Skocz do zawartości

pilask

Forumowicze
  • Postów

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pilask

  1. Czołem, na przedmieściach Rzeszowa, mianowicie w Krasnem znajduje się niedawno otwarta knajpa rodem z Usa typu Honky tonk, motyw przewodni wystroju jest Route 66 oraz związane z nią gadżety przede wszystkim motocyklowe, samochodowe oraz rockowe, warto zajrzeć aby spedzić czas w fajnym klimacie oraz zjeść świetną pizzę przy tanim piwku lub innym napoju, knajpa dla motocyklistów od motocyklisty, co tydzień darmowe koncerty oraz zniżki dla właścicieli 2 kółek, pozdrawiam https://www.facebook.com/Route66BarPizza?ref=hl
  2. Zlot motocyklowy całkiem niedaleczko, pod Stalową Wolą więcej info. http://headhuntersmc...start.php?lg=pl
  3. A bo to wiadomo Robcio pewnie raz był w Komarówce, z drugiego zlotu usłyszał opinie, które mogły być różne, bo każdy ma swoje i to już mu wystarczyło aby mieć swoje wielce obiektywne zdanie, choć to już 14 zlot w tym miejscu, ale to nic że na nich nie był by stwierdzać z góry że w tym roku nie warto odwiedzić. ja tam jeźdzę do Komarówki od 5 lat i zawsze było git, jest na nim najlepsza, swojska atmosfera ze wszystkich w regionie i odpowiednie do zabawy zespoły, zresztą jako motocyklista nie jestem jakiś wymagający więc złotych gór się nie spodziewam bo to nie Ameryka żeby nagie laski czyściły motocykle, choć w sumie nie zaszkodziłoby hehe tak czy inaczej to jest zajebisty zlot jeśli ktoś czuje klimat i zapewne i ten taki będzie,
  4. Ja zapewne jutro będę jechać z Parczewa pewnie przez Lublin bo kilka osób ma dołączyć tam, tylko że to pewnie tak ok 15
  5. Swoją drogą na zlocie u czerwonych było bardzo przyjemnie, klimatyczne miejsce na półwyspie pomiędzy zalewami, fajne konkurencje, dobra muzyka i całkiem sporo ludzi z którymi można było popić i pogadać, pewnie za rok trzeba będzie powtórzyć
  6. Krasnystaw praktycznie niedaleko dla każdego z lubelskiego, więc pojawi się z forów może przynajmniej kilku opojów, choć wśród tutejszych pisarzów może być trudno o zlotowych kompanów, lecz dajmy im szansę to może zasłużą na braterską łaskę ;) hehehe pozdrawiam wszystkich jeżdzących nie tylko ręką po klawiaturze, jazda więc na zlot, zawsze to jakiś cel podróży.
  7. W sumie ten termin też by pasował, może nawet lepszy, bo wkońcu lipiec uchodzi za miesiąc deszczowy a przydałaby się ładna pogoda na wyjazd, no mnie też pasuje, więc jesli jesteś pewny to można jechać, może uda się kogoś jeszcze znaleźć do jazdy, pozdrawiam. Tak mniej więcej widzi mi się plan podróży na mapie, wychodzi ok 2600 km dużą częścią wybrzeżem https://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=Parczew&daddr=Wilno,+Okr%C4%99g+wile%C5%84ski,+Litwa+to:Daugavpils,+Daugavpils+pils%C4%93ta,+Latvija+to:R%C4%93zekne,+R%C4%93zeknes+pils%C4%93ta,+Latvija+to:Tartu,+Estonia+to:Narva-J%C3%B5esuu,+Estonia+to:Tallin,+Estonia+to:Haapsalu,+Estonia+to:Ryga,+%C5%81otwa+to:Kolka,+Dundagas+novads,+%C5%81otwa+to:Ventspilis,+Latvija+to:Liep%C4%81ja,+Liep%C4%81ja+pils%C4%93ta,+Latvija+to:K%C5%82ajpeda,+Okr%C4%99g+k%C5%82ajpedzki,+Litwa+to:August%C3%B3w&geocode=Fc73EwMdYG5dASk9eHBjEDAiRzHkHF-bS4MXJA%3BFWp-QgMdGL6BASn1CGRc-5PdRjFA3OlwjNEABA%3BFWuJVAMdPKGUASnbyQH_MJTCRjHwB_Nozc8ABA%3BFbw4XgMd7wyhASkP8AE38RXCRjEp-RT1_KsYGg%3BFR6regMdYqKXASn3PV3V2DbrRjEQbfwYbbMABA%3BFek9iwMdP9mrASkBsIXvtDiURjHwY_wYbbMABA%3BFQIGiwMdLbR5ASm_FlbfmZSSRjFwYvwYbbMABA%3BFZdXgwMdGDdnASmNA7SedKfyRjEwZvwYbbMABA%3BFRvuZAMdX81vASntPQflsM_uRjEw_vJozc8ABA%3BFX4VcQMdX6xYASmp6hscmQLuRjEAI_Nozc8ABA%3B%3B%3B%3B&abauth=1ddbc841:k5uQ8ZhvtHZvJH2s5mq1UXbJVcI&aq=0&oq=august%C3%B3w&vps=16&ei=w7OyT4irOoSD4gT7z8C9Dw&jsv=414b&sll=57.385783,24.521484&sspn=5.972661,14.128418&vpsrc=6&hl=pl&mra=ls&num=10
  8. Czołem, i jak tam wybiera się może ktoś z okolic Rzeszowa do Radymna na zlot? ja pewnie ok 12 w sobotę będę startował z Łańcuta na nockę, pozdrawiam
  9. Czołem, wybiera się może ktoś na zlot do Radymna w ten piątek lub sobotę? to tylko 200 km od Lublina więc można się miło przejechać i pobawić na zlocie nad wodą, jeszcze tam nie byłem więc może warto, narazie mam 2 chętne osoby, ale im więcej tym weselej, nie wiem czy kogoś na forum znajdę bo jak widzę to spora liczba osób to bardziej motocyklowi pisarze niż jeźdzcy, ale na pewno da się znaleźć kilka skwarek w misce kaszy hehe ;) i może ktoś jeszcze się znajdzie kto ma czas i ochotę przejechać się dalej niź do Kazimierza na gofra, pozdrawiam plan zlotu dla zainteresowanych http://www.fortressmc.pl/pliki/dane/foto_aktualnosci/ZEK12.jpg
  10. i jak tam termin wyjazdu coraz bliżej znajdą się jacyś chętni?
  11. U mnie to był dziadkowy Romet Ogar, później skuter Yamahy z 1988 r którego nazwy nie dało się nigdzie doszukać, Piaggio Zip 50, Derbi Senda 80, no a później się zaczęła przygoda z cruiserami a mianowicie Yamaha Dragstar 650, Kawasaki Vulcan 800, Yamaha Warrior 1700, Yamaha Wildstar 1700, w międzyczasie 2 Wski B1 i Kobuz, a teraz Kawasaki Mean streak 1600, obiektywnie rzecz biorąc z którego najbardziej jestem zadowolony z wymienionych, tylko Warrior byłby lepszy gdyby pasowały do niego sakwy, a nie pasują i ciężko wybrać się gdzieś dalej w podróż chyba że w stylu Easy rider i tak było trzeba przez 2 sezony robiąc ok 30 tyś km z metrowym dobołkiem za plecami ;)
  12. Czołem, nie wiem czy jest gdzieś w temacie odpowiedz mianowicie na pytanie odnośnie tylnego zawieszenia w mean streaku, to moje pierwsze kawasaki i jeszcze do tej pory nie przypominam sobie abym spotkał się z takim pompowanym zawieszeniem i chciałbym się dowiedzieć ile powietrza powinno się w nim znajdować, narazie na oko dopompowałem no i zawieszenie stało się bardzo twarde, aż za bardzo bo nic niemal nie tłumi, no to spuściłem to aż stało się za miękkie, może ktoś orientuje się ile konkretnie powinno być dopompowane i jaka jest faktycznie zależność tego z tą cztero stopniową regulacją, jakoś pojeździłem i na 2 poziomie i na 4 i różnicy zanadto nie zauważyłem choć zdaje się że co wyższe to twardsze, jeśli ktoś coś wie to proszę dać znać, dzięki
  13. pilask

    Odessa 2012

    Zrobi się ciepło to gdzieś się spotka pojeździć to pogadamy, narazie nie ma mnie i tak w Parczewie, pozdrawiam.
  14. Dzięki za wskazówki, też wydaje mi się że region jest wart uwagi, może posiadasz jakieś zdjęcia z tego wyjazdu to bym z chęcią zobaczył, a dwa to jak oceniasz mentalność tamtejszych ludzi i co myślisz o turystyce motocyklem po tych państwach, kilkakrotnie byłem motocyklem na Ukrainie i tam np nie obawiałem się o nic, a ludzie byli bardzo życzliwi, a jak to jest w były republikach nad Bałtykiem?, ponoć jest bardziej ''zachodnio'' niż ''wschodnio'' choć na Ukrainie podobały mi się miejsca jakby w ogóle nie zmienione od czasów ZSRR, grunt żeby maszyny nikt nie zawalił, bo w łeb to wszędzie można dostać heh Dokładnie można obgadać sytuacje i zapewne dojdzie się do jakiegoś konsensusu aby każdy był zadowolony, napisz jak Ci się widzi wyjazd i kiedy
  15. pilask

    Odessa 2012

    Czołem, widzę że z Parczewa jesteś, ja też, więc jak chcesz to mozna się spotkać i pogadać, byłem na Ukrainie wielokrotnie w tym własnie na Krymie i w Odessie to może coś Ci doradzę a zresztą podaje link do opisu tego wyjazdu sprzed kilku lat http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/122833-wyprawa-krym-odessa-sierpien-2009/page__hl__krym__fromsearch__1
  16. No spoko tylko że na weekend majowy to niestety jeszcze aura nie jest zaciekawa zwłaszcza na północy, tam i latem jest trochę chłodniej, dlatego też w związku z tym że stawiam na spanie w namiocie wybrałem późniejszy termin, po za tym wydaje mi się że w maju ciężko będzie znaleźć kogoś na taką wyprawę bo to jednak minimum te 7 dni trzeba poświecić żeby tylko nie gnać przez siebie ale też coś zobaczyć i odpocząć, dlatego w maju to ja jeszcze nie wiem gdzie pojadę
  17. http://www.geozeta.pl/artykuly,Europa,255,4 tak jakby ktoś chciał poczytać o tamtych stronach, ceny tylko niestety się trochę zmieniły na gorsze;)
  18. Czołem, w tym roku planuję objechać tzw państwa bałtyckie czyli Litwa, Łotwa i Estonia, wybierałem się już w zeszłym roku tylko że nie znalazłem nikogo chętnego, a samemu to jednak nie to samo, ale nic straconego i może uda się zrealizować to w tym roku. Jeżeli chodzi o czas wyjazdu to lato, najlepiej druga połowa czerwca lub w trakcie lipca, najcieplejsze miesiące, a na północy zawsze jednak trochę chłodniej, ale może przynajmniej mniej deszczowo. Wyjazd widzi mi się dosyć spokojny, bez napiętych planów i pośpiechu, że trzeba zrobić określoną trasę, bardziej typu krajoznawczego, lecz żeby codziennie przemieszczać się gdzieś dalej. Zobaczyć co warte uwagi, choć co prawda nie ma tam za wiele atrakcji, ale to i dobrze bo wtedy potrzeba by było ze 2 tygodnie, jeżeli faktycznie chciałoby się pozwiedzać wszystko, a tak to liczę na ok 7-10 dni spokojnie przy robieniu jakiś 300-400 km dziennie. Cała droga licząc tak powiedzmy od Białegostoku wyjdzie ok 2300-2500 km zależy jaką trasę się obierze i co będzie chciało się zobaczyć, lecz myślę że na Litwie przez Wilno do granicy z Łotwą, później na północ wzdłuż wschodniej granicy wjechać do Estonii i przez Tartu, na północny-wschód do Narwy, następnie wzdłuż wybrzeża na zachód do Tallina i dalej wzdłuż wybrzeża i z powrotem na Łotwę do Rygi i dalej wybrzeżem do litewskiej Kłajpedy i jesteśmy znów rzut beretem od Polski, bez pośpiechu i po przystankach 2 dni np w Rydze lub gdzieś indziej nad morzem, spokojnie objedzie się te państwa, myślę że na taki wyjazd trzeba zabrać ok 1500-2000zł góra, powinno starczyć na niezbędne i zbędne wydatki, oczywiście ja liczę drogę od siebie powiedzmy z Lublina, preferowałbym zabranie namiotów i spanie po campingach których baza jest ponoć tam bogata, a dwa że nie lubię płacić za małe udogodnienie położenia się na parę godzin na łóżku, dla mnie to wyrzucanie pieniędzy w błoto, latem preferuję wolną jazdę, a z namiotem jest ten plus że można się na dziko rozbijać gdzie się podoba, czyli easy rider;) więc jeżeli wam pasuje to zapraszam do takiego objazdu, tak jak czytałem i oglądałem różne filmiki o tamtych stronach to zapowiada się fajna podróż, a kraje te już nie są tak dzikie jak dawniej, normalnie też turyści przyjeźdzają więc myślę że nie ma co się obawiać, najwyżej warty przy motocyklach będzie się ustawiało;) Jeżeli ktoś dysponuje czasem, odpowiednią gotówką i ma chęć przejechać się w tamte strony to zapraszam i i będziemy myśleć jak dalej. Pozdrawiam, Kacper.
  19. W piątek o 12 spotykamy się i wyjeżdzamy z Lotosa z Łucki koło Lubartowa, 4 osoby jadą, może ktoś chce się dołączyć?
  20. Czołem, muszę wyregulować gaźnik w motorze, zanim się nie rozgrzeje porządnie, czyli dopiero po przejechaniu około 1 km wali z rur i zapowietrza się, później jest już spoko, choć zdaje się że złe proporcje mieszanki są, w motorze jest zamontowany filtr K&N, ma ktoś jakieś rady? nie wiem, może było już o tym wczesniej w temacie, ale pytam na bieżąco, pozdrawiam
  21. W sumie to było jak co roku podobnie, ale chyba mniej ludzi, wkońcu pogoda była kiepska, w piątek i w sobotę na przemian padało lub nie, a jak w niedziele zaczęło lać, że szybko większość się rozjechała,alezdaje się że frekwencja była jak co roku, tylko że duża część przyjechała samochodami, czemu w sumie nie ma co się dziwić, zagrał z lepszym kapel Oddział zamknięty i Proletaryat, więc pod względem zespołów trzymają poziom, a czy było warto to już kwestia indywidualna, mnie się osobiście podobało jak na większości zlotach, fajerwerków i cyrku na zlocie się nie spodziewam, więc satysfakcjonuje mnie to co jest, oby dobra muzyka była, żarcie, alkohol i dobrzy ludzie, teraz ma być zlot w Biłgoraju, ale tam niestety nigdy nie gra nic dobrego, i ogólnie jakoś tak bez polotu, ale z braku laku chyba się wybiorę
  22. Hmm dzisiaj podjechałem sobie do Komarówki i przygotowania w sumie skończone, pewnie będzie jak co roku zajebiście, bo sporo znajomych zawsze akurat na tym zlocie bywa, a taka prawda, że towarzystwo jest najważniejsze do udanej zabawy, reszta to dodatek, jak choćby koncerty, a akurat w Komarówce nie można na to narzekać, zawsze gra coś dobrego i znanego, a to podstawa, pewnie pogoda nie dopisze, ale to prawdziwych motocyklistów raczej nie odstraszy, więc zapewne będzie można poznać i napić się z nowymi ludźmi, którzy przyjeźdzają żeby pobyć w doborowym towarzystwie i motocyklowym klimacie.
  23. No w regionie lepszego zlotu nie doświadczysz, więc warto pojechać bo atmosfera jak tak od 2008r jeżdze jest zawsze zajebista, czegoś tam zawsze się można przyczepić, jak wszędzie zresztą, ale jak się nie szuka dziury w całym to jest dobrze, zwłaszcza że zawsze grają dobre zespoły a to podstawa podstaw, a jak dla kogoś za drogo to zawsze można przeskoczyć przez płot, choć nie wypada, pozdrawiam
  24. No co tam ludzie, znajdzie się ktoś chętny na taka traskę? wystarczy parę dni urlopu i trochę kaski zaoszczędzić a podróż na pewno warta uwagi
  25. Ja w zeszłym roku pierwszy raz byłem na Woodstocku i trzeba przyznać że robi to wrażenie i zaraża że chce się wracać, w tym roku nie wiem czy przyjadę na motocyklu ale fajnie byłoby wrócić, daleko zwłasza z Lubelskiego ale warto, taki klimat jak nigdzie indziej, fajnie że miasteczko motocyklowe leżało na uboczu bo przynajmniej odpocząć czasem mozna było bo na głównym terenie to byłoby cięzko, i klimat jak na to na zlocie, fajnie że na terenie zlotu wszystko było co trzeba choć w ostatnie chwili musieli przenosić miejscówke ale wszystko było git i zapanowali nad sytuacją, to były piekne chwile za dużo rzeczy korci do zabawy cały czas, pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...