Skocz do zawartości

zamierzam kupić Ducati 748...


Rekomendowane odpowiedzi

tak sobie czytam ten temat, i sobie czytam .....

 

wydaje mi się, że Autor pytania miał coś innego na myśli niż to w co się przerodziło "dyskutowanie" w ostatnich postach. Jeśli ktoś ma ochotę na japońskie maszyny - to bardzo proszę, jeśli ktoś chce mieć Ducati - też powinien dokonać szybkiej decyzji i zamknąć temat.

 

Ja nie mieszkałem dużo we Włoszech (ani też w Japonii), a jeździłem i na Japońcu (zwanym ryżopedem :icon_eek: ) i od jakiegoś czasu jeżdżę małym Monsterkiem. Jeżeli dba się o maszynkę to i ona się tak odwdzięcza. Jednak jak każdy mechaniczny zbiór elementów - zawsze jest zagrożenie wystąpienia awarii (Mercedesy i Jaguary też się psują na potęgę, a jednak ludzie kupują je- ciekawe dlaczego) i konieczność ponoszenia kosztów serwisu i utrzymania.

 

Podsumowując - Bartek mach ochotę kupić 748 podejmij decyzję sam (nikt za Ciebie tego nie zrobi, a ryzyko zawsze będzie) i obyś miał tyle fun'u co ja mam od czasu jak się zaprzyjaźniłem z Monsterkiem. Jeśli będziesz za długo wysłuchiwał "doradzania" może nie będziesz miał co kupić :P

 

pozdrawiam,

Kris

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Tak się składa chłopcze, że sporo świata zwiedziłem już w swoim życiu, m. in. dane mi było troszkę pomieszkać we Włoszech - i to zarówno na północy jak i -nieco dłużej- na południu. Wszystko więc co piszę oparte jest na moich własnych obserwacjach. Wsiądź więc na Ducati i jedź np. do Neapolu /o ile po drodze maszyna nie wysiądzie/ zobacz ulice, przyglądnij się życiu ludzi na przedmieściach...

 

A dlaczegóż miała by nie dojechać, skoro 40 tysięcy kiloemtrow zrobiła bezawaryjnie...

Tak się składa drogi Tato, że o to właśnie chodzi - Ducati produkowane może i jest na przedmieściach, ale nie przez pijoków i obiboków tylko wysoko wykwalifikowaną kadrę, w dużej mierze składającej się z Europejczyków z innych krajów. To czy na przedmieściach Neapolu szczają do butelek po piwie ma tyle samo wspólnego z tym, że pod Monachium pasą się koze które sa bzykane przez pasterzy w śmiesznych portkach i czapkach z piórkami, a przecież tam właśnie rodzi się BMW...

To są właśnie stereotypy, którymi operujesz, jeśli wiesz, o co mi chodzi.

pzdr

 

Mogę powiedzieć że gdyby regularnie i prawidłowo serwisować takie sprzęty jak WSKtsimi to można powiedzieć że to także elitarny, niezawodny sprzęt /przy założeniu że jako części eksploatacyjne potraktujemy pół silnika - jak w przypadku ducati/

 

Podaj jeszcze proszę definicję "pół silnika". Jestem bardzo ciekawy, jaka to "połowa silnika" musi być traktowana jako część eksploatacyjna. Bardzo proszę o podanie wykazu części.

 

A o złomach z Japonii to mogę powiedzieć akurat ja bardzo wiele, bo co jeden który wpada mi do warsztatu na takie miano zasługuje. Ale to nie wina producenta, tylko ludzi, którzy o sprzęt nie dbają, robią z niego zeszczurzałe rozpadające się dziadostwo i żądają, aby jeździło, a naprawa nic nie kosztowała. Z Ducati jest tak, że zdecydowana większość właścicieli dba o te motocykle od ich wyjazdu z fabryki, a tym samym ryzyko kupienia szczura jest o wiele mniejsze!!!!! To proste jak 2 razy 2. A jak się kupuje od miłośnika marki, to już praktycznie w ciemno można!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepszym kryterium trwalosci moto jest jego popularność jako maszyna dla kuriera w Londynie. Honda CB500 stanowi 70% wszystkich maszyn w tej robocie. Wytrzymuje przebiegi rzędu 200.000 mil ciezkiej jazdy po miescie przez caly rok, od rana do nocy itd. Nie spotkałem jeszcze np. Ducati Monster w tej robocie a przeciez jest to maszyna stworzona do jazdy po zatloczonym miescie - mała, poręczna, niska moc, wygodna dla świeżaków i kobiet.

Na poboczach drogi widuję najsześciej właścicieli Ducati czekających na lawetę (drugim motocyklem na liscie jest Suzuki SV).

 

Moja Suza GS500 z 94 roku ma przejechane juz ponad 60 tys mil i na kurierce spisuje sie wzorowo. Ciekawe czy Ducati wytrzymałby tyle mil na miescie. Jesli kierowca wytrzymałby "muzykę" ze sprzęgła. Jak sie zatrzymuje na swiatlach kolo Ducati to staram sie trzymac dystans zeby czasem nie dostac kawalkiem silnika jak sie rozpadnie bo takie dzwieki wydaje.

 

Tak czy inaczej temat odbiega od pierwotnego wątku ale nic to.....każdy wie jakie jest Ducati. Jesli ktos kocha te maszyny to bedzie ich bronił i nie przeszkadzają mu wady Ducati. To cos tak jak ja mam z H-D tylko ze Harley nie ma żadnych wad.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Ja nie jestem kurierem, nie jest mi potrzebne GS, czy inne CB. Gdybym był kurierem w Londynie kupiłbym sobie GS lub inne CB do pracy, a Ducati do jeżdżenia. M.in po to by na światłach straszyć ludzi dźwiękiem su`chego sprzęgła :biggrin:

 

A stereotypy elitarny chłopcze rodzą się w głowach takich kolesi jak ty na podstawie tego co osłuchają się przy takich wyjadaczach jak ja:). Żeby traktować ludzi z góry to trzeba coś w życiu zobaczyć i przeżyć żeby wyrobić sobie własne zdanie Ducatsimi.

 

Kompleksy wyłażą dziurami i bokami, już nieraz to pokazywałeś, typowa małomiasteczkowość...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominik odpuść, my wiemy że pewnymi motocyklami jeździ się dla przyjemności a pewne to woły robocze... To tak jakbyś porównywał carrerę i golfa hihihihi...

ale niektórzy nie wiedzą o czym piszemy :D

motocykl to nie tylko środek transportu, choć i ja jeżdżę moim "szczurem" codziennie do pracy....

Pozdrawiam Seb

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i na zakończenie - jako zachętę do kupna Ducati, dziś Stoner pobił inne japońskie maszyny w GP :D (w pierwszej ósemce było łącznie 3 maszyny Ducati, co jest chyba niezłym wynikiem, tak mi się wydaje).

 

Słuchajcie - nie ma co się napinać na siebe, zawsze będą fani ryzopedów, jak i fani włoszczyzny. Dla nas wszystkich ma to być przyjemność z podziwiania otoczenia z pozycji za kierownicą ;)

pozdrawiam

Kris

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie Moc...

Jeden lubi pomidory i ogorki inny ogrodnika pikne corki(ja wole corki:-))) ).

Stan zapomnial ze same Ducati to nie tylko wloszczyzna ale i komponenty japonskie np zawieszenia, czujki itp pierdoly , apropo koledze ostatnio nawalil czujnik wlasnie Nippondenso(co tu mowic o jakosci??).

Ale juz moze zakonczmy jalowe dysputy- nikogo nie namawiam do kupna Duca, kazden jeden swoj rozum ma...

Pozdr. Janek Klekotek 748 S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodziło Jankowi.

Jak prostak się dobierze do czegokolwiek innego, niż japonia "nie-do-zajebania", której najwiekszą zaletą jest to, że można 3 sezony nie zmieniać oleju ... to znienawidzi ten sprzęt.

 

A jak liczyć po ilości sprzedanych egzemplarzy, to ze wszystkim jest podobnie. W Polsce najwięcej płyt sprzedaje Ich Troje, a kiedyś Disco-Polo. Najwiecej samochodów sprzedaje Skoda. Ja dziękuję, ale wolę co innego... i nigdy w życiu się nie dogadamy w tym zakresie :icon_razz: więc kończe swoją wypowiedź i bytność w tym (opatrznie rozwiniętym) temacie.

 

Dyskusja jest:

1. bez sensu

2. bez końca

 

pozdr

J

Edytowane przez vx800
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kompleksy wyłażą dziurami i bokami, już nieraz to pokazywałeś, typowa małomiasteczkowość...

 

pzdr

to ty moze masz kompleks blokowego chama ?

 

ale dziekuje za fachowa diagnoze, mistrzu.

Edytowane przez Stan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie

proponuję trochę zimnej wody (może tez być i piwko) zamiast wzajemnego wytykania sobie tego czy owego.

Jesteśmy dorośli i szanujmy siebie na wzajem. Mamy wspólną pasję i cieszmy sie tym :)

 

pozdrawiam wszystkich - Kris

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam witam

temat chyba wyglada na zamkniety albo przynajmniej przerwany przez jak to bywa utarczki wlosko - japonskie (ciekawe ktore moto dotarloby pierwsze japonia do wloch czy odwrotnie),

 

a apropos glownego watku w zeszlym sezonie kupilem monsterka 600 01 rocznik najechane ok 8000km do przeprowadzenia serwis z wymiana pasow rozrzadu i przednia oponke, wymiana pasow kosztawala ok 800zl z czyszczeniem gaznikow i ustaweniem luzow zaworowych (ktore jak sie okazalo nigdy nie zostaly przeprowadzone)i na tym skonczyly sie serwisy zrobilem w ok 4 miesiace 17 tys km co uwazam za swietny wynik jasne wymienialem olej 2 razy filtry po tym jak motor na trasie po prostu stracil moc (okazalos sie ze przytkalo filtr paliwa,) naprawy dokonalem w warsztacie pana Zenka ktorego poprosilem o pare imbusow niestety nie mial chyba 12 czy 14 do miski olejowej wiec moto padlo na 2 oponki zostalo przechylone na grzbiet olej zlalem wlewem zalalem nowy i wrocilem 600 km do wlasnego garazu juz bez zadnych problemow.

 

Z klubu monstera UK wybralem sie na tor (1y raz w karierze) po ok 3 sesjach zagotowal sie olej (monster 600 jest w pelni chlodzony powietrzem plus upal 35 stopni) moto odstalo godzine w cieniu i bylo piekne duzo w ducatach widac po dzialaniu skrzyni biegow,

 

Natomiast wycieczka z klubem 'ducati up north' juz nie tylko monstery ale caly zakres ducat poprzerabianych i zadbanych przez tamtejszych fanatykow marki pokazal mi cos czego nie da sie uswiadczyc w zadnej innej znanej mi marce motocykli, ok 80 pieknie wyeksponowanych maszyn ruszajacych z 'klekoczacym' suchym sprzeglem i gadajacych przez termini lub jakikolwiek wydech eksponujacy warkot silnika spowodowaly ze moge jezdzic wszystkim co ma 2 kola ale z najwieksza przyjemnoscia jezdze wlasnie na ducati. a oprocz dojezdzania do pracy to chyba o przyjemnoisc sie rozchodzi. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tylko jedno: kumpel pracuje jako mechanik w jednym z autoryzowanych serwisow Ducati w Polsce.Odwiedzilem go ostatnio i patrze a na serwisie Multistrada z przebiegiem 4tys.km a silnik na warsztacie...Tak samo Monster 900,przebieg 2700km i tez silnik sobie lezy obok tego z Multistrady.Pytam go co jest grane a on mi na to: "Tak miedzy nami:nigdy nie kupuj Ducati!" :icon_evil:

Wg mnie fajnie wygladaja ale nadawaja sie raczej na mebel w pokoju niz do jazdy :evil:

No i moim zdaniem Ducacisci (tak samo jak Harleyowcy) zeby jakos dowartosciowac ich malo doskonale motocykle stworzyli wokol nich wizerunek motocykla kultowego.Bez tego wizerunku motocykle te juz dawno zginelyby na rynku :cool:

W sporcie to tylko wybijaja sie maszyny Ducati stricte stworzone do jazdy wyczynowej,dziwne ze w wyscigach dlugodystansowych typu Le Mans nie ma Ducati...Chyba dlatego ze ustawianie dwa razy luzu zaworowego w czasie wyscigu zajmuje za duzo czasu :P

 

Pozdrawiam uzytkownikow Ducati :biggrin:

Edytowane przez Angel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam uzytkownikow Ducati :icon_mrgreen:

 

dzięki za pozdrowienia - i na wzajem :icon_twisted:

 

a tak przy okazji - byłem 2 tygodnie temu u kolegów w jednym z serwisów i patrzę co oni tam robią :icon_twisted: A tu z 4 maszyn (silników) robia 2 bo reszta się rozszypała po niespełna roku?

 

Czy to świadczy o wszystkim, jak jakości japońskich marek lub ich niezawodność?

 

tak do przemyślenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...