Skocz do zawartości

Kto lubi merecedesy?


Tomek Kulik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nic dodać nic ująć. Sąsiad swego czasu błąkał się chyba rok z w124 w naprawdę świetnym stanie technicznym i dobrym wizualnym. Zero zainteresowania. Przyjechały jakieś chłopaszki po 20 lat w obcisłych spodniach i wzięły to na handel. Po tygodniu stało to prawie 3x drożej na allegro. Zmieniony jedynie zderzak przód plus kilka pierdół dodanych. Zdjęcia to na aukcji były lepsze niż moje z dnia ślubu.

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

macie chłopaki złe doświadczenia po prostu . Zadbany egzemplarz a wypicowany zużyty samochód to dwie różne sprawy są a wy to wrzucacie do jednej beczki .

 

Dobra sztuka ZAWSZE kosztowała . I to nie tylko W 124 ale każde leciwe auciczko czy motorek .U nas jest właśnie masa W124 w stanie "kolekcjonerskim" co ja tłumaczę jako auta dla kolekcjonerów , ale złudzeń . To są auta mające po kilka setek nalotu i zwyczajnie zjechane . Sprzedawacze jadą na historii , picują parchy , robią piękne zdjęcia i liczą na frajerów . Problem to właśnie przesiać ten szajs i znaleźć perełkę .

 

Można kupić złoma za 20 tysiaków ,ale na pewno nie da się kupić perełki za 5 . Cała różnica .

Edytowane przez giemul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stara zasada handlu - przedmiot jest tyle wart za ile moniaków jest w stanie go kupić nabywca, a te historyjki o parchach i sokach to takie życzeniowe i romantyczne podejście do tematu. Dobra SZTUKA masowo produkowanego samochodu NIGDY nie zwróci kosztów poniesionych na jej utrzymanie. GIEMUL jest TATA do kupienia w gabinetowym stanie za konkretną kwotę, ubijamy interes? Cenę robi unikatowość nie stan. Co jest zajebistego w w124 250d ASB?

Edytowane przez M a D a F a K a
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wiesz co zajebistego jest w takim Mercu , to rzeczywiście nie znajdziemy wspólnego tematu . UNIKATOWOŚĆ Stary !!! To jedno . Sam o tym zjawisku piszesz przecież ! Dwa , to temat awaryjności . Wersja ABC to brak dupereli , czyli brak awarii tych dupereli . Nie wszystkim zależy na guziczkach . Auta bez dupereli są wyżej cenione niż te bez nich .Wystarczy posiedzieć trochę w klasykach aby zauważyć to zjawisko .

 

Może proponuję ci taką zabawę . To spróbuj kupić ładnego takiego samochoda . Ale ładnego i zadbanego a nie wypicowanego . Wtedy zrozumiesz że to że naklepali tego miliony nic nie znaczy , bo takich aut praktycznie już nie ma . Wiesz ile ja szukałem ? PONAD ROK ! Wiesz ile przejrzałem aut ? 73 ( siedemdziesiąt trzy ) !! Prowadziłem specjalny zeszyt . Zrobiłem kilkanaście tysięcy kilometrów ! Na samą tylko wachę wydałem więcej hajsu , niż wielu daje a całe takie samochody ! Tu masz odpowiedź . Na SIEDEMDZIESIĄT aut , jedno jest warte uwagi . I powiem ci więcej , uważam że miałem niesamowite szczęście że trafiłem .

 

Od momentu wystawienia miałem odwiedziny osób , które chciały mi udowadniać że mają też tak utrzymane auto jak moje , bo dałem wpis że jak ktoś pokaże mi lepszego to dam mojego za darmo . Mogę ci wkleić ostatnią taką rozmowę z OLX jak chcesz . Generalnie zasada jest taka , że świeży napalony na Merce koleś jakiś kupuje wypicowańca i szaleje że ma auto "kolekcjonerskie" . Dopiero jak mu pokazujesz że to co mu opowiadał sprzedający to bajki , to mu szczęka opada . I tak jest w 90 % przypadków . Czyli jest tak jak piszecie . Ale TO NIE ZNACZY ŻE NIE MA AUT WYJĄTKOWYCH i wartych zapłacenia kwot wyższych niż oferowanych za auto normalnie zużyte . Dlaczego masz dostać ładny ,zadbany egzemplarz za taką samą kwotę jaką kosztuje zużyte auto ?

 

 

Prawdziwe za to jest twoje zdanie , że dobra sztuka nie zwróci kasy w nią włożonej . Są wyjątki , ale to już z naprawdę wysokiej półki auta muszą być i z jakąś fabularną historią ( np auto po Papieżu )

Edytowane przez giemul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekam . Dawaj , pomacamy i pogadamy . Było kilku takich już . Masz udokumentowanego 250D w automacie w wersji ABC na wąskiej listwie to pokazuj a nie pisz lakonicznych wpisów . Ja lepszego nie widziałem .

 

Nie tylko 500 czy 32O kosztują . Raz widziałem ładniejszą 250 w automacie od mojej , jak szukałem w Reichu . Rok 89 , nalot 68 000 . Ale polizałem i oblazłem się smakiem . Dlaczego ? Cena ! Ano jedyne 8500 Jurków , panowie Szlachta . Za darmo ni ma . Okazji też nima . Ładny , musi kosztować i szlus . A jak ktoś twierdzi inaczej , to niech pokazuje auto zamiast teoretyzować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Presja zakupowa na w124 obecnie jest duża. co wykorzystują obecnie właściciele wersji z silnikami OM aby wmówić ew. nabywcom o rzekomej zajebistości egzemplarza i możliwości wejścia w tajemniczy krąg kolekcjonerów. Takie w124 asb (automatyczna skrzynia biegów) było porządne kiedyś przez taksówkarzy, rolników, handlarzy, drobnych przemytników bo było tanie w eksploatacji, bardzo wytrzymałe, proste serwisowo + jakiś tam prestiż. Dzisiaj od w124 w bieda wersjach oczekujemy czego, ma cieszyć oko i dawać przyjemność z jazdy bo na lokatę kapitału bym nie liczył. Wersjami poniżej 100KM jeździ się bardzo słabo, dynamika tych wozów stoi na b. niskim poziomie, ochota na eksploatację mija po próbie wyprzedzenia ciężarówki. Sytuacja podobna jak z modelami VOLVO 24x, gdy wystąpił w dwóch polskich filmach i jednym serialu oraz po ukazaniu się artykułów prasie moto, ceny sięgnęły sufitu, obecnie są na akceptowalnym poziomie. Kamieniami milowymi Mercedesa były w126 i w123, a ceny tego nie odzwierciedlają. Słowem koniunktura, która się niedługo odwróci.

Giemul, jesteś ugotowany, jeśli twierdzisz, że wersja bez pstryczków jest lepsza od tego co katalog miał, wmówili Ci handlarze, że nie ma co się psuć, tak mówią Ci co tanie chrupy, tanim kosztem doprowadzają do stanu nad którym nieświadomi się spuszczają, tydzień pracy i ten kombiak ze zdjęć wyżej będzie można powiesić w ogłoszeniu z dopiskiem rarytas i cena x2 i kupi go ten co stwierdził "kundel."

Edytowane przez M a D a F a K a
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co ty palisz i jak dużo , ale ciekawie prawisz . Powtarzam ci , spróbuj kupić dobry egzemplarz to potem będziemy gadać o presjach , kręgach kolekcjonerów , wciskaniach przez handlarzy itd itd .

 

Druga sprawa to zajebistość 124 . Wiesz co , ręce opadają . Samochód uważany za najlepszy na świecie ( i to nie przez jednego durnego Giemula zakochanego w tym aucie ) ty próbujesz ukazać za coś powszechnego i zwyczajnego . No to ponawiam tą samą kwestię , ZNAJDZ ŁADNEGO jak to takie powszechne i zwyczajne i popatrz sobie na ceny takich egzemplarzy .Co niby ? że my wszyscy zapatrzeni w te auta to pierdolca jakiegoś dostaliśmy na te samochody ? Rozumu nie mamy ? Dzieci jesteśmy ?

 

Te auta to nie tylko legenda i nawiedzona banda kretynów zmanipulowana przez handlarzy złomem ,jak piszesz . To też zwyczajnie i po prostu trwałość , ekonomia i użyteczność na co dzień . Mam też drugie takie auto , w mniej zachowanym stanie ( 300D ) i użytkuję je na co dzień . Ma nalot taki , że zdecydowana większość obecnych aut ( jak jakieś w ogóle ) dożyje takiego wieku i nalotu to cud nad wisłą ogłoszę . Zbliża się do miliona km , ma 23 lata , jest wygodny i bezawaryjny . Nie robię przy nim NIC . Jedno wielkie NIC !! Leję wache i wio , a mogę nim jechać na koniec świata i wiem że wrócę . Ale ty twierdzisz że to tanie chrupy , a wozisz się jakimś kompem na kołach z modlitwą na ustach żeby dociągnął cię do domu .

 

Jeszcze jedna pierdoła , bo to właśnie jest przepiękny przykład na powielanie durnego stereotypu . 250 ma 100 koni Stary ! To jedzie całkiem zdrowo jak się chce . Wcale nie ustępuje zdecydowanej większości auciczek jakie się kulają po naszych drogach ! A wszystkie te małe pierdzikółka to łykam jak miśki Haribo ! Ale oczywiście "znawcy" którzy takim autem nawet kilometra nie zrobili wiedzą swoje . I nie piję do ciebie , nie obrażaj się proszę . To się może trochę wzięło z tego że większość posiadaczy 124 wozi się powoli i dostojnie bo ten samochodek zajebiście uspokaja i powolna jazda nim to coś na kształt doznania metafizycznego . Ale tego też nie zrozumie ktoś kto tego nie zaznał , lub ktoś kogo kręcą duperele na desce rozdzielczej . Praca silnika , skrzyni , zawieszeń . To jest właśnie siłą tego auta , a nie coś co wmówili mi handlarze .

 

Kolejna rzecz może jeszcze . Piszesz że 124 to bidawozy dla rolników , kombinatorów , taryfiarzy itd itd . No wszystko racja Stary ! Ale to już był drugi czy trzeci obieg ! Sprowadzane do polski po jakichś już tam przebiegach i nie jako nowe ! Teraz mamy już kolejną młodość tych samych egzemplarzy ! Pokaż mi drugie auto , które ( w takich ilościach ! ) przeżyło tyle żyć .

 

Te auta jako nowe to kosztowały worek hajsu ! W Polsce to było praktycznie nie sprzedawane bo to kosmos był kosmiczny , na zachodzie też byle kogo stać na to nie było . To były topowe auta wtedy , a nie jakieś Hundajki czy Daćki , bo taką rolę to grały wtedy Kadety np . Te auta już wtedy miały naloty z kosmosu , potem były dojechane przez takich o jakich piszesz . I wiesz co ? W większości przypadków , to są te same egzemplarze które są dzisiaj picowane i sprzedawane jako "kolekcjonerskie" ! O czym to świadczy ? Że takie do dupy to auta są ? Ja uważam że wręcz przeciwnie . To klasa sama dla siebie . Żadne auto nie dało by tu rady ! Zwyczajnie wszystko inne się skończyło ! A tu mały pic i dostajesz auto które niczym nie ustępuje nowemu a nawet je w wielu tematach przeskakuje . NIE MA DRUGIEGO TAKIEGO SAMOCHODU ! I już nie będzie

Edytowane przez giemul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem ale patrze tu na jakiegoś co ma 113KM http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/mercedes/klasa-e/w124/sedan/silnik-diesla-2.5-d-113km-1993-1995/ i wychodzi, że ma 15,5. do 100km. To o sekundę gorzej jak 54 konne seicento:). Ten twój zapewne zbiera się jeszcze słabiej więc nie wiem jak możesz brać jakiekolwiek małe pierdziółka.

 

A co do tego, że 20 letni merc jest lepszy od nowych fur to :)

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co ty palisz i jak dużo , ale ciekawie prawisz . Powtarzam ci , spróbuj kupić dobry egzemplarz to potem będziemy gadać o presjach , kręgach kolekcjonerów , wciskaniach przez handlarzy itd itd .

 

Druga sprawa to zajebistość 124 . Wiesz co , ręce opadają . Samochód uważany za najlepszy na świecie ( i to nie przez jednego durnego Giemula zakochanego w tym aucie ) ty próbujesz ukazać za coś powszechnego i zwyczajnego . No to ponawiam tą samą kwestię , ZNAJDZ ŁADNEGO jak to takie powszechne i zwyczajne i popatrz sobie na ceny takich egzemplarzy .Co niby ? że my wszyscy zapatrzeni w te auta to pierdolca jakiegoś dostaliśmy na te samochody ? Rozumu nie mamy ? Dzieci jesteśmy ?

 

Te auta to nie tylko legenda i nawiedzona banda kretynów zmanipulowana przez handlarzy złomem ,jak piszesz . To też zwyczajnie i po prostu trwałość , ekonomia i użyteczność na co dzień . Mam też drugie takie auto , w mniej zachowanym stanie ( 300D ) i użytkuję je na co dzień . Ma nalot taki , że zdecydowana większość obecnych aut ( jak jakieś w ogóle ) dożyje takiego wieku i nalotu to cud nad wisłą ogłoszę . Zbliża się do miliona km , ma 23 lata , jest wygodny i bezawaryjny . Nie robię przy nim NIC . Jedno wielkie NIC !! Leję wache i wio , a mogę nim jechać na koniec świata i wiem że wrócę . Ale ty twierdzisz że to tanie chrupy , a wozisz się jakimś kompem na kołach z modlitwą na ustach żeby dociągnął cię do domu .

 

Jeszcze jedna pierdoła , bo to właśnie jest przepiękny przykład na powielanie durnego stereotypu . 250 ma 100 koni Stary ! To jedzie całkiem zdrowo jak się chce . Wcale nie ustępuje zdecydowanej większości auciczek jakie się kulają po naszych drogach ! A wszystkie te małe pierdzikółka to łykam jak miśki Haribo ! Ale oczywiście "znawcy" którzy takim autem nawet kilometra nie zrobili wiedzą swoje . I nie piję do ciebie , nie obrażaj się proszę . To się może trochę wzięło z tego że większość posiadaczy 124 wozi się powoli i dostojnie bo ten samochodek zajebiście uspokaja i powolna jazda nim to coś na kształt doznania metafizycznego . Ale tego też nie zrozumie ktoś kto tego nie zaznał , lub ktoś kogo kręcą duperele na desce rozdzielczej . Praca silnika , skrzyni , zawieszeń . To jest właśnie siłą tego auta , a nie coś co wmówili mi handlarze .

 

Kolejna rzecz może jeszcze . Piszesz że 124 to bidawozy dla rolników , kombinatorów , taryfiarzy itd itd . No wszystko racja Stary ! Ale to już był drugi czy trzeci obieg ! Sprowadzane do polski po jakichś już tam przebiegach i nie jako nowe ! Teraz mamy już kolejną młodość tych samych egzemplarzy ! Pokaż mi drugie auto , które ( w takich ilościach ! ) przeżyło tyle żyć .

 

Te auta jako nowe to kosztowały worek hajsu ! W Polsce to było praktycznie nie sprzedawane bo to kosmos był kosmiczny , na zachodzie też byle kogo stać na to nie było . To były topowe auta wtedy , a nie jakieś Hundajki czy Daćki , bo taką rolę to grały wtedy Kadety np . Te auta już wtedy miały naloty z kosmosu , potem były dojechane przez takich o jakich piszesz . I wiesz co ? W większości przypadków , to są te same egzemplarze które są dzisiaj picowane i sprzedawane jako "kolekcjonerskie" ! O czym to świadczy ? Że takie do dupy to auta są ? Ja uważam że wręcz przeciwnie . To klasa sama dla siebie . Żadne auto nie dało by tu rady ! Zwyczajnie wszystko inne się skończyło ! A tu mały pic i dostajesz auto które niczym nie ustępuje nowemu a nawet je w wielu tematach przeskakuje . NIE MA DRUGIEGO TAKIEGO SAMOCHODU ! I już nie będzie

dobra lubisz mietki, ale to sobie nimi jeździj, ale tutaj to już trochę popłynąłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

giełda klasyków to ogólnie sposób jak dorobić ideologię do starego grata i opchnąc za cenę bugati veyrony -jak mi tico skoroduje do reszty to je tam wystawię jako jangtajmer bo i libero już tam są i ceny za pordzewiałe chrupy są jak za promy kosmiczne ........

 

190 2.0D to samochód porażka , nie wiem do czego to służyło , niewygodne ( usiądź z tyłu na środku na tym tunelu , życzę sukcesów ) przy tych gabarytach mały bagażnik , jazdy zero ( recepta na drift -łyse kapcie od matiza i lodowisko ) brak 5 biegu , pałowany wcale nie pali 5/100, w dzisiejszych czasach to się chyba tylko pod lawetę nadaje , bo ma z 2 tony na haku i czy pusty czy pełny nie jedzie , zalewasz opałem i jedziesz po golfa 5 do rajchu , zresztą ceny używek mówią same za siebie , nieraz tico w gazie jest droższe niż to...

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zdrowia szczęścia pomyślności :buttrock:

 

ja piszę konkretnie o 190 2.0D a nie wszystkich merolach

nie wiem jak sprawuje się 190 w benzynie bo nie miałem i nie jechałem ale 190 2.0D to pomyłka nie auto...dla mnie jechać tym to była kara , wielkie jak amerykaniec a jedzie jak 1.0 ecotec z zamulonym gazem , pozatym że gnije mniej niż dełu ( nie ma co się spuszczać na tym milionem bez remontu w merolu , obstawiam że astra 1.6 8v w benzynie też by zrobiła milion jakby się buda nie rozleciała, tico robiłem w przebiegiem bliskim 600tys i to jeszcze w gazie i poszło na złom bo nie było do czego wahacz przyspawać a silnik miał się dobrze, generalnie masa silników zrobi milion bez remontu tylko że samochód po 500tys nadaje się w kontener i nikt nie daje im szansy bo co po tym że silnik grama oleju nie bierze jak nie ma na czym nóg oprzeć ? ) i może mieć hak i kierowca ma wygodnie plusów nad tico nie zauważyłem.......

 

kumpel miał to po laweciarzu to właśnie pierwszy znak kiedy zauważył że to mercedes to była wymiana sprzęgła -cena odrazu mu przypomniała że jeździ gwiazdą :D

 

sprzedał go za 1800 zł płakał jak tusk kiedy poszedł do europarlamentu za Polską....

 

 

A 190 Cosworth?

 

nie wiem nie miałem jak przystało na forumowicza forum motocyklistów powinienem wiedzieć wszystko ale jednak nie wiem :D

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...