RafRaf Opublikowano 7 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2008 Spraye nadają się tylko do quadów. Na moto jak poczujesz że masz gumę to zwykle na spray jest już za późno. Wracałem już dwa razy bez powietrza do domu po 30-40 km. Opona przeżyła a dętka "dwa przetarcia" więcej. Wolna jazda ale nie pchanie moto. Przydaje się śrubokręt, trytki, taśma, kawałek przewodu-drutu. Tyle ile zmieści się w kieszeni kurtki. Telefon i mapa oraz kasa. TYLE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossmen7 Opublikowano 7 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2008 troche mało przydatny jest ten spray moim zdaniem ... już lepiej mieć ze soba małą pompeczke(jak ma sie spray to tez ją trzeba mieć) i zestaw naprawczy do dętek ... ( i to pewnie zajmuje mniej miejsca niz ten spray a jest przydatniejsze)Sprey jest w prządku ale musisz mieć obejmy do opon inaczej wyrwje.Klej to sprawdzony,kumpel kiedyś kleił 4 razy w ciągu 3 godzin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość piorek9 Opublikowano 7 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2008 no ja pchałem 20 km moto z 2 plecakami wedek, 10 kg ryb na kanapie , upał, brak wody, cały czas z górki/pod górke.. a wiecei co najgorsze;/;/ te 10 kg ryb .. wszystkie sie sparzyły na tym słońcu i były do wywalenia ;/ tak sie wtedy wqurwiłem że motor naprawiełem i sprzedłem .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciemnocichy Opublikowano 8 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2008 hmm.. no tak i znów tylko ja jeżdżę z malutką apteczką :crossy: takie wypaczenie zawodowe, kurcze :icon_razz: no przepraszam... ja też jeżdżę z apteczką :flesje: poszukałem na forum i nie znalazłem osobnego tematu o tym co warto ze sobą zabrać w apteczce do lasu :bigrazz: a pewnie jest kilka osóbktóre mają jakieś ciekawe doświadczenia na ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur_125 Opublikowano 8 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2008 no ja pchałem 20 km moto z 2 plecakami wedek, 10 kg ryb na kanapie , upał, brak wody, cały czas z górki/pod górke.. a wiecei co najgorsze;/;/ te 10 kg ryb .. wszystkie sie sparzyły na tym słońcu i były do wywalenia ;/tak sie wtedy wqurwiłem że motor naprawiełem i sprzedłem ..hahahahha się ośmiałem :icon_razz: :icon_mrgreen: Na dalsze wyprawy zabieram piątkę wachy w plecak. I zawsze wożę ze sobą line do holowania. Cytuj http://www.drogadourzedowa.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moto33 Opublikowano 8 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2008 Przecież motocykle mają schowki, w których muszą zmieścić się podstawowe narzędzia - jakieś klucze, śrubokręt itp., czy jest sens wozić takie rzeczy w plecaku - śmiem wątpić, to ma być przyjemność, a nie zabawa w tragarza.No ja to nie mam żadnych schowków i jak coś chce wziąć to muszę plecak jednak brać do zapasu paliwa i wody i coś odżywczego np.czekoladkę. no ja pchałem 20 km moto z 2 plecakami wedek, 10 kg ryb na kanapie , upał, brak wody, cały czas z górki/pod górke.. a wiecei co najgorsze;/;/ te 10 kg ryb .. wszystkie sie sparzyły na tym słońcu i były do wywalenia ;/tak sie wtedy wqurwiłem że motor naprawiełem i sprzedłem ..To zabrakło Ci paliwa? Nie napisałeś pchałeś tylko z powodu laczka czy też paliwka. Ja to powiem że najlepiej mieć kogoś pewnego(np. przyjaciela z przyczepką) który przyjedzie jak coś.A co do tych dziurawych dętek to najlepiej wziąć po prostu dętke i mini pompkę i git. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossmen7 Opublikowano 9 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2008 W moto mam mały narzędziownik na podstawowe klucze z tyłu na błotniku przykręcona mini apteczka w stylu rambo.Unikam pełnego plecaka.kieddyś wiozłem "wszystko"+kaniser z benzyną.Była gleba i od tamtej zmniejszam zawartość plecaka do minimum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość piorek9 Opublikowano 9 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2008 no wtedy najpierw zabrakło mi benzyny i chodziłem od domu do domu na kazdej wiosce(niepotrzebnie sie dodatkowo nachodziłem) i pytałem o bene oczywiście jak by tego było mało to z jednego podwórka musiałem uciekać bo ktoś miał psy luzem puszczone;/.. i wreszcie jakoś w połowie drogi ktoś miał wache do kosiarki to uradowany wlałem odpalam , odpalił przejechałem niecałe 100 m z górki i słysze BUM BUM .... świeca ...(miałem problemy z magnetem i mi świece pochłaniał) wtedy to sie poprostu załamałem ... a zaufaną osobe miałem ze sobą .. tylko ze jak cały czas krzyczałem(byłem "lekko" zdenerwowany cała tą sytuacją) na kumpla żeby mi pomógł pchać motor to on kładł ręke na tylnym błotniku i tak sobie szedł (oczywiście w niczym to mi nie pomagało)... teraz sie ztego śmieje ale wtedy nie było mi do śmiechu ... cała noc nie przespana bo na nocce byłem i taki zmęczony w ostre słońce pchać motor ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mackon4089 Opublikowano 9 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2008 no wtedy najpierw zabrakło mi benzyny i chodziłem od domu do domu na kazdej wiosce(niepotrzebnie sie dodatkowo nachodziłem) i pytałem o bene oczywiście jak by tego było mało to z jednego podwórka musiałem uciekać bo ktoś miał psy luzem puszczone;/.. i wreszcie jakoś w połowie drogi ktoś miał wache do kosiarki to uradowany wlałem odpalam , odpalił przejechałem niecałe 100 m z górki i słysze BUM BUM .... świeca ...(miałem problemy z magnetem i mi świece pochłaniał) wtedy to sie poprostu załamałem ... a zaufaną osobe miałem ze sobą .. tylko ze jak cały czas krzyczałem(byłem "lekko" zdenerwowany cała tą sytuacją) na kumpla żeby mi pomógł pchać motor to on kładł ręke na tylnym błotniku i tak sobie szedł (oczywiście w niczym to mi nie pomagało)... teraz sie ztego śmieje ale wtedy nie było mi do śmiechu ... cała noc nie przespana bo na nocce byłem i taki zmęczony w ostre słońce pchać motor ;/ Maskra :D To jest dopiero pech .Miałem podobnie ,ale miałem świece słabo dokręconą.Jade sobie ... nagle huk (myślałem ze zaraz mi dupe wysadzi:) A ja w lesie sam na moto bez narzędzi.Dobrze że telefon miałem :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_ninio Opublikowano 12 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2008 piorek9 - btw. też jestem wędkarzem :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal.051 Opublikowano 12 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2008 Odnośnie tej pompki, widziałem małe butle ze sprężonym powietrzem :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piasektt Opublikowano 12 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2008 Odnośnie tej pompki, widziałem małe butle ze sprężonym powietrzem :) http://www.allegro.pl/item291763680_pompka...t_aero_jet.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość piorek9 Opublikowano 14 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2008 Maskra To jest dopiero pech .Miałem podobnie ,ale miałem świece słabo dokręconą.Jade sobie ... nagle huk (myślałem ze zaraz mi dupe wysadzi:) A ja w lesie sam na moto bez narzędzi.Dobrze że telefon miałem dzwoniłem do ojca ale akurat był w toruniu (70 km od miejsca gdzie byłem ;] ) piorek9 - btw. też jestem wędkarzem nie ma to jak sobie posiedzieć nad wodą i sie rozluźnić :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ucek Opublikowano 21 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2008 (edytowane) no przepraszam... ja też jeżdżę z apteczką :cool: poszukałem na forum i nie znalazłem osobnego tematu o tym co warto ze sobą zabrać w apteczce do lasu :wink: a pewnie jest kilka osóbktóre mają jakieś ciekawe doświadczenia na ten temat. o jak miło, że nie jestem jedyna taka harcerka :notworthy: jak się kiedyś rozwalę w lesie, to mam nadzieje, że natrafię na ciebie.. :wink: ..z apteczką :P a tak serio, w apteczce mam bardzo podstawowe rzeczy, umożliwiające 1) spokojne doczekanie na pomoc, 2) umożliwiające jakikolwiek powrót po super dzwonie czyli:- folia termiczna- silne leki przeciwbólowe- bandaż elastyczny x2- jeden duży plaster z opatrunkiem- dosłownie kilka (2-3) mniejszych różnych wielkości- mała paczka jałowych gazików- 3-4 ampułki 5ml soli fizjologicznej- rękawiczki- chusta opatrunkowa- gwizdek poza tym, zawsze telefon, woda i landrynki. Narzędzia, szara taśma i trytytki to męskie sprawy i więc wozi je Marecki :clap: Edytowane 21 Stycznia 2008 przez ucek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur_125 Opublikowano 21 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2008 Mógł bym wiedzieć do czego Ci landrynki? :P Cytuj http://www.drogadourzedowa.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.