Skocz do zawartości

Pierwsze 300 km- wrazenia


dartforder
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Jak niektorzy wiedza zakupilem niedawno VFR-ke 750 i od dwoch tygodni smigam sobie :)

Moze niektorzy mnie pojada bo to moje pierwsze moto i ze to wariactwo bla bla, duzy moto na pierwszy raz itd. Ja uwazam ze jak chcesz to mozna zakupic tylko .....

nauka takim sprzetem naprawde nie nalezy do przyjemnosci. Jak mnie pewnie ktos widzi jak zbieram (zwlaszcza pierwsze dni) zakrety itd. to padal ze smiechu, koles na duzym moto a wyprzedzic mozna go skutrkiem. Teraz idzie lepiej, zaczynam cwiczyc przeciwskret, hamowanie itd. Staram sie podchodzic do tego wszystkiego z rozwaga, jeszcze nigdy nie odkecilem powyzej 150km/h, a przy okazji dodam- kumpel opowiadal mi jak to na pierwsze moto zakupil bladego i na jezdzie testowej przed zakupem wyciagnal 180km/h a kapnal sie jak spojrzal na licznik i dopiero zwolnil- moze sciemnial , nie wiem. Ja w pierwszym dniu jechalem 90km/h i wydawalo mnie sie ze przycinam zajebiscie dopoki nie spojrzalem na licznik i zaczolem sie smiac z samego siebie. Teraz sie wczuwam powoli.... Jakie mieliscie wrazenia po pierwszych jazdach? Jakies wskazowki?

Pozdro dla wszystkich!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też to przechodziłem :)

 

Przestrzegałem na początku kilka zasad.

- jazda po drogach które znam (nawierzchnia, zakręty itp), najlepiej mało uczęszczane.

- jazda samodzielna, bez kumpli, mam wtedy własne tempo.

- trzymać odległość od poprzedzającego pojazdu.

- żadnego plecaczka.

- po mieście 50 km/h

- odkręcanie... tak do 120-140.

 

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przedewszystkim ćwicz rozwagę i myśl za innych , musisz mieć ograniczone zaufanie do innych , pamiętaj , że to Ty poniesiesz wrazie co gorsze straty w konfrontacji z autem , nie chcę Cię schizować ale uważaj na wszystko i ucz się powoli !

 

pozdrawiam i szerokiej drogi życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalne wskazówki to rozwaga, rozawga i jeszcze raz rozwaga.

 

Ja na swoim bandziorku popylam od około 500 km może 550 bo ostatnio więcej kręcę.

 

Dla zasady nie przekraczam 120 km/h nawet jak mam duuużoo miejsca,

ostrożnie biorę łuki czy zakręty 3 razy sprawdzając czy nie ma piaseczku oleju itp.

staram się nie miotać z pasa na pas

 

oczywiście też łuki które znam staram się pokonywać coraz lepiej i szybciej, ćwiczę zmiany biegów zarówno w górę jak i w dół, żeby szło to sprawnie szybko i bezpiecznie. Lubię wyjechać sobie wieczorem na ulice gdzie mogę złapać "czerwoną fale" i jest stosunkowo luźno. Rozpędzam się do 100 - 120 w zależności od odległości od następnych świateł, potem schodzę do 0 przed czerwonym, redukując przez wszystkie biegi. Oczywiście do tego przeciwskręt i jak mam pustą drogę i czerwone to staram staram się hamować (prawie) w ostatniej chwili i ostro, żeby wyczuć moto.

 

Nie bój się i nie wstydź powtarzać tych samych manewrów, zakrętów po setki razy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 100% zgadzam się z bodek_o.

Zwłaszcza pierwszy punkt. Ja się uczyłem jeździć po wiejskich drogach (mało uczęszczane w bardzo dobrym stanie, o dziwo w lepszym niż te w mieście :)) i naprawde wtedy dobrze jest, bezstresowo :icon_mrgreen: i odkręcić można.

No ale jednak miasto to miasto, ja już się pare razy o tym przekonałem i Ty zapewne też się przekonasz ;)

 

No a tak w ogóle to gratuluje zakupu i oby moto służylo Ci jak najdłużej!

Trzymaj się i bezpiecznej drogi Ci życze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- jazda po drogach które znam (nawierzchnia, zakręty itp), najlepiej mało uczęszczane.

- jazda samodzielna, bez kumpli, mam wtedy własne tempo.

To jest bardzo wazne, szczegolnie drugi punkt. To bylo przyczyna mojego dzwona.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury... gdy ja kupiłem... ciut szersza droga i fabryka ile dała.. no trzeba sprawdzić przecie moto. W pierwszy dzien od razu przejachane grubo ponad 300 km..

 

Puszkarze i łuki wszystkie były moje... rzadko kiedy zchodzilem ponizej 180... siarę walić jak się ma 1300 ...

 

haha

Żartuję...

(i tu ble ble ble).... a na końcu puenta... rozsądni wiedzą, że trzeba rozsądnie jeździć niezależnie od posiadanego pojazdu

 

Gratulacje maszyny...

Pewnie po miesiącu lepiej poznana zostanie maszyna.

Edytowane przez Maestro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego, że też jestem świeży to podłącze się do tematu.

Jak oceniać swoje postępy? Przyspieszanie i hamowanie to wiadomo umieć szybko i płynnie. Międzygaz obowiązkowo przy redukcji. Ale co z zakrętami? Dziś przeleciałem zakręty na trasie toruńskiej (te dwa długie obok cm. powązkowskiego) z prędkością 100-110 km/h i czułem się dość pewnie. Jak wyczuć tą granice?

Spodziewam się mało satysfakcjonującej odpowiedzi a mianowicie: "ćwiczyć, ćwiczyć ćwiczyć" z czym się oczywiście zgadzam, bo to sama frajda. Dodam, że zrobiłem prawie 1200km.

 

P.S.

To 50km/h po mieście odbieram jako żart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj zaliczyłem pierwszą glebę parkingową ( uślizg na plamie oleju), prawie sie popłakałem jak zobaczyłem zgięta ramkę lampy ;(

 

do powyższych dodałbym tylko - myśleć q.wa!mysleć i ani na chwile nie przestawać!!!

ja na chwile się zapomniałem....dureń!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...