matidrz400e Opublikowano 2 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2012 jazda w terenie na nienajlepszym ogumieniu, przednie koło wpadło mi w koleine po aucie i cep ogólnie bez uszczerbku na zdrowiu jedynie złamana klamka od sprzęgła, na drugi dzień zamówiony komplet nowych gum:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam_k Opublikowano 6 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2012 Moja pierwsza gleba była na radomiu w październiku :) Przod mi odjechał. Ze strat to leciutko pęknięta czacha przy lusterku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seddner Opublikowano 7 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2012 Pierwsza gleba na elce- blondyna jechała do solarium i na dwupasmówce z lewego pasa od razu zjechała na parking po prawej zajeżdżając mi drogę, na szczęście wolno jechałem i sporo wyhamowałem- wtedy się nauczyłem że jako motocyklista jestem niewidoczny dla katamaranów ;)I jeszcze jedna, już z prawkiem, na podjeździe do garażu "troszkę" mi się moto przechylił, ale bez większych szkód ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seenji Opublikowano 25 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2012 Jeno dwie miałem dotychczas, ja jeżdżę już niemal 2 lata :)1. Hamulec się zablokował i wpadłem do rowu, potem się okazało, że przedni jakimś cudem(?) się przy tym uszkodił i do wymiany. Ale do domu dojechałem bez większych problemów.2. Drugi, niedawno, nadal mam łapę w gipsie, był taki: Jadę sobie ulicą, a tu mi gościu wymusza pierwszeństwo, wyjeżdżajac z parkingu. Moja wina tez po czesci, bo 65 na liczniku miałem a 40 było ograniczenie, więc wychamowac nie zdążyłem ;) Wmieliłem się w przód samochodu, poleciałem na łapy, lewa w gips :) Jednak przy policji pwsółsprawca wypadku okazał sie spoko koleś, albo ślepiec, gdyż nei wspomniał o mojej prędkości, otrzymał mandat i zapłacił za naprawę motora(mechanik był 50m od miejsca zdarzenia), niewiele sie stało, jeżeli o pojazd chodzi, trochę wygięta tarcza hamulcowa i koło. U niego lepiej, bo trafiłem w miejsce pomiedzy lusterkiem a kołem :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samonek4 Opublikowano 25 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2012 Ja gleby nie miałem ale słyszałem że kiedyś dużo osób gineło na motocyklach poprzez zacinającą się blokadę kierownicy w czasie jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcinsonax Opublikowano 30 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2012 Wychodzę z założenia "RAZ A DOBRZE"... Pierwsza gleba... Honda CB650Z... wychodzę z zakrętu a tu przyczepa rolnicza stoi nie oświetlona na prawej stronie...Pierwszy błąd- nie prostuje motocykla. Drugi błąd- wciskam na maxa przedni hamulec i czy chciał czy nie chciał-gleba. Przelatuję ślizgiem pod przyczepą. Jakby tego było mało... za przyczepą drzewo. Przez 10km nie było drzewa a tu pierd..... musi stać...zasłaniam się rękoma... czuje uderzenie i... cisza. Myślę nie jest źle, przecież nic mnie nie boli. Chce zdjąć kask ale nie mogę... co się okazuje...? Palce jakieś krótsze się porobiły. Znowu myślę, że źle nie jest... bo nie boli. Rozglądam się... kurde boli... serce boli jak motor zobaczyłem. Chce wstać ale jakoś nie mogę, noga jakoś dziwnie wygięta. Znowu robię rekonesans... zaczyna boleć nie tylko serce... nagle wszystko milknie i... ciemno. Budzę się w szpitalu. Finał...? Pół roku na wyciągu... złamane dwie nogi, prawa ręka, dwa obojczyki, palce wyszły wewnętrzną stroną dłoni. Pocieszenie...? JUŻ NIE BOLI!!! PS.Pozdro dla kolesia od przyczepy, który zamiast mi pomóc podczepił ją pod ciągnik i odjechał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alex1151 Opublikowano 24 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2013 Moja pierwsza...nieładna...podobno pięknie leciałem:) Nie wyrobiłem zakrętu...za późne hamowanie i z około 70 km/h zapikowałem w rów. Ogólnie wstałem... 3 dni mogłem jeszcze się ruszać. Ale potem...operacja pleców a potem łokcia bo kilka palców drętwiało i prądy latały. Motocykl odbudowałem jak tylko stanąłem na nogi i.....przejechałem jeszcze raz tą samą trasę. Powiem szczerze.......kur..cze....jak ja się bałem!!! Ale już jest ok.....teraz będzie drugi sezon po wypadku ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sherman Opublikowano 26 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2013 Pierwsza gleba została uwieczniona na filmie, zapraszam do oglądania ;)Prędkość w momencie uślizgu przedniego koła około 150-170 km/h :) Cytuj https://www.facebook.com/sixsixisixracing/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hero Opublikowano 1 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2013 Sherman, poszedłeś jak Tommy Lee Jones w "Ściganym" :P Dobrze że to jednak na torze się wydarzyło :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamka Opublikowano 11 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 (edytowane) No i nabijałam się z Matrixa przy piwie i mam za swoje.Wyglebiłam podobnie jak Sherman. Podobnie bo ani miejsce ani prędkość nie taka. Łuk w lewo i prawie na wylocie cała droga pokryta gliną z pola, które przeciekło przez przydrożne krzaki. Ok 70 Mph a z przeciwka samochód. Nie prostowałam ratunkowo żeby nie trafić w niego ale przednie koło poleciało na tej glinie. Gleba oczywiście na lewo.Straty: zerwany naramiennik z nowiuteńkiej kurtki :mad: i dodatkowo przetarta przy wywietrzniku. Przetarte spodnie na ochraniaczu lewego kolana, i przeszorowane na biodrze, też nowiuteńkie były :sad: Zeszlifowana lewa rękawiczki na osłonie kostek, ale dobry plastik w środku. Na dodatek noga została mi pod moto i mnie ciągnęło. But Spyke (też nowy cholera) okazał się rewelacyjny. Ochraniacze wytrzymały ciężar moto, ta ostroga z tyłu nie pozwoliła wykręcic mi nogi, przeszlifował się też oczywiście ale ja cała poza tym że kuśtykam.Moto: Lewa owiewka pęknięta i zeszlifowana, przedni kierunkowskaz zniknął i ułamana kompletnie stopka na odlewie i wisiało na tym pręcie od zmiany biegów.Nie mogłam wygrzebać się ale chłopak z jakiegoś samochodu mi pomógł.A, no i zarysowany kask :sad: Jakoś się pozbierałam, odkręciłam ta urwaną stopkę, uruchomiłam moto i przyjechałam do domu jak terminator :cool:Musiałam tylko trochę kombinować bo trudno jechać cały czas na 4 biegu z wiszącą nogą. Ed. To moja pierwsza prawdziwa gleba. Obiach.Ale jedno można potwierdzić z całą pewnością. Bez odpowiednich ciuchów lepiej na moto nie wsiadać. Edytowane 11 Maja 2013 przez Tamka Cytuj Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pchła Opublikowano 11 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 Cieszę się Tamka, wyszłaś z tego obronną ręką :) Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wszystko doprowadzić do stanu sprzed.Jakoś się pozbierałam, odkręciłam ta urwaną stopkę, uruchomiłam moto i przyjechałam do domu jak terminator :cool:Musiałam tylko trochę kombinować bo trudno jechać cały czas na 4 biegu z wiszącą nogą. Oko Ci się za czerwono też świeciło? ;) Respekt.Ale jedno można potwierdzić z całą pewnością. Bez odpowiednich ciuchów lepiej na moto nie wsiadać.Dokładnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blood Opublikowano 11 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 (edytowane) Cieszę się Tamka, wyszłaś z tego obronną ręką Brakuje mi tutaj "że" za przecinkiem :P Ważne Tamka, że Ci się nic nie stało :) Szkoda ciuchów, ale lepiej, że ciuchy niż Ty ... Edytowane 11 Maja 2013 przez Blood Cytuj http://bikepics.com/members/vixon/09cbr600rr/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamka Opublikowano 11 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 Cieszę się Tamka, wyszłaś z tego obronną ręką :) Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wszystko doprowadzić do stanu sprzed. Oko Ci się za czerwono też świeciło? ;) Respekt. Czerwone to oba oka, ze złości na siebie że nie przewidziałam tego że jakaś maź na drodze. A wczoraj już się ślizgałam.Może gdyby nie ten samochód to na prosto jakoś przeleciałabym przez to g.... Trudno, kilka rysek nikomu nie zaszkodziło jeszcze ale pokory uczy. Zbyt pewna siebie ostatnio byłam. A czas mam do jutra pozbierać wszystko. Bo jedziemy dalej :) Gorzej z tym mocowaniem stopki. Kierunkowskaz i trochę spraya znajdę :laugh: Brakuje mi tutaj "że" za przecinkiem :P Ważne Tamka, że Ci się nic nie stało :) Szkoda ciuchów, ale lepiej, że ciuchy niż Ty ...Teraz stwierdzam że standardowo dla mnie będe mieć siniak . Oczywiście jak zwykle na lewej nodze :laugh: Ponadto po oględzinach stwierdzam że mam malutkie otarcie na kolanie. O dziurze w super cool cośtam z lidla co było na wierzchu nie wspomnę. Cytuj Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spiwor Opublikowano 11 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 (edytowane) Piękne podejście, co mnie nie zabije to mnie wzmocni :lalag: Moto dopieścisz, rany i siniaki się same zagoją a ciuszki nabrały charakteru ;) Moja pierwza gleba to mając 14 lat MZ 250 robiłem 'zrywy' na szutrowej drodze. W pewnym momencie patrzyłem pod koło jak fajnie wyrzuca szuter, nie zauważyłem dużego kamienia przed sobą, przednie koło wystrzeliło do góry i motocykl miał salto i mnie nakrył. Druga: koło 30, Mz 251 wracałem z objazdu wybrzeża. Prędkość 130 km/h, 170 km od domu nagle wyjeżdżam z lasu, boczny silny wiatr wpycha w koleinę z której nie mogę się wydostać, koło przednie stawia wpoprzek, mocno trzymam kierownicę, nagle wyrywa mi kierownicę, przednie koło w poprzek, wyrzuca mnie w powietrze za mną motocykl robi salto, ponoć mało brakowało a by spadł na mnie.Udało się wrócić do domu, stopa sina + innych parę siniaków. Trzecia, mz251 składałem się w winkiel, z naprzeciwka szybko jechał samochód, moto by przejechało ja bym został mu na masce, tak więc wyprostowałem moto, po czym wjechałem do rowu dojechałem do jego końca, na szczęście łagodnie się kończył tak więc wyskoczyłem z tego rowu w powietrze, gdy spadłem na drogę szutrową zrobiłem jeszcze ze 4 metry i wbiłem się w betonowy słupek.Do końca moto trzymałem za kierownicę i jak po chwili przewróciło się na bok to jak tak razem z nim.Moto zgruzowane, ja 70 procent sinego ciała i problemy z chodzeniem.Czwarta gleba YZF 750 odpicowane, w sam silnik władowałem 3,5 tyś same części, do tego tłumik sportowy rarytas do tego modelu, szyba sportowa, no niunia. Wyjeżdżam sobie ze ślepego winkla w Szklarskiej Porębie gdy jakiś gościu wychodzi na ulicę, szybkie wyprostowanie moto, jak gościa minąłem odrazu mocne złożenie, na wyjściu jak już myslałem,że wszystko ok przednia guma puszcza i moto uderza w wysoki krawężnik, straty duże. Ja jako, że w kombinezonie, malutki siniaczek na biodrze. Piąta FZS 600, pierwszy wypad po zimie w góry, do tego mp3 na uszach, dobra muzyka winklewśród drzew, byłem w raju, popełniłem błąd początkujacego - upoiłem się jazdą i widziałem ten piaseczek w tym winklu ale tak mi nie pasowało odejmować gazu i zacząłem tłumaczyć sobie, że to tylko brudniejszy asfalt. Złożenie z przytarciem podnóżka, moto odrazu straciło przyczepność, dziwne uczucie, zawsze jest chociaż takie delikatne tarcie a tu kompletnie nic.Moto leci bokiem pod górę na asfalcie, ja za nim a asfalt coraz bardziej parzy, tylko zmieniałem pozycje żeby za bardzo się nie przypalać, nagle przednie koło złapało przyczepność i na moich oczach wylatuje gdzieś na 2 metry w górę i spada górą na lewą stronę, części lecą na boki po czym obraca je na bok a ja lecę na dupie za nim i się modlę żeby więcej się już nie katurlało bo nic z niego nie zostanie...Po chwili zakończyliśmy podróż w rowie.Na szczęście straty niezbyt duże, mi kompletnie nic się nie stalo bo pochylenie było tak duże, że po postu położyłem się na asfalcie. Wkurzające jest to, że po którejś tam glebie zachowuje się całkowitą świadomość co się dzieje. Edytowane 11 Maja 2013 przez spiwor Cytuj Notoryczny kłamca :icon_twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SintexRF Opublikowano 11 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2013 dokładnie tak jak piszesz pełna świadomość co się wyrabia, miałem 3 gleby , jedną opisałem 120 w zakręcie i katapulta zbierałem się z rowu , szczęściem w nic nie przypierdoliłem , moto tylko zgięta kiera . druga gleba na Bandziorze 1200 , przy 80km/h spadłem na plecy moto mnie szczęściem nie nakryło tylko pochyliło się na lewo i prawą stroną z całą mocą uderzyło blokiem silnika o asfalt ... wymieniłem silnik i kiere , ogon. Całą drogę szorując po asfalcie obracałem się by nie przygrzać za mocno , ale i tak łokieć się przytarł trzecia gleba przez sarnę , uderzyła mi centralnie w lagi przy około 60km/h w nocy , byłem w czarnej d*pie , tuż przed zakrętem , wpadłem w krzaki , laga złamana druga zgięta od goleni po półkę dolną. Zegary potrzaskane . Byłem w 100% świadom co się dzieje , najgorsza świadomość że moto w krzakach w rowie , a ja 30 km od domu na za*upiu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.