Pepper Opublikowano 30 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2006 Ja wziąłbym V-Stroma. Najlepiej dużego, choruję od jakiegos czasu, ale ale...Mały jest całkiem klawy.Wygodny, dobrze wyposażony i za rozsądną kasę. Czego nie można powiedziec o BMce.Podczas przymiarki, moja kobieta była ze mną i chwaliła sobie bardzo.F650 hmm... Jeden gar, 50KM...Nieeee... W trasie trochę kichowato, poza tym V-Strom daje chyba lepszą osłonę przed wiatrem.Nie wiem czemu narzkasz, że w 2007 V-Strom będzie miał mniejsza moc, skoro myślisz o 50KM w beemce.Z tego cow iem to raptem 2KM mu ubędzie, a poza tym można chipowac V-Stromy. Ostatnio koleś z Suzuki z J.G. mówił że po niewielkiej interwencji DL1000 ma 112KM na hamowni.Poza tym 67KM jak podają w Suzuki, w małym to zawsze lepiej niż 50 w singlu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 30 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2006 Cosmo, czy chcesz powiedzieć, że F650GS ma niewygodną kanapę w częsci dla pasażera ? To ważna informacja :bigrazz: Co prawda Mrs. Redshadow już nie chce ze mną jeździć... Teraz koniec teorii - czas na przymierzanie się - siadanie, sięganie 'do pedałów' i inne próby różnych modeli.. Na razie ranking wygląda tak:1. F650GS2. V-Strom 6503. XJ600/9004. NTV650F650GS ma arcywygodną kanapę, jest bardzo ergonomiczny. Ma natomiast trochę mało mocy jak dla mnie, gdy w grę wchodzi jazda w 2 osoby z górą bagażu. Do jazdy solo te 50kucy mnie wystarcza, ale po zapakowaniu sprzęta na max pojawiały się problemy zarówno przy wyprzedzaniu, jak i przy wychodzeniu z winkli pod górę.Moc Vstroma wg. hamowni to ok. 71KM. Acz możecie mi wierzyć, że te koniki niejednego już zszokowały :crossy: Moto w niemal każdym zakresie prędkości zbiera się dokładnie tak samo jak stukonny R1200GS. Testowaliśmy przez kilka dni w różnych warunkach, oba motocykle były z identycznym obciążeniem (DL miał mnie 80kg i plecak 45kg, a beemka miała gościa 120kg, do tego 3 kufry bagażu na obu sprzętach). Vstrom zaczyna wyraźnie słabnąć dopiero po zapakowaniu obciążenia powyżej 150kg. Co do ochrony przed wiatrem Vstroma, to tu akurat jest zonk, bo w zasadzie na dzieńdobry warto wymienić szybę lub dokupić deflektor (koszt podobny). Szyba co prawda jest spora i ma regulowaną wysokość, ale tworzą się za nią duże turbulencje. F650GS seryjnie ma szybę niską, ale na tyle sensowną, że wiart równomiernie i spokojnie szumi wokół kasku. W Vstromie sensowne jest w zasadzie tylko najniższe ustawienie szyby, bo wówczas turbulencje są najmniejsze. Jednak podobnie jak w beemce, cała głowa jest wówczas wystawiona na wiatr (przynajmniej przy moim 185cm wzrostu). Niemniej jeśli pary Ci wystarczy w F650GS, to ten sprzęt jest zdecydowanie wart polecenia. Tym bardziej, że z drugiej ręki można za dobre pieniądze wyłapać dobry egzemplarz z bardzo bogatym wyposażeniem, za które normalnie trzeba by wypłacić ze 2000EURo. Co nie zmienia faktu, że Vstroma mam i bardzo sobie chwalę. Z takich drobiazgów z cyklu 'za-i-przeciw'... W Vstromie lepiej niż w beemce chodzi skrzynia biegów. Dużo ładniejszy jest też rozruch. GS jak wszystkie duże single po dłuższym postoju potrzebuje niekiedy kilku chwil, żeby odpalić. GS pewniej prowadzi się w winklach, ale ma trochę za nisko podnóżki - w Alpach przycierałem dość regularnie, co na nierównej drodze nie zawsze jest przyjemne. Vstromem przytrzeć jeszcze mi się nie udało, ale tu uwidacznia się pewien minus tego motocykla - w ciasnych winklach przy małej prędkości (ok 40-50km/h) przy mocnym złożeniu lubi 'przepadać' do wewnątrz zakrętu. Po prostu pochylasz motocykl coraz mocniej i mocniej, aż tu nagle ni z gruchy ni z pietruchy masz wrażenie, że sprzęt chce się przewrócić. Podobno zmiana opon na inne pomaga. Tak czy siak, ja się do tego przyzwyczaiłem dość szybko - moment 'przepadania' jest łatwo wyczuwalny, stąd raczej nie ma zagrożenia (nie słyszałem jeszcze, żeby ktoś od tego wyglebił). Sztormiak daje za to bardzo dużo frajdy przy szybszych winklach - szczególnie naprzemiennych. Dla beemki ta przyjemność jest o tyle niedostępna, że niekiedy brakuje jej możliwości rozpędzania się do właściwej dla danych winkli prędkości :( Dla mnie wybór byłby następujący:- bardziej terenowy, do jazdy solo - F650GS- bardziej szosowy, szybszy, do jazdy 2up - Vstrom Wystarczy określić do czego potrzebujesz motocykla i jakie masz priorytety :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 30 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2006 A co byś Cosmo powiedział w takim razie na 1000?:bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 30 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2006 (edytowane) Nie wiem, nie jeździłem :(Mnie aż taka moc póki co nie jest potrzebna. A tysiączka więcej kosztuje i więcej pali. Z opinii użytkowników dowiedziałem się też, że ma znacznie sztywniejsze zawiechy (szczególnie przód), przez co dużo gorzej radzi sobie w terenie i na kiepskich nawierzchniach. Do tego różnica masy choć jest stosunkowo niewielka, to ponoć mocno odczuwalna. DL1000 z tego co słyszałem bardziej podchodzi pod klasę sport-touring niż enduro-touring, co oczywiście nie jest wadą - ot ja jestem miłośnikiem dużych enduro :bigrazz:Ale jak już pisałem, to tylko zasłyszane opinie... Hmmm, ciekawe jaki motocykl został Królem Alp 2006? :crossy: :( Edytowane 30 Października 2006 przez CosmoSquig Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 To pytanie oczywiście retoryczne :bigrazz: I to mimo niższej mocy niż rok temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staszek_s Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 ... tak tylko na marginesie: akurat ten test na króla Alp wydaje mi się taki powierzchowny, w zasadzie powiedziałbym iż nie wygral konkretny motocykl, a jedynie typ motocykla: średniej wielkosci enduro turystyczne. Bo nie wiem, czy gdyby np. zamiast v-stroma startował transalp, cagiva grand canion czy inny średnie enduro (są jeszcze jakieś? bo się zaciąłem), to czy nie tez by wygrało... Wygrała chyba koncepcja motocykla dla tych konkretnych warunków drogowych. A czy gdybyście Wy robili test na polskich drogach, gdzie nie ma aż tylu zakrętów, gdzie bywają długie, nudne proste typu Wrocław-Katowice, gdzie bywaja koszmarne, dziurawe drogi, np. okolice Górowa Iłowieckiego na Warmii, gdzie 100 dni w roku wieje tak że głowę urywa bez owiewki, gdzie przeciętny motonita ma kasę na jeden dłuższy tygodniowy wypad w Europę i musi zabrać wszystko: od Pasażera po namiot i żywność dla dwojga - czy wówczas też koncepcja średniego enduro by zwycięzyła?Bo to JEST uniwersalny motocykl, tylko czy wystarczajacy...pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 Jak dla mnie w Polskich warunkach koncepcja średniego enduro sprawdza się doskonale. Szczerze mówiąc nie rozumiem jaki jest sens kupowania supersportów w kraju, w którym tor wyścigowy jest de facto jeden, drogi są koszmarnie dziurawe i źle oznakowane, a żeby znaleźć fajne winkle, to trzeba robić wypad na cały weekend. Co do warunków alpejskich, to nie do końca się zgodzę, że każde średnie enduro da radę. Po Alpach latam co rok od kilku lat, na różnych sprzętach, w tym także na pożyczonych. Akurat klasę średnich enduro mam dość dobrze obczajoną, bo sporo tych sprzętów zjeździłem. Problem większości enduro 650 polega na tym, że ich moc oscyluje wokół 50KM. To oznacza, że przy zapakowaniu pasażera i bagażu na motocykl można zapomnieć o dynamicznym pokonywaniu winkli. Najfajniejsze są winkle pod górę, bo są najbezpieczniejsze. Ale jak tu fajnie winklować pod górę, jeśli po wyjściu z jednej nawrotki motocykl potrzebuje kilkunastu sekund aby nabrać prędkości? Przez to po nawrotce kilka zakrętów jedziesz na pół gwizdka, więc nie ma radochy ze złożeń. Tu bęcki dostaje transalp i np. F650GS, które wg. mnie są za słabe na taką jazdę z dużym obciążeniem. Do tego wcześnie biją podnóżkami o asfalt, co raczej nie ułatwia jazdy.Średnio wg. mnie sprawdzają się w takich warunkach czterocylindrowce, z wiadomych względów.Tak-sobie mi się też jeździło na R1200GS, bo duże opóźnienie w reakcji na gaz w połączeniu z koniecznością częstego operowania manetką powoduje bujanie motocykla. Gdy jedzie się cały czas po naprzemiennych winklach, to jest to nieco niekomfortowe. Poza tym w niższych zakresach prędkości Vstrom lepiej przyspiesza niż R1200GS (choćby 0-100km/h - Vstrom ma 3.9sek, a R1200GS 4.3sek). GS za to lepiej się prowadzi w łukach (o ile się nie rozbuja) i świetnie hamuje - tak więc co kto woli :bigrazz:R1150R jako przedstawiciel dużych nakedów był dla mnie rewelacyjny, ale nie na szutry. No i nie lubi tak bardzo ciasnych serpentyn.Poza tym w Alpach jest jeszcze bardzo dużo pięknych dróg szutrowych, po których można legalnie jeździć. Wystarczy tylko wiedzieć gdzie są i dokąd prowadzą :crossy: Szczególnie we Włoszech można szutrami dojechać w piękne miejsca. Jaki motocykl jest w stanie sprawnie pokonać 20km szutrowej drogi, na której co kawałek są głębokie poprzeczne rynny do odprowadzania wody? (Na niektórych z tych rynien to Vstromowi akurat zabrakło prześwitu - mam teraz elegancko wyobijany wydech od spodu). Wg. mnie wybór małego DLa na mistrza alpejskich przełęczy jest jak najbardziej uzasadniony. Ten motocykl jest wystarczająco terenowy, by dawać radochę na szutrach, jest wystarczająco mocny i elastyczny żeby poświrować na winklach, wystarczająco duży, żeby zapakować na niego prawie 200l bagażu, wystarczająco komfortowy, żeby spędzić 12 godzin dziennie w siodle, wystarczająco niezawodny, żeby robić to bezstresowo i wystarczająco tani, żeby nie spłacać go przez 20 lat :( No ale wiadomo, że ja jeżdżę Vstromem, więc żeby było obiektywnie, to te jego zalety, które wypisałem powyżej trzeba by podzielić przez pół :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staszek_s Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 No cóż, specjalnie skierowałem temat na takie tory, bo chciałem posłuchać opinii tych którzy takimi moto jeżdżą na codzień. Więc, Cosmo, powiedz mi wobec tego, dlaczego nie 1000 - skoro masa nie jest o wiele większa, zwłaszcza w kontekście dwóch osób i bagażu, odejścia po wyjsciu winkla pod górę jeszcze lepsze, a na luźnej nawierzchni i tak większym problemem jest bujający sie pasażer niż kilkanascie lub nawet 30 kilo więcej masy samego motocykla?Pytam nie dla podtrzymania sporu, tylko dlatego że sam się zastanawiałem czy gdybym miał do wyboru vstroma 650 czy 1000 - jaki bym wybrał.Np. porównując odczucia jazdy SV 650 i 1000 - ten drugi daje zupełnie inną przyjemnosć z jazdy, pierwszy jest po prostu dość słaby jak na motocykl okołosportowy. Natomiast vstromy są specyficzne, bardzo często w gazetach motocyklowych można spotkać opinię iż mniejszy jest zdecydowanie bardziej udany i w zasadzie podważa nawet sens istnienia większego, bo: tańszy, lepszy mobilnie i oszczędniejszy, a odczucia z jazdy podobne.Piszę to bez chęci urażenia kogoś posiadającego 1000, nie jestem typem osoby która za wszelką cenę chce coś udowadniać, po prostu ciekawi mnie to. I chciałbym usłyszeć opinię np. Pietry i Wojtasika...P.S. BMW R1150R - motocykl o którym pisali "killer na zakręty", zniechęcił mnie właśnie tym, że w zakrętach... średnio sie spisywał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario33 Opublikowano 31 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 (edytowane) Cieszę sie, że w moim wątku rozgorzała tak merytoryczna dyskusja na temat turystyków :crossy: Proszę o kontynuowanie. Pytanka dodatkowe dla doświadczonych w jeździe interesującymi mnie modelami: V-Strom DL-650: 1. czy zawiechy przednie nie są za miekkie, powodując 'nurkowanie' ? 2. jaką szybę akcesoryjną turystyczną polecacie, żeby uniknąć turbulencji ? 3. przyznam, że z moim wzrostem mam z V-stromem pewien problem - jest dosłownie nieco za wysoki; czy znacie jakąś metodę obniżenia ? niższe siodełko akcesoryjne? inne F650GSWstępnie rzeczywiście nieco za słaby, ale po pierwsze ja nie 'pałuję' na maksa nigdy, a poza tym perfekcyjnie jeżeli chodzi o ergonomikę się zachowuje dla mnie :( Dla małego raj dla nóg :( No i chciałbym trochę 'poendurzyć'.Pytanie o udźwig: ja mam 120 kilo plus albo pasażer albo bagaż. Da radę? Nie chodzi o 170 km/h, ale, żeby nie 'rzęził' nawet pod górkę :bigrazz: jeszcze na prośbę 'staszka_s' załączam jego p.w., które wnosi ciekawe spojrzenie do dyskusji: wiesz, ponieważ przesiądziesz sie z choppera na turystyczne enduro - wierz mi, każdy da odczuwalną poprawę odczuć jazdy. Ja mogę powiedzieć tyle:1. transalpa bym odpuścił, miałem i w porównaniu z varadero czy vstromem jest mniej wygodny2. africa twin to niepotrzebne ekstremum , może i lepsza na piachy Afryki ale ty prawdpodobnie nie wyjdziesz poza szutrowe i polne drogi - tu na miękkim piasku znaczenie ma masa i wysokość moto, aby podeprzec sie nogą..3. rozważyłbym opcje: varadero i obydwa vstromy. I tu warto jeszcze troszkę poczekać na opinie innych.Ja wybrałem varadero bo... lubię czuc moc i mieć zapas, wiec gdybym wybieral pomiędzy vstromami - wybrałbym 1000. Większe zużycie paliwa mnie nie rusza, to hobby... A dlatego varadero a nie vstrom, bo chociaż obydwa są brzydkie jak noc, to jednak wg mnie vstrom jest brzydszy. Tylko dlatego, poza tym to takie same moto. Edytowane 31 Października 2006 przez mario_BS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 Staszek s - poza tym co już napisałem, to raczej nie widzę większych różnic pomiędzy DL650 i DL1000. Zdecydowanie jeśli komuś brakuje mocy w 650, powinien wybrać 1000. Aczkolwiek przed stwierdzeniem, że 650 ma za mało mocy polecam każdemu jazdę próbną. Oczywiście mały DL nie ma osiągów sportowego motocykla, ale jego moc okazuje się w większości typowych dla tego typu sprzęta sytuacji wystarczająca. Jeśli więc 650 ma wszystko to, czego potrzebuję, to dopłata do tysiączki staje się niepotrzebnym wydatkiem. No i kwestia kosztów ubezpieczenia oraz paliwa. Dodatkowe 30kg to mniej niż pasażer, ale zakładając, że na obu motocyklach będziemy jeździć te same trasy, z takim samym obciążeniem, to zawsze jest to 30kg na korzyść 650. No i jest też kwestia reakcji na gaz i ew. szarpnięć związanych z luzem łańcucha - im mocniejszy silnik, tym bardziej odczuwalne są te czynniki.Oczywiście daleki jestem od stwierdzenia, że DL1000 jest w jakiś sposób gorszy od DL650. Ot podaję powody, dla których ja nie wybrałem tysiączki. Czytałem sobie sporo na ten temat na zagranicznych forach i tam padają często te same argumenty, do tego wielu posiadaczy DL1000 przesiada się na DL650, bo wolą poświęcić nieco mocy, dla większej uniwersalności i łatwiejszego prowadzenia motocykla.Dużo też zależy od wagi plecaczka. Moja kobitka waży niewiele ponad 40kg. Natomiast kiedyś brata gdzieś podwoziłem (80kg), to moto straciło sporo pary. Gdyby moja pani ważyła więcej, to jeździli byśmy tysiączką. Jeszcze opinia z innego forum:You will not regret getting the 650. Even though the weight of the 1000 is only 40 some odd pounds heavier, extra torque and flywheel effect makes a bike "feel" heavier. The 650 makes plenty of power and it's more nimble feel makes for more fun. When it comes to riding, fun is the key. V-Strom DL-650: 1. czy zawiechy przednie nie są za miekkie, powodując 'nurkowanie' ?Nie. Zawiechy DL zachowują się dobrze na szosie, niekiedy natomiast dobijają przy pokonywaniu większych nierówności w terenie przy większych prędkościach. Zamierzam niebawem wymienić sprężyny na progresywne - podobno daje to rewelacyjne efekty w tym motocyklu. Dam znać, jak już wymienię i opiszę wrażenia. W moim przypadku chęć wymiany zawiech jest spowodowana tylko i wyłącznie chęcią poprawienia możliwości terenowych sprzęta. 2. jaką szybę akcesoryjną turystyczną polecacie, żeby uniknąć turbulencji ?Są 3 rozwiązania - albo dajesz dużą szybę i masz ochronę przed wiatrem jak na goldwingu (mnie się to nie podoba - gdybym chciał być cały za szybą, to bym jeździł puszką), albo dajesz bardzo niską szybę (jedziesz wówczas jak na nakedzie - dobre, jeśli nie jeździsz szybko, do tego znacznie poprawia widoczność podczas jazdy terenowej), albo montujesz normalnych rozmiarów szybę, ale o poprawionej aerodynamice (wtedy masz latanie jak na szosówce z owiewką). Możes też założyć deflektor Suzuki - podobno czyni to cuda i znika problem wiatru i turbulencji. Wybór szyb do DLa jest potężny - popytaj w sklepach, na pewno coś znajdziesz. Oczywiście nie jest to tak, że z seryjną szybą nie da się jeździć. Mnie te turbulencje zaczęły przeszkadzać dopiero, gdy robiłem w jednym rzucie długi odcinek autostradą, ze stałą prędkością 160km/h i przerwami tylko na tankowanie. Ale i tak wystarczyło pochylić się trochę, żeby turbulencje były nad głową, a nie wokół niej. Tak więc problemy z aerodynamiką można uznać za minus tego motocykla, ale nie są one tak duże, żeby jakoś szczególnie utrudniały życie. 3. przyznam, że z moim wzrostem mam z V-stromem pewien problem - jest dosłownie nieco za wysoki; czy znacie jakąś metodę obniżenia ? niższe siodełko akcesoryjne? inneAkcesoryjnych kanap do tego sprzęta nie brakuje. Obniżone też są. Jednak przed decyzją polecam polatać na normalnej kanapie, bo moja dziewczyna ma 159cm wzrostu i na normalnym Vstromie kółeczka po placu myka bez kłopotu. A ona nie umie jeździć na motocyklach :wink: Im niższa kanapa tym większy kąt ugięcia kolan. F650GSWstępnie rzeczywiście nieco za słaby, ale po pierwsze ja nie 'pałuję' na maksa nigdy, a poza tym perfekcyjnie jeżeli chodzi o ergonomikę się zachowuje dla mnie :P Dla małego raj dla nóg :flesje: No i chciałbym trochę 'poendurzyć'.Pytanie o udźwig: ja mam 120 kilo plus albo pasażer albo bagaż. Da radę? Nie chodzi o 170 km/h, ale, żeby nie 'rzęził' nawet pod górkę :icon_mrgreen:To już kwestia indywidualna - na ile dla Ciebie jego moc będzie wystarczająca. Dla mnie przy obciążeniu 130kg mały GS miał za mało dynamiki. Proponuję umówić się na jazdę próbną :wink: wiesz, ponieważ przesiądziesz sie z choppera na turystyczne enduro - wierz mi, każdy da odczuwalną poprawę odczuć jazdy. +11. transalpa bym odpuścił, miałem i w porównaniu z varadero czy vstromem jest mniej wygodny+12. africa twin to niepotrzebne ekstremum , może i lepsza na piachy Afryki ale ty prawdpodobnie nie wyjdziesz poza szutrowe i polne drogi - tu na miękkim piasku znaczenie ma masa i wysokość moto, aby podeprzec sie nogą..+1Poza tym kanapa w AT jest trochę hardkorowa.3. rozważyłbym opcje: varadero i obydwa vstromy. I tu warto jeszcze troszkę poczekać na opinie innych.Ja wybrałem varadero bo... lubię czuc moc i mieć zapas, wiec gdybym wybieral pomiędzy vstromami - wybrałbym 1000. Większe zużycie paliwa mnie nie rusza, to hobby... A dlatego varadero a nie vstrom, bo chociaż obydwa są brzydkie jak noc, to jednak wg mnie vstrom jest brzydszy.+1. Choć Varadero może się podobać :cool:Tylko dlatego, poza tym to takie same moto.Nie latałem wiadrem, ale wydaje mi się, że sztormiak jest łatwiejszy w manewrowaniu, bo jest niższy? Poza tym faktycznie to samo. Kilka linek:http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=64304 - foty sztormiakówhttp://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=173539 - bajerancka edycja specjalna :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 Deauville podstawowa zaleta wal kardanaa nie dupny lancuch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 Na szosie, ale nie w najlzejszym nawet terenie. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drogowiec Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 (edytowane) Słuszna uwaga AdamaM. Jednak jeżdżę z kardanem i nadal go chwalę. Jego usztywanianie tylnej zawiechy przy dodaniu gazu nie przeszkadza mi na żadnej drodze. W teren się nie pcham. O takiej jeździe właśnie gadamy. Drogi różnej jakości. Tu kardana nie ma się czego bać. Pozdrówka P.s. W larssonie widziałem zestawy do obniżania wielu motocykli. Przednią zawiechę można nawet o kilka centymetrów (2 do 3) obniżyć poprzez wysunięcie lag ponad półki. Obniżanie kanapy jest niej wskazane przy tuystyku, bo bardziej się kolanka zgina i nogi łatwiej cierpną w długiej trasie. Edytowane 31 Października 2006 przez drogowiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario33 Opublikowano 2 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2006 Decyzja prawie zapadła :clap: :icon_mrgreen: SUZUKI V-STROM DL-650 :smile: Jeszcze ostatnia kwestia: używany czy nowy ?!? Czy opłaca się dawać 20-22 tysiące za używany, rocznik 2004, jak mogę mieć model 2006 za 25-26 tysiecy nowy z minimalnym lub w ogóle bez przebiegu? tudzież czy opłaca się kupić model 2007, który jako pierwszy ma ABS ?? Cena 32 tysie. Czy ABS warty jest tej różnicy ? Nigdy nie miałem moto z ABS - nie potrafię ocenić jego przydatności. A lubię mieć dobre hamulce... Moto kupuję dla siebie, na kilka lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Staszek_s Opublikowano 2 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2006 A tu akurat chyba warto sprawdzic cenę jak w wątku "Bogusławski Słupsk". Cena powinna być za nowego w okolicy używanego - więc NAWET jak gwarancja jest troszkę bardziej utrudniona w realizacji, w porównaniu z używanym...pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.