seddner

Mam plastiki w podobnym stanie, przy czym jeden (handbar) był pospawany metodą jak wyżej mówione. Czym robić takie szpaclowanie? I czym malować żeby to się trzymało? Powoli się wyuczam robić wszystko na własną rękę, ale zielony jeszcze jestem ;)

Na innym forum podpowiedzieli że to mogły być niestykające albo zalane świece, bądź też membrana właśnie

Witam, ostatnio miałem mały problem z moim moto - w trakcie jazdy nagle zaczął dziwnie pracować, wrażenie jakby brakowało paliwa. Na niskich obrotach nie chciał praktycznie jechać, silnik sprawiał wrażenie przyduszonego, reakcja na ruchy manetką była bardzo słaba, na wyższych obrotach było trochę lepiej, ale wciąż czuć było różnicę. Po przejechaniu +- 50 kilometrów ustąpiło (pewnie nie powinienem jechać, ale nie miałem wyboru). Wiecie co to mogło być? Podejrzewałem zatkany filtr powietrza (działo się to po jeździe po szutrach, trochę kurzu, ale tylko max 5 km, bez wywrotek itd), ale wtedy samo by nie ustąpiło. Może coś z gaźnikami? Ktoś coś? Moto Transalp XL650V

Na podwójną ciągłą nie można najeżdżać, tym bardziej przejeżdżać (chyba że przeskoczysz? :huh: ), ale nie oznacza to w żadnym wypadku zakazu wyprzedzania. Również nie jest nigdzie powiedziane że na jednym pasie NIE MOGĄ znajdować się 2 pojazdy, jest tylko powiedziane że 1 pas ma wystarczyć dla co najmniej 1 pojazdu. Z tego też wynika luka, na podstawie której powstał temat rzeka czy można przejeżdżać między samochodami w mieście czy też nie, najczęstsza opinia jaką słyszę- "zależy od policjanta", wiele razy te kwestie się pojawiały, nigdy do końca nie rozwiązane :blink: Reasumując- miałeś prawo wyprzedzać, oczywiście jeśli inne sytuacje typu skrzyżowania itp tego nie zabraniały. Przy okazji pamiętajcie że znak B-25 (zakaz wyprzedzania) nie zakazuje wyprzedzania motocykli i skuterów przez inne pojazdy, ale zakazuje sytuacji w której motocyklem wyprzedzasz pojazdy wielośladowe, już wiele razy słyszałem mylne interpretacje tego znaku co może prowadzić do podobnych sytuacji ;)

Pozwolę sobie również podzielić się swoim doświadczeniem z Trampkiem Przesiadłem się na niego z Intrudera VS800, czyli zupełnie inna bajka, silnik co do mocy dość podobny, tylko tutaj dla odmiany trzeba czasami zmienić bieg ;) Mały nie jestem- 185 cm i 100 kg, rozmiarowo Transalp jest dla mnie idealny. Jak jeżdżę solo to mocy mu wystarcza, ale jak biorę plecaczek i jakiś bagaż to robi się już ciężko- daje jeszcze radę, ale poszaleć się nie da i jakoś tak ospale przyśpiesza. Przy jeździe samemu zwykle spod świateł jestem pierwszy (chyba że jakiś sport się trafi), powiedzmy że do 160 licznikowego pociągnie, ale nie jest to komfortowa jazda, nawet z deflektorem. Co do możliwości motocykla- jeżdżę dużo po mieście i nie ma problemów z przeciskaniem się i panowaniem nad nim. W lekkim i średnim terenie przy choć trochę terenowych oponkach bez problemów daje radę, ale trzeba pamiętać że to nie cross czy lekkie enduro. Jest dość ciężki, co czuć przy podnoszeniu, ale jedzie się nim wygodnie. Można się pobawić, z czego chętnie korzystam. Jak koledzy wyżej zauważyli przydałoby się lepsze zawieszenie, ale wg mnie to daje radę. Spalanie koło 6 +-0,5l w zależności od kierownika ;) Na moto dla początkującego, max średniaka polecam, dalej przydałoby się coś bardziej konkretnego- to jest bardzo uniwersalny motocykl, którym wszędzie da się pojechać, ale tak naprawdę nigdzie nie będzie najlepszy. No ale polegać na nim można zawsze i wszędzie, co jest jego wielką zaletą ;)

Rok temu kupiłem u nich (sklep w Gdańsku) spodnie skórzane- 350 zł. Pani w sklepie była bardzo pomocna :happy: Skóra gruba, w środku ochraniacze na kolana i biodra. Pod względem jakości jestem zadowolony- nie jest to może najwyższa półka, ale nic się nie rwie, nie pruje itd. Nie wiem jak się spisują w razie w, ale wyglądają dosyć solidnie i myślę że można im zaufać :lalag:

Witam. Nabyłem w zeszłym tygodniu intruzka vs 800 z 1997 i to były naprawdę dobrze wydane pieniądze :biggrin: czeka go oczywiście kilka inwestycji, kilka zaczerpniętych z tego tematu- swoją drogą szkoda że trochę podumarł, naprawdę dużo się tu dowiedziałem :happy: mam nadzieję że w razie czego i tak będzie można na Was liczyć :notworthy: szerokości! :crossy:

"Ustawa o prawie jazdy AM (na skuter) dotyczyć będzie jedynie bardzo wąską grupę ludzi, czyli kogo? Każdego kto przed 19 stycznia 2013 nie będzie posiadać karty motorowerowej. Każdego kto przed 19 stycznia 2013 nie ukończył 18 lat. Zatem kogo nie będą dotyczyć zapisy nowelizacji prawa o kierujących pojazdami? Każdego kto przed 19 stycznia 2013 zdążył zdobyć kartę motorowerową (konieczna płatna wymiana na prawo jazdy AM bez konieczności zdawania egzaminu). Każdego kto przed 19 stycznia 2013 osiągnął wiek 18 lat. Każdego, kto posiada prawo jazdy innej kategorii. Wymiana karty motorowerowej na prawo jazdy AM: Kogo dotyczy? Każdego jej posiadacza, który przed 19.01.2013 nie ukończył 18 lat." wzięte z http://www.skuterowo.com/koniec-karty-motorowerowej-prawo-jazdy-am-i-a2/ myślę że to wszystko wyjaśnia ;)

Sztuka polega na tym, żeby wykształcić w sobie odruchy- wtedy w niebezpiecznej sytuacji nie musisz myśleć o tym, co robisz, ale wykorzystujesz to czego się nauczyłeś i wyćwiczyłeś :smile: imho to głównie o tym jest ta książka ;) a do tego najbardziej przydają się tego typu książki i rady bardziej doświadczonych motocyklistów :crossy:

Osobiście polecam na przednią szybę matę/stary koc lub cokolwiek w tym stylu- wystarczy przytrzasnąć drzwiami, ewentualnie nałożyć na nią wycieraczki, a rano w 5s masz czyściutką, odśnieżoną i niezamarzniętą szybę. Bez ryzyka że się pobije ;) a na pozostałe oczywiście odmrażacz za 10 zł :laugh: Sprawdzone i przetestowane przeze mnie :crossy:

Sytuacja jest trudna i nieprzyjemna, ale rozwiązanie niekoniecznie- musisz tylko zdecydować czy bardziej zależy Ci na 5-10s, które zyskasz nie zwalniając, czy na uniknięciu "W" :dry: jeśli ta druga opcja, to przy aż tak ograniczonej widoczności zwalniasz do prędkości przy której możesz dość szybko zahamować albo przynajmniej przeżyć. Trąbią na Ciebie? Trudno, myślę że jeśli to jest koszt przetrwania takiej sytuacji, to jak najbardziej można go ponieść ;)

A wie ktoś może coś na temat jakiś szkoleń w warmińsko mazurskim lub pomorskim? :happy: Warszawa póki co jest mi trochę nie po drodze, ale w dalszej przyszłości chętnie bym skorzystał z oferty Kulikowiska :biggrin:

Osobiście polecam jeszcze "Strategie uliczne", ten sam autor ;) David L. Hough ma to do siebie, że pisze o wielu rzeczach oczywistych, ale gdzieś pomiędzy nimi są informacje, które mogą uratować nam kiedyś skórę :notworthy: Póki co "Strategie uliczne" i "Motocyklistę doskonałego" przeczytałem tylko po jednym razie, ale zamierzam je odświeżać co sezon ;)

Tak jak ze wszystkim- potrzeba czasu ;) Jak dłużej pojeździsz na 1 moto, to po prostu czujesz na jakim biegu jesteś miałem to samo przez ~1-2 miesiące w katamaranie, na moto trochę dłużej, ale to tylko kwestia czasu i jeżdżenia ;D

Osobiście miałem przyjemność odbywać kurs z 3 instruktorami w Olsztynie (20h obowiązkowe + 4 wykupione, bo chciałem się douczyć) 1) Czesław Siemiński z WM-ZDZ, miałem z nim 15h, jeździłem na mz etz 250 (stary, ale jary, tylko że na egzamin się nie nauczysz), bo Yamaha SL 250 niestety była zepsuta w czasie mojego kursu; fajnie się z nim jeździło (on jechał za mną samochodem, miałem krótkofalówkę ze słuchawką), ale instruktor z niego żaden- ma jakieś pojęcie o motorach, ale na tym koniec; 2) Krzysztof Pietrulewicz (5h) (wydaje mi się, że to było L-centrum, ale nie jestem pewien) również nic specjalnego, tyle co nauczył mnie rozgląda się na placyku ;) trzeba jeszcze przyznać, ze zapierniczał dość szybko po mieście, co nie jest dobre jak dopiero się uczysz jazdy na moto... 3) Piotr Arciszewski (niestety tylko 4h) instruktor, którego mogę z dumą nazwać Motocyklistą (doskonałym? ;p) przez duże M ;) Widać że zna się na rzeczy i potrafi przygotować kursanta do egzaminu i do późniejszej jazdy (co jest rzadkością, z reguły instruktorzy przygotowują tylko do egzaminu), naprawdę żałuję że od początku z nim nie jeździłem. Po prostu rewelacja ;) nie pamiętam nazwy szkoły, ale jestem 100% pewien, że ma placyk przy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego (skrzyżowanie ulic Synów Pułku z Pstrowskiego [przy lotosie]) (może to było L-centrum?) Szczerze polecam :excl: :notworthy:

Dzięki tym zmianom widziałem w Gdańsku ostatnio piękny widok- pada śnieg, temperatura poniżej 0 i jedzie sobie L-ka na motorku :crossy: dla chcącego nic trudnego, ale ciekawe ile jeszcze zostało mu do egzaminu i jakie wtedy będą warunki :huh: życzę powodzenia, ja pewnie już bym odpuścił ;)

B za drugim (jako pierwsze prawko), A za pierwszym podejściem jak dla mnie robienie drugiego prawka (w moim przypadku na moto) było bajecznie proste w porównaniu do kat.B ^^ no i placyk na moto (word Olsztyn) był równiutki, a 8 ogromna- w trakcie kursu jeździłem po takim placyku, że szkoda gadać- więc naprawdę łatwo było zdać ;D

Pierwsza gleba na elce- blondyna jechała do solarium i na dwupasmówce z lewego pasa od razu zjechała na parking po prawej zajeżdżając mi drogę, na szczęście wolno jechałem i sporo wyhamowałem- wtedy się nauczyłem że jako motocyklista jestem niewidoczny dla katamaranów ;) I jeszcze jedna, już z prawkiem, na podjeździe do garażu "troszkę" mi się moto przechylił, ale bez większych szkód ;)

masz na myśli różnicę między bodysteeringiem i countersteeringiem? nie wiem który to dla Ciebie "pierwszy" a który to "drugi" filmik, bo zamieściłem tylko jeden :huh: chodzi mi o to, że w drugiej części filmiku (gość dotyka jedną ręką kierownicy) dobrze został ukazany mechanizm przeciwskrętu- widać, że koło skręca w przeciwną stronę niż zamierzona, a motor w tą, w którą chce skręcić motocyklista- a wywiera nacisk tylko na wewnętrzną manetkę :happy:

http://www.youtube.com/watch?v=KwI0MxoNit8 Tu został chyba najlepiej ukazany przeciwskręt i mam nadzieje, że to rozwieje wątpliwości niektórych :happy: Enjoy!