Skocz do zawartości

Od jakich moto zaczynaliście?


czaki38
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dopiero jeżdze od 10 lat, pierwszym był jakiś skuter yamahy, w stylu vespy,fajny ale bez papierów, pózniej też skuter piaggio zip, dalej kawasaki kmx 125, yamaha dragstar 650 a teraz yamaha warrior 1700, widze że w dzisiejszych czasach młodzi nie przeskakują tak z kolejnego motoru na następny tylko troche większy, a często z roweru lub skuterka na najczęściej ścigacza, nie znam nikogo z podobnego wieku co ja kto by nie kupił od razu ścigacza, ale cóż, kazdy woli coś innego, ja doszedłem do konsensusu wybierając warriora, bo w zasadzie to coś z połączenie cruisera z mocą sportowego motóra, na ćwierć mili można przytrzeć nosa niejednemu plastikowi, te 500 600 750 to nie mają szans, z większymi róznie bywa,zalezy też od umiejętności troc :buttrock: :buttrock: he, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

:icon_question: Moim pierwszym motocyklem był MZ TS 150 ,było to 27 lat temu ,na tamte czasy to było już coś.MZta tak się wtedy mówiło '' szła jak rakieta'' ,można nią zrobić '' dęba '' .Na niej miałem pierwsze wywrotki .upadki ,wisałem przednim kołem na płocie - poszłedł mi przód w góre .Na tym motocyklu mogę napisać że przeszedłem jakimiś sensie '' nauke jazdy '' .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to napisz na tym motocyklu, najlepiej gwoździem. :icon_mrgreen: Żarcik.

 

 

Moje pierwsze moto to był Romet 50TS1, motorower. A motocyklem była SHL M11. W sumie to była rama, 2 koła, zbiornik i 5 wiader części. Trzy dni składałem to bez książek, pomocy i porad. Ale złożyłem i jeździłem. :buttrock: Pamiętam jak wtedy wsiadłem na kolegi ETZ251, to był potwór. Przyspieszenie urywało łeb, przednie koło szybowało w górę na 2 biegu nawet.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze kroki stawiałem na komarku sąsiada, póżniej na Jawie 175 dziadka. Przyszedł czas na pierwszy własny motocykl. Była to NOWA Jawa 350TS kupiona w slepie w Olsztynie. W roku 1992 kosztowała 4 mln zł :biggrin: Akumulatory sprzedawało sie wtedy nienaładowane, prawka jeszcze nie miałem więc Jawę przywiozłem sam w pociągu osobowym w ostatnim wagonie. Mimo wąskich drzwi dałem radę zapakować sprzęta dzięki pomocy konduktora i przypadkowego pasażera.

Edytowane przez żunio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ETZ 250 były '' spokojniejsze'' TS 150 to były '' lekkie bestie ''.:icon_evil:

 

 

Pisałem o ETZ251 - krótka, lekka 250-tka. ETZ250 były bardziej cywilizowane, dłuższe i wygodniejsze. Jak później dosiadłem Jawy 350 Twin Szrot to takie ETZ250 robiłem jak chciałem, szybko wymiękały. :buttrock: Tylko że Jawa potrafiła spalić samego Mixolu 8 litrów, a co dopiero benzyny... :icon_mrgreen:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, mi Jawka wcale tak dużo nie paliła, a prowadziła się dobrze do ok. 130 km/h, później kapiący ze smarowania ośki przerywacza olej (taki nasączony kawałek filcu)na przerywacz powodował, że zaczynała przerywać i się krztusić, taki "fabryczny" ogranicznik prędkości :)

 

MZ ETZ 251 miała dla mnie jedną wadę (przynajmniej egzeplarz który krótko posiadałem), przedni hamulec tarczowy (wtedy pełen szpan), który działał w systemie zero-jedynkowym, tzn albo nie hamował, albo blokował koło przednie. Hamulce jawy, mimo że bębnowe, działały perfekcyjnie (na tym motocyklu nauczyłem się hamować obydwoma na raz i ogólnie nie bać się przedniego, co we wczesniej posiadanych WSk-ach czy innych wynalazkach wcale nie było takie oczywiste).

No i oczywista zaleta Jawy czy Cz - możliwość posługiwania się "nożnym" sprzęgłem, co w dobie notorycznie urywających się linek sprzęgła było bezcenną zaletą!

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym hamulcem MZ to rację masz. Kiedyś kupiłem od kolegi ETZ150 w której przedni był "żyleta". Jedno muśnięcie palca i blokowało kółko. Inny kolega miał Mińska z przednim bębnowym który wcale nie hamował, nauczony był naciskać całą dłonią do końca. Dałem mu się depnąć moją ETZ, leciał z górki i całą dłonią odruchowo nacisnął przedni tarczowy.... :icon_twisted: Po tym zdarzeniu akumulatora od Etki szukaliśmy dobre 20 minut, okazało się że leży pod samochodem obok którego kolega "lądował".

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

moim pierwszym jednośladem był SIMSON S51 z 1965 roku, w stanie jak z fabryki. Miałem z 13 lat i o mało co się na nim nie zabiłem. Jadąc, oczywiście bez czegokolwiek, po publicznej drodze, na zakręcie odpadł mi tłumnik. Zwyczajnie, odkręciła się śrubka, trzymal się tylko na jednej. Obróciłem się by spojrzeć gdzie wpadł do rowu i sciągnęło mnie na przeciwległy pas. Następne co zobaczyłem to światła Nubiry, jadącej wprost na mnie. Kierowca wyminąl mnie rowem, by we mnie wjechać zabrakło mu może kilkudziesieciu centymetrów. Potem jeszcze nim jezdzilem troche, potem kupilem WSK 125, a simsona S51 sprzedałem za marne 500zl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mialem 13 lat to uzbieralem sobie magiczne 100 zł i kupilem totalnie zapuszczoną Jawkę 50 w wersji Mustang :D Było to późną jesienią, wrzuciłem ją na balkon w bloku i na mrozie przez całą zimę ją remontowałem żeby na wiosnę wyjechać na podbój podwórka i zmasakrować okoliczne Komarki. :buttrock: Udało mi się ją samodzielnie doprowadzić do całkiem znosnego stanu, mimo, że wcześniej nie wiedziałem jak się poprawnie trzyma srubokręt. Ręce mi odpadały na mrozie, śruby nie chciały się odkręcać, średnio co godzinę miałem ochotę ją zrzucić z tego balkonu, ale kiedy wreszcie pierwszy raz odpaliła to byłem taki szczęśliwy, że prawie się popłakałem. Do dzisiaj łezka mi się w oku kręci jak o niej pomyślę. Dzisiaj poza elektryką już praktycznie nie ma rzeczy, której nie dam rady zrobić sobie sam w aucie czy moto, a to chyba wlasnie dzieki temu prostemu czeskiemu dwusuwowi, przy, ktorym nauczylem sie, ze naprawic da sie prawie wszystko, tylko trzeba troche pomysleć.

 

Potem zupełnie połknąłem bakcyla i pojawiały się różne inne sprzęty. Obecnie jednosladu w garażu brak, ale w przyszłym roku już musi u mnie zawitać coś na stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy był Komarek taki stary na pedały(fajna rzecz jak paliwa brakło a na przełomie lat 80 i 70 to była norma)sztywne zawieszenie z tyłu biegi na kierze ale odpalał na styk.Po zrobieniu prawka zabrałem się za ojcowską CZ 175 rocznik 63.No i musiała potem przejśc remont silnika ale udało mi się na niej osiągnąc 120km/h :icon_mrgreen:.Potem było życie i dopiero w 2009 kupiłem Marude.Pierwsze kilometry nie były łatwe i nawet zastanawiałem się po co kupiłem moto ale teraz już wiem po co :crossy: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za małolata SHL przerobiona na czopra :rolleyes:

Potem czyjeś WSKi i MZ.... To były czasy :icon_mrgreen:

Po przyjeżdzie do UK "zalegalizowałem się" i potem przez pół roku póllitrowa "cebulka", a ostatnie trzy lata garuje u mnie na dożywociu TDM900 z 2003r. Użytkowana bez litości :icon_twisted:

http://www.youtube.com/watch?v=V-mOUEyYRyQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...