Skocz do zawartości

Ciekawe ogłoszenia z sieci


buba6
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Buhahaha. 2k za blok do Janka? Czy nr. bloku określa jego cenę? Ze złota był robiony czy co? Sprzedawca ma chyba zamiar zbić fortunę na allegro. Cylinder do SHL M04 za 250PLN chce pogonić. Buahhaa. Za 50PLN kupiłem cylinder do SHL M06 która też jest rzadkim sprzętem. Nominalny cylinder w super stanie... :biggrin:

PS.Za 2 tys PLN to można kupić cały silnik do HD z lat 40-tych. :banghead:

W sumie za sam karter to troche duzo, ale z drugiej strony...............cały taki silnik poszedł niedawno za całkiem duże pieniądze - http://moto.allegro.pl/item452384833_junak...zniku_amal.html

A niestety rózni się on trochę od tych, które montowane były w jeżdżących do dziś Junakach...

Ps;

H-D z lat 40-tych jest zbyt popularnym sprzętem w porównaniu do Junaka z takim silnikiem......

Pps;

Czy numer bloku określa jego cenę??? Poniekąd tak...

Edytowane przez Paolo350
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buhahaha. 2k za blok do Janka? Czy nr. bloku określa jego cenę? Ze złota był robiony czy co? Sprzedawca ma chyba zamiar zbić fortunę na allegro. Cylinder do SHL M04 za 250PLN chce pogonić. Buahhaa. Za 50PLN kupiłem cylinder do SHL M06 która też jest rzadkim sprzętem. Nominalny cylinder w super stanie... :biggrin:

PS.Za 2 tys PLN to można kupić cały silnik do HD z lat 40-tych. :banghead:

 

 

Widzisz..

Gdybyś miał ma ten temat trochę więcej pojęcia, to nie "buhahał" byś sobie tak frywolnie :wink:

 

Czy nr. bloku określa jego cenę?

 

Jak najbardziej, a co żeś myślał ?!

Zobacz jak wygląda oferta części do Junaka M10, a jak do M07 - zwłaszcza tych wcześniejszych (poniżej 1958r). Gdybym powiedział Ci za ile jeden facet chciał(bezskutecznie) kupić od mojego znajomego Junaka o nr ramy 2##, to spadł byś ze stołka.

 

Jest taka zasada - Popyt rodzi podaż. A wież mi, że na te graty popyt jest większy niż na części do HD z lat 40'tych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tego to ja w życiu nie widziałem

http://moto.allegro.pl/item481862397_sachs_1958.html

 

Najprawdopodobniej wyrób domorosłego konstruktora. Pamiętam, że jakiś rok temu miał kosztować chyba z 3 razy więcej. Myślę, że i za obecną cenę nie znajdzie klienta, ale podobno, życie jest bogatsze niż nasza wyobraźnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do cen HD w porownaniu z Junakiem to te 2 tys to raczej w $ za niezrobiony silnik, ktory po zrobieniu kosztuje 2.5 x drozej.

Cala WLA / C chodzila cos kolo $20 k na naszym kontynencie ostatnio, wiec taka tania to raczej nie jest, nie mowiac o modelach gornozaworowych.

Teraz moze ceny spadna, bo nikt nie jest w nastroju do kupowania :)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się czy nie łyknąć tej fumki ale już kolejnej do piwnicy bym nie wsadził. Zobaczcie gaźnik w tej wfm :) jak on go tam wbił :) A na fotce "tyłu" moto wydaje się jakoś mocno przekoszona :) straszny kundel ta fumka ale za tą cenę ciężko powiedzieć. Jedyna cenna sprawa to jak dla mnie kierownica ze wsk m06z/z1/z2 :D

Edytowane przez tomasz87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do cen HD w porownaniu z Junakiem to te 2 tys to raczej w $ za niezrobiony silnik, ktory po zrobieniu kosztuje 2.5 x drozej.

Cala WLA / C chodzila cos kolo $20 k na naszym kontynencie ostatnio, wiec taka tania to raczej nie jest, nie mowiac o modelach gornozaworowych.

Teraz moze ceny spadna, bo nikt nie jest w nastroju do kupowania :)

 

Adam M.

 

3 miesiące temu, mój kolega przebywający na stałe w Kanadzie kupił jeżdżącego WLD z 1947 roku za 10 tys. USC, a miesiąc potem prawie 3 zestawy tego samego typu ale do kompletnego remontu i w proszku, za 6 tys USC. Także jak się jest na miejscu i trochę poszuka, to akurat model WL można strzelić za relatywnie niewielkie pieniądze. Co innego modele górnozaworowe i Indiany, te stoją wysoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko WL zrobili miliony bo szły na wojne, i praktycznie w kazdym zakatku ziemi trafisz albo WL albo indiana skundlonego czy nie ale trafisz, cena jaka zapłacisz to juz inna sprawa a janki robili raptem kilka lat, co prawda nie ciesza sie zbytnim uznaniem za rubierza, choc słysze coraz czesciej zebym przywiuzł fajnego kompletnego janka ha chodzie to zapłaca mi za niego nawet...500e:-)Jednak u nas to kultowóz i płaci sie za niego coraz wiecej:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...janki robili raptem kilka lat, co prawda nie ciesza sie zbytnim uznaniem za rubierza, choc słysze coraz czesciej zebym przywiuzł fajnego kompletnego janka ha chodzie to zapłaca mi za niego nawet...500e:-)Jednak u nas to kultowóz i płaci sie za niego coraz wiecej:-)

 

Junaki cieszą się dość sporym powodzeniem za Odrą. I to nie tylko wśród tamtejszej Polonii. Jest też tego trochę w krajach, do których go eksportowano. Wystarczy poszukać np. na BIKEPICS, aby znaleźć Junaki np. z Węgier.

Co do ilości, to trochę ich w ciągu tych kilku lat natrzepali (może stąd ta jakość :biggrin: ). Chociaż różne źródła podają różne ilości. Oficjalnie mówi się o ok 91,5 tyś sztuk. "Junaki" w Polsce można spotkać praktycznie wszędzie.

To, że oryginały (zwłaszcza M07) osiągają takie kosmiczne ceny jest spowodowane tym, że z braku innej lepszej możliwości były masowo "ulepszane" (np. M07 na potęgę był "modernizowane") i to w sposób nieodwracalny. Do dnia dzisiejszego oryginalnych maszyn zostało naprawdę niewiele. Nawet te, które oferowane są obecnie jako "oryginał", to w większości żałosna stylizacja służąca złapaniu leszcza. Autentyczne okazy osiągają właśnie takie, a nie inne ceny i są rozchwytywane.

Od dłuższego czasu obserwuję sobie to co się dzieje na rynku i czasem łapię się za głowę.

"JUNAK" stał się nieomalże gałęzią przemysłu.

Zauważyłem np. taką ciekawą rzecz - sprzedawca żąda za poszukiwaną część czapki pieniędzy; wszyscy pukają się w czoło i patrzą na niego jak na wariata, tylko po to, aby za kilka tygodni/miesięcy wrócić do niego na kolanach błagając aby to sprzedał w tej właśnie cenie. Potem z rozrzewnieniem i złością wspominają że " tydzień/miesiąc temu mogłem to kupić tak tanio...".

Dla tego nie zdziwi mnie żadna cena z allegro, bazaru czy ogłoszeń dotycząca części, których nie da się "podrobić".

 

Reasumując: 2000zł za karter? Czemu nie!? Nawet gdyby to było 4000zł, to i tak (prędzej lub później) znlazłby się chętny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Junaki cieszą się dość sporym powodzeniem za Odrą. I to nie tylko wśród tamtejszej Polonii. Jest też tego trochę w krajach, do których go eksportowano. Wystarczy poszukać np. na BIKEPICS, aby znaleźć Junaki np. z Węgier.

Co do ilości, to trochę ich w ciągu tych kilku lat natrzepali (może stąd ta jakość :biggrin: ). Chociaż różne źródła podają różne ilości. Oficjalnie mówi się o ok 91,5 tyś sztuk. "Junaki" w Polsce można spotkać praktycznie wszędzie.

To, że oryginały (zwłaszcza M07) osiągają takie kosmiczne ceny jest spowodowane tym, że z braku innej lepszej możliwości były masowo "ulepszane" (np. M07 na potęgę był "modernizowane") i to w sposób nieodwracalny. Do dnia dzisiejszego oryginalnych maszyn zostało naprawdę niewiele. Nawet te, które oferowane są obecnie jako "oryginał", to w większości żałosna stylizacja służąca złapaniu leszcza. Autentyczne okazy osiągają właśnie takie, a nie inne ceny i są rozchwytywane.

Od dłuższego czasu obserwuję sobie to co się dzieje na rynku i czasem łapię się za głowę.

"JUNAK" stał się nieomalże gałęzią przemysłu.

Zauważyłem np. taką ciekawą rzecz - sprzedawca żąda za poszukiwaną część czapki pieniędzy; wszyscy pukają się w czoło i patrzą na niego jak na wariata, tylko po to, aby za kilka tygodni/miesięcy wrócić do niego na kolanach błagając aby to sprzedał w tej właśnie cenie. Potem z rozrzewnieniem i złością wspominają że " tydzień/miesiąc temu mogłem to kupić tak tanio...".

Dla tego nie zdziwi mnie żadna cena z allegro, bazaru czy ogłoszeń dotycząca części, których nie da się "podrobić".

 

Reasumując: 2000zł za karter? Czemu nie!? Nawet gdyby to było 4000zł, to i tak (prędzej lub później) znlazłby się chętny.

Zgadzam się z kolegą. Ceny części zwłaszcza do"siódemki" są prze drogie. Sam ostatnio obserwowałem aukcje na allegro, gdzie gość wyłożył 1,2 k z okładem za licznik vdo (fakt, że ładny był). Należy zauważyć, że część , czy całe moto jest warte tyle ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić. Jeśli chodzi jeszcze o ceny części, to biegły wycenił koła do M07, z oryginalnymi oponami (ukradzione razem z innymi ponad pięćdziesięcioma częściami) na 1,5k dużo??? Jak ktoś tak myśli to chętnie dam 1,5k byle tylko je odzyskać (ale to raczej niemożliwe bo dawno już przez złodziei upłynnione)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...