Skocz do zawartości

Nie jesteśmy kumplami, więc nie starajcie się na siłę dotrzymywać towarzystwa


elbarto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nowy jak mogłeś .... :evil: Teraz wszyscy wiedzą że ja krawaciarz jestem :biggrin:

 

A tak szczerze mówiąc to planuję zakupić jakąś lekką kurtkę (żeby dało się ją na marynarę zarzucić i nie ugotować się w tym) i jakieś nakolanniki :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak jest goraco to zawsze smigam w krotkich spodenkach i tiszercie (jezdzil bym w klapkach ale niewygodnie) po miescie, trzeba byc jakims maso aby w pelnym kombi przy 30st w korkach jezdzic - pojedzcie sobie do krajow poludniowej Europy zobaczycie jak oni smigaja

 

druga sprawa jezdzac w kombi przy 30st stwarzacie zajebiste zagrozenie na drodze , bo jestescie przegrzani i wasze reakcje nie sa juz tak szybkie, w ekstremalnym przypadku mozecie sie zachowywac jak po kilku browarach - po prostu dostaniecie udaru :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli starta dupa to dla Ciebie zajebista sprawa to zamiast toaletowego kup sobie ścierny.

 

Ej, ale wiesz, mnie tam Twoja dupa nie interesuje, jak Ciebie interesują obce męskie dupy, to ja jestem tolerancyjny, ale ode mnie się odwal, nie ten adres :crossy: :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, ale wiesz, mnie tam Twoja dupa nie interesuje, jak Ciebie interesują obce męskie dupy, to ja jestem tolerancyjny, ale ode mnie się odwal, nie ten adres :evil: :biggrin:

 

 

W bardzo specyficzny sposób zinterpretowałeś to co napisałem. Skoro nie załpałeś to trudno. Prościej nie jestem w stanie tego napisać. :crossy:

Koniec z żartami bo trochę z tematu zboczyliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe i jak zwylke temat zaczął się od jednej rzeczy a skończył zupełnie na czym innym :icon_twisted:

myślę, że autor posta tylko zaznaczył, że kolesie nie dość, że niepotrafili jechać w grupie to jeszcze byli do tego nieprzygotowani.

 

Wątek dotyczył niebezpiecznego zachowania jakichś obcych kolesi a teraz znowu mamy koljeny temat o klapkch t-shirtach, dresach, gumofilcach, walonkach i granatowych drelichach. :icon_twisted:

 

Powyższe dwa cytaty dobrze oddają myśl przewodnią mojego postu inicjującego temat i dalszy przebieg dyskusji.

 

Pamiętam swój kurs... zero było zasad na temat właściwej jazdy motocyklem..

Ja na szczęście miałem dobrego instruktora w trakcie kursu, który wiele rzeczy "wybił mi z głowy" a wiele innych przydatnych wpoił pokazując ich praktyczne zastosowanie.

 

Jeśli chodzi o ubiór - niech każdy śmiga jak chce. Co prawda wolał bym płacić niższe składki ZUS, ale niestety, zasada solidarności społecznej zmusza każdego z nas do ponoszenia kosztów leczenia innych członków społeczeństwa.

Edytowane przez elbarto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że też jeszcze nikt nie wpadł na to żeby homologowac pojazdy (wszystkie) do bezpiecznej predkości?? np 25 km/h wtedy napewno liczba wypadków zmniejszyłaby się a co za tym i lecznie ofiar wypadków byłoby tańsze bo sporadyczne:) albo wprowadzić prędkość minimalną w każdych warunkach do takiej aby każdy wypadek kończył sie smiercią. Też koszty maleją. Nikt za nikogo nie musi płacić:icon_twisted: To są oczywiście skrajne pomysły i mam nadzieję że żaden polityk tego nie czyta :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no cóż, po ślizgu, gdy obejżałem porysowany kask mojej Pasażerki, raczej nie potrzebuję już dodatkowych argumentów "ZA" jazdą w kasku, homologowanym...

Podobnie, jak rozorane moje kolano zachęciło mnie, aby teraz nawet dżinsy zakładane do jazdy,miały jednak jakieś ochraniacze (a coraz więcej takich na rynku).

pzdr

Edytowane przez Staszek_s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle ze nie duzo a to chocby dlatego ze jazda bez kasku wcale nie jest przyjemna np ze wzgledu na wpadajace w oczy owady oraz na ped wiatru wyciskajacy lzy z oczu,na pewno kilka osob by sie znalazlo, czasem widzi sie jak quadowcy pociskaja bez kaskow

 

Napewno tak, ale nie kilka tylko duzo wiecej. Zwlaszcza tak do 125ccm (jak sie ktos poczul urazony to widocznie mial powod).

Jak juz o ciuszkach to oprocz szlifa mozna sie zalapac takze na mile poparzenie rurka wydechowa jak sie motek na parkingu przewroci. Ale w gorac nawet kurtka i kask wqurzaja niemilosiernie, to fakt.

 

Pytanie mam. Wczoraj jechal za mna gosciu na trojkolowce i kasku nie mial. Jak to jest? Mogl nie miec bo to jak, prawie, 4oo traktowane czy taki se kaprys mial?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kaskiem jest jak z gumą. Wiesz, że bezpieczniej to robić "w" ale "bez" jest znacznie przyjemniej :wink:

Ja dzisiaj jeździłem na rowerze bez kasku, mimo że takowy posiadam. Raz, że przyjemniej, a dwa, że można się lepiej opalić. :wink:

 

mysle ze nie duzo a to chocby dlatego ze jazda bez kasku wcale nie jest przyjemna np ze wzgledu na wpadajace w oczy owady oraz na ped wiatru wyciskajacy lzy z oczu

Dlatego nawet na rower nie wsiadam bez osłony oczu (okularów).

 

Do jazdy po mieście wystarczyłyby okularki przeciwsłoneczne i po problemie ...

Właśnie. :wink:

 

Ale wyobraźmy sobie co by było gdyby nigdy nie było obowiązku jazdy w kasku ... Przypuszczam że spora grupa osób jeździła by bez twierdząc że to ich głowa ...

Niekoniecznie. Ja jeździłem w kasku (a dokładnie w stylowym "orzechu" i goglach narciarskich :buttrock: ) na motorynce, jeszcze zanim wprowadzono obowiązek jazdy w hełmie ochronnym na motorowerze.

 

Swoja drogą ciekaw jestem jak to jest w Stanach Zjednoczonych ?? Tam chyba nie w każdym stanie jest obowiązek jazdy w kasku, prawda ?? Ciekawe ile osób jeździ bez ??

Wiele zależy od rodzaju maszyny i stylu jazdy, a także od klimatu. W takiej np. Tajlandii sporo osób jeździ bez kasku. W Grecji, podobno, też.

 

jak jest goraco to zawsze smigam w krotkich spodenkach i tiszercie (jezdzil bym w klapkach ale niewygodnie) po miescie, trzeba byc jakims maso aby w pelnym kombi przy 30st w korkach jezdzic - pojedzcie sobie do krajow poludniowej Europy zobaczycie jak oni smigaja

Mi się zdarza jeździć w samym T-shircie/koszuli na skuterze. Na motocykl staram się jednak zakładać przynajmniej kurtkę (skórzaną lub tekstylną).

 

druga sprawa jezdzac w kombi przy 30st stwarzacie zajebiste zagrozenie na drodze , bo jestescie przegrzani i wasze reakcje nie sa juz tak szybkie, w ekstremalnym przypadku mozecie sie zachowywac jak po kilku browarach

Myślę, że hipertermii można w znacznym stopniu zapobiec zakładając pod kombinezon bieliznę termoaktywną. Jest też metoda z moczeniem w wodzie chusty na szyję, a nawet T-shirta. Poza tym wiele kombinezonów wyposażonych jest w nawiewy wentylacyjne (z siateczką, coby żadne owady się nie dostały).

 

No, ja będę chyba musiał motocykl kupić, żeby wyjść na zero :)

Jak masz własną działalność - a z tego, co pamiętam, masz oprócz pracy na etacie - to kupuj śmiało. Podatki są po to, żeby było od czego robić odpisy. :wink:

 

troche off topic ale ja wogole jezdzenia w grupie nie lubie. albo na kogos czekasz, albo kogos gonisz. wole ustalic postoje i kazdy se jedzie jak chce i wszyscy nie czekaja bo kogos sraka dopadla.

Też wolę jeździć samemu, m.in. z wymienionych przez Ciebie powodów. Owszem, jazda w grupie ma swój urok, przede wszystkim jest raźniej, ale ma też swoje niezaprzeczalne wady. Może się jeszcze do niej przekonam, choć śmiem wątpić.

 

Ale pościeraną dupę takiego wyluzowanego delikwenta leczyć będą między innymi z moich radośnie płaconych podatków.

Akurat ten argument nigdy do mnie nie przemawiał.

 

daj spokój z tymi podatkami ;) , najebanych palantów po wypadkach też z Twojej kasy się leczy, nie wspominając już o finansowaniu z Twoich pieniędzy na przykład posła Łyżwińskiego wydatków na paliwo (187 tys. zł w jeden rok), facet oczywiście nie posiada auta.

Właśnie. A jak kogoś to boli, to niech nie płaci podatków i będzie po problemie. :wink:

 

Stać ludzi na motocykle to chyba można sobie też pozwolić na kurtke z której da się wypiąć membrane/podpinke i zostawić samą wierzchnią warstwe z protektorami.

Sam kupiłem kurtke BF Dakar która po wypieciu podpinki i membrany sprawdza się nawet w upałach 30stopniowych w wszelkich predkościach powyżej 20km/h, gorąco było mi tylko jak stałem na światłach.

Od jakiegoś czasu rozglądam się za kurtką tekstylną, w której człowiek naprawdę się nie poci, bo w posiadanej przeze mnie obecnie Modece Brisbane komfort termiczny w największe upały jest średni (nieco pomaga bielizna oddychająca).

 

tylko co do ciuchow materialowych to jakos nie jestem do nich przekonany jesli idzie o ich wytrzymalosc

Podobno teksy z najwyższej półki odznaczają się odpornością na ścieranie zbliżoną do skóry, ale ja raczej sceptycznie podchodzę do tych zapewnień producentów.

 

Bardzo mi się podoba porównanie z rowerzystami. Może oni też powinni jeździć w pełnej zbroi bo przecież też często jeżdżą powyżej 30 km/h ?

Dziś na mojej szosówce marki Peugeot rozwinąłem pierwsze w tym sezonie 50 km/h, czyli o 5 km/h więcej, niż ustawa dopuszcza na motorowerze. Jechałem w kolarskich spodenkach z "pieluchą" i koszulce bez rękawów.

 

Wątek dotyczył niebezpiecznego zachowania jakichś obcych kolesi a teraz znowu mamy koljeny temat o klapkch t-shirtach, dresach, gumofilcach, walonkach i granatowych drelichach. :biggrin:

Nie pierwszy i nie ostatni. :biggrin:

 

Czasami jeżdżę w dżinsach i ochraniaczach na kolana po mieście, jednak jadąc nie w pełni ubrany, czuję się bardzo nie komfortowo pod względem psychicznym.

W zeszłym roku pojechałem raz do pracy Banditem w samej kamizelce skórzanej (był lipiec, z nieba lał się żar) i czułem się bardzo niekomfortowo. Co ciekawe, na skuterze jeździ mi się tak bardzo fajnie (może dlatego, że prędkości są "trochę" mniejsze :icon_twisted: ).

 

Z tymi "kolegami" problem był tego typu, że gdy zwalniałem tak, żeby mogli mnie wyprzedzić, nawet dawałem in znaki, że mogą gnać, oni także redukowali prędkość i nadal utrzymywali minimalny odstęp.

No to faktycznie niebezpieczna sytuacja. Najwyraźniej brak im było wyobraźni. A skoro już jesteśmy przy temacie jeżdżenia niemalże koło w koło za poprzedzającym pojazdem, to co sądzicie o rowerzystach, którzy lubią się uczepić samochodu czy autobusu i jechać przy samym zderzaku (zapewne w celu zminimalizowania oporu powietrza, bo innego wytłumaczenia nie widzę)? Bynajmniej nie chcę urządzać nagonki na cyklistów, do których sam się zresztą zaliczam, aczkolwiek ciarki mnie ostatnio przeszły, jak zobaczyłem ostatnio takiego rowerzystę, który jechał tuż za autobusem na Sobieskiego (abstrahując od tego, że wzdłuż jezdni biegnie ścieżka rowerowa [gościu bynajmniej nie jechał szosówką, co by go częściowo usprawiedliwiało, bo cieniutkie opony roweru szosowego nie najlepiej spisują się na modnej ostatnio kostce Bauma]).

 

Mhmmm dziewczyny na moto powinny w lato ubierac sie stosownie do temperatury :)

Jestem jak najbardziej za! :biggrin: :wink:

 

A mi po prostu nie usmiecha sie jechac cos zjesc do Arkadii 2km w kurtce skorzanej by byc caly mokry w trakcie obiadu oraz potem w firmie...

Jakby co, do Arkadii jest dogodny dojazd metrem. Jeżeli komuś nie chce się iść per pedes od Dworca Gdańskiego, to zawsze można podjechać jeden przystanek tramwajem, chociaż ja wolę zaliczyć spacer (zajmuje mi niecałe 5 min., a odrobina ruchu nigdy nie zaszkodzi).

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Napewno tak, ale nie kilka tylko duzo wiecej. Zwlaszcza tak do 125ccm (jak sie ktos poczul urazony to widocznie mial powod).

Jak juz o ciuszkach to oprocz szlifa mozna sie zalapac takze na mile poparzenie rurka wydechowa jak sie motek na parkingu przewroci. Ale w gorac nawet kurtka i kask wqurzaja niemilosiernie, to fakt.

 

Pytanie mam. Wczoraj jechal za mna gosciu na trojkolowce i kasku nie mial. Jak to jest? Mogl nie miec bo to jak, prawie, 4oo traktowane czy taki se kaprys mial?

 

nie mam pojecia jak to jest z trajkami ale kolezka w weekend kupil quada i jest on zarejestrowany jako samochod osobowy, wiec jezdzi bez kasku, podobno cos tam sie teraz zmienilo odnosnie rejestracji quadow i ciezko jest je rejestrowac jako ciagniki samochody itd ale jak widac u nas wszystko jest mozliwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam pojecia jak to jest z trajkami ale kolezka w weekend kupil quada i jest on zarejestrowany jako samochod osobowy, wiec jezdzi bez kasku, podobno cos tam sie teraz zmienilo odnosnie rejestracji quadow i ciezko jest je rejestrowac jako ciagniki samochody itd ale jak widac u nas wszystko jest mozliwe

 

 

Jeśli jest zarejestrowany jako samochód osobowy to powinien być wyposażony w pasy bezpieczeństwa i powinien jeździć w zapiętych ....

 

Nawet motocyklem zgodnie z przepisami można jeździć bez kasku jeżeli wyposażony jest w pasy bezpieczeństwa - czyli np czymś takim :

 

BMW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet motocyklem zgodnie z przepisami można jeździć bez kasku jeżeli wyposażony jest w pasy bezpieczeństwa - czyli np czymś takim :

BMW

 

a nie jest do tego potrzebna obecnie homologacja? bo pamiętam, że kiedy jeszcze bmw produkowało ten skuter, to nie przeprowadzali w polsce procedury homologacyjnej ze względu na brak opłacalności przy spodziewanej niskiej sprzedaży. a może coś się zmieniło po wejściu do ue i teraz ichnie homologacje obowiązują? pytamboniewiem

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie jest do tego potrzebna obecnie homologacja? bo pamiętam, że kiedy jeszcze bmw produkowało ten skuter, to nie przeprowadzali w polsce procedury homologacyjnej ze względu na brak opłacalności przy spodziewanej niskiej sprzedaży. a może coś się zmieniło po wejściu do ue i teraz ichnie homologacje obowiązują? pytamboniewiem

jsz

 

Tego nie wiem ....

 

A przepis brzmi tak:

 

Art. 40.

 

1. Kierujący motocyklem lub motorowerem oraz osoba przewożona takimi pojazdami są obowiązani używać w czasie jazdy hełmów ochronnych odpowiadających właściwym warunkom technicznym.

 

2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się w odniesieniu do motocykli fabrycznie wyposażonych w pasy bezpieczeństwa.

 

 

 

Czyli motocukl musi być FABRYCZNIE wyposażony w pasy ... żeby nikomu nie przyszło do głowy zakładać sobie pasów bezpieczeństwa samemu i śmigać bez kasku he he

Edytowane przez hubert_afri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Jeśli jest zarejestrowany jako samochód osobowy to powinien być wyposażony w pasy bezpieczeństwa i powinien jeździć w zapiętych ....

 

Nawet motocyklem zgodnie z przepisami można jeździć bez kasku jeżeli wyposażony jest w pasy bezpieczeństwa - czyli np czymś takim :

 

BMW

 

nie mam pojecia jak to zostalo zalatwione ale w dowodzie stoi jak byk samochod osobowy, natomiast pasow nie ma, jedyne co zrobili w nim to jakis autoryzowany zaklad zrobil kierunkowskazy z przodu i z tylu takie gowniane ale homologowane i cala ta przerobka kosztowala 2600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...