrócić.

A to tak wspominany przez Tomka Kulika megaważny DOSIAD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, chyba naprawdę ważny. Dzisiaj miałem taką sytuację, w sumie nic się nie stało, ale myślę, że mogłoby. Mianowicie lecę sobie tak 120 - 130 godzina 7:30 trasa gdańska, jezdnia wilgotna. Przede mną puszkarz i zbliżamy się do skrzyżowania ze światłami (wiem, wiem tam już jest ograniczenie do 70, ale nie o to chodzi). Ja lekko z gazu, bo zielone pali się już dość długo i chciałem tak na wsiakij pażarnyj zwiększyć odstęp od puszki, bo a nuż na żółtym zacznie hamować (choć tam połowa to na czerwonym przelatuje). Zapala się żółte, gość po heblach (znalazł się, k***a, praworządny :buttrock: ), ja za klamkę, ale.... no właśnie jestem centralnie na białej strzałeczce, więc nawet jej (klamki) nie dotknąłem. Wybrałem delikatnie tył i w międzyczasie wklinowałem się między bak i podnóżki, bo efektywne hamowanie musiałem opóźnić o dobre 20 m (!). Zjechałem ze strzałki wciskam powoli coraz mocniej klamkę hamulca nie opierając się na kierownicy. Byłem naprawdę zaskoczony efektywnością tego hamowania. Bez problemu zatrzymałem się na bądź co bądź śliskiej i zimnej nawierzchni kończąc łagodnie z odpuszczonymi już zupełnie hamulcami. Bez żadnego uślizgu, strachu itp... Jeszcze zdążyłem w międzyczasie zejść do jedynki.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w styczniu tez zaliczylem glebe jak co prawda tylko Ogarem 900 jechalem so budy jak zawsze. Temp byla dodatnia ale niewiele, moze 2C powyzej 0, w kazdym razie na 3 zakrecie poczulem ze jest troche slisko i zaczalem sie mniej pochylac, jednak na 6 zakrecie i tak ciut za mocno sie pochylilem i gleba. Na szczescie jestem caly, a moto jedna owiewka mala do wymiany i odgieta hopka do zmiany biegow, co sam zrobilem.

 

W kazdym razie mam takie pytanie:

Czemu zaleca sie hamowanie przednim kolem ? Czemu producenci na przednim daja mocniejsze hamulne ? Mi osobiscie lepiej hamuje sie tylnim bo jak nagle usze hamowac to wciskam cham na max i najwyzej tylnie kolo mi sie zablokuje a jak sie zablokuje przednie to juz gleba od razu [tak jak na rowerze]. Bezpieczniej jest chyba hamowac tylnim, bo w sytuacji kryzysowej nikt nie mysli i nie kalkuluje zeby nie hamowac przedim na maksa tylko stopniowo. Kto mi to wyjasni ? Przeciez naped tez jest na tylnie kolo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...