barteq Opublikowano 17 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2006 :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wild Opublikowano 17 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2006 napisałbym jeszcze coś więcej ale wiem że sie nikomu takich długich postów czytać nie chce nikomu sie nie chce? ...pisz, ja chetnie poczytam. Cytuj Dzika, tak jak natura chciała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 18 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2006 1. Cenię weteraniarzy za ich pasję oraz umiejętności/wiedzę, a także cierpliwość. 2. Sam w niczym nie grzebię (pomijając bieżącą obsługę skutera czy motocykla, polegającą na wymianie świecy [w tym pierwszym] czy naciągnięciu/przesmarowaniu łańcucha [w tym drugim] - poważniejsze zabiegi zlecam wyspecjalizowanemu warsztatowi), gdyż nie mam odpowiednich warunków/zaplecza (garażu/warsztatu/narzędzi ani stosownych umiejętności; znam się za to na czym innym). 3. Jak już ktoś wyżej zauważył, weteraniarze często przesiadają się na maszyny współczesne, jeżeli tylko mogą sobie na to pozwolić. 4. Kiedyś na pewnym zlocie skuterowym odbywającym się na północy Polski doszło do ostrej wymiany słów między miłośnikami skuterów zabytkowych a posiadaczami współczesnych. Paru podpitych osiarzy/lambretciarzy zaczęło się przypieprzać do chłopaków ujeżdżających współczesne skutery marek europejskich oraz japońskich, że (ci drudzy) nie są prawdziwymy pasjonatami, bo idą do salonu po nowy skuter i po sprawie, podczas gdy oni (ci pierwsi) poświęcają restauracji zabytkowych maszyn nieraz całe życie. Mój kolega, niedający sobie w kaszę dmuchać, odparł, że na co dzień jest zbyt zapracowany, żeby móc sobie pozwolić na dłubaninę, dlatego kupił fabrycznie nowy skuter i serwisuje go w ASO. Dodał, że na zabawę w weterany mogą sobie pozwolić emeryci, cierpiący na nadmiar wolnego czasu. Łatwo się chyba domyślić, w jakim kierunku dalej potoczyła się rozmowa. Na szczęście nie doszło do rękoczynów. :P 5. Podziały zawsze były, są i będą, ale starajmy się ich niepotrzebnie nie nasilać. Pamiętajcie: lewa w górze, niezależnie od tego, jakiej maści jednoślad zbliża się z naprzeciwka! :lalag: :wink: Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barteq Opublikowano 19 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2006 3. Jak już ktoś wyżej zauważył, weteraniarze często przesiadają się na maszyny współczesne, jeżeli tylko mogą sobie na to pozwolić. 5. Podziały zawsze były, są i będą, ale starajmy się ich niepotrzebnie nie nasilać. ad.3 dziwne stwierdzenie, to że mam drugi motor to znaczy że sie przesiadłem bo niby co?? jak auto se kupie to będzie znaczyć że przesiadłem sie z motocykla na auto i już nie jestem motocyklistą?????? :clap:skomentowałbym to dogłębniej ale mi sienie chce pisac...Akurat znam gościa dość kasiatego którego stać na niejeden salonowy plastik a pomimo tego ma ogromna kolekcje weteranów, to po prostu takie hobby a nie że któś kto ma weterana kupuje japonie albo coś nowszego bo ma dość grzebania w nim bo sie często psuje jak to niektózy uważają :icon_razz:dobra koniec bo miałem sie nie rozpisywać :icon_razz: ad.5 nie kapuje właśnie tych głupich sztucznych podziałów :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paolo350 Opublikowano 19 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2006 Słuszne stwierdzenie;Weteraniarze nie przesiadają sie na nowsze sprzety przy pierwszej okazji - po prostu kupują sobie drugi motocykl, co nie znaczy, że rezygnują ze "staruszka";Zwrot typu "jeśli tylko mogą sobie na to pozwolic" jest również nie na miejscu (pisałem już o tym wczesniej);;; Drogi panie - kupno, odrestaurowanie i rejestracja "ruska" (1500zł kupno + 1500zł rejestracja + remont), to naprawdę duży koszt - i często za tą kasę można kupic "japończyka" (shadow 500 lub Virago XV500 byłoby jak nic). Natomiast jeśli ma się więcej niż jeden motocykl (np. 3 ruski ) to - zamiast użerac sie z "toporną materią" - mozna kupic np. "lekko chodzoną CB, lub GPZ" . Pytanie tylko dlaczego tego nie zrobił???Może własnie dlatego, że...................nie chciał takiego motocykla - a woli jeździć weteranem; Dodam jeszcze tylko, że ta wypowiedź dotyczy ogółu motocykli zabytkowych - a "rusek" został podany jako przykład; Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 19 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2006 ad.3 dziwne stwierdzenie, to że mam drugi motor to znaczy że sie przesiadłem bo niby co?? jak auto se kupie to będzie znaczyć że przesiadłem sie z motocykla na auto i już nie jestem motocyklistą?????? :wink:skomentowałbym to dogłębniej ale mi sienie chce pisac...Weteraniarzy, którzy po pewnym czasie (do)kupują współczesny motocykl, należałoby gwoli ścisłości podzielić na dwie grupy: na tych, którzy mimo iż na co dzień zaczynają poruszać się nowoczesnym motocyklem (bo wolą w drodze do pracy czy na wycieczce nie stresować się, że coś się może w każdej chwili posypać), nie rezygnują z zabawy w weterany (podejrzewam, że takich jest więcej), oraz tych, którzy dochrapawszy się w miarę młodego/nowego motocykla, odcinają się od korzeni (znam człowieka, który po wielu latach grzebania przy weteranach i innych "ruskach", przerzucił się na maszyny współczesne i dziś twierdzi, że woli turystykę motocyklową od dłubaniny). Odnośnie do Twojego pytania - zależy, jak zakup auta wpłynie na Twoje podejście do motocykla, czy nie będziesz coraz częściej pod byle pretekstem wybierał czterech kółek zamiast dwóch itp. :crossy: Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barteq Opublikowano 19 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2006 Odnośnie do Twojego pytania - zależy, jak zakup auta wpłynie na Twoje podejście do motocykla, czy nie będziesz coraz częściej pod byle pretekstem wybierał czterech kółek zamiast dwóch itp. ta choroba zwana motocyklizmem jest nieuleczalna w moim przypadku :crossy: :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 20 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2006 no to jestem wyjatkiem..ja tez:-) 5. Podziały zawsze były, są i będą, ale starajmy się ich niepotrzebnie nie nasilać. Pamiętajcie: lewa w górze, niezależnie od tego, jakiej maści jednoślad zbliża się z naprzeciwka! :flesje: :)Jest taki film "Qwadrofonia" polecam wszystkim motocyklistom:-) Musicie to obejrzec:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wild Opublikowano 20 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2006 5. Podziały zawsze były, są i będą, ale starajmy się ich niepotrzebnie nie nasilać. Pamiętajcie: lewa w górze, niezależnie od tego, jakiej maści jednoślad zbliża się z naprzeciwka! ...zawsze lape podnosze- nie wazne czy brat na hodzie czy harleyu. Weteraniarzy, którzy po pewnym czasie (do)kupują współczesny motocykl, należałoby gwoli ścisłości podzielić na dwie grupy: na tych, którzy mimo iż na co dzień zaczynają poruszać się nowoczesnym motocyklem (bo wolą w drodze do pracy czy na wycieczce nie stresować się, że coś się może w każdej chwili posypać), nie rezygnują z zabawy w weterany (podejrzewam, że takich jest więcej), oraz tych, którzy dochrapawszy się w miarę młodego/nowego motocykla, odcinają się od korzeni (znam człowieka, który po wielu latach grzebania przy weteranach i innych "ruskach", przerzucił się na maszyny współczesne i dziś twierdzi, że woli turystykę motocyklową od dłubaniny). to ja dodaje trzecia grupe tych- ktorzy nie dokupili wspolczesnego motocykla (nie majac zamiaru, chodz finansowo stac ich) a kochaja swojego weterana, i dla ktorych on jest ich calym "zyciem". nam takie osoby osobiscie. a jezeli chodzi o mnie- kupie sobie kiedys cos nowszego- ale nie bedzie to japonczyk. ave Goska Cytuj Dzika, tak jak natura chciała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prince Opublikowano 20 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2006 Film oglądałem,dobry,muzyka też świetna.Również polecam w przeciewieństwie do chłamu dla niedzielnych podróżników pt."Easy rider". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 21 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2006 Jest taki film "Qwadrofonia" polecam wszystkim motocyklistom:-) Musicie to obejrzec:-)Mam ów film nawet nagrany na VHS. :cool: to ja dodaje trzecia grupe tych- ktorzy nie dokupili wspolczesnego motocykla (nie majac zamiaru, chodz finansowo stac ich) a kochaja swojego weterana, i dla ktorych on jest ich calym "zyciem". nam takie osoby osobiscie. A czym te osoby poruszają się na co dzień? Pytam z czystej ciekawości, więc nie doszukuj się żadnej ukrytej złośliwości w mym pytaniu. Osobiście znam jednego (podkreślam: jednego) człowieka, który traktuje weterana także użytkowo i jeździ nim do pracy czy urzędu skarbowego. Film oglądałem,dobry,muzyka też świetna.Również polecam w przeciewieństwie do chłamu dla niedzielnych podróżników pt."Easy rider".A ja "Easy Ridera" bardzo lubię i nigdy go nie skasuję (podobnie jak "Quadrophenii"). De gustibus... Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barteq Opublikowano 21 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2006 (edytowane) mój kumpel śmigał codziennie na Junaku do roboty i gdzie sie dało, a ma autko :P jak Janek wysiadł to potem odkurzył SHLke :cool: ciekawostka:robiąc remont w mojej Hondzie niezbędny okazał się oryginalny ściągacz magneta z mojej SHLki :crossy: pasował idealnie do magneta w Hondzie :D Edytowane 21 Grudnia 2006 przez barteq Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wild Opublikowano 21 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2006 olsen no to ci odpowiadam- -kolega tu na forum jako rhotaxx swoim uralem jezdzi wszedzie gdzie sie da- do pracy, sklepu, znajomych.. -kolejny rusofil swoja emka robi to samo. -moj facet -i za niedlugo ja. szczerze- puszka jakos zle mi sie jezdzi- nie ma tego czegos. i moge sie zalozyc ze na tym forum wiecej osob sie takich znajdzie. :notworthy: Cytuj Dzika, tak jak natura chciała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartek20 BSA A65 Opublikowano 24 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2006 a jezeli chodzi o mnie- kupie sobie kiedys cos nowszego- wild nie możliwe. a dopiero co mówiłaś że nie dożyje dnia kiedy nie bedziesz jeździć na weteranii... co sprawiło że już zmieniłaś zdanie? Ps. Przypominam o zakładzie:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wild Opublikowano 24 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2006 wild nie możliwe. a dopiero co mówiłaś że nie dożyje dnia kiedy nie bedziesz jeździć na weteranii... co sprawiło że już zmieniłaś zdanie? Ps. Przypominam o zakładzie:P czy ja napisalm gdzies, ze kiedys sobie czegos nowego nie kupie? nowe rowna sie z japonczykiem? :flesje: dla mnie weteran na najwieksza wartosc z ktorej nigdy nie zrezygnuje. mam swoje marzenia, ktore kiedys spelnie. a nie trudno sie domyslec co lubie :) pamietam dobrze o zakladzie. wesolych swiat.. Goska Cytuj Dzika, tak jak natura chciała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.