Skocz do zawartości

Nakaz jazdy na światłach


Altair64
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W jednym z programów Monośladu był akurat gościnnie właściciel firmy, która posiada moto-karetki i ten właściciel jedną z nich jeździ na codzień.

 

Powiedział, że i jemu zajeżdżają drogę i wymuszają pierwszeństwo, a dopowiem jeszcze tyle, że motocykl jest koloru czerwonego, z tyłu ma "kogutka", z przodu dwie wielkie wystające lampy stroboskopowe czy jakie tam one są, a kierowca jeździ w białym kasku, a jak jest w akcji to wszystko się oczywiście świeci, a w dodatku jedzie na sygnale

 

Jak nadal ktoś uważa, że mu pomogą jakieś lampki i głośny wydech to podziwiam głęboką wiarę w cuda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z programów Monośladu był akurat gościnnie właściciel firmy, która posiada moto-karetki i ten właściciel jedną z nich jeździ na codzień.

 

Powiedział, że i jemu zajeżdżają drogę i wymuszają pierwszeństwo, a dopowiem jeszcze tyle, że motocykl jest koloru czerwonego, z tyłu ma "kogutka", z przodu dwie wielkie wystające lampy stroboskopowe czy jakie tam one są, a kierowca jeździ w białym kasku, a jak jest w akcji to wszystko się oczywiście świeci, a w dodatku jedzie na sygnale

 

Jak nadal ktoś uważa, że mu pomogą jakieś lampki i głośny wydech to podziwiam głęboką wiarę w cuda.

 

Pomogą, kiedy wszyscy by się przyzwyczaili bo rozwiązanie byłoby powszechne. Co do zajeżdzania - również zajeżdzają drogę ale na pewno w mniejszym stopniu, rzadziej, a tym samym mniej jest groźnych sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wychodzę z założenia, że mnie po prostu nie widzi, to ja mam przewidzieć jego ruch i przygotować się na ewentualną reakcję - tyle.

stara zasada: umiesz liczyć - licz na siebie :)

poza tym zawsze się trafi owca ślepa na tyle, że nawet neony nie pomogą dlatego zasada "widocznego motocykla" jest dla mnie chybiona. :)

 

pzdr

 

 

Akurat zasada braku zaufania to podstawa bezpiecznego poruszania się na motocyklu, tyle ze może się zdarzyć ze popełnisz błąd, a wtedy każda metoda żeby być zauważonym jest dobra, jeżeli skuteczna :)

To ze Ty nie chcesz sobie takiej furtki zostawić, nie oznacza ze wszyscy którzy chcą to idealiści.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat zasada braku zaufania to podstawa bezpiecznego poruszania się na motocyklu, tyle ze może się zdarzyć ze popełnisz błąd, a wtedy każda metoda żeby być zauważonym jest dobra, jeżeli skuteczna :)

To ze Ty nie chcesz sobie takiej furtki zostawić, nie oznacza ze wszyscy którzy chcą to idealiści.

 

Pozdr

ok, jednak nie każdy o tej zasadzie wie (niestety).

masz rację, nie chcę sobie zostawiać takiej furtki - zamiast tego wolę sobie otworzyć bramę :)

kosztem tego, że wśród puszek motocykl jest troszkę mniej widoczny, sam mam lepszą widoczność i rozpoznanie sytuacji - dla mnie to jest spoko układ.

 

pzdr

KAPD Klub Anonimowych Piratów Drogowych
"Człowiek zbyt poważny jest strasznie śmieszny"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nadal ktoś uważa, że mu pomogą jakieś lampki i głośny wydech to podziwiam głęboką wiarę w cuda.

 

jak widać wiara jest powszechna: wystarczy popatrzeć, ile osób tutaj wierzy, że zapalone światła poprawią ich bezpieczeństwo na drodze :icon_mrgreen:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zastanawiam sie czy włączenie świateł w motocyklu od strony technicznej powoduje zwiększenie zużycia paliwa itp. Przecież alternator pracuje na zwarciu, czyli zawsze te ok. 350W tracimy na nim. Czy włączymy odbiorniki czy nie, obciążenie alternatora jest takie same. Gdy włączymy światła, możemy jedynie odciążyć tyrystory znajdujące się w regulatorze.

lubisztosuko.gif7,352 osób lubi to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zastanawiam sie czy włączenie świateł w motocyklu od strony technicznej powoduje zwiększenie zużycia paliwa itp. Przecież alternator pracuje na zwarciu, czyli zawsze te ok. 350W tracimy na nim. Czy włączymy odbiorniki czy nie, obciążenie alternatora jest takie same. Gdy włączymy światła, możemy jedynie odciążyć tyrystory znajdujące się w regulatorze.

 

Z tego co gdzieś kiedyś czytałem to niezaleźnie od tego czy w puszce czy w motocyklu włączone światła zwiększają zużycie paliwa, ale w bardzo bardzo nieznaczynym, wręcz niezauważalnym stopniu. Nie mam żadnego uzasadnienia od strony mechaniki bądź elektryki, piszę tylko co czytałem :)

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak widać wiara jest powszechna: wystarczy popatrzeć, ile osób tutaj wierzy, że zapalone światła poprawią ich bezpieczeństwo na drodze :icon_mrgreen:

jsz

 

Niezależnie, czy łamię przepis, czy nie (a napewno nie stosuję sie do niego)...zapalam swoją elektrownię i mam pewność, że w lusterkach każdy kierowca puszki mnie widzi..przekładając tamtą wiarę (światła w puszkach) na swoją wiarę...tak, jestem święcie przekonany, że moje zapalone światła poprawiają moje bezpieczeństwo :wink:

Z jedną lampą jestem jak jeździec bez głowy, z trzema, to nadciągająca kawaleria :icon_mrgreen: i nie przekona mnie żaden miś, że tak nie wolno bo tak stoi w przepisach..ale już poważnie...nie trzeba posiadać rozbujałej fantazji i wyobraźni, aby podświadomie wiedzieć, że nasze światła przy zgaszonych światłach puszek to dla nas niejednokrotnie ratunek...tak było, a nie jest...i nie mam na to żadnych liczb,statystyk,wypowiedzi ekspertów...jestem samoekspertem,mądralą, rzeczoznawcą w tym względzie.

 

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczyt hipokryzji w wykonaniu pis-u: najpierw wprowadzić obowiązkowe światła, rzekomo dla poprawy bezpieczeństwa; po zmianie rządu samemu domagać się ich wycofania. ciekaw jestem jednego: jeśli okazałoby się, że faktycznie wprowadzone zostały z naruszeniem prawa, to czy jakiś pis-ior za to beknie? :icon_twisted:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zastanawiam sie czy włączenie świateł w motocyklu od strony technicznej powoduje zwiększenie zużycia paliwa itp. Przecież alternator pracuje na zwarciu, czyli zawsze te ok. 350W tracimy na nim. Czy włączymy odbiorniki czy nie, obciążenie alternatora jest takie same. Gdy włączymy światła, możemy jedynie odciążyć tyrystory znajdujące się w regulatorze.

 

Zauważ szczególnie przy małych silnikach jak zachowują się obroty np biegu jałowego po włączeniu świateł. Obciążenie jest. Co do samego pomysłu to kwestia świateł 24/h w całym roku to idiotyzm. Nikt nie zwrócił uwagi na zużycie samych elementów oświetlenia. Zapytajcie się instruktorów nauki jazdy jak zachowują się żarówki i ich gniazda np w toyotach yaris;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zastanawiam sie czy włączenie świateł w motocyklu od strony technicznej powoduje zwiększenie zużycia paliwa itp. Przecież alternator pracuje na zwarciu, czyli zawsze te ok. 350W tracimy na nim. Czy włączymy odbiorniki czy nie, obciążenie alternatora jest takie same. Gdy włączymy światła, możemy jedynie odciążyć tyrystory znajdujące się w regulatorze.

 

 

Hm. A czy Ty w ogóle wiesz, jak jest zbudowany, i jak działa przeciętny alternator ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...